Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuza_9779

urlop bezpłatny po poronieniu. pomóżcie.

Polecane posty

Gość zuza_9779

witam.\ jedna ciaze poronilam rok temu. pracodawca nie zgodzil sie na przeniesienie mnie na inne stanowisko lub do innego dzialu. a pracuje na rtg. jako sekretarka. moja praca jest okropna ale za cos trzeba zyc. a ja nie mam cywilnej odwagi zeby zwolnic sie samemu. a ta praca to naprawde jeden wielki koszmar. spedzam 7 i pol godziny dziennie przy komputerze. ale to nic. naprawde straszne jest to ze nie mam czasu wyjsc do wc ani zjesc. caly czas na maksymalnych obrotach. caly czas klotnie i spory. o wszystko. ale glownie o kase. zawisc i falszywosc na kazdym kroku. zastraszanie. stres i nerwy. nawet jak przychodze do domu to stres i nerwy zostaja. i myslenie co mnie jutro czeka. co miesiac nowy grafik i nowe godziny pracy. zabrano nam premie. a mamy wykonywac prace za inne osoby za technikow za lekarzy. odrabiamy nasze wolne weekendy. buntujemy sie ale to na nic. jak nie podoba sie to beda inni. ogolnie koszmar wielki ze szkoda gadac. tydzien temu dowiedzialam sie ze znowu jestem w ciazy. niestety radosc trwala piec dni. potem zaczelo sie plamienie teraz jest krwawienie. wiem ze znowu poronie. czy moge wziasc urlop bezplatny? czy pracodawca moze mi odmowic? co moge zrobic? nie chce tam wracac. wiem ze stres i nerwy zle wplywaja na chec zajscia w ciaze. wiem ze nieprzychylnym okiem patrzyly moje kolezanki jak powiedzialam ze od razu biore zwolnienie. one nie rozumieja co przezywam. a to przeciez jedno z najgorszych doswiadczen w zyciu. stracic kolejna nadzieje na wyczekiwana fasolke. musze odpoczac ale nie chce zwalniac sie. jeszcze do tego nie dojrzalam. no i rodzina by mnie napietnowala. poza mezem nikt mnie nie rozumie. kazdy uwaza ze przesadzam. prosze pomozcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielkujace szczescie
przedewszystkim bardzo Ci wspolczuje. wyobrazam sobie, ze to musi byc dla Ciebie koszmar, a co gorsze praca w takiej atmosferze potrafi przybic czlowieka do dna. niestety nie potrafie Ci doradzic w sprawie urlopu bo sie na tym nie znam, ale mysle, ze mozesz poprosic lekarza, moze psychologa o wypisanie Ci zwolnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza3232
www.poronienie.pl na tej stronie powinnaś znaleźć odpowiedź na nurtujące Cię tematy.To strona dla kobiet,które strarciły dzieci,ale znajdziesz też informacje,jakie prawa przysługują Ci jako kobiecie w ciąży,lub dziewczyny podpowiedzą co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do lekarza niech Ci da
zwolnienie, moze wtedy uda Ci sie zaskoczyc, a wtedy po prostu pociagniesz zwolnienie do konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zwolnienie koniecznie
koniecznie idź na zwolnienie, każdy ginekolog ci wypisze, po co masz tracić wypłatę i pracę? ja jestem na zwolnieniu od dnia, w którym dowiedziałam się, że jestem w ciąży, lekarz mi od razu wypisał, jak powiedziałam, że w pracy nie mam czasu zjeść ani się wysikać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza_9779
dzieki dziewczyny za wszelkie slowa otuchy. zaczyna chyba do mnie docierac ze nic nie jest wazniejsze niz nasza upragniona dzidzia. zadna praca. zadne skarby. nic. musze zdobyc sie wreszcie na jakis akt odwagi zeby zadbac o siebie. bo na razie to jak wracam z tej mojej "zajebiaszczej pracy" to nadaje sie tylko do pojscia spac. przez ostatni miesiac roznych srodkow probowalismy. wspomagaczy. i dla mnie i dla meza. pierwiastki mikroelementy witaminy (min lkarnityna, maca, siemie, wiesiolek, ziola ojca sroki i inne). i udalo sie. zaciazylam. szkoda ze na tak krotko. myslicie ze jeden miesiac tej "terapii" to bylo za krotko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież nie poroniłaś jeszcze
dlaczego nie leżysz w łóżku na lekach podtrzymujących ciążę, tylko chodzisz do pracy, kompletnie ciebie nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież nie poroniłaś jeszcze
na zwolnieniu z powodu ciąży dostajesz 100 % wypłaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahhaha
"a to przeciez jedno z najgorszych doswiadczen w zyciu. stracic kolejna nadzieje na wyczekiwana fasolke" i za ta własnie debilną wstawkę ci nie współczuje poza tym sa gorsze problemy niz utrata czegos czego w sumie jeszcze nie było jak np choroba matki, rak, samobójstwo itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nich o nich
wogole jak mozna sie zabierac za robienie dziecka jesli nie mozesz sobie pozwolic na niepracowanie i jestescie biedakami? ah jak wspaniale gdy plebs i margines sie rozmanaża tzn. ups rozfasolkowuje - jak widac wy nawet dzieci nierodzicie tylko fasole eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza_9779
