Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majoweczka09

Porod w domu...

Polecane posty

Gość wrzesniowa mamma
dokladnie polozna przyjmuje nowe zycie lekarz w ciazy doszukuje sie patologii, bo nie oszukujmy sie, lekarz leczy tylko patologie, nie leczy sie zdrowych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam to wszystko i nijak nie mogę zrozumieć czemu w domu/Pomimo tych wszystkich \"zalet\" które niestety dotyczą tylko komfortu matki niestety istnieje niebezpieczeństwo dla dziecka. Tez rodziłam ostatnio i nie rozumiem tego jak opisałaś poród w szpitalu. Po pierwsze miałam fachową opiekę lekarską (był mój lekarz przy porodzie i 2 położne). Cały czas kontrolowali tętno dziecka. Dostałam zastrzyk przeciwbólowy. Po porodzie położyli mi dziecko na piersiach i dpiero wzięli je na badania gdy przestało płakać. A to ze mi je zabrali na badanie to akurat olbrzymia zaleta. W domu umierałabym ze strachu czy wszystko z nim ok. A tam od razu zbadali kości, podniebienie, zważyli, zbadali wzrok, słuch (po kilku godz dopiero). I ja się z tego cieszyłam. Po kilku godz znów dostałam moje maleństwo. I jakoś teraz nie widze żeby te kilka godz osobno miało jakiś wpływ negatywny. Mam śliczną zdrową wesołą dziewczynkę. A w domu wszysc przygotowywali się na nasz powrót. Ładny pokoik, wyprane wszystko, czyściutkie itd a nie zajmowanie sę sprzątaniem po porodzie. Za nic nie chciałabym rodzić w domu pomimo tego jak to opisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze male sprostowanie. Nie wiem jak wy ale mój lekarz prowadzący ciąże miał "tytuł" LEKARZ.....GINEKOLOG - POŁOŻNIK. Więc jesteście w błędzie twierdząc że położna jest od porodów a lekarz od patologii:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesniowa mamma
a nie zauwazylas ze lekarz podczas prawidlowego porodu przychodzi tylko do zaszycia jak sa komplikacje to jest wczesniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 34 tc
Igielka - rodzac w domu masz dokladnie te sama opieke co w szpitalu: tetno dziecka jest caly czas mierzone, caly czas jestes pod okiem poloznej, a po porodzie polozna rowniez z kazdej strony bada malenstwo i ocenia jest w skali Apgar itd. Oczywiscie jesli podczas porodu sa jakies komplikacje to od razu wolana jest karetka i lekarz. Tutaj byly ostatnio badania na temat czy faktycznie bezpieczniejsze jest rodzenie w szpitalu od rodzenia w domu i wyszlo, ze nie (oczywiscie zakladajac, ze ciaza przebiega prawidlowo i kobieta ma wybor rodzenia w domu lub w szpitalu). Artykul jest po holendersku, wiec nie moge wam podac linka, ale w kazdym razie taki byl wynik. Jesli podczas porodu cos przebiega nie tak to naprawde momentalnie, w ciagu paru minut przyjezda karetka z opieka i od razu ciezarna jest zawozona do szpitala. Ale to sa zadkie przypadki, bo jesli ciaza przebiega normalnie, bez komplikacji, patologii itd. to spokojnie mozna rodzic w domu i tutejsze kobiety (i badania nad tym) to potwierdzaja). Mysle, ze w UK jest podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój był niemal przy całym porodzie. Tzn wiadomo nie spacerował ze mną po korytarzu itd ale co chwila przychodził i pytał sie jak sie czuje itd a gdy zaczął się typowy poród to już byl cały czas i odbierał razem z położną dziecko. Później oczywiście szycie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 34 tc
"...aha i jeszcze male sprostowanie. Nie wiem jak wy ale mój lekarz prowadzący ciąże miał "tytuł" LEKARZ.....GINEKOLOG - POŁOŻNIK. Więc jesteście w błędzie twierdząc że położna jest od porodów a lekarz od patologii..." W Holandii jest wlasnie TYLKO od patologii, chorob i nieprawidlowosci, w Anglii pewnie jest podobnie, wiec nie jestesmy w bledzie :) Tak jak napisalam wyzej: normalnie przebiegajaca ciaze prowadzi wylacznie polozna, ktora gdy zaobserwuje cos niepokojacego, a wiec patologie od razu kieruje do ginekologa, ktory dalej sam prowadzi pacjentke i kobieta, ktora jest pacjentka u ginekogola automatycznie nia ma juz mozliwosci wyboru rodzenia w domu czy w szpitalu i MUSI w szpitalu. Ja tam chodze caly czas tylko do poloznej i jestem narazie z opieki bardzo zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesniowa mamma
