Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lily*

Czy stawiam mu za duże wymagania? - Wykształcenie

Polecane posty

Zaczynam być zarozumiała jak się irytuję. A wtedy gdy czytam jak ktoś wysuwa jakieś ,,przyszłościowe" teorie bez odpowiednich argumentów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadajesz pytanie w topicu
czy stawiam mu za duze wyamgania, a jak ludzie mowia ze tak to wyzywasz ich od niewyksztalconych hehe ale to swiadczy tylko o tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niby go zmuszam. Ale tak na poważnie to niby jak mogłabym go zmusić? Za uszy go na uczelnię nie przytargam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektyw_ny
jestem troche starszy od ciebie i znam zycie... uwierz ze na drodze twojego faceta pojawi sie wiele pokus a wyzsze wykszatlcenie = wyzsze aspiracje, chec posiadania wiecej niz sie ma, lepsza dziewczyna, ladniejsza, inteligentniejsza. nie zachowuj sie jakbys wszystkie rozumy pozjadala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż jak wymagania okażą się za duże to będzie źle :O:O:O:O:O:O Prawdę mówiąc nie biorę tego pod uwagę ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihiiiii
no dziewczyna chce dobrze a Wy po niej jedziecie.... czy jej plany się zrealizują czas pokaże. ale chyba życia nie znasz Lilly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarocista_z_Polski
karty pokazaly, ze nie stworzycie szczesliwego zwiazku :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiektyw_ny tylko skąd wiesz czy jak skończy wyższe studia to nie będę jego warta? To czy będzie chciał ze mną być raczej nie będzie zależało od wyksztalcenia. Nie zakładaj ze facet po studiach nie zainteresowałby się mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda Pietrzyk
Niewykształceni? Na razie ty też studiujesz i nie masz żadnego wykształcenia, a jedynie plany panno mądralińska. Jesteś powierzchowna i w jak piękne słowa być tego nie ubrała typu poświęcenie dla miłość itp. to twoje podejście jest płytkie i materialistyczne. Nawet nie zdroworozsądkowe, bo gdybyś widziała coś więcej poza uczelnią, to wiedziałabyś, że wykształcenie to tylko jeden z elementów, który może acz nie musi składać się na późniejszy sukces zawodowy. Do tego potrzebny jest jeszcze talent, inteligencja i umiejętności interpersonalne. Znam wielu ludzi, których wykształcenie wyższe jeśli jest, to stanowi fikcję i nie tylko radzą sobie świetnie w życiu, ale nie odmówiłabym im kompetencji. Co roku zaś uniwersytety kończą wcale nieszczególnie przygotowani do życia studenci, którzy poza wysokim mniemaniem o sobie nie mają zbyt wiele do zaoferowania. Miałam kuzynkę z takim samym podejście jak Ty, dziś śpiewa inaczej, gdy pomimo ciężkiej pracy (studiowała dwa poważne kierunki) wykształconego chłopaka z dobrą pracą skończyła jak każda osoba z wygórowanymi wymaganiami i bez wyobraźni, na swojej miękkiej dupie. Nic została na uczelni, gdyż bez znajomości mogła pomarzyć o karierze w zawodzie, super wykształcenie sprawiało, że bardziej odstraszała niż przyciągała pracodawców, a chłopak zostawił ją dla innej, normalnej dziewczyny, w dodatku starszej. A taka chciała być ą ę przez bibułkę. Jeżeli Twój mężczyzna pracuje, ma zainteresowania, ułożył sobie życie tak jak chciał nie masz prawa go zmieniać, bo Tobie zachciało się zostać panią doktor (swoją drogą życzę powodzenia). Żyjesz w świecie kiepskich wyobrażeń, nie tylko na temat miłości, której z pewnością z Twojej strony nie ma, ale przede wszystkim na temat wykształcenia i jego roli. Tak, ważny jest aby się rozwijać i tutaj studia są dopełnieniem, ale nie wyrocznią. Żeby wytrącić Ci twój ostateczny argument, swoje studia już skończyłam. Całkiem nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektyw_ny
jestes jeszcze mlodziutka i glupiutka zeby takie rzeczy pojac. mimo wszystko zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyzsze aspiracje, chec posiadania wiecej niz sie ma, lepsza dziewczyna, ladniejsza, inteligentniejsza. Skąd wiesz czy ja taka nie jestem :classic_cool: Skoro już mam się wymądrzać na tym topiku :P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina868
''Nie zakładaj ze facet po studiach nie zainteresowałby się mną.'' Na 100% by się tobą nie zainteresował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda Pietrzyk
