Przeczytajcie jakie mam marne, nic nie warte zycie.Postanowiłem je zmienic

Facet, lat 32, tak tyle mam lat.Nie mam dziewczyny, pracy, żadnych zainteresowan.Tylko jak to sie to wyraze mam ten jebany internet.Potrafie przsesiedziec na nim nawet cały dzien nie wychodząc z domu.Mam za soba dwa związki z kobietami.Jeden kilkuletni, rozpadł sie z mojej winy, drugi trochę krótszy tez sie popsuł z mojej winy.Ale chyba taki mam dziwny charakter i dlatego.Dodam ze często sobie lubię popić alkoholu a jak popije staję sie agresywny.SZczerze to zycie bez alkohlu mogloby dla mnie nie istnieć.Nie mam pracy bo chyba sie do niej nie nadaje.Nie wyobrazam sobie rannego wstawania a do tego mam nierealne lęki przed ludzmi.Nie wyobrazam sobie pracy z ludzmi, najlepiej samemu w odosobnieniu.Z braku dziewczyny wcześniej bywałem na tzw.dziwkach oczywiscie musialem im placic.Nikomu o tym nie mowilem bo to dla mnie ponizenie gdyz ja jako nie brzydki facet musze placic za sex.Ostatnio zastanawiam sie nad podjeciem pewnych kroków by zmienic moje podłe dotychczasowe zycie.Praca itp

wpieprzasz korzonki i szarancze?:P starzy ci daja kase na dupy?

ok

Tak, mieszkam z rodzicami jeszcze :-( Pieniądze mam gdyz po trochu wysprzedaje swoje rzeczy ale wszystkiego przeciez nie sprzedam :-(

idż do psychola

zawracaj dupy złamasie

a z czego się utrzymujesz?

kwalifikujesz się do psychiatry i psychologa masz lęki przed ludżmi czyli fobia społeczna, do tego nerwica i depresja może być jesteś już po 30tce lepiej zrób coś z tym teraz inaczej bedzie z tobą kiepsko - widzę cie na ulicy za pare lat pod murem z flaską taniego wina, czyli Menel :o

Jeszcze nie jest za późno by Cię uratować.

pisałem wczesniej z czego sie utrzymuje, tez sam sie boje ze zostane za kilka lat menelem :-(

nie dolujcie faceta, wiesz trochę cię rozumiem, niekiedy życie to jak walka z wiatrakami,. starasz sie a i tak nic nie wychodzi. Tez mam 32 lata i nie mam pracy, chcę bardzo pracować, ale mnie nigdzie nie chcą. Mam wrazenie że życie ucieka mi przez palce, a ja jak narazie nic nie osiągnełam oprócz urodzenia dziecka i skończenia studiów( choć nie wiem jaki z tego pożytek).

ja też zawodowo jeszcze nic ciekawego nie osiagnełam ale czy tylko to sie w życiu liczy?? ja mam inne priorytety narazie, mam male dziecko i nim się zajmuję ale na pewno jak podrośnie to będę chciała zawodowo się rozwijać. Chyba najważniejsze to pracować w zawodzie który się lubi ale to trudne w tych czasach... Ale chcieć to móc - trzeba próbować, bez tego nic się nie osiągnie :)

a jak autor wątku siedzi, narzeka na swój żywot i chla alko to niewiele takim podejsciem osiągnie...

najszybciej swoje zycie bo za kilka lat bedziesz bardzo zalowal

siedze sobie na lunchu, mam przerwe w pracy, pochłaniam kurczaka w pięciu smakach, w niewielkim, ale ślicznym i własnym mieszkaniu czeka na mnie mąż i dwuletni synek, i gdyby nie pogoda, powiedziałabym,że jest pięknie, ale Tobie autorze nie zazdroszczę- jestes nieudacznikiem.

32 lata to nie przelewki, najlepsze lata za tobą, a ty je zmarnowales.

Kompletny brak jaj. Współczuję.

Znam kilku takich gosci jak ty ktorzy mieszkaja u mnie na osiedlu.Nadal mieszkaja ze starszymi, pracowac sie im nie chce, wystawaja pod blokami i siorpią piwo.Żal.pl

ja się dziwie starym ze ich z domu nie wydupia do roboty, ja bym takiego starego pasożyta nie trzymala.

ze kazdy musi pracowac, miec zone, dzieci i nie wiem jeszcze co? Jak takiej osobie jest dobrze samej ze soba to niech zyje jak chce.a do autora, wez sie za siebie, 32 lata to jeszcze nie duzo.Sprobuj wyjsc do ludzi, rozejrzyj sie za jakas pracą

jesteś uzależniony od alkoholu. Powinieneś zacząć od Pracy jakiej kolwiek byle mieć się czym zająć wiem że dzisiaj nie tak łatwo o prace ale musisz ją znaleźć i ie dać plamy! Następnie może jakaś terapia ważne jest żebyś miał się do kogo odezwać i oczywiście odstaw alkohol ale nie od razu wipij se jedno piwko na dzień oczywiście po pracy tak żebyś zrozumiał że alkohol to tylko butelka z płynem a nie twój przyjaciel następnie postaraj sobie uporządkować życie towarzyskie wiem że to wszystko się fajnie pisze ale myślę że dasz rady krok po kroku najważniejsze żebyś się nie cofał

weź się za siebie i to od zaraz bo masz już 32 lata i teraz masz ostatni dzwonek na to. rodzice kiedys umrą i co wtedy? jak będziesz miałą 50 lat to zaczniesz żyć normalnie? tyle tylko że do tej 50 zostałó ci sie 18 lat, a czas płynie bardzo szybko a ty marnujesz życie, a ,sz je tylko 1. weź sie za siebie. i to bardzo szybko, najlepiej od zaraz zacznij

powieś się

Przeczytaj sobie fragment ksiązki - Czas na zmiany, jest za darmo http://najlepsze-darmowe-ebooki.blogspot.com/2009/06/jak-definitywnie-zmienic-swoje-zycie-na.html