Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozczarowana po raz kolejny

czy mozliwe jest szczesliwe zycie bez mezczyzny ???

Polecane posty

Gość kolejna marudząca
malemen - kolejny, któremu się wydaje, że rozumie kobiety i siebie ;) A ja jestem przykładem na obalenie wszystkich Twoich teorii. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasia
ja mam prawie 30, za soba rozwod i niestety kilka prob powrotu do exa po rozwodzie - za kazdym razem nieudanych... myslalam, ze nie pozwole sie juz "przekrecic" zadnemu innemu facetowi, ale ostatnio dalam sie wkrecic jak sentymentalna nastolatka na tanie teksty o milosci, a teraz siedze i sie zalamuje... Chyba nie mam szczescia, albo po prostu nie znam sie zupelnie na mezczyznach... :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam. lej na nich. najważniejsze jest mieć jakichś przyjaciół/znajomych - tak myślę. :D zawsze mi wszyscy powtarzali, że przyjaciele są na całe życie, a faceci nie. w ogóle kto Ci takie rzeczy mówi -.- nie dołuj się. w ogóle jak można oceniać człowieka po posiadaniu drugiej połówki. matko.. :| spotka Cię taki. wydaje mi się że właśnie takie 'przypadki' wytrzymują ze sobą najdłużej. więc bądź pozytywnie nastawiona. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowana po raz kolejny
nie wiem dlaczego oni odchodza jestem czula, atrakcyjna , dobrze gotuje, dbam o nich nie jestem typem zlosnicy, ktora wszystkiego sie czepia.. no czego chciec wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkacz
-----> kolejna ja też jestem kimś, ale bez niego czułabym się gorsza, myślę, że moje samotne koleżanki zazdroszczą mi go..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowana po raz kolejny
ja swojego bylego tez spotkalam przypadkiem w normalnych warunkach nigby bysmy sie ze soba nie umowili, bylismy jak ogien i woda,szczesliwi i co... rozpadlo sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna marudząca
"nie wiem dlaczego oni odchodza jestem czula, atrakcyjna , dobrze gotuje, dbam o nich nie jestem typem zlosnicy, ktora wszystkiego sie czepia.. no czego chciec wiecej? " No, czego :D Żebyś sama w te zalety wierzyła i nie zadowalała się byle czym. Od desperatek wszyscy uciekają. derkacz --> to masz problem. Ale przynajmniej o nim wiesz, to już coś. Z takiego "czucia się gorszą bez faceta" wynikają związki z alkoholikami, związki z bijącymi, związki ze zdrajcami. Obojętnie jaki, byle był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkacz
i po co wam to bycie czułą, gotowanie jak nie ma dla kogo?? ja słabo gotuję, jestem przeciętna, troche zbyt puszysta a on i tak przepada za mną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowana po raz kolejny
wierze w swoje zalety i nie zachowuje sie jak desperatka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkacz
dlaczego zaraz bijący, pijący..mój jest atrakcyjnym wykształconym facetem, ja nie muszę pracować, kochamy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna marudząca
Sorry, ale nie wierzę, że wierzysz. Nie płaszczyłabyś się przed facetem tak, jak to opisujesz. Przymykanie oczu na rzeczy nieakceptowalne to ma być wyraz wysokiej samooceny???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna marudząca
derkacz - no to super, ale pytanko (nie wymagam odpowiedzi): do czego posunęłabyś się, żeby go zatrzymać? Nie przekroczyłabyś swoich zasad, nie płaszczyłabyś się, nie przymykała oczu na grzeszki, skoro bez niego będziesz gorsza? O tym mówię, niekoniecznie musi chodzić o alkohol itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowana po raz kolejny
moze jestem zbyt wymagajaca, wlasciwie wierze w siebie ale robilam to dla niego nie chcialam wyjsc na wredna klotliwa zlosnice, moze za czesto wybaczalam, ale nie chcialam go stracic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna marudząca
"moze za czesto wybaczalam, ale nie chcialam go stracic" O tym mówię! Że wolisz stracić szacunek do siebie, zasady, godność, szczęście, nerwy, czas, BYLE GO NIE STRACIĆ! Nie na tym to polega, żeby rezygnować z siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowana po raz kolejny