igiełka był bo pewnie: - byl znajomym -byl po znajomosci -byl oplacony -rodzilas w prywatnej klinice lub cos w tym stylu przy normalnym porodzie kobiety z ulicy, ktora nikogo nie zna w szpitalu jest polozna a lekarz przychodzi na koniec do szycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jestem w 34 tc... to skoro tak to ok. Ja pisałam w sumie co jest w moim środowisku, w Polsce. Mieszkam w niedużym mieście i takie luksusy jak prywatna karetka pewnie słono by kosztowały. Poza tym całe te przygotowania...ciężko mi sobie to wyobrazić bo mieszkam w bloku i nie mogłabym sobie na to pozwolić nawet gdybym chciała. A jeśli już to wolałabym za te pieniądze opłacić super szpital, mieć swoj pokój i dogodne warunki jak na wczasach;-) I pewnie wiele osób ma zrobiłoby tak jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wrześniowa mamm mój lekarz akurat miał dyżur jak rodziłam. Czy znajomym to nie wiem poznalam go jak się do niego zapisałam na wizytę:-) Absolutnie go nie opłacałam bo chodziłam prywatnie i płaciłam za wizyty a pieniądze za poród są u nas swego rodzaju łapowką. Nie znam na tyle człowieka żeb wiedziec jaka będzie jego reakcja na widok łapówki. A mój lekarz słynał z tego że "nie brał":-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesniowa mamma
no wlasnie ale to byl Twoj lekarz, ktorego oplacalas chodzac prywatnie na wizyty w ciazy ja tez chodze do lekarki ze szpitala w ktorym bede rodzic i pewnie tez do mnie zajrzy podczas porodu gdy bedzie miala dyzur, ale jakbny mnie nie znala to na pewno by nie zagladala ;) zreszta na te prywatne wizyty wydam sporo wiecej niz jakbym miala oplacic jej bycie podczas porodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 34 tc
Igielka - faktycznie, nie wiem jak w UK, ale tutaj tez sa pewne warunki (obok oczywiscie prawidlowo przebiegajacej ciazy), ktore trzeba spelniac, zeby moc rodzic w domu i wlasnie jednym z nich jest mieszkanie w domu lub na parterze (to w razie komplikacji czy przyjazdu karetki zeby nie tracic czasu na schody), ciezarna musi wazyc mniej niz 100 kg :) i cos tam jeszcze bylo, ale nie pamietam. Jesli w trakcie porodu domowego potrzebna jest karetka i szpital to nic sie za to nie placi. Ja sama nadal sie waham czy rodzic w domu czy w szpitalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj widze ze moj post goracy :) Dziewczyny..bedac w Polsce nie zdecydowala bym sie na porod domowy itd...koszta sa straszne ..tutaj porod w domku w uk jest tak samo popularny jak u nas wynajecie osobnej salki po porodzie ...asystowac mialy by mi 2 polozne starsze z doswiadczeniem..jesli chodzi o cele wyposazenie przescieradla itd beda miec je ze soba..nawet wanne dmuchana jesli podjela bym decyzje rodzic w wodzie....naprawde inaczej rodzi sie w swoim domowym otoczeniu...Pierwszy porod mialam w Polsce...musialam lezec 5 h w tej samej pozycji i rodzic w pozycji narzuconej przez gina..nie chodzi o to nawet..tutaj jak dziecko sie urodzi zaraz przyjezda lekarz bada je itd..wszystko jest pod kontrola przeciez nie beda robily tego pierwszy raz...jesli mi zdrowko pozwoli dlaczego nie..i tak nie pojechala bym do szpitala w 1 fazie porodu tylko jak najdluzej siedzila bym w domu..nie chce oksytocyny ani znieczulenia..tym razem porod chce przezyc jak najbardziej swiadomie...no chyba ze zaistnieje pilna potrzeba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o chodzenie po schodach to nie mam takiego problemu bo mieszkam w domku..obok mnie mieszka sasiadka ktora tez rodzila w domu..wiec mysle ze jak cos uslyszy to nie bedzie miala pretensji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mamy w 34 tygodniu tu jest podobnie jak w holandii i tez trzena naprawde spelniac warunki cala ciaze nie chorowac itd zeby polozna zgodzila sie na porod w domku..a dziekuje za poparcie ..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 34 tc
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierwsze dziecko urodzilam w domu :) Teraz jestem w 39 tc i tez planuje porod w domu. Mam nadzieje, ze i tym razem sie uda :) Jesli ciaza przebiega prawidlowo to naprawde polecam. Polozna obecna przy porodzie domowym ma ze soba tlen, urzadzenie, ktorym kontroluje tetno dziecka (w moim przypadku sprawdzala praktycznie co 5 minut), zastrzyki na zahamowanie krwawienia itp. Mam kilka kolezanek, ktore urodzily w domu i sa bardzo zadowolone. Mam tez jedna kolezanke, ktora zaczela rodzic w domu, ale niestety jej coreczka zle sie ustawila w kanale rodnym i konieczne bylo przewiezienie do szpitala. Ale wszystko odbylo sie sprawnie i bez paniki. Polozna zadzwonila po pogotowie, przewieziono ja do szpitala i tam urodzila z pomoca vacuum. Nikogo nie namawiam na porod w domu. Kazdy powinien wybierac miejsce, gdzie bedzie czul sie bezpiecznie, ale tym ktorzy tak bardzo krytykuja idee porodu w domu radze najpierw troche poczytac na ten temat, zapoznac sie z fachowa literatura itp. i dopiero wtedy dyskutowac na ten temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma Rita fajnie ze napisalas i podnioslas mnie na duchu..trzymam kciuki abys nastepna dzidzie tez bez komplikacji mogla urodzic w domowym zaciszu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czekam na polozna ktora przyjdzie do mnie do domu pobrac mi krew i mocz i dzis da mi ksiazeczki na temat porodu w domku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×