zazdrośc niszczy...mnie przede wszystkim.

Otóż. Jestem ze swoim facetem ponad dwa lata. znamy się już na wylot, z kazdej strony... zanim bylismy razem, kręcił z pewną dziewczyną-nazwijmy ją K. Jednak po pewnym czasie ona zaczela byc z jego kumplem z podwórka.I juz krecic teoretycznie przestali, ale on wciaz nazywal ją swoją "przyjaciółką" no dobra, pomyslalam, niech mu bedzie... Na poczatku, jak bylismy razem, jeszcze cos pisali, na gg czy sms...pamietam jak dowiedzialam sie, że będąc ze mna napisal jej smsa w stylu" hej słoneczko"czy cos podobnego... Od tamtego czasu mialam go na uwadze. Pozniej chodzilismy we 4 na sylwestra, na Andrzejki... Dopóki nie zauwazylam że ona próbuje go zniechecic do mnie strasznie... Jednoczesnie pisala do mnie czasem na gg i udawala najlepszą kolezankę, a że ja mam dobre serce to zaufalam jej! Ostatnio juz zerwali kontakt. tzn tak mi sie wydaje.nie widac zadnych smsow, ani rozmow na gg... Ale ja po tym wszystkim co ona kiedys wyprawiala nie umiem mu zaufac juz, jesli chodzi o te dziewczynę... Pozbawila mnie całkowitej pewnosci siebie. Sama nie wiem czemu. Czesto się o nią kłócimy, bo JA mam jakies wrazenie... Ostatnio juz zaprzysiągl że przeciez wybral mnie i to ze mną jest...i ze mną chce byc i mnie kocha!! Ja to wiem. Ale nie potrafie sobie sama ze sobą poradzic. Ciagle jakies podejrzenia. Ona czasem do mnie pisze.Czasem opowiada mi niewiadomo czemu jak to moj chlopak jej nie lubił bardzo jak nie znalismy sie jeszcze... mysle, ze robi to specjalnie...:/ kurde czy ja powinnam isc do psychologa?leczyc sie jakos? wiem że czasem potrafie byc zajebista dla niego, ale czasem czuje ze ma mnie dosc za to pieprzenie i wypominanie.... :(

bardzo prosze rade kogos madrego. jest mi ciężko, sama nie wiem czemu robie w ten sposob. czasem jest tak, że potrafie nic nie mowic na ten temat pare miesiecy... pozniej ona znów cos namąci, cos mi poopowiada, i dupa...

niszczysz w ten sposób sama siedzie ale i mozesz zniszczyc wasz zwiazek, bo facet w koncu moze sie wkurzyc ze caly czas go podejrzewasz...i mu nie ufasz..

no tak. ale on nie chce jej zwrocic uwagi w ogóle chociaz go o to prosze. ostatnio zawarlismy umowę. prosil mnie zebym z nia w ogóle nie rozmawiala. a jak to nie pomoze to wtedy on porozmawia i jej cos powie. dla mnie to za delikatnie. ja juz sama nie wiem.

a moze po prostu zniszcz jakas tę laskę;>nie sadzisz ze to ona jest glownym powodem waszych klotni??

powalcz sama ze soba,bo taka chora zazdrosc to nic dobrego,wiem cos o tym,tez bylam na poczatku mojego zwiazku zazdrosna bardzo o byla mojego faceta. Duzo rozmawialismy na jej temat,mowilam mu o moich obawach,az w koncu zdalam sobie sprawe jakie ja glupoty opowiadam,i sama sie dziwilam,ze on tyle zniosl z mojej strony zlosliwosci i wypominan na temat jego eks - dzis leje na nia sikiem prostym,jest mi obojetna bardzo,i nigdy w zyciu nie mam zamiaru pokazac jej,ze sie jej boje,a uwierz mi,to widac...

ale tu chodzi o to, że ja mam swiadomosc, że ona mu nie byla obojetna kiedys.boje sie że stara milosc nie rdzewieje, i moze pewnego dnia cos sie wydarzy. wiem, że to dziecinne myslenie. nigdy nie bylam o nikogo tak bardzo zazdrosna jak o nią, w tym zwiazku.zawsze do innych dziewczyn podchodzilam na luzie, nie byly dla mnie zagrozeniem. ale... za duzo sie wydarzylo, z jej strony...za duzo namieszala, pozbawiajac mnie przy tym mojej pewnosci siebie wobec niego. sa takie dni, że swiruje przez nią, kiedy sobie mysle, że gdzies mogą sie spotkac, albo cos!! juz wiele razy jednak rozmawialam z nim o tym i ciagle powtarza to samo: że on juz wybral dawno, że przeciez juz z Nią nie rozmawia tyyyyyle czasu, że tylko mnie kocha... Wierzę w Jego milosc, ale nie ufam JEJ, tak bardzo jej nie ufam:/ bo to jest laska typu, tipsy, imprezka, dzis ten jutro nastepny...

Oj kochana ja mam tak samo-ale ze mna jest jeszcze gorzej:(...Nie ma zadnych smsow,rozmow na gg-kontaktu z bylymi prawie pannami tez nie...ale zobacze jakas blondynke a takie podobaja sie mojemu facetowi a juz mam zepsuty dzien:(....zobacze nowa kolezanke w znajomych na nk-a juz przegladam jej profil,zdjecia patrze czy jest zajeta........Paranoja-przez to czuje sie malo atrakcyjna uwazam ze kazda inna jest lepsza ode mnie-i caly czas mam wrazenie ze chlopak mnie zdradza....

nie.aż tak źle to ze mną nie jest.kolezanki może miec.tymbardziej ze np na studiach na roku jest chłopcow tylko 2:) reszta same baby wiec kontakt z laskami jest calkiem normalny:) ale tej suki nienawidze.ona zawsze udawala dobrą kolezankę, "przyjaciółkę" z dobrymi radami. raz mi nawet doradzila, żebym z nim zerwala, bo po co mi taki facet, jak on :-| żal!! troche sie nazbierało sytuacji. wiec teraz jesli chodzi o nią to jest glowny powód naszych klotni.chcialabym mu pokazac, że jestem bardziej zajebista niż ona, i wiem że tylko przez nieobrażanie się i nie robienie fochów z jej powodu to osiągne, jednak czasem nie umiem nad sobą zapanowac.cos mi sie przypomni i po ptakach. A w głowie czarne scenariusze...:(

'tymbardziej ze np na studiach na roku jest chłopcow tylko 2 reszta same baby" chodzilo mi że u Niego na studiach:D