ale go stracilam i nie moge teraz patrzec na niego i jego nowa dla mnie nigdy taki nie byl choc tak bardzo sie staralam czuje teraz ogromny zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowana po raz kolejny
w takim razie zasady, ale utrata ukochanego i samotnosc pytanie w ktorym przypadku bede szczesliwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna marudząca
"dla mnie nigdy taki nie byl choc tak bardzo sie staralam" Zrozum, że nie ma żadnego związku przyczynowo-skutkowego między tymi rzeczami. Facet nie będzie Cię kochał za to, że się starasz. Zapomnij. Facet może Cię kochać za to, jaką jesteś osobą i za to, jakim pozwalasz być jemu (mam na myśli po prostu akceptację jego osoby).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc ja nie wiem jak to się stało, że rozpadliście się. ja jestem wredna, często bezczelna, jak się wkurzę to co drugie słowo to przekleństwo. jestem złośliwa, ale za to bardzo małomówna, ironiczna, kłótliwa, chamska czasami. a jednak on ode mnie zamiaru nie ma odejść. a może i ma, ale jakoś nigdy nie mieliśmy rozmowy co do mojego zachowania. :D gotujesz, sprzątasz, nie jesteś złośliwa. może pokaż następnym razem charakter, stawiaj na swoim. pokaż mu, że czegoś oczekujesz od jego osoby też. nie bądź taka pobłażliwa. i może to zadziałałoby o.o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowana po raz kolejny
akceptowalam go... nie weim czy ktos pokocha mnie za to jaka jestem osobo, moze nigdy do tego nie dojdzie.. chwilami mysle ze jestem taka beznadziejna, ze to przeze mnie odchodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna marudząca
Jest lepsze wyjście - znaleźć mężczyznę, który spełnia Twoje kluczowe wymagania, a nie przejmować się jego pomniejszymi wadami. Rozpoznanie własnych priorytetów to podstawa (oraz konsekwentne trzymanie się tego). Żadnego przymykania oczu na rzeczy ważne (jak kłamstwa) - mnóstwo przymykania oczu na drobiazgi (jak skarpety na środku pokoju).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna marudząca
Na litość - widać, akceptowałaś go na siłę. Faceta o cechach, które nie do końca Ci pasowały. Akceptacja wynika z tego, że w pierwszej kolejności wybierasz odpowiednią osobę, a nie bierzesz pierwszego lepszego i akceptujesz jak leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna marudząca
"chwilami mysle ze jestem taka beznadziejna" Kolejny sygnał o tym, że to jednak niska samoocena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowana po raz kolejny
akceptowalam pewne zachowania ale mial wiele cech, ktore uwielbialam przymykalam oczy tylko na niektore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna marudząca
Niektóre to za dużo. Jeśli jednym z filarów związku jest uczciwość, to nawet kłamstwo typu "byłem po gazetę" podczas gdy byłem z kolegą na piwie dyskwalifikuje. Kłamie w drobnej sprawie, skłamie i w dużej. Nie można iść na żaden, absolutnie żaden kompromis w sprawach kluczowych (czyli takich, w których Twoje nagięcie się będzie czyniło Cię nieszczęśliwą): przykładowo są to kwestie dotyczące wierności, posiadania dzieci, stylu życia, pieniędzy itd. (różnie dla różnych osób). Co do całej reszty, im więcej przymykania oczu, tym lepiej :) Tym łatwiej się żyje, im mniej przejmujemy się drobiazgami. Kluczem jest odróżnienie tego, co ważne, od drobiazgów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna marudząca
Jeśli trafiasz na faceta, który jest niemal idealny, ale nie spełnia nawet jednego z Twoich kluczowych warunków, to nie ma sensu tracić na niego czasu ani czegokolwiek z nim zaczynać, bo prędzej czy później będziesz nieszczęśliwa, rezygnując ze swoich zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowana po raz kolejny
dobra w takim razie byl pomylka bo przymykalam oczy w sprawach kluczowych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×