Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gresikdra

Co mam myśleć o tym facecie? Mieliśmy razem jechać w góry, nie znam go i...

Polecane posty

Gość gresikdra

Na neta tydzien temu dalam ogloszenie, że poznam chłopaka który jest praktykującym katolikiem i lubi góry. Odezwal się taki jeden gosc. Ja mam 24 lata, on 30. Pisalismy maile- w sumie bardzo krotkie. On chciał się spotkać, a ja chcialam najpierw popisać. No nie wazne. W kazdym badz razie napisał mi maila ze jedzie jutro w góry i czy nie pisze sie na to. Pomyslalam ze w sumie fajnie. I juz bylam nastawiona na ten wyjazd.. W mailu mi napisal swoj numer komorki zeby napisac do niego smsa jak sie zdecyduje, bo on ttylko w pracy ma neta. No i postanowilam, ze nie napisze tylko zadzwonie- bo z głosu tez w sumie mozna ocenic czlowieka troszke. No i zadzwonilam- w sumie wydawal mi sie ok, i nagle cos przerwało nam- słaby zasieg byl chyba. I napisałam mu sms-a czy ma darmowe minuty na stacjonarne to podam mu swoj domowy to lepiej sie bedzie rozmawialo. I czekam czekam a on nic nie odpisuje. Wiec dzwonie do niego czy dostal sms-a a on mi mowi ze odezwie sie wieczorem ( ja juz spanikowana- bo przeciez do takiej podrozy trzeba sie przygotowac, musze spakowac plecak itd i lubie wiedziec na czym stoje- a on tak gada jakby to bylo nic. To ja nadal kontynuuje i mowie czy to pewne czy jedziemy itd a on mowi ze on na pewno bedzie i zaczyna sie dziwnie smiac ( tak mi sie wydawalo ze to taki smiech jakby chcial powstrzymac sie od smiechu). Obok slysze głos jakiejs laski. Pytam gdzie sie spotkamy a on mowi ze bedziemy w kontaklcie telefonicznym i zobaczymy sie jakos ( bo to w Karpaczu) a ja sobie mysle kurcze przeciez karpacz jest rozciagniety.. no i w koncu mi mowi ze kolo Bialegeo Jaru czy cos takiego a ja sie pytam gdzie to jest bo dokaldnie nie znam Karkonoszy a on znowu sie dziwnie jakby smial z tego ze nie wiem gdzie to jest czy cos w tym stylu i słysze obok głos jakiejs laski która mu mowi ze ten bialy jar jest tu a tu. M. No ale zakonczylo sie tak ze niby jedziemy i on wieczorem ma sie odezwac. I w sumie nie wiem czy mam z nim jechac.. Teraz czytam maile wszystkie od niego i pisze on w pierwszym mailu do mnie takk...Szczuply, przystojny, 30 lat. Nie wiem co robic.. Co byscie zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcyjna Irenka
chyba upadlas na glowe:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem nic
jeśli to nie prowokacja (w co nawiasem nei wierze, bo która 2latka jest, wybacz, tak głupia) to nie bądź naiwna 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kula armatnia
Szczerze? Żarty sobie robi.. pewnie nawet takiego miejsca nie ma. Nigdzie z nim nie jedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem nic
*24latka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaka sobie ja
jak zadzwoni kolejny raz udawaj że to pomyłka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaka sobie ja
nie piszcie jej że ma jechac bo jeśli to nie jest prowokacja a ona jest tak nieodpowiedzialna to może to się źle skończyć:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kula armatnia
według mnie ten facet pisze dla żartów i pewnie nawet w góry nie jedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mam chcice
Jedz a co ci szkodzi przeciez nie jestes dziewica (w sumie na wypadek jakby chcial cie zgwalcic)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gresikdra
To nie prowokacja. Pisze bardzo powaznie. Nie sciemnia mnie z tym wyjazdem to na bank. Bo piszemy juz tydzien i w sumie pisał o tym jutrzejszym wyjezdzie nie namawiajac mnie, to ja bardziej chccialam jechac z nim on tylko zapytal czy nie chcialabym. No i nie wiem czy jechac bo gosciu taki widac ze obeznany w tych gorach i chyba nie spelnie jego oczekiwan bo nawet nie znam dobrze szlakow ani nic i chyba sie smieje ze mnie ze pisalam w ogloszeniu ze lubie gory itd a teraz okazuje sie ze gowno o nich wiem.. Na pewno z jego strony to nie jest sciema z tymi gorami, ale niepokoi mnie to ze jest taki jakby to nazwac.. no nie potrafi zapiać sprawy na ostatni guzik tylko kurcze wieczorem dopiero chce dzownic do mnie i sie umawiac- a ja przeciez rano musze wstac o 6 musze pomyslec jakie ciouchy wziac, co do jedzenia itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jedź. Albo ktoś Cię chce ,brzydko mówiąc, "wychujać", albo to ktoś z Twoich znajomych i się z Ciebie śmieją:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaka sobie ja
