Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Braki Laki 24

Wszystkie argumenty dlaczego prywatne studia są lepsze od państwowych. WPISUJEMY

Polecane posty

Gość Braki Laki 24

1) W prywatnej masz ciekawsze zajęcia. ( Jeszcze zalezy jaka prywatna- mówimy o szkolach prywatnych w duzych mistach- nie o filiach na pipidówach- bo tam wiadomo.. ) 2) W prywatnej są rzutniki, lepsze wyposazenie szkoły. 3) W prywatnej są mile Panie w dziekanacie. 4) Z prywatnej masz milsze wspomnienia. 5) W prywatnej masz dostęp do wykładów, które są zamieszczane na stronie szkoly ( wystarczy mieć swoj login)- a wiec nie ma problemów typu nie wyrabiam z notowaniem. 6) W prywatnej masz ciekawe oferty praktyk i o wiele wieksze mozliwości rozwoju, bo szkola nastawiona jest na DOBRO studenta w przeciwienstwie do SKOSTNIAŁYCH UNIWERSYTETÓW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_bimbałkowej
W prywatnej szkole możesz mieć dobre oceny za pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hih9
dobre oceny za pieniadze? phi :D ty chyba w prywatnej szkole nawet nogi nie postawiles skoro tak uwazasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Braki Laki 24
BZDURA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddd
dobre oceny za pieniadze??chyba cie powalilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hih9
uczylam sie w prywatnej szkole i zeby miec dobre oceny trzeba bylo sie duzo uczyc. i w przeciwienstwie do panstwowych szkol gdzie mozna sie ugadywac z wykladowcami, przekladac sobie egzaminy itp, my placilismy za kazda poprawke, jak sie jej nie zaliczalo to byl warunek, jak go sie nie zaliczalo to bez zadnego ale powtarzalo sie rok. nie bylo zadnych dodatkowych egzaminow tylko 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jutro
Bo w prywatnej: - jest latwiej - jest wiecej debilstwa, glupkow i slodkich idiotek - bo w prywatnej prawie kazda lacha to lampucera - bo z prywatnej nie mozna wyleciec, poniewaz liczy sie to ile ktos placi nawet jakby mial miec 10 poprawek, czyli jest to szkola dla przyglupow - bo nikt tam nie szanuje wykladowcow, do ktorych tzw. studenci chamsko sie odnosza i maja postawe roszczeniowa http://tnij.org/m_i_b