Wymagać możesz tylko od siebie, on ma być dobrym partnerem, ale nie udanym dodatkiem do Twojej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lily, przykro mi, ale sie zgadzam z osobami, ktore nie wroza ci z nim przyszlosci. :( pojdzie na studia, pozna kogos, kto go zaakceptuje takim, jakim jest - i po zawodach. Nawet chwili sie nie zawaha... :( Kojarzy mi sie taki motyw - dziewczyna ma trzy kilo nadwagi. Ale prawdziwej, nie urojonej. Dobrze jej się z tym zyje, nie choruje, zaden lekarz jej nie pogania do diety - jest troche grubsza i już. Wręcz jej z tym do twarzy, wszyscy się nią zachwycają, że jest ladna, jakie piersi, jakie biodra, buzia sympatyczna... Wszystkie wyniki zdrowotne - w normie, nawet cholesterol, cukier, czy inne tam takie.I ta laska ma faceta, który ją kocha "nad zycie". I zaczyna jej truc, ze jakby schudla 5 kilo, to bylaby zdrowsza, ze jak teraz tyle wazy, to co bedzie za 5 lat, po dzieciach i tak dalej.... ze ma schudnac, schudnac, schudnac... Nic to, ze jest ladna, mila i zdrowa, bo on chce, zeby byla szczupla... bo to jest teraz niemodne: takie laski duzego kalibru i ona skubana mu do mercedesa nie pasuje. On jako facet super jakosci chce miec babke super jakosci, czyli idealna, czyli sliczna - owszem, mila - owszem, ale i drobniejsza, niz ta jego. Truje jej dupe ciagle, az w koncu jej mowi, ze jesli nie schudnie, to on sie z nia nie ozeni. Wiesz, co ja bym poradzila takiej dziewczynie? zeby mu wyciela zdjecie Gisele Bundchen z gazety, przylepila do siedzenia w tym mercu i podpisala: no teraz sie z nia bujaj, do mnie wiecej nie dzwon. Tak by to bylo, Lily :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolina868 Rany jak ja nie lubię takich głupich wpisów. Jak ktoś może coś takiego zakładać z góry nic nie wiedząc. No cóż. Życzę wszystkim miłej nocy :)I dziękuję za rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda Pietrzyk
A ja Ci życzę, żeby z wymarzonym doktoratem przyszła dojrzałość psychiczna i prawdziwa mądrość, nie tylko wiedza. Bo tego Ci brakuje najbardziej. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektyw_ny
Prawda zabolala. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż. Może marzenie o idealnym facecie dla lily się spełni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bellissima ragazza Myślisz że ja sama tego nie wiem? Właśnie tego się boję. Że moje wymagania co do niego będą za duże i że nim nie sprosta. Niestety mam taki charakter, że dużo wymagam od siebie i od... mojego partnera również. I czy to złe, że chcę mieć męża po studiach? Żeby skończył chociaż ten głupi licencjat i żeby miał zawód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, co innego zasugerować komuś studia, porozmawiać na ten temat, kibicować, sekundować, zachęcać, pokazać perspektywy, no jakoś tak... a co innego stawiać ultimatum, że albo on pójdzie na studia albo z pierścionka zaręczynowego nici, jak to sama Lily ujęłaś. trochę egoistyczne podejście z Twojej strony... rozumiem, że troszczysz się o przyszłość, prognozujesz etc., ale jeśli facet nie czuje tego klimatu to po co na siłę go uszczęśliwiać? znajdź sobie doktoranta odpowiadającego Twoim aspiracjom i tyle. nie wiem, sama kończę studia i nie szufladkuję kogoś na podstawie wykształcenia bo wiem, że osoba po zawodówce może mieć taaaki łeb na karku i operatywność, że to właśnie u niej będą pracować ci wszyscy magistrzy. swoją drogą - ile Ty z nim jesteś, że nagle zaczęło Ci to przeszkadzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihiiiii
No Magda Pietrzyk powiedziała dobrze. Lilly nie martw sie. przemysl wszystko na spokojnie i nie naciskaj na swojego faceta za bardzo bo to nic dobrego Wam nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On żeby ze mną być okłamal mnie na początku, że jest na studiach... Potem to wyszło na jaw... Jesteśmy już dość długo. I ja nie chcę jakiegoś obcego wyksztalciucha ... Chcę jego. Przed nim spotykałam się z chłopakami naprawdę wykształconymi... Ale wybrałam jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihiiiii
to prawda moj wuek ma tylko zawodówkę samochodową a kasy pełno. operatywnosc a nie mgr sie liczy. wiele osob po studiach cienko w zyciu przedzie, wiele osob po studiach w dalszym ciagu nic soba nie repezentuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyślałam trochę i może naprawdę przestraszy się moich wymagań... Może jednak przestanę stawiać mu ultimatum. Jeśli będzie chciał skonczyć te studia to zrobi to. Sam by na tym lepiej wyszedł. Jeśli nie to nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No oczywiście że spryt jest ważny... Tylko jeśli komuś nie wyjdzie? :P Wtedy tylko wykształcenie ratuje :D:D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihiiiii
Lilly posluchaj starszej koleżanki: żaden facet nie lubi być stawiany pod murem. miłego wieczoru i powodzenia na doktoracie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lily, nic na siłę, ludzie mają rację. okej - facet albo się zbuntuje i pójdzie na te studia żeby Cię "uszczęśliwić", a przy okazji nabawi się jakiejś nerwicy, albo stwierdzi jeszcze, że nie jest Ciebie godzien - on niewykształciuch - Ty Pani doktor i Cię w cholerę zostawi... albo zostawi bo pozna jakąś swojską Krysię co go zechce i bez studiów. rozmawiaj, rozmawiaj, rozmawiaj, ale nie zmuszaj. powodzenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrzac niby obiektywnie
Nic mnie bardziej nie wzrusza jak prosta fujara pastusza. Oj, Lily, Lily... Jezeli jest to prowokacja to marniutka. Jezeli rzeczywiscie taka jestes...to juz nikt i nic nie jest Ci w stanie pomoc. Chcesz zeby Cie popierano, inna opcja nie wchodzi w gre. Lubisz zwracac na siebie uwage, inaczej - Twoja gwiazda gasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×