ja na Twoim miejcsu pierdyknęłabym się w łeb a potem zastanowiła po raz kolejny co mam zrobić:D i tak do skutQ!ooo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz problem 1
on jest jakiś jebniety!!!!! Nawet się nie waż jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty chyba ocipialas. nie znasz kolesia i w gory z nim chcesz jechac... jak nic prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gresikdra
Jejju dlaczego zaraz mowicie ze jestem głupia? Juz nie raz bylam z obcymi ludzmi na wycieczkach- co prawda nie w gorach ale np. bylam z chlopakiem z internetu na wyprawie po Wloszech. I calkiem fajnie bylo. Do dzis jestesmy w kontakcie, poznalismy swietnych ludzi ktorzy nas tam goscili za darmo ( ze strony hospitalityclub). Nie wiedze nic w tym zlego. I na pewno nie jest to nikt ze znajomych ani gosciu sobie jaj nie robi i na 100% jedzie jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgtrrt
nie wierze.. dziewczyna zna go tydzien tylko tydzien jest to osoba z neta i ot tak sobie chce jechac z obycm facetem w góry :/ nie wierze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no nie wierzę, że to nie prowokacja! jesteś zbyt głupia, że by to mogło być prawdą! ja pierdolę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaka sobie ja
ale bzdura:D gdyb było tak jak piszesz to nie pytałabyś innych o zdanie tylko pojechała!:) ściema:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jezu wielkie halo
za bylam z gościem poznanym z neta na cyprze... i co? ...żyje mam sie calkiem dobrze i zostalismy parą :) i to ja dalam ogloszenie zeby bylo smieszniej :D tyle ze różnica taka, ze sie spotkaliśmy pare razy przed tą wycieczką. a bylo super - chyba najlepsze moje wakacjedo tej pory :) troche odwagi w zyciu ludzie... a nie potem topiki z cyku "zdziczałam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttert
Szalona jesteś? To małe dzieci już uczone są, że w internecie można poznać różnych ludzi i trzeba uważać, a dorosła krowa nie wie tego:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgtrrt
do tej co powyżej - ciesz sie ze trafilaś na dobrą osobę a nie jakiegoś gwałciciela itp nie kazda osoba przez neta jest taka jak ty opisałas :/ tyle sie slyszy roznych historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgtrrt
co innego pisać z kimś przez neta z rok ale tak zaraz po tygodniu jakies wyjazdy??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MACIE RACJĘto wygląda na
wygłup znudzonej panienki...jeśli to prawda,co piszesz to zastanów się nad swoim poziomem inteligencji!!!!!!!w sumie dotąd miałaś dużo szczęścia.....a nawiasem wróć do 1 klasy szkoły podstawowej! bo w drugiej dzieci mają już więcej wiedzy na pewne tematy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadzeze
a jak internetu nie bylo, to nie bylo tez gwalcicieli? Tylko na nacie tacy siedza? A co do tego chlopaka, to pomysl czy Cie po prostu w konia nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gresikdra
Nie chce zeby odpowiadaly osoby na ten post które same nigdzie nie jezdza i sie wszystkiego boja- bo ja do takich osob nie naleze. Chcialabym uslyszec odpowiedz od osob które maja tego typu przygody za soba. Ja jestem tego typu ze jezdze i nie patrze ze ktos mnie zgwalci bo pewnie jakbym tak myslala to juz by mnie ktos zgwalcil bo przeciez przyciaga sie to o czym sie mysli. A bylam juz w wielu miejscach sama m.in w Nowym Jorku i sama nowy jork zwiedzalam i nic mi sie nie stalo. Bylam w Anglii tez sama i tez bylo ok, poznalam duzo sympatycznych ludzi. Tylko ze tutaj w tej sytuacji się po prostu boje tego , ze gosciu okaze sie malo odpowiedzialny i zostawi mnie gdzies w srodku lasu jak sie nie bedziemy dogadywac w czasie drogi, i ze jest taki lekkoduch.. Widac ze zna sie na górach, ze ma wszystko obcykane i mysle ze smieje sie ze jestem poczatkujaca wedrowniczka a pisze w ogloszeniu jaka to hojraczka jestem . I głownie o to sie tutaj chyba rozchodzi. Ludzie prowokacja to NIE JESTTT!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×