Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kitty_kitty

Czy kiedyś będzie dobry moment na dziecko?

Polecane posty

Gość kitty_kitty

Pytanie jako w topicu? Czy kiedyś jest dobry moment na dziecko? mam 26 lat, jestem miesiąc po ślubie, obydwoje chcielibyśmy mieć dziecko i to juz od dłuższego czasu...ale.... no właśnie... wcześniej czekaliśmy aż skończe studia... gdy je skończyłam nie mogę znaleźć sobie pracy...już od ponad roku... a ciężko jest utrzymać dziecko tylko za jedną pensję... a jeśli zaczniemy się starać o dziecko to jaki jest sens szukania pracy? nie lubię robić czegoś na pół gwizdka.... a jeśli dostałabym pracę to przecież tym bardziej nie mogę od razu zajść w ciążę..tylko najpierw chciałabym popracować przynajmniej rok... nigdy nie myślałam, że ta decyzja będzie taka trudna... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dam ci taka rade mam drugie dziecko w drodze..Mniej myslec a wiecej robic..przeciez tak naprawde nie mozna przewidziec nigdy najlepszego momentu na poczecie..zawsze moze on juz byc i zawsze moze sie nagle zmienic ja bym na twoim miejscu zaczela poprostu prace i zaczela staranka...myslisz ze w ciaze jest tak latwo zajsc ..wbrew pozora nie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitty_kitty
majoweczka09 dzięki za odpowiedz.... wierz mija bardzo chciałabym zacząć pracę, ale niestety małe jest zapotrzebowanie na osoby po ochronie środowiska BEZ DOŚWIADCZENIA... byłam 8 miesięcy na stażu z UP z którego nic nie wyniknęło, bo chcieli, ale kasy nie mieli żeby mnie zatrudnić... takich osob jak ja jest mnóstwo.. właśnie skończyłam drugi kierunek.. ale co z tego jak wszędzie szukają osób z przynajmniej 2 letnim doświadczeniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo99
Dlaczego chcesz sobie tak szybko odebrac wolnosc? Matka bedziesz juz na cale zycie, wiec daj sobie jeszcze pare lat czasu tylko dla siebie i meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitty_kitty
kleo99 my jesteśmy już ze sobą 6,5 roku.. mieszkamy ze sobą od 5 lat więc mieliśmy już bardzo dużo czasu tylko dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitty_kitty
kleo99 my jesteśmy już ze sobą 6,5 roku.. mieszkamy ze sobą od 5 lat więc mieliśmy już bardzo dużo czasu tylko dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 34 tc
Jesli pytasz o to na forum, to znaczy, ze dla ciebie jeszcze nie nadszedl odpowiedni czas. To jest cos takiego, ze sie albo wie albo nie. Nie ma wahania i pytania i radzenia sie...Przynajmniej mnie sie tak wydaje. Ja nikogo sie nie pytalam kiedy mam zajsc w ciaze mimo, ze wiele mi juz gadalo, ze zegar biologiczny tyka, ze to, ze tamto (we wrzesniu koncze 30 lat, z mezem jestesmy razem 9 lat, w tym 4 lata malzenstwem). Ja sama nie czulam instynktu i guzik mnie obchodzily te gadania, az w koncu przyszedl taki moment, ze zapragnelam zostac mama bardziej, niz cokowiek innego na swiecie i teraz wlasnie oczekujemy naszego ukochanego synka :) Dlatgeo nie radz sie forum, ale sluchaj serca i siebie samej, bo to sa najlepsi doradcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minnie100
`tak szczerze to powinnaś najpierw znaleźć pracę, razem z mężem odłozyć trochę pieniedzy bo akcesoria dla dziecka i jego potrzeby nie są tanie, a nigdy nie wiesz czy urodzi się jedno, czy nawet czwórka....jak urodzisz dziecko to następne miesiące/lata spędzisz w domu, znajdź pracę, daj sobie jeszcze ok4-5lat luzu, a potem zacznijcie starania, nie wiem jaka jest twoja i męża sytuacja finansowa, czy macie jakieś kredyty ale z jednej pensji będzie naprawde ciężko(ile zarabia twój mąż???)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina7777
