Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość perelka na dnie oceanuu

Wstydze sie tego ze pochodze z patologicznej rodziny i boje ze nigdy nie znajde

Polecane posty

Gość perelka na dnie oceanuu

faceta! bo nie latwo sie do tego przyznac :/ a boje sie ze zaden tego nie zaakceptuje, zreszta mam 24 lata i nadal jestem samotna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna kafka
Perełka znajdziesz spokojnie.... nie wstydz sie tego to nie twoja wina ze masz taka rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka na dni oceanu
Patologicznej w sensie toksycznej, ojciec alkoholik, matka z ciezka depresja, ale i nerwica, ciagle klotnie, nigdy nie zapraszalam nikogo do domu, jest tez przemoc. Sama mam duze problemy w nawiazywaniu kontaktow przez to wszystko. Raz poznalam chlopaka i zblizylismy sie do siebie, gdy po dwoch miesiacach postanowilam delikatnie zagaic temat mojej rodizny on stwierdzil ze to moj problem! wiec zaden facet tego nie zrozumie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cie droga autorko!!! Mam to samo. Mam 18 lat i nigdy nikogo nie mialam przez moje pieprzone problemy rodzinne. To sie bardzo odbija na kazdej mojej strefie zycia. Ale mam nadzieje ze kiedys to co zle to sie w koncu w dobre obroci...:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tak nie działa - trzeba wykonać kawał trudnej pracy, by z tego wszystkiego wyjść i zacząć normalne, szczęśliwe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdziesz znajdziesz
chociażby takiego,który przeszedł przez podobne piekło... Ja bym cię wziął ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzina nie ma tu nic do rzeczy - każdy sam i tak prędzej czy później musi żyć w innym miejscu więc rodzinę zostawia - z patologii to lepiej gdy wcześniej się wyskoczy - a facet musi Cie z tego wyciągnąć po prostu a nie liczyć na Twoją rodzinę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka na dni oceanu
dokladnie czuje ze bez jakiej pomocy sie nie obejdzie, ale gdzie mam isc, kogo sie poradzic, jak nikomu nie ufam, po tym jak najblizsi ludzie zamiast mi dac poczucie bezpieczenstwa krzywdza mnie.. Dzis juz chyba slysze dziesiaty raz wyzwisko od matki..naprawde juz nie umiem sobie z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka na dni oceanu
ale dzieki temu wszystkiemu ja nie moge normalnie zyc, wiec nie moge nawet wejsc w blizszy kontakt z facetem, a rodzina jednak stanowi jakas czesc w twoim zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Perełko, potrzebujesz wsparcia - im wcześniej, tym lepiej. Jedno, że dobrze byłoby, gdybyś się jak najszybciej wyprowadziła, ale skoro tego nie robisz, to pewnie nie masz takiej możliwości. Druga rzecz, że po tym, co przeszłaś bardzo potrzebna Ci pomoc psychologa, psychoterapeuty. To naprawdę działa. Nawet, jeśli się nie wyprowadzisz, będzie Ci wówczas łatwiej żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KObito, toć połowa ludzkości musiałaby być samotna. Jeżeli facet jest porządny, to powinno sie liczyć się dla niego, to co Ty soba reprezentujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętaj
wstydzic sie mozna tylko za samego siebie. nigdy za innych. nawet za rodzinę, Ty ich przeciez nie wybierałas.spotkasz kogos madrego kto to zrozumie i bedzie umiał oddzielic Ciebie od tej patologii,ktora nie jest absolutnie Twoja winą. Głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka na dni oceanu
