Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamka_totalna

Najgorsze, najcięższe słowa w kłótni.

Polecane posty

a moj jak sie kloimy to czasami mowi mi ze mnie nie kocha a na 2 dzien przeprasza :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój chlopak
do biedny-niewinny: Wiem, co czujesz. W moim przypadku to bylo kwestia zaufania. Pare razy sie zastanawialam nad odejciem, ale nie umialam, bo za bardzo go kocham. Przeczekalam i oplacalo sie. Okazalo sie, ze po prostu nie ufal kobieto za bardzo - taka mial sytucje w domu nieciekawa jak dorastal no i mial kilka nieudanych zwiazków za soba. Ale przekonal sie, ze jestem wierna i teraz juz nie robi mi awantur, ufa mi jak sama ide na imprezy i jest ok. Moze i Twoja dziewczyna zrozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubaaaa
ja raz usłyszałam tekst, po którym popłakałam się ze śmiechu: "spie** słoneczko" - jakos mi nie pasują te dwa słowa do siebie. A w czasie największych kłótni najcięższe działa to "ty idioto", albo "ty baranie", a ponieważ mój facet jest bykiem, to czasem w złości mówie "ty cholerna krowo uparta" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsiehwhf
moj mi kiedys powiedzial ze woli psa niz zmnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedny-niewinny
Do "Moj chlopak" - no widzisz, ja wiem, ze moja (byla juz) dziewczyna tez nie ufa... ale ja wciaz jestem cierpliwy! A i tak nie ufa... wszystko wytrzymam i zniose:( czy jestem beznadziejny, czy zalosny, czy nie mam godnosci? do cholery, ja ja kocham i chcialbym, zebysmy byli szczesliwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem sa klotnie a i owszem
podniesiony glos, zmarszczone slowa. pare razy mi sie zdarzylo rozwalic cos (ale nie w ramach rekoczyny, tylko np szklanka w podloge albo dlugopis rozdeptac czy olowek polamac i zgniesc w dloni itp...). Ale jakos nigdy nic nie powiedzialam brzydkiego. Ani nie uslyszalam na szczescie. To raczej glosno wypowiadane zale ale bez inwektyw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hab
jestem mężatką 8 lat, znamy się 13 - geberalnie bardzo się kochamy i czasem sprzeczamy ale zaraz się godzimy, jakoś nie umiemy się długo gniewać, ale ostatnio coś się wkurzył, poróżnił nas jakiś pogląd i on podszedł do mnie w kuchni i z zaciśniętą szczeną powiedział do mnie p***o i chyba miałzamiar mnie uderzyć a skończyło się tak , że ja dostałam jakiegoś powerai co prawda ze łzami w oczach ale tak mu przysoliłam pazurami po gębie że do dzisiaj ma ślady, powiedziałam mu tylko, że mam nadzieje że to był ostatni raz, bo ja też się umię bronić i wyszłam. Po 2 godzinach śmialiśmy się z całej tej sytuacji ale jestem już nieufna co do niego, najlepsze było jak teściowa pytała co mu się stało, a on że go pies podrapał hahaaa ( my nie mamy psa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdety słyszycie
a ja usłyszałam dzi * ka szm *ta suk * że nadaje sie tylko do robienia loda i takie tam, mnóstwo strasznie obraxliwych tekstów i słow (zawsze po pijanemu jak mamy wojne i się nie spotykamy) a ja, no cóż jak mozna obraźliwie wyzwac faceta, nie wiem: burak, palant,dupek,popapraniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obrzucony_gnojem
oj mozna obrazic faceta... nie chcesz wiedziec, jak...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdety słyszycie
a jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, jak? Co faceta boli, a kobieta może nie zdawać sobie sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceta chyba najbardziej boli
jak mu jego kobieta wytknie jakies niepowodzenia łóżkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zszokowana, wydawalo mi sie, ze jestem impulsywna osoba latwo ulegajaca emocjom, ale nigdy nie zdarzylo mi sie wyzwac zadnego faceta, ani sama nie uslyszalam zadnych wyzwisk, skad Wy sie urwaliscie, ze nie potraficie po ludzku rozwiazywac konfliktow? do moj chlopak - gdyby ktos pozwolil sobie w stosunku do mnie na wyzwiska i pomowienia o zdrade, kopnelabym go z rozpedu w tylek, a nie starala sie wyzebrac zaufanie u takiego zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julaka
"wyzebrac zaufanie":) ale tak to chyba wyglada... ech:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze co sobie powiedzieliśmy w kłótni to, że jeteś głupi/głupia lub zamknij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszkakula
Kłócimy się dość często i dość mocno, bo jesteśmy temperamentni. Lecą ostre słowa: "pieprz się", "kurwa, mam dosyć", często coś jest "pierdolone" albo "po chuj", ale nigdy nie wyzywamy się bezpośrednio. Chcemy wyrazić swoją złość, ale nie obrażać siebie nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --kruszynka--
Ja do mojego mówie - bury chuju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obrzucony gnojem
lajcik, faktycznie... ja to mam przejebane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×