Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pokusik

Rozstanie z dziewczyną po 4 latach ....

Polecane posty

Gość pokusik

Hey, powiedzcie jak to jest ....byłem w związku przez 4 lata......przez pierwsze 2 lata nie widziałem świata poza moją EX, ale nagle przyszedł taki czas, że zaczęło mi wszystko w niej przeszkadzać. To był jakoś 3 rok naszego związku. Cechy na które wcześniej nie zwracałem uwagi zaczęły mnie w niej irytować. Może to głupie ale denerwowało mnie np. że w ciepły 25 stopniowy dzień potrafi założyć sweter i kurtkę, albo że jest dużą pesymistką co mi optymiście nigdy wcześniej nie przeszkadzało. Zacząłem dostrzegać cechy które nas różniły, a różniło nas wiele. Ona była porządną katoliczką, a ja nie, ona pesymistką, ja optymistą marzycielem, każde z nas miało zupełnie inne podejście do życia. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że zupełnie do siebie nie pasujemy ( chociaż pasowaliśmy o dziwo wizualnie ). Do tego moja EX nie miała sympatii moich rodziców, dziadków, a ja jej rodziców. Wszystko powoli zaczęło mi mówić żeby się z nią rozstać. Doprowadziło to do tego, że nawet zacząłem umawiać się z innymi dziewczynami pokryjomu przed moją EX, jednak z owych randek nic nie wychodziło bo coś mnie jednak blokowało. Pewnie sama wizja tego, że nagle osoba z którą jestem 4 lata znikła by z mojego życia, a przecież przeżyłem z nią wiele cudownych chwil. W końcu postanowiłem, że rozstanę się z nią na koniec wakacji, kiedy znajdzie już sobie pracę ( przez ostatnie kilka miesięcy miała doła bo jej szukała ). Jakiś czas temu znalazła sobie pracę a ja zacząłem wyobrażać sobie rozmowę jaką musiałbym z nią przeprowadzić. Tydzień temu w najmniej oczekiwanym momencie kiedy rozmawialiśmy o życiu i ja optymista zacząłem opowiadać, że chciałbym je spędzić za kilka lat gdzieś daleko na gorących wyspach znowu zaczęliśmy się sprzeczać. Wtedy nie wytrzymałem i wygarnąłem jej wszystko, że to dłużej nie ma sensu, że za dużo nas różni, że nie chce być dłużej nie fair wobec niej bo w koncu pewnie chciałaby myśleć już o przyszłości a ze mną pewnie jej nie będzie miała więc lepiej żeby znalazła sobie kogoś nowego. I tak to się skończyło. Prosiła, płakała ( ja w sumie też ), ale się rozstaliśmy. Poczułem trochę jakby kamień z serca mi spadł jako, że nie musiałem już dłużej ,,udawać" a przecież przez ostatnie pół roku nie umiałem z siebie wydusić nawet głupiego KOCHAM CIĘ. Nie pisałem romantycznych sms'ów jak kiedyś ani nie kupowałem kwiatów. Zamarły we mnie wszystkie uczucia. Dzień po rozstaniu poznałem nową dziewczynę. Zupełne przeciwieństwo EX. Poznałem optymistkę, marzycielkę która nie wybiega myślami dłużej niż 3 miesiące do przodu. Do tego jest śliczną brunetką z którą mam wiele wspólnego ( zainteresowania, ta sama muzyka ) i z którą mógłbym rozmawiać godzinami. Po trzech randkach o dziwo zaczęliśmy zachowywać się jak para, lizanie - całowanie, trzymanie się za ręce itd. Jest tylko jeden problem, że mimo tego wszystkiego ja w ogóle tego nie czuje. Wiem, że przytrafiła mi się świetna dziewczyna, ale z drugiej strony cały czas rozpamiętuje EX i to co musi teraz przeżywać. Pośród cech które wcześniej mi przeszkadzały zacząłem doceniać to, że była miła, zawsze czuła, kochająca, wrażliwa i kochała mnie jak nikogo innego a przez to była bardzo troskliwa. Nie wiem czemu moje uczucia względem niej wygasły. Może dlatego, że w zeszłym roku nie byliśmy na wakacjach, w tym roku też się na to zanosiło a przez to nie mogliśmy się jakoś zżyć. Jestem cały zmieszany bo to wszystko dotyczy ostatnie tygodnia. Nowa dziewczyna już na 4 randce dała sobie włożyć rękę do majtek ...