Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TrudnoTakRazemByćNamZeSobą..

Dziecko kochanki...

Polecane posty

Gość pytam o....
Zanim cokolwiek zdecydujecie zastanów się czy w ogóle będziesz w stanie zaakceptować to dziecko? Co z tego, że je przyjmiecie a ty np do końca życia będziesz wyrzucała mu, że jest owocem zdrady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam o....
I czy dziecko jest czemuś winne? Po prostu się urodziło (w złym miejscu i w złym czasie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już niw wiem co to
przyjąć cudze dziecko, przyjąć dziecko swojego partnera, tak to akt wielkiego serca i miłosci nie wiem jednak czy umysł ludzki jest w stanie pogodzić sie z faktem zdrady , a człowiek zdradzony z miłością i czułością wychowywac dziecko które jest dowodem tej zdrady myśle, że choc będziesz starała się wyprzeć z umysłu ten fakt, nie jesteś w stanie i podświadomie malec moze ponosić konsekwencje zachowania swego taty a jak pojawią sie Wasze dzieci, czy powiecie im prawdę, jak on ją zniesie bardzo dużo pytan i watpliwości życze trafnej decyzji, bo przecież to Twoje życie i Ty za nie odpowiadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli mu przebaczyłaś to
dziecko nie powinno być żadną przeszkodą pokochaj je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lsajckdjsaf
kochacie sie prawda? dzidzia nic tu nei zawinila. sprobuj pokochac jak swoje, jak twojego pratnera dziecko. nie mysl tu juz o zdradzie, jej juz nei ma i nigdy nie wroci. pokochajcie to dziecko bo potzrebuje waszej milosci jak wy siebie, jak ty jego... z czasem napewno bedziecie miec wlasne, wspolne i wtedy zobaczysz ze podjelas sluszna decyzje, milosc dziecka i wwdziecznosc wynagrodzi ci kiedys kazdy bol.. to bezcenne :-) kochaj calym sercem, szczerze a zobaczysz ze ktos tam u gory odpalci ci za twoja dobrosc :) wiem, ze brzmi banalnie ale uwierz, ze dajac dobro otrzymasz je z nawiazka. kochaj to malenstwo, nie jego matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lsajckdjsaf
ale jesli nadal czujesz ogromny zal za zdrade to uwazaj zebys nie skrzywdzila niewinnej malej istotki, nieswiadomie oczywiscie ale zebys swojego bolu i goryczy nei przlala na malucha!!!!!! niczemu winne dziecko. jesli zdrade wybaczylas i masz to jzu za soba, zajmijcie sie maluchem, pokochajcie... tak po prostu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dres
jesli zdecydowalas sie byc z nim mimo ze Cie zdradzil,to mysle,ze nie powinno byc problemu...Zdradzil Cie,ale takie sytuacje sie zdarzaja...ludzie zyja dalej ze soba... Pytanie czy Ty rzeczywiscie mu wybaczylas,pogodzilas sie z takim stanem rzeczy...Piszesz,ze to dziecko bedzie Ci przypominac o tej zdradzie.Pewnie nie raz Ci to przejdzie przez glowe.-.na poczatku-,ale czy w sytuacji,w ktorej polozysz sie z tym Twoim facetem do lozka,kiedy Cie przytuli,bedziecie sie kochac-nie POMYSLISZ,ze tak samo obejmowal ta druga...? To dziecko nie ma matki,i to DO CIEBIE bedzie wyciagalo raczki...DO CIEBIE bedzie wolalo MAMO,TOBIE przyniesie laurke 26 maja...i TOBIE bedzie opowiadalo z wypiekami na twarzy co dzialo sie w szkole... i wtedy juz nie pomyslisz ,ze to owoc zdrady.Bo bedziesz je kochac. Ale czy bedziesz potrafila kochac dziecko ktorego nie urodzlas.. Troche przykre,ze pomyslalas o nim jak o benkarcie(nawet nie wiem jak to slowo poprawnie sie pisze...) Czy takie dzieci sa gorsze od tych,ktore urodzily sie w zwiazkach malzenskich? Czy