moim zdaniem powinnas poszukac prace i wtedy np. po roku mozesz pozwolic sobie na zajscie w ciaze, bedziesz miala platny macierzynski itd i jakies doswiadczenie, jak po macierzynskim chcialabys wrocic do pracy chocby na pol etatu..masz dopiero 26 lat, mozesz jeszcze poczekac 2-3 latka i przynajmniej miec lepsza sytuacje finansowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina7777
do majoweczka...wlasnie niestety za duzo ludzi "robi a nie mysli" i potem powstaje problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo ..11
to ja napisze... za miesiac kończe 28 lat, mamy mieszkanie, po slubie nieco ponad 2 lata. nie czuje jakiegos duzego instynktu macierzyńskeigo, ale przeszłam operacje usuniecia torbieli jajnika 4 lata temu i obawiam sie ze przez to moze nie bede mogła miec dzieci... na razie maz jest w trakcie zmiany pracy i od miesiaca nie pracuje, a naowej pracy nie moze znaleźć. ja mam umowe do końca 2010 roku, wiec pewnie jak zajde w ciaze to zostane z niczym, bo mi nie przedłuzą... wszstko sie sprzysiegło przeciw temu bysmy nie mieli dzieci... widac taki los :O:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osobiscie bym sie wkurzyla
gdyby swieza pracownica zaszla mi w ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minnie100
do autorki: usiądź i napisz sobie na kartcę ile zarabia twój mąż(to jedyny wasz dochód tak???), odlicz od tego wydatki na rachunki, ew, czynsz jeśli mieszkacie w blokach, koszty utrzymania auta, zostanie ci jakaś kwota pieniedzy, mając tą kwotę zastanów się czy jesteście w stanie za nią żyć wraz z dzieckiem, które kosztuje duzo: pieluchy, ubranka, łóżeczko, wózek, zabawki, lekarstwa, ewentualne badania, szczepionki, kosmetyki pielęgnacyjne itp. nigdy nie wiesz czy twoje dziecko nie będzie alergikiem na przykład, moja córka miała i ma nadal alergię na produkty mleczne, niejadek straszy na dodatek, musiała mieć kupowane takie specjalne preparaty w proszku(na miesiac ok200zł wydatek), na początku dziecko wymaga olbrzymich nakładów finansowych...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dla wielu ludzi dziecko (np z wpadki) stalo sie mobilizacja trzeba sie zdecydowac w zyciu na cokolwiek ..bo lata leca a pierwsze dziecko po 35 ok nie mam nic przeciwko ale same wiecie jak jest...Jesli kogos nie stac lepiej nie miec dzieci ale znam np wiele rodzin ktore bylo stac na wszystko a maz np stracil prace co wtedy? maja oddac dzieci do osrodka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitty_kitty
dzięki dziewczyny za wszystkie odpowiedzi... Do jestem w 34 tc jakiś rok temu (wybaczcie za określenie) moja macica "krzyczała" o dziecko, ale wygrał wtedy zdrowy rozsądek.. nasza sytacja finansowa nie jest bardzo zła, jakoś dajemy sobie radę, pomimo kredytu mieszkaniowego... i pewnie gdybysmy zacisnęli pasa to jeszcze udałoby nam się coś odłożyć... ale porpostu ja jestem zdania, że jeśli kogoś nie stać na to by utrzymać rodzinę to staranie się o dziecko jest trochę nieodpowiedzialne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minnie100