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_bimbałkowej
1. Z prywatnej szkoły nie wylecisz, bo szkoła poniosłaby materialne starty. 2. W prywatnej szkole nie musisz się tyle uczyć, tylko jest jak na przyspieszonym kursie. 3. Zdając do prywatnej szkoły nie musisz się martwić o swoje oceny maturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hih9
moi znajomi studiuja na panstwowych uczelniach i z tego co mowia to rzadko zdarza sie ze student powtara rok. zazwyczaj moga przekladac sobie egzaminy, nawet na kolejne semestry i nie traca roku. na prywatnych uczelniach tak nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prywatna
szkola jest dla tepych dzieci, ktorzy maja bogatych starych :p i zbyt slabo zdaly mature zeby sie dostac do panstwowej szkoly.zreszta na takich prywatnych to z reguly sa wydzialy typu :gry i zabawy np:stosunki miedzynarodowe,socjologia,pedagogika,marketing i zarzadzanie i inne pierdoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_bimbałkowej
W prywatnej szkole może studiować każdy, nawet ćwierćinteligent! Prywatna szkoła rzadko oferuje kierunki inżynierskie, a wiadomo, że fizyka jest trudna! ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hih9
bazienka, nie gadaj glupot, wiele prywatnych uczelni jest na wyzszym poziomie niz panstwowe. np taki slupsk (gdzie pewnie studiowalas :P ) nie moze sie rownac z wiekszoscia prywatnych uczelni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prywatna
nawet wcale nie oferuje kierunkow technicznych :D wiadomo za trudne dla mlotkow ktorzy zdawali geografie na maturze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hih9
racja do prywatnej szkoly moze dostac sie kazdy ale nie kazdy ja ukonczy. na mojej uczelni studia zaczynalo ponad 60 studentow a skonczylo 25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fbgfn
jedynys luszny argument przeciwko tezie zawartenw temacie to taki ze nie ma keirunkow technicznych i medycyny prywatnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fbgfn
tez mi sie czym chwalic :d polowa przyjetych to bardzo dobry wynik, na polibudzie konczy czasami 10% przyjetych :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prywatna
ludzie z politechnik chylmy czola przed geniuszami z prywatnych szkol :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście temat to prowokacja
ale ja studiowałam na prywatnej uczelni i bazienka nie było czegoś takiego jak zdawanie za pieniądze :o Były 2 poprawki, potem warunek a jak nie to do widzenia. Nikt się z nikim nie pieścił, bo "zapłacił". Na zajęciach była sprawdzana obecność, powyżej dwóch nieusprawiedliwionych nie było zaliczenia i koniec. Nikt się nad nikim nie litował. Mało tego, miałam więcej przedmiotów niż na państwowych, panie w dziekanacie wcale nie były miłe i fakt płacenia za szkołę w żaden sposób mnie nie wyróżniał, każdy miał to w dupie. Był jeden warunek, uczyć się. Jak nie, to i całą grupę oblewano. Wszystko zależy od uczelni. Tak, chodzi do mnie dużo idiotów, ale oni zwykle w połowie odpadają, a niedobitki wywalają mnóstwo pieniędzy na poprawki, by potem i tak nie skończyć, bo zwyczajnie nie dają rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_bimbałkowej
To ja napiszę jeszcze dlaczego państwowe uczelnie są tak fatalne: 1. Bo trzeba się tam dostać. 2. Bo trzeba wchłonąć znacznie więcej materiału. 3. Bo jest za darmo, a jedynym kryterium weryfikującym są umiejętności i talent. 4. Bo można tam spotkać biednych studentów, których nie stać na clubbing. 5. Bo jak już się cudem z listy rezerwowej dostaniesz, albo po odwołaniu, to może się szybko okazać, że jesteś najgorszy. ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielki_johhny
U nas w firmie jak robili rekrutację, to CV było odrzucane już na dzień dobry, tylko dlatego, że ktoś ukończył prywatną, a nie państwową szkołę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deszczowa chmurka
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że najwięcej do powiedzenia o prywatnych studiach mają Ci, którzy się tam nie uczyli. To żenujące. Naczytali się głupot i potem tutaj je wypisują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście temat to prowokacja
Mnie nie stać na clubbing, jestem ze średnio zamożne rodziny, na swoje studia zarabiałam sama, choć studiowała dziennie, 5 dni w tygodniu od 8 do 16:15. Podobno jestem dobra tym co robię i mam powołanie. Ale wiem, jestem dla was podgatunkiem absolwenta... Cóż, miałam wybór za bardzo wysoką średnią przejść raz jeszcze na państwową uczelnię, nie zrobiłam tego, bo wiedziałam, że jej poziom jej niższy. To była moja dobrowolna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korrrraaaallllll
W sumie mogłabym się zgodzić, że podane przez Ciebie argumenty świadczą na korzyść szkół prywatnych. Jednakże jest jeden minus, który niweluje tamte pozytywy - szkoły prywatne w 99% wypuszczają idiotów i zupełnie nie liczą się w oczach przyszłych pracodawców. Poza tym u mnie na uniwersytecie: 1) co semestr mam ponad 100 różnych fakultetów do wyboru - tylko na swoim kierunku 2) pewnie racja 3) też prawda 4) nie sądzę, to chyba w najmniejszym stopniu zależy od wyposażenia sali, a od ludzi, atmosfery, kontaktu z dobrą kadrą, no i od tego czy po studiach jesteś bezrobotny czy nie 5) dziwna i bezsensowna rzecz moim zdaniem, tak, żeby już zupełnie zwolnić studentów prywatnych z jakiegokolwiek wkładu 6) u siebie też mam oferty ciekawych praktyk i duże możliwości rozwoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kończylam prywatne
i nie sposób generalizować np z finansów czy makro/mikroekonomii to tylko testy i na pierwszy wykład nic więcej a statystyka czy np. rachunkowosc > masakra :P nikt nie zdawal w pierwszym terminie ćwiczenia podobnie na jednych wystarczylo chodzić na innych rzeź niewiniątek kadra niemal w całości z państwowej uczelni (kilometr dalej) jedni przykładali się ponad miarę inni olewali w sumie nieważne jak kto się uczył, chodził na zajęcia, osob bez żadnej poprawki nie było na żadnej sesji przynajmniej w mojej grupie i pewnie o to chodziło.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasallo245
Prywatne studia są super, bo nie musisz obciążać mózgu nadmiarem wiedzy ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hih9
ja rowniez mialam wiecej przedmiotow niz na jednej z uczelni panstwowej ( a przeciez wg was wszystkie przebijaja szkoly prywatne) wiecej praktyk i wszystkie zajecia, nawet wyklady byly obowiazkowe. dodatkowo znajomi z panstwowych uczelni mieli co chwile wolne bo to jakies konferencje, godziny dziekanskie itp, mieli dluzsze przerwy swiateczne. mimo to nie narzeklalam bo studiowalam moj wymarzony kierunek. pewnie, moglam sie dostac na panstwowa uczelnie ale nie na kierunek ktory by mnie interesowal. wybralam prywatna uczelnie bo wychodze z zalozenia ze jak mam cos studiowac to musi mnie to pociagac. wielu studentow studiuja dany kierunek z przypadku, nie dostali sie na kierunek ktory chcieli i poszli na to co im zostalo na panstwowych uczelniach. i to moim zdaniem jest bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peterchoszci
w życiu nie zatrudniłbym absolwenta prywatnej uczelni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fbgfn
na swoje studia zarabiałam sama, choć studiowała dziennie, 5 dni w tygodniu od 8 do 16:15. to niby kiedy chodzilas na te zajecia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wykłady byly obowiazkowe
bo w koncu z czegos trzeba ta ocene wystawic to chociaz z obecnosci:D moj kuzyn byl na prywatnej, kadra owszem z dziennych. tylko ze ta sama babka co na dziennych byla zyleta i wymagała wszystkiego to na prywatnej egzamin pisali z ksiazka na stoliku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korrrraaaallllll
I dodam jeszcze jedno, mam na swoich studiach dziennych, państwowa uczelnia, taki przedmiot jak np. statystyka, którego co roku nie zdaje około 65 %. Same poprawki i warunki, dwie znane mi osoby już przez to wyrzucono. Zajęcia z tego są na pierwszym roku 3 razy w tygodniu po 2 godziny. Najlepsi nie dają rady. Moja koleżanka skończyła jakąś prywatną uczelnię i jak się jej żaliłam na statystykę, to padło "daj spokój, ja mam z tego piątkę, a nawet nie chodziłam, wkułam w nocy". Dla mnie to zamyka dyskusje. :) Po prostu nie ma czego porównywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×