Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nobodyisperfect

perfekcjonizm

Polecane posty

Gość nobodyisperfect

Nie mogę poradzić sobie sama ze sobą- jestem taka straszną perfekcjonistką:-( oczywiście ma to swoje dobre strony- np. przez to, że zawsze muszę być obkuta na amen mam stypendium na studiach, ale więcej jest minusów. Nie ma we mnie krzty spontaniczności- wszystko muszę mieć zaplanowane, wiedzieć wcześniej, wiedzieć, kiedy wrócę. Ostatnio gdziekolwiek się nie ruszam z domu, sprawdzam autobusy i tramwaje, którymi mogę wracać, dokładne godziny odjazdów, planuję trasy. Po prostu nie mogę się powstrzymać, to jest silniejsze ode mnie :(. Co do nauki, to chyba 20 razy czytam jedno zdanie, dopóki w 100% go nie zrozumiem. Jak np. jestem w połowie strony i zamyślę się albo zadzwoni mi telefon, to zaczynam od początku, tak, jakbym się bała, że przez to coś będzie nie tak. Wszystko musi być dopracowane, przemyślane, równe, czyste. Nie wyjdę z domu z nie pomalowanymi paznokciami, z nie ułożonymi włosami, w dresie, nie wspominając o makijażu. Strasznie mnie to już męczy, wydaje mi się, że przez moją"inność" już prawie nie mam żadnych znajomych, nigdzie nie wychodzę :( a kiedyś było inaczej. Cały czas myślę o tym, czy dobrze wyglądam, czy wyrobie się, żeby zrobić to i to, planuję, ile czasu zajmie mi nauczenie się na 2 egzaminy, co będę robić w przerwie między zajęciami za 2 tygodnie (sic!). Z jednym mi tylko nie wychodzi- nie mogę schudnąć. To jest moim strasznym kompleksem :( ciekawe, czy gdybym schudła, przestałabym być taką perfekcjonistką? Może rekompensuję sobie to, że nie mogę schudnąć tym, że we wszystkich pozostałych dziedzinach próbuję być idealna? Macie jakieś rady dla mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yegrii
Bądź radą dla samej siebie, dziewczyno. Nikt tego za Ciebie nie zrobi. Znajdź sobie ciekawsze zajęcie, być może po prostu w ten sposób reagujesz na nudę. Wmówiłaś sobie perfekcjonizm. Ponadto, perfekcjonistki zazwyczaj nie mają problemów ze schudnięciem. One walczą o swą wagę, starając się utrzymać ją w doskonałym stanie. Poza tym, perfekcjonistki zawsze starają się samodzielnie rozwiązywać swoje problemy. Twoje skrupulatne planowanie czasu może być objawem niepewności, przewrażliwienia bądź tez zwykłej nerwicy natręctw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w pewnym sensie Ci
zazdroszczę. Bo takie osoby zawodowo wydaje mi się że dochodzą do zcegoś w życiu, gorzej chyba w innych dziedzinach. Ale i tak praca jest podstawą wszystkiego więc to chyba nie jest takie złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorko,nie chce Cię smucić ale to podchodzi pod \"chorobe\"Mnie samej wydawało się że jestem perfekcjonistką(wydawało,bo znalazły się takie dziedziny do których w ogóle nie przywiązywałam wagi:P)Za każdą rzecz jaką się wzięłam,była ona perfekcyjnie wykonana(w moim mniemaniu)Miałam fioła na punkcie czystości....czyste buty,zawsze zadbane paznokcie,nie wspomne o błyszczącym mieszkaniu i dopasowanym każdym detalu do mojej kreacji...Wszyscy na studiach się gonili,robili szybko po łebkach,a ja potrafiłam się gramolić i z aptekarską precyzją i tempem slimaka wszystkich spowalniać...bo musialo byc super,bo musialo byc dokladnie i na medal:)W pracy to samo,przepisywalam kazda kartke na kolorowo pismem technicznym,fantazyjnym,roznorakim:)i pewnie dalej trałabym w takim swoim perfekcyjnym zyciu gdyby nie jedna przykra sytuacja...Kiedys ktoś najzwyklej mnie ochrzanil,zmieszal z blotem,wyzwal,nakrzyczal wszystko co najgorsze....powiedział,ze z takimi ludzmi nie da sie zyc...ze nie mozna wytrzymac z kims kto ma non stop idealnie zascielone lozko,poukladane rzeczy na biurku itd....zkims kto chce byc lepszy od kogos,kto chce poprawiac po kims kazda rzecz na swoj perfekcyjny sposob....Bylo mi cholernie przykro,bo zrozumilam ze bylam straszna egoistka.Przez ten swoj idealn swiat zapomnialam o innych,o tym ze ktos moze sie czuc \"gorszy\"przy mnie....Zmienilam sie,juz potrafie wyjsc z mala plamka na ubraniu,nie zaplacic w terminie rachunku,wyjsc z lekko:P tłustych wlosach....nie poprawiam juz nic po nikim!Daje zyc innym i jestem cholernie szczesliwa,teraz dopiero czuje sie kochana:) Po prostu troche odpusc,a zobaczysz jak milo cie swiat zaskoczy:)Ludzie nie znosza perfekcjonistow,ludzi doskonalych...tacy sa tylko uksztaltowani w bajkach,filmach...zycie jest inne,..SPONTANICZNE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa-nka
zgadzam się ze Stabilo - przez przesadny perfekcjonizm, brak nam często czasu i uciekają nam w życiu rzeczy ważne jak: miłość, wyrozumiałość dla innych, tolerancja itp., aczkolwiek każdy powinien solidnie i uczciwie wykonywać swoją pracę, bo od tego zależy nasz dalszy rozwój, zdrowie, szczęście itp.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nobodyisperfect
Yegri co do problemów- ZAWSZE rozwiązuję je samodzielnie. Wogóle zawsze wolę wszystko zrobić sama, liczyć na siebie, bo wiem, że inni nie zrobią czegoś tak, jakbym ja to zrobiła. W tej chwili mam sesję i nic innego dla mnie nie istnieje- koleżanki ze studiów jeżdżą na wakacje, imprezują, a ja dopóki nie zdam egzaminów będę myśleć o nich non stop, uczyć się i nigdzie dalej nie wyruszać. Jak coś opęta moją głowę, to myślę o tym non stop, dopóki tego nie załatwię. Stabilo jak to zrobiłaś? Tak z dnia na dzień? Ja też jestem ślamazarna i powolna. Tracę mnóstwo czasu na coś, co można zrobić szybciej. Wszystkim analizuję, spisuję, jak sobie coś postanawiam, to najpierw muszę opracować dokładny plan, który zapisuję w zeszycie, czytam 10 razy i dopiero wtedy jestem spokojna. Jak wiem, że wszystko jest zapisane, ułożone i gotowe do wcielenia w życie. Jak zabieram się za naukę, to przygotowuję książki, zeszyty, kartki, długopisy, sprawdzam w internecie jakieś informacje, po czym po 2 godzinach zasiadam do nauki. Ja chcę być normalna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorroska
Jakbym czytała o sobie. Wyjście do sklepu po bułki- wielki rytuał, trzeba się ubrać, pomalować, wybrać najlepszą trasę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×