Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szine dekonor

jak jest po cc?

Polecane posty

Gość szine dekonor

moje dziecko jak sie nie odwróci to wykonają mi cc. jak jest po cc? chyba najlepiej rodzic naturalnie, ciało przygotowuje sie do tego, a cc to zwyczajna operacje i wyjęcie z brzucha. Czy karmienie dzieci po cc jest takie samo jak przy naturanym rodzeniu? i jak funkcjonowac po cc? dziecko trzeba podnieść, nakarmić, przewinąć, trzeba tez sie umyc, ogarnąc dom, wyprać. jak radziłyście sobie po cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli boli boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli boli boi
no boli brzuch, ale nie ma wyjscia, trzeba robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytałam o to moją mamę, która przy mojej siostrze miała cc. Mama przyznaje, że gdyby nie pomoc w pierwszych miesiącach teściowej to nie dałaby rady, bo przez 2-3 pierwsze miesiące nie była w stanie swobodnie podnieść mojej siostry. Podobne wrażenia ma moja kolezanka, która 4 miesiące temu miała cc na życzenie i do tej pory nie doszła do siebie. Długo jej się brzuch goi i nadal czuje się niepewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam
cesarke rowno miesiac temu i teraz jest wsio oki. Pierwszy tydzien byl koszmarny ale teraz juz normlanie funkcjonuje;)Podnosze malego,gotuje,piore,sprzatam,robie zakupy... Oczywiscie nie przesadzam z wysilkiem ale ogolnie to dobrze sie czuje. Pozdrawiam i glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania24..
sztraszny kocur to chyba mialy doczynienia z rzeznikiem a nie ginekologiem wspolczuje szczerze to czulam bol tylko przez tydzien wtedy maz i mama mi pomagali ale motywacja jest ogromna wiec na bank dasz rade!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecka nie dostajesz na salę (przynajmniej u mnie tak było) po porodzie, przynosił je mąż jak był u mnie. Dobę po cc leży się na sali pooperacyjnej.Do 48 h ma się założony cewnik więc chodzić raczej nie można. Ja rodziłam w sobotę, a w poniedziałek już chodziłam, szwy tak bardzo nie bolały. Ogólnie wspominam to dobrze. Nie ma tragedii;), ...ale tak jak piszesz to jest operacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, moja mama rodziła moją siostrę 30 lat temu, więc też wtedy było inaczej. Natomiast ta koleżanka rodziła w Esculapie w Bielsku i może poprostu taki ma organizm...nie wiem. Ja cesarki nie miałam i raczej będę rodzić naturalnie, więc na 100% nie jestem w stanie się wypowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szine dekonor
ja nie wiem jak to bedzie ale musze wziąć pod uwage tą cc, aczkolwiek z jednej strony sie ciesze ze nie bede cierpiała. Tylko własnie co po tem, ani dzicka nakarmic, ani iśc normalnie, nie wiem ile lezy sie w szpitalu. potem trzeba przyjśc na zdjęcie szwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szine dekonor
ale mi chodzi o to ze nie bede czuła skurczy, parła, przezywała tego szycia krocz, posiadania rozklekotanych warg itp. Chodzi o to ze jak mnie skeiruja z konkretną data na cesarkę to omina mnie stresy z e skurczami , parciem, szyciem krocza itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza098
ja takze jestem po cc ja ja mialam z nienacka bylam po terminie i jak podali mi kroplowke malej zaczelo spadac tetno raz drugi i bali sie ryzykowac i padla decyzja o cc mialam w pon przed poludniem we wtorek dopiero z samego rana o 5 babeczka mnie zbudzila i poszła podprowadzic mnie pod prysznic do poludnia sobie polezalam a od popoludnia staralam sie sama funkcjonowac moja siostra ktora kiedys miala cc powiedziala zebym starala sie jak najwiecej chodzic itp ze bedzie mi latwiej i faktycznie poza pobolewaniem w tych pierwszych dnicha ogolnie czulam sie dobrze szkoda ze ciezko sie smiac :) w domu tez w miare sobie radzilam pomalutku dochodzilam do siebie teraz prawie 1.5 miesiaca po i juz niepamietam ze mialam cc :) takze moge Ci zyczyc powodzenia i nie mysl o tym za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta.
wszystko zależy od kobiety. Jedna dochodzi do siebie szybciej, druga wolniej, tak samo jak porodzie sn. Jeżeli cesarka jest planowana, to nie jesteś w pełnej narkozie, co też sprzyja szybszemu wstaniu. W niektórych szpitalach po 6 h już wstajesz (oczywiście na środkach przeciwbólowych). Nie ma reguły, wiadomo rana się goi i to boli, ale jest to nieporównywalny ból do bólu porodowego. Po sn krocze również się goi i też boli, tyle że w innym miejscu, więc inaczej się to odczuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza098
ja dziecko zaraz po wyciagnieciu zobaczylam a po zwarzeniu ubraniu jak mnie zszywali połozyli mi na piers na moment:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szine dekonor