ale leze. jak kloda leze od chwili kiedy dowiedzialam sie. wstaje tylko na krotki prysznic siku i zjesc.u lekarza tez bylam i oczywiscie dostalam leki na podtrzymanie. ale to niestety nie zawsze dziala. jesli cos jest nie tak to nic nie mozna zrobic. a lezenie czy leki niestety ale tylko przedluza nieuniknione. taka smutna prawda. mi chodzi o to ze nie bede w stanie wrocic do pracy po kolejnej porazce. psychicznie nie bede do tego zdolna. taka mam prace takich mam wspolpracownikow. uwierz mi ze uslysze cos w stylu: "no i po co bralas to zwolnienie? i tak nic ci to nie pomoglo". ja musze czuje ze musze psychicznie od tego odpoczac. tylko nie wiem jak to zrobic bo nie jestem gotowa do zwolnienia sie z pracy. to nie sa olbrzymie pieniadze ale sa. a w moim miescie tak ciezko o jakakolwiek prace. wiec leze i rozmhyslam. i jestem w kropce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nich o nich
no bo na dobra sprawe po co masz brac zwolnienie skoro i tak sama mowisz ze poronisz czy będziesz pracować, leżeć, siedziec, wisieć czy cholera wi co ? Jak jeste sbiedaczką to nie pakuj w ten syf dziecka, jestes niewykształcona, nie masz pracy, mąż tez gówno wart to nie sprowadzaj na ten świat w to bagno kogos nowego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza_9779
wiecie jestescie prawie wszyscy" wspaniali". szkoda slow. co za tolerancja. co za wspolczucie. swoje mysli ubieram w slowa tak jak potrafie. nie wam to oceniac. dlugo wahalam sie zeby cos napisac. zdecydowalam sie bo liczylam na wrazliwosc i zrosumienie. na slowa otuchy i jakas rade. na cieple slowo. nie zabierajcie glosu jesli nawet w najmniejszej czesci nie potraficie wczuc sie w to co czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nich o nich
bo robisz problem z niczego w sumie! teraz roni 8 kobiet na 10 i powoli jest to norma do ktorej sie przyzywczajamy bo środowisko tak na nas wpływa wiec jak chcesz byc matką to bądź odpowiedzialna i rusz dupe zanim bedziesz sie brac za rodzenie - znajdź normalną robote a nie siedź i płacz wszystkim w rekaw - pozal sie boze - potem co =- po porodzie tam znow wrocisz i dziecko bedzie mialo wiecznie zeschizowana pracą mamuśkę? pomysl troche o nim ty egoistko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza_9779
a co ty o mnie wiesz ze masz czelnosc wypowiadac sie? poza dzidziusiem mam wszystko a moze nawet i wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nich o nich
no chyba nie masz psychoterapeuty bo przychodzisz z najosobistszymi sprawami tutaj jakbys tak wszystko miala to nie siedzialabys jak kloc za gowniane pieniądze ale wszyscy zdajemy sobie sprawe ze pewnie ledwo przedziesz bo nie wierze w to ze jakby mąż dobrze zarobił to bys ztej roboty nie zrezygnowała albo on sam by ci kazał z rezygnowac skoro tak cie rozumie eh problemu rozmnażajacego się plebsu eh eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza_9779
wiesz zycze ci zeby ciebie tez spotkalo cos podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza_9779
wyksztalcenia mozesz mi nawet zazdroscic. niestety w dzisiejszych czasach wazniejsze sa znajomosci. moge zrezygnowac z pracy ale to najlatwiesze rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nich o nich
a wpadlaś na pomysl zeby poszukac sobie innej pracy czy nie? gadasz jak na poziomie gimgówna więc niestety ale ci nie zazdroszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza_9779
szkoda slow ciesz sie bo jeszcze niejedno moze cie w zyciu spotkac. poza tym to ty sama zaczelas. ja tylko prosilam o rade. bede kulturalna bo ktos musi. nie wiem skad w tobie tyle zawisci i niezrozumienia. szkoda slow. w kazdym razie ja ci zycze wszystkiego dobrego bo nie jestem tu zeby sie klocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nich o nich
jasne sie teraz wybielaj przed chwila zyczyłas mi poronienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza_9779
dostalam luteine nospe i witaminy. dzieki za dobre slowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luteina ma chyba podobne działanie co duphaston, ale mi on osobiście nie pomógł, wypoczywaj dbaj o siebie i malucha :) niestety trzeba czekać na dalsze losy, nie mamy na to wpływu niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuza_9779 bardzo mi przykro, że straciłaś dzieciątka :( Nie odpisuj tym złośliwym, nie wdawaj się w dyskusje, nie ma sensu... Zwolnij się z pracy, wiem, że to się łatwo mówi, ale tak się nie da żyć. A już nie wyobrażam sobie być w ciąży i mieć tyle stresu. Odpocznij, złap oddech, przecież tylko raz się żyje, szkoda Twojego czasu na taką pracę. Trzymam kciuki za stanowcze kroki, pozdrawiam serdecznie :) I zajrzyj na poronienie.pl, tam Ci dziewczyny doradzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×