Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tajska kuchnia

co sadzicie o tym smsie

Polecane posty

­­­­­­­­­­­ "Marazm (gr.. marasmós - gaśnięcie, uwiąd) - w medycynie oznacza stan wyniszczenia organizmu niekiedy ze zmianami w korze mózgowej, prowadzące do zmniejszenia sprawności myślenia i apatii; apatię; depresję; przygnębienie. Potocznie słowo używane jako zastój, bezwład, przekonanie o niemożności zrobienia czegokolwiek." PROWOKACJA ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajska kuchnia
to nie prowokacja..."Marazm" to slowo odnoszace sie do...bagna, klopotow... Jesli chodzi o to, ze nie dam rady nie pojsc na spotkanie z nim to...jestem za granica, a on w PL i tak sie sklada, ze on o tym nie wie, ze dzieli nas troche km:P Tak wiec ze spotkanka nici:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę jednak, że jest ryzyko, że on oleje Cię pierwszy, a wtedy naprawdę możesz poczuć się głupio :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajska kuchnia
wiem, dlatego wersja z tym, ze zgodze sie na spotkanie kategorycznie odpada. Moj dylemat dotyczy tylko tego,czy...wyslac mu tego smsa, czy tez go olac, jak radzi mi znakomita wiekszosc naszego grona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olać albo krótka piłka - 'spierdalaj'. Myślę, że obie wersje zabolą go podobnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wrozki leokadii
dlaczego twoje wypowiedzi sa pogrubione? no dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajska kuchnia
to chyba jednak go oleje...pomimo wszystko wole to, niz napisac mu, ze ma..spier****c, to nie w moim stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajska kuchnia
aaaa i jeszcze cos...bardzo czesto bywalo tak, ze jak pisalam do niego sms-y to on na nie nie odpisywal twierdzac, ze one po prostu nie dochodza, wiec jak nic mu nie napisze, to mysle,ze sie utwierdzi w przekonaniu, ze jednak sa pewne zaburzenia na laczach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ty naprawdę chcesz go spławić? jesteś tego absolutnie, na 100% pewna? nie chcesz mieć z nim w ogóle, zupełnie kontaktu? nigdy więcej? never ever? bo jeżeli tak, to nie pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajska kuchnia
chce miec z nim kontakt i w tym jest wlasnie szkopul!!!!!!!Tylko, jak to zrobic, zeby wyjsc z twarza, a kontakt, zeby byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajska kuchnia
tak!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dAnka skakanka
jebij się w czerep :O ślij mu tego zenujacego smsa, bo i tak jestes już wystarczajaco zblaxniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie wiem co Ci poradzić.. Ja takich typków olewam w pełnym tego słowa znaczeniu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajska kuchnia
wiem, ze to dziwne...znamy sie dziewiec lat,para bylismy rok, nie wyszlo, nie udalo sie, ale ze wzgledu na wszystkie te lata naszej znajomosci dobrze by bylo, zeby kontakt byl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dAnka skakanka
po co?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajska kuchnia
po to,zebym zwyczajnie wiedziala, co u niego slychac, zebym od czasu do czasu mogla z nim porozmawiac jak z kolega. Poza tym dla mnie niepojete jest to, ze czlowiek z ktorym sie bylo tak blisko, nagle przestaje sie odzywac, staje sie obcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam gdzieś moich byłych, nie wyobrażam sobie, jak można z relacji damsko-męskiej przejść na stopę koleżeńską. Jakoś sobie siebie tak nie wyobrażam, więc nieszczególnie zabiegam o taki kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To napisz tak, jak chciałaś, skoro czujesz, że tak bedzie dobrze. Nie wiem, czemu ci na nim zależy... może powinnas poszukać kogoś innego...? jeśli to naprawdę musi być on i tylko on, to cóż: w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajska kuchnia
hm...prawda jest taka, ze ja go ...kocham, nie oszukujmy sie...i podczas zwiazku obiecywalismy sobie, ze pomimo wszystko bedziemy utrzymywac kontakt, nie wiem w jakim celu on sie odezwal-moze faktycznie chce sie dobrze zabawic-ale moze tez przemyslal kilka rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak właśnie czułam, ze Ty chyba jeszcze go kochasz :O to ja już nic nie poradzę, sama musisz wiedzieć co zrobić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajska kuchnia
Ona_pzn: wiem, ze zalamala Cie ta wiadomosc...no coz...czasami robimy rzeczy, ktorych nie do konca rozumiemy, dziekuje za wsparcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie załamała, tylko mi trudno po prostu w tej sytuacji cokolwiek doradzić bo to diametralnie zmienia postać rzeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajska kuchnia
I prawda jest taka, ze ja czekalam na jego odzew...przez te 3-y dlugie miesiace codzienne sprawdzalam telefon, codziennie czekalam na gg i jak juz zwatpilam to on sie odezwal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będę ukrywać, że miałam podobną sytuację.. Pokłóciliśmy się o jakąś głupotę, ja się obraziłam, on też, dwa tygodnie milczenia (bo oboje jesteśmy strszie uparci i dumni), w końcu nie wytrzymalam, napisałam, chciałam mu poweidzieć, że to ostateczny koniec, na co on zaczął robić aluzje,ze to dla niego nie jest ostateczność, ze mam to przemyśleć, itp, i dałam się na to złapać - stwierdziłam, że skoro on tak do tego podchodzi, to okej. a on co? ROZMYŚLIŁ SIĘ. Byłam na siebie taka wściekła, że dałam się tak urobić... Teraz oczywiście on znów pisze i próbuje zagadywać, juz pare razy dawałam mu do zrozumienia, że ma mi dać spokój, ale nie dociera :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I też ciągle czekałam, aż on się odezwie.. Miłość jest jednak ślepa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajska kuchnia
hm...no wlasnie, podobno dwa razy nie wchodzi sie do tej samej rzeki...tak mowi rozsadek, za to serce...przyjelo calkiem odwrotny kurs...Ty dalas sie nabrac,ja sie tego boje, ze znow sie dam wkrecic...ze znow mnie oleje..., ale jak sie nie odezwe do niego to bede miala pretensje do siebie, ze nic nie zrobilam. Do tej pory prosilam los o jeszcze jedna szanse-dostalam ja,ale nie wiem,jakie on ma zamiary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej dziada i nic nie pisz. olewaj az ci da spokoj. w koncu niech sobie omawia zyciowe priorytety sam ze soba - co ciebie to obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×