Ocencie sytuacje mojego związku z facetem. Czy robie zle???

Moj chlopak ma 34 lata, ja mam 25 lat. Jestesmy razem 4 lata. Bylam w ciazy z nim, ale poronilam.. Nie jestesmy zareczeni. Facet nie prosi mnie o reke, mowi ze na slub nie ma kasy.. Na studiach teraz poznalam chlopaka.. Zaprosil mnie do kina, i tak spotykamy sie co tydzien na studiach i gdzies chodzimy razem, piszemy do sibeie na gg. On wie ze mam faceta, i poki co nie przeszkadza mu to, ale chce zebym podjela decyzje niebawem.. Ja nie jestem pewna ani jednego faceta ani drugiego.. Obecny wkurza mnie ze mnie olewa, ze wazniejsze sa dla niego hobby niz spotkanie sie ze mna. A ten drugi ma podobne zainteresowania, dobrze nam sie rozmawia, ale wyglada na gagatka troszke.. Nie wiem co mam robic.. Czy az taka straszna jestem ze jestem ze swoim facetem a na boku spotykam sie z drugim? Dodam ze nic nie doszlo miedzy nami..

A co właściwie złego robisz z tym drugim? Wygląda na to, że się przyjaźnicie.

zostaw tego 34latka,po co ci taki stary i do tego jeszcze nie zwraca na ciebie uwagi to go olej.wez studencika,z nim moze nie bedziesz sie nudzic. nic złego w tym ze sie spotykasz z drugim,ten pierwszy sam sie o to prosi takim zachowaniem,wiec chyba liczy sie z tym ze nie mozna na dłuzsza mete takiego czegos znosic:o

to zalosne ze szukasz kogos na boku nie mozna sobie szukac lepszej opcji albo zostajesz z facetem bo go kochasz albo go rzucasz i w tedy rozgladasz sie za innnym ale twoj chłoptas tez jest niezły nie ma kasy na slub-smieszna wymowka jak by cie kochal to slub i wesele moga byc skromne nikt was nie zlinczuje jak nei wydacie kupe kasy na to

za duża róznica wieku miedzy toba a tym pierwszym. Bedziesz dojrzała to on bedzie starym dziadem to bez przyszłości. poza tym wyraxnie zwodzi cię. Spróbuj z tym nowym -

Z TEGO CO CZYTAM ŻADEN Z NICH NIE JEST CI PRZEZNACZONY, GDYBYŚ KOCHAŁA TEGO 30PAROLATKA NIE SPOTYKALABYS SIE NA BOKU GDYBYS ZAKOCHALA SIE W TYM DRUGIM WIEDZIALABYS JAKA PODJAC DECYZJE WG MNIE ZADEN NIE JEST DLA CIEBIE ZOSTAW ICH OBU

Chyba nie byłabyś zachwycona, gdyby Twój facet - jaki by nie był - spotykał się z kimś innym za Twoimi plecami, nawet jęsli to (póki co...) czysto platoniczne... Uważam, że robisz źle. Musisz się zdecydować.

zostaw tego starego dziada i spróbuj z tym ze studiów, ale jeżeli coś czujesz do tego 34, to możesz też zaryzykować poważną rozmowę, że potrzebujesz czegoś więcej niż spotkania i że masz dość takiego pustego, nudnego związku, że możecie nie mieć kasy na ślub, ale możecie już coś ustalić. Jeżeli się zaprze lub będzie stosował uniki, to spokojnie powiesz mu żegnaj!

34 lat- i nadal nie stac go na slbu???????? co to za ciota!?!?!?!? a ty sie jeszcze zastanawiasz ?!?!?!?!

Ślub kosztuje ok. 90 zł. Co za brednie że nie ma kasy na slub! Widac że nie traktuje cie powaznie, dobrze robisz że szukasz innego. Ja bym sie skłaniała ku temu nowemu.

skoro nie jesteś pewna ani jednego ani drugiego zrezygnuj z obu związków :) będąc sama nieźle możesz poszaleć :)

jedno nie wyklucza drugiego

Od kiedy pojscie gdzies ze znajomym ze studiow raz na tydzien, to zdradzanie?:O Rozumiem, ze opcji "ani jeden ani drugi" nie bierzesz pod uwage, bo boisz sie byc sama?

powiem ci tak. ponad rok temu zerwalam z facetem. Ja mialam 26 on 34 lata. Wazniejsze ode mnie byly gry komputerowe, tv, jego znajomi itp. Skoro w takim wieku koles nie ma jeszcze rodziny czy narzeczonej to poprostu tak mu dobrze i ani mysli zmienic ten stan. Ja w koncu to zrozumialam.

Od kiedy pojscie gdzies ze znajomym ze studiow raz na tydzien, to zdradzanie? TO NIE ZDRADZANIE JASNE ALE FLIRTOWANIE I SPOTYKANIE SIE W CELACH DAMSKO-MESKICH BEDAC W ZWIAZKU Z KIMS INNYM JEST SYGNALEM ZE COS POWAZNIE NIE GRA JA TEZ WYCHODZE ZE ZNAJOMYMI NA PIWKO ALE TO SA CZYSTO KOLEZENSKIE STOSUNKI NIE WYOBRAZAM SOBIE OKLAMYWANIE I SPOTYKANIE SIE ZA PLECAMI Z KIMS

Pewnie, że to nie zdrada, ale wychodzenie gdzieś tylko we dwoje nawet jeśli tylko raz w tygodniu bez wiedzy obecnego partnera uważam za niestosowne... i na miejscu faceta wściekałabym się strasznie, gdybym się dowiedziała. Ale w sumie to racja, że skoro ma tyle lat ile ma i nie myśli jeszcze o założeniu rodziny to zły znak dla Waszego związku. Doradzam poważną rozmowę z obecnym partnerem... A jeśli to niczego nie zmieni to... no cóż pożegnałabym się. I wtedy droga wolna...

no to ladnie u mnie sytaucja jest podobna tzn moj facet ma 34 lata i tez prawie wogole nie rozmawiamy o slubie, wiem ze chcialby zamieszkac ze mna, ma takie marzenie ale nie mowi nic o slubie i przypuszczam ze problemem jest brak kasy. pracuje ale nie zarabia wiele. czytajac ten temat uswiadomilisicie mi ze to nie jest normalne :( roznica polega na tym, ze moj facet kocha mnie i ja to czuje ale denerwuje mnie fakt ze musimy spotykac sie w domu rodzicow jak nastolatkowie :( spotkanie wyglada tak, ze spedzamy ze soba czas, idziemy w gore lub na basen, spacer itp mowimy sobie mile slowka ale o przyszlosci nic. i teraz to dopiero bede sie zadreczac, niepotrzebnie weszlam na ten topik :(

Przedewszystkim odpwiedz sobie na pytanie kogo tak naprawde kochasz,pragniesz.Jestes mloda kobieta a twoj facet sadzac po wieku jest juz doswaiadczony i wie czego chce od zycia i nie dziw mu sie ze chcialby sie ustatkowac.Nie niszcz tego co zbudowalas ze swoim facetem przez te 4 lata.Mysle ze powinnas sobie zrobic przerwe od jednego i drugiego i przemyslec pare spraw i podjac wlasciwa dla ciebie decyzje nic wiecej w tej sytuacji nie przychodzi mi do glowy wiec 3mam kciuki i zycze powodzenia:)