dobrze myślisz kitty, kredyt mieszkaniowy macie do spłacenia, możecie mieć problemy finansowe jak teraz wybierzecie dziecko, pomyśl co będzie jak dziecko zacznie dorastać, będzie miało 7lat i pójdzie do szkoły, wtedy zacznie się cyrk, komórka, markowe ciuchy, zielona szkoła, wszystkie wycieczki, no i najlepiej wakacje za granica, moja 4 dzieci w tym roku pójdzie do podstawówki i już słyszę o wyżej wymienione rzeczy, bo one nie chcą być gorsze od innych..., niby taka głupota ale nigdy nie znajdziemy się w skórze dziecka i nie dowiemy się jak mu przykro że nie ma komórki, że nie pojecha ło na wycieczkę..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a warto az tak wyprzedzac mysli w tych czasach ...sytuacja materialna moze sie zmienic jak w kalejdoskopie na lepsza lub gorsza jak w tych czasach cos przewidziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak chcesz
pozyczac od tesciow na pieluchy, czekac w mopsie na swoj przydzial ..to bardzo prosze sorrrryyy za wszystko trzeba placic...od pieluch po leki dla dzidziusia... nie wiem jak mozna decydowac sie na dziecko kiedy syt jest niepewna, jedno pracuje, zarabia pewnie jiewiele, oboje sie z tego utrzymuja,jutro moze zlamac reke noge, koles moze wyladowac w szpitalu albo zwyczajnie stracic prace... zero zabezpieczenia finasowego jasne miliony ludzi w polsce nie mysli o takich rzeczach i maja dzieci..jasne tylko potem z tymi dziesmi po zasilki wystaja i narzekaja ze nie ma pracy, pieniedzy PANSTWO NIE DAJE. najpierw dziewczyna i jej maz powinni poczuc sie pewnie , stabilnie finasowo, a potem pomyslec lub przejsc do dzialania. wiecie zajsc w ciaze mozna....ale co potem zrobic kiedy na pieluchy brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powinnaś się wstrzymać w
takiej sytuacji. Znajdź pracę najpierw, popracuj troszkę i wtedy się bierz za dziecko. Nie ma co się spieszyć, macierzyństwo ci nie ucieknie jak zaczekasz rok, dwa. Ale na pewno nie radzę po znalezieniu pracy, podpisaniu umowy zachodzić od razu w ciążę, bo wracając z macierzyńskiego możesz sie potem nie mile rozczarować wypowiedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 34 tc
Jesli juz rozmawiamy o sytuacji materialnej to zgadzam sie, ze trzeba miec jakies zabezpiecznie finansowe (mam na mysli glownie prace) decydujac sie na dziecko, bo niestety, ale wyprawka dla niemowlaczka to droga impreza, maluszek szybko rosnie, wiec i ciuszki trzeba regularnie kupowac, a i jednoczesnie trzeba normalnie zyc, zrobic oplaty, sobie tez czasem cos kupic itd., takze krotko mowiac sytuacja materialna jest wazna, ale podobnie jak mowi Majoweczka, nie mozna popadac w skrajnosci, myslec wylacznie w kategorii pieniadza i myslec o zabezpieczniu na kolejne 20 lat, a jak sie nie ma tej pewnosci to nalezy zapomniec o macierzynstwie...W zyciu roznie jest i rozne niespodziewane rzeczy moga sie wydarzyc, takze ja uwazam, ze trzeba myslec racjonalnie, racjonalnie ocenic wlasna sytuacja, ale tez nalezy znalezc balans w tej calej sytuacji i nie popadac w skrajnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minnie100
nie chodzi przeciez żeby mieli od razu kasę na 5 lat przygotowaną :D ale żeby mieli jakies oszczednosci(na wszelki wypadek), żeby mogli spokojnie kupić wyprawkę, żeby wszystko było przygotowane dla malucha, żeby nie było sytuacji: nowe ubranka dla dziecka czy kupię sobie nowei buty, jakie studia skończyłaś i gdzie mieszkasz że nie możesz znaleźć pracy????? może spróbuj czegoś dorywczego, jako kelnerka lub coś w tym stylu i szukaj pracy w zawodzie jednocześnie, twoja bezczynność wam nie pomoze rozwiązać problemów finansowych.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minnie100
