Kobitki jak to z Wami jest? Pomóżcie mi rozszyfrować sytuację.

Dostane za to baty, ale jestem przystojnym chlopakiem. Czesto slysze ze jestem podobny do Karpiel-Bulecki, nie jest w moim typie , ale kobitkom chyba sie podoba. A ja jestem jego lepsza wersja ze tak zazartuje. Przeprowadzilismy sie i na moim nowym osiedlu mieszka pewna dziewczyna. Na oko z +5 kg nadwagi, ale jest taka kobieca, ubiera sie w zabojcze sukienki, no marzenie. Od razu wpadla mi w oko. Troche mnie poobserwowala na poczatku i teraz nic. Probuje ja czasami badac, nawiazac kontakt wzrokowy, ale ona albo udaje, ze mnie nei widzi, albo odwraca wzrok. Jej kolezanki za to odwrotnie, jak by mogly to by mi sie na szyi uwiesily. Co to moze oznaczac? Juz mam kilka opcji, nie podobam sie jej, nie polubila mnie (choc nigdy nie zamienilismy slowa), wydaje jej sie jakims podrywaczem, no nie wiem, jak myslicie? Jak cos mozecie zadawac pytania pomocnicze :)

od gosci, ktorym wydaje sie "co to nie oni" i od takich, ktorym wszystkie laski rzucaja sie na szyje

No Bulecka..hmm.. co tam klata? klata to nie wszystko. Liczy sie calosc. A jemu ikry brak. Nie ma tego czegos co przyciaga. czlowiek to calosc wnetrze i zewnetzne.

mysli pewnie zes podrywacz i co to nie ty..taki wiesz z kasssą!

mozliwe ze sie jej podobasz ale ona sie wstydzi :) wedlug mnie bardzo prawdopodobne

moze mysli ze jak jest taka gruba ( a wiesz ze to czesty kompleks) to nie ma szans u facetow

Najpierw Cię zachęciała wzrokiem a teraz czeka na Twój krok. Ja tak zawsze robie najpierw wpatruję się w niego a potem czekam aż on zagada, jeżeli nie podejdzie to nara.

niestety facetom podobaja sie takie kobity :( a ja jestem taka chuda buuu :(

Dziewczyny spokojnie, ja jestem raczej niesmialy, nie chodze ulicami dumny jak paw, nie ejstem tez typem cwaniaczka, zazartowalem z siebie piszac to, co slysze od wielu dziewczyn, tyle. Nie, nie jest typem baleronu, ma kraglosci, ale naprawde wyglada z nimi dobrze. Pierwsza o ktorej moge tak powiedziec. Czy zachecala? Zero usmiechu, to raczej byla baczna obserwacja. Pewnie, zagadalbym, ale cholera tak sie jakos obawiam tego no.

twoja inteligencja -100 ;/

czego się obawiasz? Najwyżej zostaniecie kolega- koleżanka

ehh, kolejny upośledzony społecznie narcyz. Słyszałeś o czymś takim jak rozmowa?

Skad mala mozesz to wiedziec, nie zamienilismy nawet slowa :D Wiem, ze najlatwiej zagadac, ale jednoczesniej najtrudniej, jak ci sie taka podoba i sie nakrecisz. Rzuccie pare pomyslow jeszcze, a ja sie zbiore w sobie i w koncu zagadne :)