Znów gotuję skatowanego kurczaka

Słuchajcie,mój mąż znów kupił w Kauflandzie skatowanego przed ubojem kurczaka.Aż mi ręce się trzęsły,jak go rozbierałam.Granatowo-purpurowy.I ciągle ta sama firma Best Farm z Siedlc.Już nie raz miałam zamiar Was spytać,czy też macie takie doświadczenia z kurczakami z ferm.Przez to coraz rzadziej jadam mięso i chyba w końcu przejdę na wegetarianizm.Co oni z tymi zwierzętami wyprawiają?!?!?!

Jak ja kupuję kurczaki to zawsze są różowe. Fioletowy? Nigdy się nie spotkałam z takim

boziu, straszne :O

Różowy był tylko miejscami.Skrzydła i grzbiet w starych i nowych siniakach!

Podpowiedzcie,gdzie to zgłosić.Kto kontroluje takie bandyckie fermy pod względem humanitarnego obchodzenia się ze zwierzętami?

mysle ze nikogo to nie obchodzi... kontroluja moze jakosc miesa, czy czysto jest ale przeciez te zwierzeta, podloczone do rur i traktowane jak rzeczy nikogo nie obchodza

Tym razem nie odpuszczę.Jutro wybiorę się do Kauflandu i spróbuję coś z tym zrobić.Nawet jeśli traktują na fermach te biedne zwierzęta wyłącznie jak przedmioty,to po co je leją? Co złego może zrobić to biedne stworzenie,które nawet słońca nigdy nie widziało?!

w Kauflandzie to mało co zdziałasz ale spróbuj w tej firmie co \"produkują\" kuraki

powodzenia, trzymam kciuki!

Wiesz co inwazyjka, masz rację,na nalepce jest ich nr telefonu,ale Kauflandowi też nie odpuszczę.Cholera,pójdę nawet do naszej lokalnej gazety z takim skatowanym kurczakiem.Myślę,że gdyby odbiorcy zwracali na to uwagę,producenci by wreszcie zaczęli się z tymi zwierzętami lepiej obchodzić!

A na nalepce jest w ogóle sielski,anielski obrazek,łączki,chmurki,cud ekologia:-(