w każdym razie trzeba pochwalić ze patrzysz na wszystkie aspekty waszego życia, na plusy i minusy posiadania dziecka, niektóre małżeństwa najpierw decydują się na dzieci a potem jest cyrk, pozyczki od rodziców/teściów, zasiłki z mopsu itp., rezygnacja z drobnych przyjemności itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krymprym
moja mama powiedziala madre slowa .ze teraz to młodzi chca miec wszystko od razu-mieszkanie,urzadzone,duzo pieniedzy i wtedy ewentualnie dziecko. wszscy mówia ze biedda bieda kryzys -teraz sie tak mówi jak nas nie stac na plazme albo nowy samochód.w dupach sie poprzewracalo taka jest prawda.moi rodzice dorabiali sie z dwójka malych dzieci mieszkania,wyposazenia samochodu.a teraz...i jeszcze ktos mówi ze robiebie dzieci jak sie nie ma peineidzy jest nieodpowiedzialne.gorzej bedzie jak rodzice straca oboje prace gdy dziecko jest juz w szkole potrzebuje o wiele wiecej a to sie moze stac w kazdej chwili.trzeba sobie radzic z zyciem.ja nie mialam pampersów na 100 zl paczka ,nie jadalam obiadków z gerbera 5 zl za sloiczek i zyje.to ze tyle w sklepach jest i tyle rzeczy reklamuja to nie znaczy ze jest nam to neizbedne do zycia.wczesniej ludzie zyli bez tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitty_kitty
minnie10 ja już pracę dorywczą przerabiałam, zresztą teraz też tak pracuje, nie siedze bezczynnie w domu, bo bym zwariowała... ale nie po to konczylam 2 kierunki studiów zeby stac za barem bo tak mogą pracować studeci (sama tak pracowałam w trakcie studiów). jak już wyżej pisałam skończyłam ochronę środowiska i zarządzanie jakością i ochroną środowiska. Wejdz sobie na kafeterii na forum praca a zobaczysz ile osob po studiach jest w podobnej sytuacji jak ja niezależnie od tego jakie studia skonczyli i czy mieszkaja na zabitej wsi czy w duzym miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ..tak
tylko ze zlobek trzeba oplacic....jasne...a jak dziecko choeuje to niby co...pracodawca z usmiechcem bedzie ja puszczac co chwila na lekarskie jasne....nigdy wczesiej nie pracowala, nie ma doswiadczenia...z malym dzieckiem...powodzenia... nikt nie mowi ze wszyscy zeruja na plazme i mercedesy...nie o to chodzi..chodzi o to zeby moc zyc godnie...i dzieckou pokazac, ze mozna zyc godnie, ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitty_kitty
no..tak w 100% się z Tobą zgadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina7777
krymprym - czasy sie zmienily, teraz nikt ci nie zapewni pracy po szkole jak to bylo za czasow naszych mam.Moja mama jak konczyla studia miala kilkanascie ofert pracy, a teraz trzeba sie niezle naszukac, aby miec prace...co z tego,ze dawniej nie bylo pampersow czy sloiczkow gerbera, ale byla pewnosc, ze zawsze jakies jedzenie bedzie na stole...dzis tego nie ma.Ja nie ma sie oszczednosci to moim zdaniem nie powinno sie powiekszac rodziny..najpierw praca, oszczednosci a potem dzieci! za zlobek tez trzeba zaplacic i to niezle pieniadze, nie mowiac o innych potrzebnych dziecku rzeczach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina7777
kitty- nie obraz sie,ale nie wybralas zbyt dobrego kierunku studiow.Lepiej bylo zrbic jeden a dobry..Juz kilka lat temu moja kolezanka po tymze kierunku miala problem z praca w zawodzie...wybrala je, bo latwo bylo sie na nie dostac, ale potem ciezko z praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×