Rozpoczynam walke z cellulitem!!!

Kupilam sobie z Lirene: peeling,żel na dzień i serum na noc...do tego bede codziennie cwiczyc:przysiady,rowerek na lezaco,nozycze poziome i pionowe...kto ze mna??

polegniesz :)

nie zapomnij o diecie !

ja juz cwicze od tygodnia...ktos sie jeszcze przylaczy??Niestety dieta odpada....

ja mam 31 l i to już 4 dzień walki z cellulitem , jak na razie to sprawia mi to przyjemność

ech, mam kluskowate ciało no i własnie celulit, mimo tego jestem szczupła aby nie napisac chuda, lubię kosmetyki ale wiem ze niewielkie jest ich działanie, cwiczyc nie bede bo tego serdecznie nie znosze, dołączyc sie nie dołącze ale zycze powodzenia :) systematyczne cwiczenia, rozsadna dieta i dobre kosmetyki powinny zrobic swoje

dlaczego odpada ?

poniewaz nie mam na temat diety zadnego pojecia...dodatkowo musze jesc bo inaczej cierpie na bole glowy

[kwiatek kwiatek], będzie dobrze, jak miałam 20 lat to nawet nie wiedziałam co to cellulit, ale cóż wiek, tryb życia i złe odżywianie zrobiły swoje, ale zawzięłam się i muszę pokazać że dam radę. Sama dla siebie...

ja walczę juz około miesiąca: dieta, duzo wody, cwiczenia, masaze , no i kosmetyki. Zaczynam widziec efekty. A teraz chce sobie jeszcze kupic te banki do masażu

a mzoesz powiedziec jaka diete stosujesz??

ojej, to spróbuj sie czegos dowiedziec, wiadomo ze jesc trzeba a głodówki to raczej rozsadne nie są, na pierwszy ogien w odstwke ida słodycze, fast foody, napoje gazowane i słodzone, produkty z duża zawartoscią tłuszczu (żółty ser, większosc wędlin) trzeba czytac skład na opakowaniach, bez diety nie bedzie szybkich i widocznych rezultatów, szybko sie zniechęcisz :(

niestety pomimo mojego wieku(20 lat) juz sa widoczne zaglebienia na udach :( chce zalozyc krotkie spodenki dlatego wiem ze musze z nim walczyc

nie pije gazowanych rzeczy...pije tylko wode...co do slodyczy to bede musiala je odstawic...fast foody juz jakis czas temu odstawilam wiec mysle ze bedzie ok

ja też jak miałam 20 lat to nie wiedziałam co to celulit, ale teraz juz wiem :(

nie wiem czemu mnie w tym wieku to spotkalo...a wcale gruba nie jestem:( mam 164 i waze 55 kg

cellulit to jest rowniez oznaka tego ze zle sie zywisz! Poczytaj sobie o dietach co nie co. Ja ci proponuje 5 posilko dziennie, zmiana pieczywa pszennego na pelnoziarniste, nie jesc pozniej niz 3godziny przed snem, 1,5-2litrow wody dziennie, ograniczyc slodkie i fast-foody bo to jest samo cwinstwo, cwiczyc nie tylko to co wypisalas, ale rowniez biegac, plywac! jesc duzo warzyw, owocow, jogurtow naturalny I nie mow ze jak tak bedziesz sie odzywiac to cie bedzie bolec glowa! Glupia wymowka!

owoce jem tez biegac niestety nie mam gdzie a plywac nie umiem i nie lubie

jem 3 posilki dziennie,czy to zle??

miejsce na bieganie sie zawsze znajdzie. Jak ty bedziesz ciagle wybrzydzac: " tego nie lubie, to jest za zdrowe, boli mnie przez to glowa" to ci sie nie uda ehh szkoda mi slow czasami

co do fastów, to wiesz jak to przyjemność jak idę z dzieckiem do Maca i biorę sałatkę (dziecko wiadomo zestaw) i wcinam zieleninkę patrząc jak niektóre całkiem młode dziewczyny opychają się bigmakiem a brzuch wylewa się ze spodni - to właśnie jest dla mnie motywacja bo wiecie ja starsza a jakoś tam wyglądam, ALE nie wcinam hamburgerów. Dasz radę, przyglądaj się tym szortom codziennie i powiedz sobie że to dla nich, a wieczorkiem zrób sobie peeling z kawy - jest super

sluchaj zlosnica....ja chetnie bym biagala ale nei bede jezdzila 20 km od mojego miejsca zeby specjalnei biegac....wiec przestan mi tutaj wyklady dawac

aha i instenie tez google i wpisz sobie tam zdrowe zywienie i dobierz sobie mniej wiecej do swoich upodoban ale na pewno nie slodycze i fast-foody

to gdzie ty mieszkasz? na palu? Nie masz osiedla, chodnikow?

a ty biegasz po swoim osiedlu???

oj, nie kazdy lubi biegać ,a i faktycznie ja np. nie widze przyjemności w bieganiu po blokowisku, a moim zdaniem o wiele lepzy na cellulit jest basen . Zresztą ważny jest jakikolwiek ruch, ważne żeby nie był dla nas jakąś karą, bo wtedy szybko się zniechęcimy i z walki będą nici

Tak? Chodze rownie na basen, a w weekendy jezdze na rower czasami z moim chlopakiem, ale glownie to basen

chociaż faktycznie złosnica ma trochw racji , teraz dopiero doczytałam nt. pływania :" a plywac nie umiem i nie lubie" . A skąd mozesz wiedziec czy lubisz czy nie skoro nie umiesz pływać ?Rzeczywiście nastawienie to masz nie za bardzo ... A co powiesz na rower?

No to sobie rob co chcesz...ja bede robila to co mi bedzie pasowalo ale tez bedzie mialo dobry wplyw na mnie

złośnica nie bądź ....złośliwą złosnicą :D