Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zasmucona i wiecznie zmartwion

nie dociera do mnie ze jemu juz nie zalezy, jakie to smutne..

Polecane posty

Gość zasmucona i wiecznie zmartwion

jestesmy ze soba 4 lata, bardzo burzliwy zwiazek, klotnie, ale zawsze byla milosc, teraz mieszkamy za granica, on od kilku miesiecy mnie codziennie zostawia, siedze sama w pustym pokoju, wychodzi niby do kolegow, pali marihuane, codziennie jest znim, wraca okolo 12 w nocy! mam juz dosc, z poczatku chcialam byc wyluzowana dziewczyna, pozwalalam mu nawet, mialam czas dla siebie, ale teraz uswiadamiam sobie dokad to wszystko zmierza, on juz mnie nie szanuje, nic dla niego nie znacze, nie obchodzi go kiedy sie gniewam, na moje awantury nawet nie reaguje, mowi ze ma mnie w dupie, jak chce z kolei powaznie pogadac to zaczyna sie irytowac, meczyc sie, narzekac, w zaden sposob nie moge sie z nim porozumiec, nic na niego nie dziala, kochamy sie czesto ale nawet juz to nie sprawia ze jest miedzy nami lepiej, ja juz mam dosc, nie mam kolezanek, wciaz go prosze zeby zostal ze mna a on i tak wychodzi, wraca kiedy juz zasypiam, tak mi smutno, ta swiadomosc ze nie chce spedzac ze mna czasu tak boli, tak mi zle, jestem taka nieswiadoma co dalej bedzie z moim zyciem, nie wyobrazam sobie jak mam dalej zyc, ja go kocham ale czuje ze to sie zle skonczy, zupelnie nie wiem jak cos naprawic, kiedy prosze go by nie wychodzil, to sie gniewa ze nie chce isc z nim, czase z nim ide ale nie moge patrzec na to cale towarzystwo gnoi palacych trawke, wiele razy mu powtarzam ze chcialabym spedzac czaqs jak normalna para, nie reaguje, wogole mnie nie szanuje, wyzywal mnie nie raz, odpowiada z kpina, mowi ze ma mnie w dupie i moge sobie isc jak mi sie cos nie podoba, nie mam juz na niego zadnego wplywu..pomozcie mi co ja moge zrobic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona i wiecznie zmartwion
wrocil wlasnie, poszedl sie od razu kapac, no i co ja mam myslec? nie moge tak dalej zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona i wiecznie zmartwion
niech mi doda ktos sily i otuchy, tak mi smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeeeee
odejdz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedna.. :( Nie chce Cie dolowac ale moim zdaniem chyba wyczerpalas wszelkie sposoby ktorymi moglas cokolwiek wskorac.Jak widzisz na niego nie zadzialaly..I jedynym wyjsciem bedzie chyba rozstanie.. Byc moze wtedy on nabierze do Ciebie szacunku bo zobaczy ze to juz nie przelewki i ze jestes zdecydowana sie z nim rozstac.W tej chwili on wie ze ma Cie w garsci i moze robic co chce.Moze gdybys sie postawila to by sie opamietal.A jesli nie.. to tylu jest fajnych facetow.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geniusz sreniusz
moge sobie isc jak mi sie cos nie podoba, jedyna sensowna rada to zrob co ci mowi, pokaz ze masz godnosc i nie pozwol soba pomiatac, zostaw go w pizdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuzeczkaaaaaaa
a gdzie mieszkacie? wspolczuje Ci bo to cham a nie chlopak.Osoba ktora kocha i szanuje nie postepuje w ten sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona i wiecznie zmartwion
ciagle naplywaja mi lzy, nie chodzi tu o naiwna milosc, ale o ten czas wspolnie spedzony, o te wspomnienia, o to zycie jakie teraz prowadzilismy do tej pory, tak trudno nagle uswiadomic sobie ze musisz zmienic wszystko, zaczac od nowa, 4 lata jakby nie bylo to kupa czasu, tyle wspomnien! smutno ze nawet wy obiektywnie nie dajecie temu szansy, ja nic nie przekrecam tak jest jak napisalam...czuje sie taka samotna, ze potrafie godzinami wyc w poduszke jak wychodzi z domu, zawsze po pracy, nie raz marze o tym zeby wrocil i niegdzie juz nie wyszedl, traktuje nasz dom jak hotel, tylko zeby sie przespac, czasem jeszcze sie kochamy ze soba, przytula mnie czasem, ale kiedy wraca z pracy to zje i spada, juz nie moge tak zyc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem STUDIA
pewnie tu wylewasz swoje zale a nie masz jaj by odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuzeczkaaaaaaa
moja jedyna rada pogadaj znim tak szczerze od serca powiedz co czujesz,jak bardzo Cie boli jego zachowanie.Mow wszystko prosto z mostu jak jest a potem odejdz. Jesli mu na Tobie zalezy zrobi wszystko bys mu wybaczyla jesli nie edziesz wiedziala na czym stoisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona i wiecznie zmartwion
ale on widocznie juz nie kocha, popsulo mu sie w glowie, nie jestesmy para, tylko mieszkamy razem, nie spedzamy razem czasu, zawsze jestem sama ze swoimi przemysleniami, na dodatek nie mam kolezanki bo pech tak chce ze nie stanie na mojej drodze zadna, mam moze kolezanki ktore zyja swoim zyciem ze swoimi facetami, tak to nic, jak czlowiek tak moze zostawiac swoja niby ukochana osobe wiedzac ze ta nie ma nikogo ani nie ma gdzie isc, myslicie ze role sie kiedys odmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuzeczkaaaaaaa
mowilas ze mieszkasz za granica mozesz napisac gdzie? a co do odmiany rol mysle ze on kiedys zrozumie jak wiele stracil i nie raz bedzie cierpial byle by nie bylo za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeeeee
Odejdz od niego to mu sie oczka otworzą. Koles przejął kontrole nad Tobą, bo wie ze nie masz odwagi odejsc. Ale ty powinnad odejsc. Powinnas, i jesli bedzie skamlał to za jakis czas dac mu 2 szanse, wtedy bedzie inaczej. A tak to rewelacji nie przewiduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeeeee
francuzeczkaaaaa zrobisz mi po francuzku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona i wiecznie zmartwion
tak probowalam juz tye razy rozmawiac, albo mnie uspokaja, albo calkowicie sie obraza, ja jestem na przegranej pozycji,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuzeczkaaaaaaa
wiec odejdz i zacznij w koncu zyc.masz cale zycie przed soba nie warto je marnowac z kims dla kogo nie jestes wazna.wiem ze sa wspomnienia ale pomysl ile w tym waszym zwiazku bylo zlyuch dni,ile przez niego wycierpialas i czy warto poswiecac sie dla kogos kto najwyrazniej Cie nie kocha tak jak na to zaslugujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona i wiecznie zmartwion
nie moge pisac bo jest w pokoju, jest na mnei obrazony bo probowalam go zatrzymac zeby nie wychodzil, w efekcie mnie zwyzywal i wyszedl, zrobilam nawet dzisiaj obiad zeby moze jakos zachecic go zeby zostal i nic, naprawde dzien w dzien to samo, juz nie moge, chce odejsc musze nabrac sil, widze jakim jest chamem, szlak mnie trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona i wiecznie zmartwion
dzieki francuzeczka, jestem twoja sasiadka, musze uciekiac, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuzeczkaaaaaaa
lepiej zrob to jak najszybciej spakoj sie i wyjedz,zosaw go w pizdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co ty sie tak meczysz z nim,odejdz,moze wtedy cos zrozumie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona i wiecznie zmartwion
wlasnie sama siebie nie rozumiem, co za glupota, moze brakuje mi przyjaciolki, ktora by pomogla sie spakowac... a tak to oddycham tylko jego powietrzem i juz stracilam wlasne zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuzeczkaaaaaaa
proponuje Ci pomysl nad wlasnym zyciem nad tym ile przez niego wycierpialas,jak bardzo czulas sie przez niego opuszczna.Zastanow sie czy chcesz zeby Twoje zycie wlasnie tak wygladalo.Przemysl to dobrze na pewno pomoze Ci to podjac dobra decyzje i nabrac sily by przemoc sie i odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spakuj sie i jedz,zobaczysz zateskni,nie bedzie miał co poruchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka69
pogadaj z nim, ale powiedz ze to juz jest wolanie o pomoc, ze musi pogadac. Powiedz wszytsko tak jak napisałaś, powiedz, że juz nie masz siły, że jak sie nie zmieni to będziecie musieli się rozstać. Ewentualnie zrób tak jak on przez kilka dni, moze jak zobaczy, ze go olewasz to zacznie sie starac. W ogole jak to się zaczęło, że sie popsuło między Wami? Daj mu np umowny czas, w ktorym zobaczysz czy sie zmieni czy nie. Jak to nie pomoże, to zostaw go ;/// :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli nie masz gdzie odejśc, zachowuj się dokładnie tak jak on - olewaj, ignoruj, żyj własnym życiem. Zobaczysz czy zareaguje jakoś. Jak nic nie zmieni się - odejdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablalba
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm88 spakuj sie i jedz ,zobaczysz zateskni,nie bedzie miał co poruchac Co za tekst... Na pewno nie chodzi jej o to, żeby zatęsknił za ruchaniem... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a o czym ona ma z nim gadac, to i tak nic nie zmieni, bo probowala juz setki razy :O najlepsza rada, to odejdz. Nie pros go, zeby zostal, nie rob z siebie ofiary przed nim, spakuj walizki i adios!! Nie kochasz jego, tylko wspomnienie po nim, takiego jakim byl kiedys..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka69
i co? pogadałaś z facetem? udało się coś zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 54
czesc dziewczyny, no nic, zadnych zmian, moze jeszcze gorsza porazka, wczoraj wrocil pozno i wzial prysznic potem poszedl spac, ja tez, dzisiaj chcialam jeszcze raz sprobowac, oboje wzielismy wyplaty spytalam czy gdzies dzisiaj wychodzi, a ten ze tak, ze jedzie po jaranie, kupic sobie...to juz masakra, a ja spytalam czy moge jechac z nim to od razu pochodzilabym z checia po centrum handlowym, to mi opowiedzial ze jak mu zaleje bak bo nie ma paliwa, na tym sie skonczyla rozmowa bo juz nie mialam sil, Wczoraj jeszcze jak z nim gadalam o czyms tam to wyskoczyl ze w tym miesiacu skladamy sie na wszystko na pol, bo skoro jedziemy do polski w polowie miesiaca to ja mniej strace kasy niz on, a on placi za mieszkanie a ja za zycie, ale ze wracamy 15 do polski na wakacje to mi tyle nie pojdzie na zycie wiec musze mu dolozyc, masakra! ale wiesniak, wdzieczny jest bardzo, tyle co mu pomoglam, tyle spraw na ktore nie mial pieniedzy dzieki mnie rozwiazal, zawsze mu pozyczylam bo niby dlaczego mialabym mu darowac jak on swoje pieniadze przepalal a ode mnie sepil, nawet mi potem nie oddawal tylko polowe z tego, nie wnikalam bo przeciez para jestesmy, a on teraz z kazdego grosza mnie rozlicza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×