i jeszcze jedno z tych głupich pyań. jezeli np mam miec sn i mam skurcze to najlepiej ponoc chodzic pod prysznic prawda? no ale tu sie zastanawiam jak to wchodzenie wygląda? czyli cały czas nago chodze i co 2,1 min wchodze pod prysznic jak mam skurcz/ czy raz za razem wkładam szlafrok? to smieszne abym chyba go wkładała skoro zaraz i tak zdejmę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam cesarkę w 37 tyg, wody mi odeszły, a że synek był ułożony pośladkowo to tak to się skończyło...leżałam na stole operacyjnym i czekałam, aż w koncu usłyszałam płacz mojego synka, od razu po wyciągnięciu z brzucha zobaczyłam go i ucałowałam...wspaniałe uczucie....potem znieczulenie powoli ustepuje, najgorsze to pierwsze chwile jak nie czujesz nic od pasa w dół, dotykałam ciała a to jakby nie moje...jak juz całkowicie minęło odczuwałam ból rany, od razu jak mogłam wstać (po 16 h) przystawiłam małego do piersi, załapał od razu i tak go karmiłam przez 20 m-cy...początkowo jestduży dyskomfort, jak kaszlesz, kichasz to zdaje ci sie że zaraz cie rozerwie, przy karmieniu tez boli bo macica sie kurczy, no i rana boli, ale to sie zapomina, szybko....w domu dawałam rade ze wszystkim, także głowa do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja bratowa miała
2 cesarki (różnica 2 lat). pierwsze dziecko urodziła mając 20 lat. dzielnie zniosła obie ciąże (choć nie przebiegały bez powikłań), ale nigdy nie słyszałam żeby się skarżyła i użalała nad sobą. jest młoda, ale świetnie sobie poradziła sama z dwójką dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam cc dokładnie 28 maja. Żyję i czuję się wspaniale. Ale sam początek był ciężki. Moja córcia ułożona była poprzecznie stąd cc w 39 tygodniu ciąży. Wiadomo było już, że się nie odwróci więc termin cięcia ustaliłam z moim ginem prowadzącym. Miałam zzo. Cc odbyło się we czwartek o 10.54 urodziła się Majeczka. O 17 tego samego dnia była 1 próba wstania. Ledwo doopsko mogłam podnieść. Dostałam ciut więcej znieczulenia i dłużej schodziło, ale jak zeszło to ból był straszny. Dostałam więc ketonal w zastrzyku. Jak schodzi znieczulenie to strasznie telepie z zimna. Kolejna próba chodzenia o 5 rano w piątek i tym razem ciężko było ale się udało z pomocą pani pielęgniarki i pani salowej. Pierwsze obmycie się w szpitalnej umywalce (Boże, jak bosko było umyć zęby :P) Osobiście psychicznie blokował mnie cewnik i uprosiłam by mi go jak najszybciej wyjęli. Bez niego było mi już łatwiej się przemóc. Pierwsze sikanie auuć... potem już coraz lepiej. Pomaga wejść pod prysznic i tam to robić z szumem wody :P ... Dwójka :P wcale nie tak najgorzej. Większy jest strach o to, że będzie bolało niż rzeczywiście boli. Jak już weźmiesz prysznic to od razu wszystko jest lepiej. I myśl sobie, że z każdą godziną będzie już coraz lepiej. Nas wypisano do domku w niedzielę. Czyli na 3 dobę po cc. W domu mąż mi dużo pomagał, ale nie było to wcale konieczne z jakiegoś względu np. że sama nie mogłam nosić dziecka czy coś... Tydzień później szew sciągnięty. Póki był to troszkę \"ciągnął\" przy wstawaniu. Teraz tylko kreseczka widoczna. Nawet blizny nie ma :) Myślę, że wiele zależy od nastawienia. I nie ma co porównywać cc i sn. To pewnie niebo i ziemia. Jak mnie s=wszystko tak bolało to myślałam sobie, że gorzej się nigdy nie czułam... ale jak słyszałam dziewczyny krzyczące na sali porodów... :) Rozpisałam się, ale życzę Ci powodzenia. Jak przytulasz swoje dziecko pierwszy raz i pierwszy raz je karmisz a ono wydaje takie cichutkie pomruki jak pisklaczek o całym bólu zapominasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wspominam swoją cesarkę super, wogóle to zaczęłam chodzić po 9 godzinach i wszystko było dobrze. Fakt mąż był przy mnie w szpitalu prawie całe dnie...Ale tylko dlatego że przestrzegali mnie przed dźwiganiem zaraz po porodzie, mogły się rozejść szwy itp. Zastrzyki przeciwbólowe mi dawali chociaż o to nie prosiłam ale na wszelki wypadek. Wyszłam w po 3 dobie. I mogłam robić wszystko wokół dziecka, mąż mnie wyręczał ale tylko dlatego, abym nie dźwigała i abym odpoczywała.... Dziewczyny jak czytam, że 3 miesiące dochodzicie niektóre to nie dowierzam. Może zależy od znieczulenia, ja miałam doledźwiowe i nie miałam czucia od pasa w dół, dopiero po ok. 4-5 godzinach zaczęłam coś czuć w nogach... Jakbym miała rodzić następnym razem to bałabym się cc, ale tylko dlatego, że obawiam się znieczulenia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale fakt bylam w sali z dziewczyną, ktora miala klopoty ze wstawaniem itp. Ogolnie przeszla cięzko cc, ale tam wchodzily inne problemy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×