dziwny zapach w pokoju. Jak się go pozbyć?

kilka dni temu wprowadziłam się na stancję. W pokoju był dziwny zapach. Wyczyściłam dywan proszkiem vanish do dywanów, wyprałam zasłony, wietrzę, wytarłam meble w środku i na zewnątrz. Kiedy okno jest otwarte to nawet pachnie tymi wszystkimi płynami. Ale kiedy jest dłużej zamknięte i wejdzie się do pokoju, czuć ten dziwny zapach. CO to może być? Jak się tego pozbyć? Co jeszcze wyczyścić?

może łóżko jeżeli już tam było

A może wilgoć na ścianach.

tak, jest łóżko. Takie w sumie stare... Wyczyścić je tak jak dywan?

ok, idę obwąchać ściany...

Raczej wywal od razu, jeżeli to łóżko. Przynajmniej materac! A ramę, w zależności z czego jest - wyszoruj

Ja miałam kiedyś do czynienia z taką starą wersalką - kupiłam specjalny płyn zapachowy i na trochę pomoglo - chyba to był Lenor. Ale może warto kupić płyn do prania tapicerek i odświeżyć łóżko.

duchy tak specyficznie smierdzą, własciwie to nawte nie duchy a ducho-demony.......zachorjesz tam na schizofrenię

sprawdz za meblami, czy nie ma grzyba i pod parapetem

puść bęgala, zapach się zmieni

trupa pod łózkiem albo w podlodze :P

obwąchałam wszystko. To dywan..... tylko że jest to taka wykładzina przymocowana na stałe. Czyli czyszczenie nie pomogło. Co jeszcze mogę z tym zrobić??? HELP

trup pod wykładziną :D

prać do skutku, bo co innego możesz zrobić

kuuuźwa to śmierdzi skarpetami

są takie profesjonalne środki do czyszczenia. Ja np mam taki do neutralizowania zapachu z papierosów ( wystarczy popsikać rzecz przesiąkniętą zapachem) Taki środek nie maskuje, a likwiduje zapach. Kosztują ok. 20 zł zależy jaki i do czego

tylko tego nie kupisz w drogerii czy hipermarkecie - i jakieś Lenory to się przy tym nie umywają

może jakiś grzyb albo onne syfy sie pod tym zalęgły, robaki czy coś...

te kto tam poprzednio mieszkał miał zwyczaj chodzic boso po wykładzinie, smród z jego stóp został wchłonięty przez materiał, skarpete wypierzesz gorzej z butem czy wykładzina...dlatego zawsze śmierdzi w domach w których ludzie chodza boso :P a najlepsze że oni swojego smrodu nie czują, są do niego przyzwyczajeni...uważajcie na swe dywany...

jednak moja alergia ma pozytywne aspekty - nie mam dywanu, więc mi nie będzie śmierdział :)

no właśnie, ja też mam alergię i nie mogę mieć dywanów. A jak już to odkurzanie codziennie. Niestety, ta jest przymocowana na stałe. Cholera wie co pod nią siedzi. Jak wącham to ewidentnie śmierdzi jak stara skarpeta. Umre w tym smrodzie

zuzia to weź od wywal! nie musisz siedzieć w smrodzie :O

*ją wywal jak dało się ja założyć, to i da się zdjąć.