( nie do wiary ;P ) ...i nie wiem czy bardziej jest jej potrzebny facet, chłopak czy przytulanka chociaż to jedno i to samo. Nie znam jej zamiarów....nie umiem wyczytać nic z jej oczu.....co bez problemu czyniłem z moją EX. Po spojrzeniu wiedziałem co myśli .....a z tą jest inaczej. Podsumowując, czuję smutek po rozstaniu z EX, duuuży smutek, a przy nowej mam obawy ...jako że nie znam jej ....nie wiem czego ode mnie chce i czym jest dla niej nasza jak na razie krótka znajomość. Tylko nie piście że się rozczulam.....tak się tylko chciałem wygadać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspera astra
mogę zapytać w jakim jesteś wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia z torunia
ciężko Ci napewno, ale co tu poradzić to normalne ze tęsknisz za byłą i myślisz o niej. Ja byłam z chłpakiem 3 lata już minął rok od rozstania którego chcielismy oboje ale do dzisiaj myślę o nim czasem a on o mnie lecz nie spotykamy się. Na zawsze pozostanie Ci sentyment do niej to normalne. A ta nowa dziewczyna.... czas pokaże ile jest warta i czego chce. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuje twojej ex.jestes bydlakiem! rzeczywiscie nie masz uczuc. jak wogole mogles dzien po rozstaniu poleciec do innej.no brak mi słów co za palanci sa na ty swiecie.boze chron mnie od takich ludzi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czego tu współczuc bylej dziewczynbie? Bo nie rozumiem. Tego ze chlopak sobie znalazl kogos, kto bardziej mu odpowiada niz ona? Czy tego ze tak szybko - a co to ma wspolnego z była? Jesli bys był z ta dziewczyna EX i poznalbys w tym czasie tą sliczną brunetke, to moze nie odwazyłbys sie z nia spotykac z racji tego ze jestes w nieszczesliwym zwiazku, ale jednak zwiazku. Musisz sie zastanowic, czy czujesz COS do bylej. Czy to COS to miłosc czy przyzyczajenie. Jaka masz gwaracje ze jesli do siebie wrocicie nie bedzie znowu tak, ze wszystko bedzie Ci w niej przeszkadzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koleś... idź na dziwki i nie mazgaj sie tutaj :P Ps nie chciało mi sie czytać tych wypocin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
feel nothing-ja mu nie zabraniam sie spotykac z inna ale kurwa jak mozna poleciec dzien po rosztaniu do innej,owszem mozna ale to jest zdecydowanie za szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"współczuje twojej ex.jestes bydlakiem!" - tak, wielkim bydlakiem, najlepiej cąłe zycie sie meczyc, nie odwiedzac nawzajem swoich rodzin, ktore was nie lubia, nigdzie nie wyjezdzac i ciagle narzekac. A po 3 latach sie rozwieść. "rzeczywiscie nie masz uczuc." -to autor juz napisał , z nie kochał EX, wiec w czym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przeciez on nie napisał ze "mialem w notesie 100 numerów roznych dziewczyn i tak nagle zachcialo mi sie z ktoras spotkac". On napiosal ze kogos poznal. Ot tak - przypadek. To co mial czekac 3 miesiace aż jego była wydobrzeje i dostanie od niej blogoslawienstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak , ja jestem autorem :) marza mi sie łzawe historie gdyz od 2 lat jestem w stałym zwiakzu :p i juz mi sie nudzi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrumm
"Doprowadziło to do tego, że nawet zacząłem umawiać się z innymi dziewczynami pokryjomu przed moją EX"- godne pochwały :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze powinienes dac sobie czas, odetchnac troche w samotnosci, pomyslec... Dzien po rozstaniu raczej nie byles gotowy do nowego zwiazku, bo glowe i serce masz jeszcze pelne tego, co bylo... To naturalne, ze tesknisz do bylej dziewczyny, chocby z przyzwyczajenia. Przez 4 lata staliscie sie pewnie nie tylko para, ale przede wszystkim najlepszymi przyjaciolmi. Ja bym Ci radzila dac sobie troche czasu na bycie samym, poukladanie wszystkiego w glowie, zdystansowanie sie do przeszlosci. Rozstania sa bardzo trudne, wiem cos o tym. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak u Ciebie
? przemyślane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokusik
Mam 24 lata ;) EE no z tym bydlakiem to przesadziliście. Po prostu poznałem przypadkiem nową dziewczynę i tak już wyszło. Nawet nie wiecie na jakim jestem bezdrożu. Z jednej strony sentyment do EX i w kółko wszystkie wspólne chwile jakie przeżyliśmy, a z drugiej strony świadomość że poznałem kogoś nowego, optymistkę marzycielkę której charakter bardzo mi odpowiada ;P No i dziewczyna jest szybka ( nie myślcie że mi to pasuje ). 3 spotkanie i już jesteśmy razem, 4 i już jej ręce do majtek włożyłem .... dzisiaj 5 i nie chce myśleć co będzie dalej. Dzisiaj rozmawiałem też z EX. Chce dać nam szanse...pojechać na jakieś wakacje których tak dawno nie mieliśmy. Co o tym myśleć? Czy wchodzić drugi raz do tego samego jeziora? A jeśli znowu się nie uda...nawet po wspólnie spędzonych wakacjach? Co ja powiem nowej dziewczynie:/ Włożyłem Ci rękę do majtek....ewentualnie przespałem się z Tobą ( czego jeszcze nie było ) a teraz żegnaj ....i wyjdę na świnię :( . Powiem Wam, że chodzi mi pogłowie taki wyjazd...z EX gdzieś za granicę....:) Wiem, że to było zawsze jej marzenie ....ale nie wiem czy myślę o tym bo wiem że jest jej smutno i chce zatopić ten smutek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość V.
pomyśl tak - czy wyobrażasz sobie życie z/bez EX? Porównaj sobie swoją obecną dziewczynę z byłą, ich wady i zalety. I wreszcie zadaj pytanie - czy oby napewno czujesz do brunetki to, co czułeś do EX? A może nadal kochasz EX? Odpowiedź należy do ciebie. Przemyśl to :)) Pozdrawiam i mam nadzieję, że w jakiś sposób pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam pierdoły
Coś mi się wydaje że ta rozmowa z EX powinna być przeprowadzona dużo wcześniej. I nie byłoby żadnych rozstań. Może trochę łez. A teraz wyszedłeś facet na durnia. Nowej dziewczynie kjuż wkładasz łapska do majtek. No proszę jaka łatwa.z Ex tak łatwo pewnie nie szło. Bo Ex się szanowała. Dziewczyna miała doła, szukała pracy, było żle. No i postąpiłeś jak typowy samiec. Skopałeś bezbronną i słabą dziewczynę. No ale ona zakładała swetr przy 25 stopniach. Takie karygodne zachowanie. Jak ona mogła. Można by jeszcze pójść do Ex z kwiatami. Przynajmniej przeprosić za chamskie potraktowanie. Ale to pewnie poniżej Twojej godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokusik
Ha, znalazłem po po ponad roku założony kiedyś temat. Jutro wrzucę notkę jak się to wszystko potoczyło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oohhggfddsdf
czekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reumatyczka00
