Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Braki Laki 24

Wszystkie argumenty dlaczego prywatne studia są lepsze od państwowych. WPISUJEMY

Polecane posty

Gość lds23
Uczelnia nie pielęgnował mojego ego, samo się wypielęgnowało. I nie bardzo widzę powód dla którego nie miałbym się wypowiadać na temat kierunków innych niż ten który skończyłem (dla ścisłości: telekomunikację i elektronikę, a nie informatykę). Podpieranie się argumentem o SWPS to dla mnie demagogia. Są też inne: - Polsko - Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych (przyzwoicie kształci inżynierów) - Wyższa Szkoła Biznesu w Nowym Sączu (kiedyś miała dobrą renomę) tylko co z tego? Ile takich uczelni jest w Polsce? 3? 5? Prawda jest taka, że większość uczelni to masowa produkcja pseudo-magistrów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lds23
I chętnie się dowiem na czym polega "pierdolenie farmazonów godne informatyka" ;) Człowiek uczy się całe życie w końcu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lds23
>> mgddfgfg A z tymi zaocznymi to się nie zgodzę. Kiedyś miałem taką gradację: - dzienne - wieczorowe - zaoczne i trochę mi zburzył światopogląd kolega z liceum, kiedy zaczął prowadzić ćwiczenia z matmy w oddziale zamiejscowym swojej alma mater. Z tego co mówił to studenci wieczorowi byli najgorsi: mieli wszystko w dupie, byli chamscy, a za studia płacili im zazwyczaj rodzice - rozpieszczone bachory po prostu. A na zaocznych w większości byli ludzie, którzy pracowali i sami zarabiali na studia. I było widać różnicę. Podobno, bo to z drugiej ręki relacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgddfgfg
Aha, z tym też różnie bywa ;). No ja mam okazję poobserwować to, więc widzę jakie tam egzemplarze się trafią, nie chodzą na zajęcia, nic nie robią, el i tak jakoś zdadzą i zaliczą, co by nie mówić jednak mniej się wymaga na znaczonych państwowych niż na dziennych i częściej patrzy się na to z przymrużeniem oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsh
Dzieci, proponuję przerwać dyskusję. W zwiąku z niżem demograficznym do 2015 r. potencjalnych studentów będzie tylu, ile jest miejsc na uczelniach państwowych. Szkoły będą musiały bardzo się starać, a obecna minister zabiega o wprowadzenie limitów na uczelniach w obawie, ze wiele szkół po prostu upadnie. Dzisiaj naprawdę nie ma problemu z dostaniem się na państwową uczelnię, a powyższa dysputa przypomina tę o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Przyjdą takie czasy,że za studiowanie państwo jeszcze dopłaci. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgddfgfg
Dla mnie zawsze ważna kategorię stanowiło, to żeby studiować w dużym ośrodku akademickim, tzn. dużym mieście. Bo studiowanie w jakieś państwowej szkole zawodowej w małej mieścinie, to trochę mija się z celem, bo tam nie ma w pełni rozwiniętego życia akademickiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_bimbałkowej
Jak ktoś jest urodzonym talentem krawieckim, piekarskim, szewskim, czy jakimkolwiek, to lepiej niech takowym zostanie, miast na siłę starać się z siebie zrobić magistra na prywatnej uczelni. Mentalnie i tak zostanie piekarzem, czy masarzem. Z całym szacunkiem dla tych zawodów, bo wyżej cenię sobie fachowego krawca, czy szwaczkę, niż zdebilałego magistra za pieniądze, który łacinę zna tylko podwórkową, a rachunek różniczkowy, to dla niego strata czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aswa
ludzie jeżeli prywatne uczelnia jest lepsza bo \" sa milsze wspomnienia,. panie w dziekanacie milsze i są rzutniki\" to ja wybieram swoją polibude która skonczyłam ponieważ było trzeba się tam dostać i robić projekty po nocy, nikt łezek mi nie ocierał i nie zapewniał miłej atmosfery. Autor tego wątku jest typowym kretynem co ledwo zdał maturę i musiał iść na prywatną uczelnię bo sam fakt że szkoła prywatna jest lepsza z powodu rzutnika i pań w dziekanacie mnie rozwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgwhgwhgw
ja byłam w prywatnej uczelni na filologii angielskie. Na pierwszym roku było nas 60 na drugim 30 a ukończyło zaledwie 10, więc w kąt możecie wrzucić swoje argumenty, że jest łatwiej i przyjemniej. Nie byli, nie widzieli a krytykują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE ZGODZE SIE Z WAMI
Wlasnie koncze prywatne i mialam duzo nauki, szlam na te studia z zakonczeniem sredniej z paskiem z wyboru bo interesowal mnie kierunek. ps. W USA PRYWATNE UCZELNIE TO PRESTIŻ, NP. HARWARD CZY YALE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE ZGODZE SIE Z WAMI
aha, i nie było miłych pan w dziekanacie zresztą mialam je gdzies i nie mam wcale milych wspomien :O zresztą co moze uczelnia, najwazniejsi są ludzi na stancjach itd. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aswa
w USA wszędzie się płaci za studiowanie a Harvard nie jest szkoła prywatną. To jest zupełnie inny system. Porównanie psa i kota zastosowałeś bałwanie. Tak wiec jak chcesz nas porazić swoją wiedzą głąbie po "prajwacie" to oszczędz sobie wstydu i się doucz... ps. jestem w trakcie rekrutacji specjalisty od ochrony środowiska -azbest itp. odpady medyczne, już wiem że tych geniuszy po prywatnej ochronie środowiska nie zaproszę na rozmowę. A nawet przez chwilę się zastanawiałam czy dać im szansę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuż
Chodzę do szkoły prywatnej i niestety muszę się uczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuż
Znam bardzo inteligentnych ludzi po studiach prywatnych, czy też po liceach i doktorów cymbałów po studiach dziennych(którzy wkuwali książki na pamięć). O inteligencji człowieka nie świadczy papierek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gamonie :classic_cool: macie racje! przeciez to oczywiste, ze wykladowcy uczacy jednoczesnie w panstwowych i prywatnych robią dwie wersje wykładów przeciez maja tyyyyle czasu :D no a co sie bedą :D ! :O poziom praktycznie jest ten sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śwynia z klasą
rozpierdalają mnie te dyskusje za każdym razem kiedy się tylko pojawią :D ludzie, zajmijcie się swoimi dupami, swoimi zajebistymi uczelniami, atmosferką i doświadczeniem, bo ludzi po prywatnych chuj bolą wasze spostrzeżenia i na odwrót, ludzi po państwowych chuj bolą opinie studenciaków z prywatnych. zazdroszczę, że nie macie poważniejszych problemów, jakichś tragedii w rodzinie, problemów finansowych, dylematów kwestii sercowej. temat stary jak świat, na kafe pojawia się od 2006 roku, jak nie wcześniej, a wy myślicie, że amerykę odkryliście i prześcigacie się w swoich z dupy wyjętych spostrzeżeniach, argumentując swoje wypowiedzi doświadczeniem życiowym i autopsją. wszystko fajnie, ale świata nie zmienicie, syutacji w Polsce tym bardziej, nie zamkniecie uczelni prywatnych i nie zamkniecie państwówek. każdy ma prawo do kształcenia się, choćby za pieniądze. o kurwa, a jakim ja kraju żyję :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wykłady byly obowiazkowe
NIE ZGODZE SIE Z WAMI: tak dziewczynko jak słusznie zauwazylas najwyzszy prestiz maja prywatne uczelnie w USA helołł moiwimy o polsce a nie o stanach do ktorych nam tak daleko ze hoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[Dzisiaj naprawdę nie ma problemu z dostaniem się na państwową uczelnię, a powyższa dysputa przypomina tę o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą.] idealne podsumowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×