Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kroopla Rosy

Facet poznany w Klubie/Pubie

Polecane posty

Wychodzę z koleżankami do Klubu - poznaje fantastycznego faceta, wymieniamy się nr telefonu i przez następne dni piszemy tony pięknych sms-ów. Spotykamy się, fajnie się rozmawia- opowiadam o sobie , ze jestem sama - opisuje trochę przeszłości (szczerze), on o sobie mówi mało, więcej o swojej pracy - mimo wszystko miło spędzamy czas. Gdy tylko nikt nie widzi -uściskom i pocałunkom nie ma końca. W między czasie On otwiera sie troszeczkę i mówi, ze jest w separacji( nie sądownej)... ??? Kolejne dni - tona pięknych sms-ów, prawie o każdej porze dnia, wieczoru (-pomijając fakt , ze na noc wyłącza telefon.) Jest Boski myślę sobie, że po przykrych doświadczeniach z przeszłości znalazłam tego wyśnionego...Bardzo chcę spędzać z nim każdą chwilę, niestety On pracuje, a poza tym jego sytuacja(czyt. separacja) nie pozwala mu na spontan, więc widujemy sie podczas moich przerw w pracy, lub gdy On wraca z treningu. Na spacer jedziemy 40km za miasto. Randki, spotkania - w samochodzie, na parkingach , zauważam , że mimo iż rozmawia ze mną( nie mówi nic o sobie, o swojej sytuacji- gdy narzekam - mówi o nadziei i ze wszystko przed nami, na pocieszenie pokazuje gdzie mieszka), przytula się , całuje jego wzrok krąży na około jakby sprawdzał czy nikt nie obserwuje. Jest między nami chemia, jednak z tygodnia na tydzień, piękne sms-y nie wystarczają, krótkie spotkania również. Chciałabym normalności. Po głowie zaczynają krążyć myśli, że separacja to może bardzo wygodne słowo, ze może wcale tak nie jest przecież nic o nim nie wiem... może jestem jego zabawka w nudnym pożyciu małżeńskim. Kończę tę znajomość. Biorę wszystko na siebie, aby miał czyste sumienie. Sms-y juz nie są tak miłe. Przepraszam i dziękuję. On każe skasować swój nr i przestaje pisać. Odzywa się po kilkunastu dniach , ale to juz koleżeńska bardzo oficjalna rozmowa. Żałuje ,że nie ułożyło sie inaczej... Mam jednak wrażenie, ze w klubie /dyskotece/ Pubie nie można znaleźć faceta co drugi w separacji... Co sądzicie na ten temat? czy miałyście podobne doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shrigujasfophkljak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jalksfjasjfsafkljjjkajl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzydzia w pomarańczy
Te ich sepoaracje sa najczesciej wymyslone:O Moja kolezanka ma szczescie do poznawania takich.Przez to do tej pory( a jest po 30stce)jest sama.Trafiaja jej sie wlasnie tacy mezczyzni,ktorzy obiecuja,ze sie rozwiioda bo zona bee i takie tam.Milo mija kilka miesiecy az naiwna kobieta spostrzega,ze to kolejny szukajacy przygod.I szuka nastepnego.I tak w kolko:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssfegggf
bo jestescie kurewkami, zajmijcie sie lepiej wolnymi facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jalksfjasjfsafkljjjkajl
Ale jak się kogoś poznaje to nie ma wytatuowane na czole,że żonaty...a poza tym to oni świrują sami ddo dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejhej heloł
przede wszystkim zachowałaś sie bardzo dobrze, z godnością. Moja siostra poznała fajnego faceta na imprezie i są cały czas ze soba, tak ze jest to mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssfegggf
no tak ale jak juz sie poznacie to chyba wiecie ze ma zone ? glupota i naiwnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jalksfjasjfsafkljjjkajl
Przecież to on naciskał na spotkania i mamił oczy separacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssfegggf
czytajac twoj post przypomniala mi sie sytuacja mojej pustej znajomej ktora dala dupy nowopoznanemu facetowi na imprezie jej tlumaczenia: nie chcialam ale on tak nalegal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jalksfjasjfsafkljjjkajl
To nie ja pisałam ten post, więc nie będę z Tobą dyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
dobrze zrobiłaś :-) niech facet poukłada swoje życie, a potem szuka nowych wrażań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosicos
Tylko pytanie jest jedno; Czy on chce poukładać sobie to życie, czy tylko bawić się kosztem kolejnych dziewcząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha nie chciałam mu dać ale on tak nalegał :) hehehe na kolanach pewnie jęczał \"daj mi dupy bo nie zdzierże\" :) Facet jak ma już zużytą nie atrakcyjną żonę zawsze skorzysta z okazji obrobienia zgrabnej doopki :P nawet ksiądz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja w kanjpach i na dyskotekach
poznaje mnóstwo młodych facetów. Większość z nich nie jest chętna na stały związek ale mi to nie przeszkadza. Chcą się ze mną umawiać więc mam miło wypełniony czas. Popołudnia i wieczory mijają mi szybko i sympatycznie. Oni są chętni do towarzystwa, na zabawę, do kina, cos zjeść, a że ja zwyczajnie sie nudzę to się z nimi umawiam. Wątpię żeby któryś z nich był zonaty, to są ludzie około 25-27 letni, napewno nie spieszno im do żeniaczki. Zresztą ja sie z nimi spotykam 1-2 razy a potem kolejny facet. Każdy z nich jest dla mnie miły i ładny, ich towarzystwo jest dla mnie przyjemne. Nie wiązę z nimi zadnych nadzieji. Ja też chce sie bawić, po co mi kula u nogi...Chociaż ostatnio z jedym z nich spotykam sie częściej. Być może zmienię swoje nastawienie ? Na razie chciałam potwierdzić, ze jesli któraś z Was sie nudzi i potrzebuje miłrgo towarzystwa to w knajpie na pewno je znajdzie. Przychodze tam z koleżankami, nigdy nie wychodzę w tym samym składzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodze się, ze jak sie ma 25 lat to kula u nogi nie jest potrzebna :) I panowie w tym wieku do żeniaczki sie nie spiesza , ale Ci co maja 30 i więcej już jak to nazywasz kulę u nogi posiadają co poźniej wychodzi. I taki nie powie Ci w prost ,ze chciałby byś była jego kochanką ( ja się na to nie godzę) tylko -oszukuje , wciska kity i się mota... Poza tym każdy inaczej lubi z kimś spędzać czas Ty wolisz spotykać się po pare dni z różnymi facetami,a ja wolalabym spędzać go z jednym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe a potem sie okazuje ze jak ktos ma 25-27 lat to kobiety ktorej w glowie gdzies swita malzenstwo nie znajdzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja w kanjpach i na dyskotekach
Kto wie, może będzie cos poważniejszego z tej ostaniej znajomości. Nie jestem z kamienia, być może chłopak mnie do siebie przekona. Jest miły. Jesli nie, to trudno. To jest około dwudziesty "osobnik" licząc od zeszłych wakacji. Czyli nawet jeśli byłyby to TEN to wychodzi na to, że trzeba dać sobie trochę czasu, spory margines błędu i dużo, dużo próbować :D czyli bywać w wielu miejscach i być aktywnym towarzysko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×