tez jestem ciekawa, ale obawiam sie, ze to PODSZYW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to masz problem
twoj blad polega na tym, ze zbyt szybko po rozstaniu "zwiazales" sie z inna. Niektorzy tak potrafia, ale zwykle trzeba dac sobie troche czasu na calkowite odbicie sie po rozstaniu i nawet jesli wydaje sie, ze jest sie od razu gotowym na nowy zwiazek, to zanim zrobimy komus nowemu nadzieje na cos, trzeba sobie dac troche na wstrzymanie, bo czesto takie stany jak twoje, przychodza po dopiero po kilku tygodniach czy nawet miesiacach. A w nowy zwiazek pakowac sie dopiero wtedy, jezeli byly partner, jest nam juz obojetny, a nawet jesli nie obojetny, to przynajmniej mamy pewnosc, ze nie chcielibysmy juz z nim wiecej byc. Ty piszesz, ze do nowej jakos tego nie czujesz. Trzeba bylo wiazac sie dopiero jak poczujesz a nie dlatego ze jest fajna i ze sluchacie takiej samej muzyki. Podajesz bardzo konkretne powody waszego rozstania i mam wrazenie ze to byla swiadoma decyzja, wiec pewnie i tak nie chcialbys tkwic w tamtym zwiazku, ale to normalne, ze osoba z ktora spedziles 4 lata, nie zniknie tak po prostu z dnia na dzien z twojej glowy, z twojego zycia. Za pare tygosni moze miesiecy, ona wywietrzalaby z twoich mysli na tyle, ze nie zastanawialbys sie teraz nad tym czy dobrze robisz. Teraz juz jest za pozno, bo tej nowej zrobisz krzywde i tak, a wlasciwe, to caly czas ja jej robisz, bo jesli ona sie zaangazowala, to nie fair wobec niej jest to, ze masz teraz takie watpliwosci. Masz dwa wyjscia. Albo to jakos dyplomatycznie zakonczyc i dac sobie wiecej czasu na odchorowanie starego zwiazku, albo byc z ta nowa i czekac az tamto ci minie i poczujesz cos do niej. Tylko ze ona na pewno wyczuje ze soc jest nie tak, bo przeciez z takimi myslami nie bedziesz mogl jej dac calego siebie i stworzyc na dzien dziesiejszy szczesliwego i zdrowego zwiazku z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis tylko na pomaranczowo
to masz problem --- zauważyłaś/es że to temat sprzed roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddfdfdfdff
dzis tylko na pomaranczowo- zauwazylas ze autor napisal ze jutro da znac jak sie skonczyla ta historia? ... tez jestem ciekawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to masz problem
:) nie, nie zauwazylam, dzieki. Ale jak juz mi zwrocono uwage, to najpierw sie wkurzylam ze tyle sie naprodukowalam na darmo, ale w sumie to spoko. Moze ktos, kto ma taki problem obecnie ( a takich jak wiadomo nie brakuje), wezmie sobie to co napisalam do siebie i nie bedzie krzywdzil innych, po to tylko, zeby samego siebie uspokoic po rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobiee
po 4 latach....nie kochales jej,chyba sam nie wiedziales co ze soba zrobic i miales ja dla zabicia czasu! Nie zblizyliscie sie do siebie,bo nie byliscie na wakacjach-ile ty masz lat 15? Takiej dziewczyny juz nie znajdziesz! Jezu bo ubiera swtr?To jakis zart chyba! I fajnie sobie wymyslil ,ze ja zostawi,jak znajdzie prace chyba zeby nie miala takiego dola!Gosc masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaa222
pokusik czekam na notke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokusik
Wybaczcie mil;) To nie podszywka to ja ;) naprawdę fajnie znaleźć po roku przez przypadek swój post. Obiecuje, że jutro coś napiszę bo teraz za bardzo nie mam możliwości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×