diablicyna tak bardzo bym chciala isc do jakiegos psychoterapeuty, jednak nie sposob znalezc jakiegos godnego zaufania, raz trafilam do pewnej poradnii, tam mialam okropne doswiadczenie z psychiatra ktory wstepnie mial ocenic moja sytuacje a zapisal tylko leki antydepresyjne, i co one niby mi mialy pomoc? dlatego jestem bezradna jak dziecko, nie wiem gdzie pojsc, gdzie szukac pomocy Bardzo bym sie chciala wyprowadzic ale jestem na stazu, i w zyciu sie nie utryzmam z tego Wlasnie teraz matka wpadla w szal, bo powiedzialam zeby nie zabijaala kleszcza ktorego wycignela psu na podlodze, bo moga byc jakies zarazki, wpadla w szal, jej oczy robia sie wtedy wielkie, tak jakby diabel w nia wstepowal, oczywiscie rzucila paroma wyzwiskami, co poraz kolejny w dniu dzisiejszym spowodowalo ze placze i czuje sie nikim, kompletnym zerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka na dni oceanu
dziekuje wam za porady, tak ale zeby spotkac takiego czlowieka, trzeba umiec sie przed nim otworzyc, a ja tego nie potrafie! nie potrafie przyznac sie ze jestem niszczona przez rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętaj
a masz jakas bliską przyjaciółke? najpierw otworz sie totalnie przed nią, opowiedz o swoich najczarniejszych myslach i lękach a potem stopniowo otwieraj sie na innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli jestes inteligentna
i zaradna to nie bedziesz miala problemow ze znalezieniem faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka alkoholika i fajnej mamy
Moj ojciec jest alkoholikiem. Mame mam natomist cudowna (nie wiem po jaka cholere Ona sie z nim meczy- no ale z Niej juz taka Matka Teresa). Rozumiem Cie doskonale! Gdy mialam jakies 18 lat zaczelam spotykac sie z pewnym chlopakiem- tak na powaznie ;) Pojecia nie masz jak sie wstydzilam z poczatku zaprosic go do domu. Ale od razu powiedzialam mu, co i jak, tzn ze ojciec pije- chociaz strasznie glupio mi bylo. Po jakims czasie zrozumialam, ze ja nie mam sie czego wstydzic- to nie moja wina, ze mam takiego ojca i gdyby rodzine mozna bylo wybierac, to ja dokonalabym innego wyboru. Autorko, powiem Ci tak- Jezeli Twoj facet nie zroumie tego, to kij mu w oko :D Nie jest wart Ciebie. Sama moze z czasem dojdziesz to takiego wniosku- mi to zajelo troche czasu ale teraz (mam 29 lat) mam to centralnie gdzies, jak co ktos sobie o mnie mysli :D Ja swoim zachowaniem staram sie nie krzywdzic nikogo i ogolnie mowiac staram sie byc dobra, wiec nie mam sie czego wstydzic. Powodzenia Ci zycze, trzymaj sie i badz dzielna 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka na dni oceanu
mam co jakis czas nowe przyjaciolki, tylko nigdy nie umiem utrzymac tej znajomosci, one tez nie rozumieja bo nie sa w takiej sytuacji, owszem wspolczuja, ale tak naprawde nie wiedza co tak naprawde przechodze, zreszta przed kobieta latwiej mi sie otworzyc, nie wiem ale mam jakas bariere zrobic to przed mezczyzna, boje sie odrzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Perełka, psychiatra to nie zawód, tylko diagnoza ;) Farmakoterapia może pomóc, ale nie rozwiąże wszystkich Twoich problemów. Psychoterapia - polecam. Co do Twojej mamy - to, co napisałaś (zwłaszcza ten fragment o oczach - to bardzo charakterystyczne dla osób w tzw. napędzie w wielu schorzeniach psychicznych) kojarzy mi się jednoznacznie z zaburzeniami psychicznymi i bardzo Ci współczuję, że musisz to wszystko znosić. Musi być Ci naprawdę ciężko... Jeśli chcesz, podaj miasto, w którym mieszkasz, albo większe w Twojej okolicy - może znam stamtąd kogoś godnego polecenia. Zastrzegam tylko, że to dotyczy tylko kilku większych miast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka na dni oceanu
boze a najbardziej boje sie ze ja sie w nia kiedys przeobraze, ze bede powielala jej zachowania, bo sie juz o tym naczytalam:/ chodzi o matke oczywiscie, ojciec tez nie lepszy co chwile mowi ze jestem kompletnym dnem, i ze dlatego tak sie z matka zachowuja by wzmocnic moj charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka alkoholika i fajnej mamy
aaa i jeszcze cos: tez nie potrafilam sie otworzyc przed nim, ale uwierz mi, ze pierwszy raz jest najgorszy. Teraz juz nie mam problemu i otwarcie mowie od samego poczatku co i jak. I nie chodzi o to, zeby trabic na prawo i lewo, ze ma sie taka a nie inna rodzine, tylko o to, zeby zrozumiec, to nie w nas jest problem, tylko w nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka na dni oceanu
