Problem ze zdaniem prawa jazdy

Czy ja jestem jakaś wybitnie tempa czy o co chodzi :( zdawałam już 4 razy egzamin praktyczny i za każdym razem oblałam na ... placu. No przecież chyba zaraz pójdę na tory ze soba skończyć :( jestem załamana, czy ktoś był lub jest w podobnej sytuacji?? Moja znajoma z pracy zdawała 12 razy, nie chcę dzielić jej losu :(

Jakby to było takie proste to bym dała mu kasę i miała z głowy, ale teraz oni sa zesrani i nie chcą brac ponoć, bo kamery w samochodach itp.

ja 3 razy i mam to samo... umiem jezdzic, kazdy mi to mowi, nie moja wina,ze maja stare graty, ktore gasna na gorce........ moj mi jezdzi i smiga, bede jezdzic bez prawka, wisi mi to.

U mnie instruktor mi gada że on nie rozumie dlaczego ja nie moge zdać, na placu na jazdach wszystko wychodzi idealnie, a na egzaminie ... HUJ i tyle. Jestem zła bo już każdy ze znajomych uważa mnie pewnie za niezłego tępaka, bezsensu, nie mogą tego pojąć że nie każdemu udaje się od razu.

Egzaminator się dopierdzielił że chciałam sprawdzić poziom oleju przy pracującym silniku. O co temu matołowi chdziło ? Przecież od takich rzeczy są warsztaty

A ja wiem jak to się robi, nie mam takich dojść. Ktoś może kiedyś robił coś takiego??

Do osoby która podrabia móju nick, no wiesz... bzdury piszesz, po tylu godzinach jak się jeżdzi z instruktorem to juz wiadomo że człowiek potrafi jeżdzić, a na egzaminach specjalnie chcą żeby ludzie dużo razy zdawali. Po co komu ten łuk, kiedy wejdą przepisy że nie będzie on obowiązywał...

Co wy pieprzycie??? Placyk jest po to, żeby takie fujary jak wy nie obcierały innym aut na parkingu... :O

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4120874

Ja normalnie dobrze jeżdżę, parkuje itp. a za cholerę nie umiem sobie poradzić z jazda do tyłu na placu... czuje się taka głupia i pusta że aż mi się chce plakać. Mi nie nie da danie łapówki bo przecież plac to przejść jakoś dla pozorów trzeba, a mi właśnie to nie wychodzi, z jazdą po mieście nie mam problemów.

a nie masz gdzie poćwiczyć?