od tego w jakich okolicznosciach przyszly na swiat zalezy czy beda wartosciowymi ludzmi??? Moim zdaniem to wlasnie malowartosciowi ludzie tak uwazaja... Zastanawiasz sie nad tym czy bedziesz umiala zyc z tym dzieckiem,a moze warto sie zastanowic czy bedziecie mogli zyc bez niego...? Czy nie bedziesz sobie wyrzucac,ze Twoj maz ma dziecko,moze chcialby byc dla niego ojcem,nie tylko placic alimenty...Wiadomo,jesli matka zyje,to ona opiekuje sie dzieckiem,ojciec umywa rece i placi alimenty...Ale gdy matki nie ma...czy to nie on powinien sie nim zajac?To on jest za nie odpowiedzialny!Niech pomysli ,bo kiedys jego wlasny syn bedzie mial pelne prawo napluc mu w twarz. Czy nie pomyslisz,ze moze chodzi glodne,skoro tam taka bieda-czy w swieta nie pomyslisz,ze to dziecko jest samo,bez matki ,BEZ OJCA...i lamie sie oplatkiem ze schorowanymi dziadkmi..?powiesz ,,co mnie to obchodzi,nie jest moje"... Ale w sytuacji,gdy zdecydujesz sie,zwiazac z jego ojcem- to jak sie potoczy dalsze zycie tego dzieciaka zalezy WLASNIE OD CIEBIE. I to byc moze TOBIE to dziecko za 20 lat podziekuje,ze okazalas TAK WIELKIE SERCE. Bo to naprawde wielka rzecz,wielka odwaga podjac sie takiego kroku! jESLI JUZ SIE NA TO ZDECYDUJESZ,TO niewiem czy jestescie ludzmi wierzacymi,ale tam na gorze bedzie zapisane,jak pieknie sie zachowalas,dajac temu dziecku cos ,co jest dla dziecka najwazniejsze..-siebie- MATKE. To wszystko co tu napisalam,to tylko moje zdanie.Tez jestem matka.kochajac faceta,umialabym pokochac tez jego dziecko,nawet gdyby bylo owocem zdradyJesli NIE-ODESZLABYM.Byc moze ulozylby sobie zycie z inna kobieta,ktora kochalaby to dziecko jak wlasne..Cala ta sytuacja,to tragedia. Ale pomysl ze ludzie maja o wiele wieksze problemy..i daliby wszystko by tylko MOC MIEC WYBOR. To dziecko jest zdrowe...i jestem pewna ze wniosloby do Twojego zycia wiecej radosci,niz mozesz sobie teraz to wyobrazic...Przepraszam,jesli czyms Cie urazilam,i zycze WAM wszystkiego dobrego. Calej trojce. POZDRAWIAM .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tylko tyle
Po pierwsze, nie byliście małżeństwem więc tamta kobieta nie była kochanką. Po drugie, to nie jest "dziecko kochanki" tylko dziecko jej i tego faceta z którym jesteś. Po trzecie, dzieckiem powinni opiekować się rodzice. Jeśli matka nie żyje, to chyba naturalne, że ten obowiązek spoczywa na ojcu. Widzisz jakieś inne wyjście? Oddać maleństwo do domu dziecka bo ty nie możesz znieść faktu zdrady? Po czwarte i chyba najważniejsze - jesteś niekonsekwentna. Nie widzisz śmieszności w tym, że zdradę przypomina ci ktoś, kto jej nie zawinił i nie brał w niej udziału, a jakoś widok jej bezpośredniego uczestnika nie działa na ciebie źle? Twój facet brał w niej udział a jednak jego widok nie przypomina ci o zdradzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tylko tyle
Naprawdę tego nie rozumiem. Widzisz tego człowieka który cię zdradził pewnie codziennie, ale jego widok tej zdrady ci nie przypomina? A widok jego dziecka, które jest całkowicie niewinne tego, co się stało, przypominaŁ by ci tę zdradę bardziej? Przecież to jest dziwne. To tak, jakbyś została bardzo boleśnie pogryziona przez swojego psa, ale dalej go głaszczesz i hołubisz, a nienawidzisz listonosza, bo pies cię pogryzł jak on zadzwonił do drzwi więc on ci o tym bólu przypomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądna
Straszne, że w ogóle użyłaś w stosunku do tego Dziecka słowa "bękart". Jesli kochać, to miłością nieegoistyczną. Jaka jest twoja miłość? Myślę, że ja bym nie miała najmniejszych wątpliwości, wychowywałabym to Dziecko i na pewno kochała. Tak się ułożyło, że przyszedł chłopiec na świat. Tak po prostu miało się stać. Powinno się pomyśleć teraz o tym, aby zapewnić mu jak najlepsze warunki do rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądna do dres
pięknie napisałaś... mam takie samo zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw testy DNA. Potem zaproście dziecko na jakiś czas do siebie i zobacz, czy potrafisz do tego dziecka cokolwiek poczuć. Czasami jest tak, że nawet obce zupełnie dziecko potrafi wzbudzić w nas jakieś uczucia, a czasami odrzuca nas od niego zupełnie bez powodu. Dziecko jest sierotą. Gdybyś je przyjęła, to już na zasadzie, że to Twoje i tak je powinnaś wtedy traktować. Niektóre dwulatki naprawdę dają się lubić, kochać.:) Takie małe istotki czasami smutne, czasami zabawne naprawdę potrafią sprawić, że się je pokocha, a one same za odrobinę ciepla też potrafią pokochać całym swoim maleńkim serduszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Jezeli potrafilas wybaczyc mu zdrade to powinnas tez zaakceptowac konsekwencje tej zdrady... Wiem ze moze Ci byc ciezko ale pomysl o tym jak ciezko jest temu dziecku, ono nie ma juz matki, zostajac z dziadkami (ktorzy go nie kochaja na tyle by stwozyc mu kochajacy dom o czym swiadczy propozycja zabrania dziecka przez Twojego partnera) nie bedzie tez mial ojca. Pomysl prosze o tym dziecku, pomysl czy bedziesz potrafila go pokochac bo to dziecko wlasnie tego potrzebuje... Ono nie jest winne zdrady za to jest czlowiekiem ktorego los jest poniekad w Twoich rekach. Postaraj sie je pokochac jak swoje wlasne i uwerz ze po tym zyskasz ogromny szacunek zarowno w oczach dziecka jak i Twojego partnera... Mam nadzieje ze bedziesz na tyle silna by pokochac malenstwo ktore potrzebuje Twej milosci. Trzymam za Ciebie kciuki. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za podszywy dziękuję.. mi akurat do śmiechu nie jest.. Co w przypadku kiedy on nie wiedział o tym dziecku?? Jak mam zaakceptować dziecko dziewczyny z którą mnie zdradził? jak widzę wszyscy użalają się nad dzieckiem... Wyobraźcie sobie sytuację gdy wasz mężczyzna/ dziewczyna was zdradza. Po 2 latach okazuje się że ma dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dres
nie wiedzial o dziecku,poniewaz bylo nieplanowane,zreszta co by to zmienilo gdyby wiedzial?nie rozumiem...?to co mial byc przy porodzie czy jak?Dziecko ma dopiero 2 lata. Nie jest doroslym czlowiekiem,ktory nie potrzebuje juz opieki rodzicow.... a sam fakt,ze nie wiedzial o nim tez Cie powinien zastanowic... To nie byl romans-z tego co piszesz...tylko jedna noc-pod wplywem % robi sie rozne rzeczy,ktorych normalnie nigdy by sie nie zrobilo... Oczywiscie to nie tlumaczy faktu,ze zdradzil... Ale jest ogromna roznica miedzy samym sexem a romansem.OGROMNA. Ta dziewczyna nie powiedziala mu o dziecku-wiec nie chciala burzyc mu zycia...tego co jest MIEDZY WAMI. Zdecydowala sie sama ponosic konsekwencje tego co sie stalo.Przypuszczam ze nie bylo tam zadnej milosci.A wiekszosc kobiet wystapiloby do sadu o alimenty,bo jesli sie tego nie zrobi,to niema co liczyc na fundusz alimentacyjny itd.UDUPILABY go chociaz finansowo. A On mimo,ze nie pomagal jej w wychowaniu dziecka-to jeszcze nie dawal jej kasy. A bedziesz miala swoje dziecko, to pomyslisz moze kiedys jak byloby Ci SAMEJ ciezko opiekowac sie nim-jeszcze w dodatku kiedy brakowaloby Ci pieniedzy na najwazniejsze potrzeby... Mysle,ze ta dziewczyna wiedziala,ze zle zrobila.I nie powiedziala mu o dziecku-zebys Ty mogla zyc spokojnie... Pytasz,jak bym sie czula gdyby to mnie facet zdradzil. ZDRADZIL.I wiem jakie to uczucie.Niestety.Ale tez wiem,ze jesli sie kogos kocha,to sie nad tym nie zastanawia.Zdradzil Cie-ok.Jestes z nim dalej. Po 2 latach okazuje sie ze ma dziecko...