corko alkoholika i fajnej mamy, tez chcialabym sie od tego wszystkiego uwolnic i moc zyc swoim zyciem, i wiem ze niestety tez zajmie mi to troche czasu, problem w tym ze nie wiem jak do tego dazyc, bo z drugiej strony jestem juz tak slaba osobka, ze chcialabym zeby mnie ktos kochal i dlatego mam nadzieje ze matka sie kiedys zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Perełka, charakterystyczne dla alkoholika obwinianie innych. Aż chce się w dziób lać, że Ci takie głupoty wredne wkręca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka na dni oceanu
Diablicyna dziekuje za zrozumienie, miasta wole nie podawac na forum, poszukam gdzies w internecie, moze cos sie znajdzie o tych oczach to zawsze sie zastanawialam, i teraz rozwialas watpliwosci, straszny to widok, i zaczyna sie tak trzasc i zaciskac piesci, a powiedz czy to tez jest typowe zachowanie, teraz weszla do pokoju (bo juz ochlonela) i jak zwykle jakby sie nic nie stalo, pyta czy chce kolacje (gdzie to jest szukanie kontaktu bo zawsze sobie sama robie) i oczywiscie dla niej sie nic nie stalo, ona zapomina w minute po tym ataku gniewu, a ja siedze i rycze, i widzi ze odpowiadam ze niechce, i zaczyna znowu krzyczec co sie stalo? to jest po prostu chore! i to jest najgorsze ze to ona jest chora a ja musze sobie z tym radzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka alkoholika i fajnej mamy
wiesz co perelko? nie wydaje mi sie , zebys kiedys byla taka jak oni. Ty widzisz problem i watpie, zebys chciala abo kiedys w przyszlosci Twoje dzieci przechodzily to, czego Ty sama musialas doswiadczyc. Powiem Ci cos: ludzie z "takich" rodzin albo ida w slady rodzicow albo wrecz przeciwnie-robia wszystko, by takimi nie byc. (pisze tu o akloholizmie, bo co do depresji, to raczej na to wplywu nie mamy, tzn nie mozemy sobie wybrac czy bedziemy ja miec, czy nie). Patrzac po sobie i po moim bracie powiem Ci, ze ani ja, ani on nie mamy problemu z alkoholem. za duzo przeszlismy i wiemy, jak to sie moze skonczyc. Fakt, trzeba byc silnym ale wierz mi, da sie. A co do depresji- nie wiem za duzo na jej temat, nigdy nie mialam stycznosci z osobami chorymi. Mysle, ze terapia pomaga ale to tez duzo zalezy od chorego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Perełka, najważniejsze, że wiesz, iż problem leży po stronie rodziców i cokolwiek byś nie zrobiła, nie masz na to wpływu. Ratuj w tym wszystkim siebie, nie próbuj ich rozumieć, bo tylko jeszcze bardziej się w to wkręcisz, uwikłasz i w końcu udusisz. Nawet nie wiesz, jak dobrze rozumiem to, co przeżywasz. Twojej mamie potrzebny jest psychiatra. Czy takie okresy wściekłości itd. przeplatają się z okresami depresji, smutku czy występują samodzielnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy słyszałać o DDA. Są to dorosłe dzieci alkoholików. Ponizej masz link. Poczytaj i wiele zrozumiesz. http://www.dda.pl/index.php?option=com_content&task=category§ionid=6&id=73&Itemid=66 Tez jestem DDA. Mam identyczna sytuacje jak ty. Moja mama pod wływem furii wyrzuciła mnie z domu jak miałam 19 lat. Tata tez pijący ale nieszkodliwy. Moja mama ma tyle agresji w sobie poniewz jej ojciec bardzo ja skrzywdził. a ona nic z tym nie chce zrobic. nie daje sobie pomoc. U mnie pataologia ciagnie sie od pokoleń. Sądze ze ja i mój brat to skończymy. Żadne z nas nie pije, układamy sobie zycie po mału i zdajemy sobie sprawe z tego ze jest to choroba psychiczna i ze nasi rodzice są chorzy. Nie bierz tych wyzwisk do siebie ... to jest choroba. Trzymaj się. Jak sie od nich odetniesz to odzyjesc. Odzyskach radosc zycia i na wszystko spojrzysz z innej perspektywy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×