co sadzicie o tym smsie

zrob tak: http://tnij.org/kobiety_temat_id1508404_dsc040484jpg

mają po prostu dar pisania samemu ze sobą....

Niby go znam,ale teraz to sa takie podchody w kotka i myszke i juz sama nie wiem, co bedzie dobrze, a co zle

szkoda słów....bez komentarza

Dlugo sie zastanawialam nad tym, co zrobic. Sytuacja jest delikatna, ale prawda jest taka, ze to, czy mu odpisze niewiele zmieni relacje miedzy nami-nigdy nie bedziemy juz razem, co mialo byc to bylo i sie skonczylo. Czas isc dalej i nie roztrzasac tego wszystkiego. Dziekuje wszystkim za odpowiedzi,decyzje podjelam-nie odpisze mu, bo to nie ma sensu, a co ma byc to i tak bedzie...

czytalam temat od poczatku i wiesz z wlasnego doswiadczenia Ci powiem, ze dobra decyzje podjelas. Nie odzywaj sie, wszytko sie ulozzy samo. Jesli bedzie mu zalezec odezwie sie napewno. A jesli nie to odpowiedz juz masz i tylko sie upewnisz jaki dran z niego:) Nie zameczaj sie i nie czekaj na znak od niego. Zajmij sie swoim zyciem a czas pokaze wszytko. Pozdrawiam

soooo: Dziekuje za Twoja odpowiedz,ona jeszcze bardziej upewnila mnie w slusznosc mojej decyzji. Tyle sie przez niego wycierpialam, tyle lez wylalam i zarzekalam sie,ze juz nigdy nie pozwole, zeby ktokolwiek mnie w ten sposob potraktowal,musze byc twarda.

No coz...kobieto puchu marny...odpisalam mu...grzecznie, z klasa, bez wyrzutow, bez wywlekania brudow...czysto po kolezensku...