-i masz problem czy je przyjac czy nie(dla mnie jest to smieszne,ze masz z tym problem skoro go kochasz i chcesz z nim byc...),Czy tak samo mialabys problem,gdyby po 2 latach On mial wypadek ,bylby sparalizowany i do konca zycia musialabys sie nim opiekowac...? To co to za MILOSC??? Pomysl ile innych GORSZYCH rzeczy moglo WAS spotkac... Nikt sie nie uzala nad dzieckiem,bo kazdy normalny czlowiek,ktoryKOCHA i ma serce nie zastanawialby sie co zrobic w tej sytuacji... Z facetem sie jest na dobre i zle podobno,a jesli tylko wtey gdy jest DOBRZE,no to co to za zwiazek...co to za milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dres
moglabys nie akceptowac matki tego dziecka-gdyby zyla...moglabys miec zal do niej ze przespalby sie z Twoim facetem...Chociaz ja mysle,ze to facet jest winien zdrady..to on powinien byc lijalny wobec Ciebie,to on Ci mowi,ze Cie kocha,ze bedzie Ci wierny a nie ta dziewczyna...i to od niego zalezy czy pojdzie do lozka z kims innym a nie ta dziewczyna...nawet gdyby stawala na glowie zeby go miec a on by NIE chcial to sama nie jest w stanie nic zrobic... Na niego potrafisz patrzec,calowac,dotykac i kochac a na dziecko,ktore nie ma o niczym pojecia NIE? Dziwne... Ono na swiat sie nie prosilo...nie zrobilo Ci na zlosc,ze istnieje,nie mialo na to wplywu. ONO jest po to by je kochac.Tak sie mialo stac.I tyle.To temu Twojemu facetowi powinno przypominac,ze kiedys tak podle sie zachowal wobec Ciebie...a jesli zdecydujesz sie stworzyc z nim rodzine i wychowywac razem z nim to dziecko, to bedzie mogl zyc w przekonaniu,ze lepiej nie mogl trafc.. a Ciebie kazdy bedzie darzyl ogromnym szacunkiem... Wszystko sie jeszcze ulozy,zobaczysz.... :) I problem z ktorym sie teraz borykasz,za pare lat wyda Ci sie blahy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropkali
wpsołczuje wam kobitki naprawde z całego serca :( Ja bym chyba nie była az tak silna by cos takiego wybaczyc :( Nie dałabym rady. Taka sytuacja by mnie chyba przerosła i zabiła wszystko we mnie. Podziwiam was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda.zonka
to naprawde szlachetne ze rozwazasz przyjecie malca wg mnie jezeli tego nie zrobicie twoj przyszly maz nie wybaczy sobie tego do konca zycia, ze odrzucil wlasne dziecko, malec nie jest niczemu winien stracil matke teraz ma stracic ojca? jemu do szczescia nie sa potrzebne alimenty, ono chce milosci chociaz jednego rodzica mysle ze Ty takze bedziesz miala wyrzuty sumienia jezeli nie przyjmiecie malca do siebie to bardzo trudny sprawdzian dla Was, tylko od Was zalezy jak wypadniecie na nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos tam zzza
ja bym chyba odszedl od partnerki dla dobra dziecka w sytuacji gdyby nie chciala go zaakceptowac, rozumiem ze moze byc jej ciezko ale jesli mialbym wybierac, wybalbym dziecko, co nie znaczy ze nie kochalbym swojej pratnerki. jestem odpowiedzialny za jego zycie juz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×