Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewkaaaa

czy zapraszać 2 żonę na mój ślub

Polecane posty

Nietaktem by było jej nie zaprosić. Możesz jedynie liczyć, że nie przyjdzie. Ale wiedz, że jak jej nie uwzględnisz w zaproszeniu to jego ojciec i tak nie przyjdzie. Na jego miejscu też byłabym urażona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szcesliwa partnerka
Jestem z moim partnerem od 8 lat jestesmy bardzo szczesliwi.Kiedy sie poznalismy moja polowa byla w trakcie rozwodu druga zona /to dla niej odszedl od zony i 2 dorastajacych synow/.Synowie partnera nas odwiedzaja /mieszkamyb.daleko od siebie,sa zawsze dla mnie mili,wspolnie spedzalismy kilkudniwe wypady nad morze czy w gory,zawsze odnosili sie do mnie z duzym szacunkiem/i dylam z tego dumna ! starszy syn latem slubuje ma 33 lata i nie zostalam zaproszona na slub.moj partner dlugo romawial z synem /nic o tym nie wiedzialam/ chcial pojechac ze mna.Syn pozostawil podjecie decyzji swojej matce.zostalam nie zaporoszona jest mi przykro /na weselu mijej corki byli obydwaj synowie.Ale zrobie wszystko aby moj partner ktory teraz jest w duzym dolku psychicznym pojechal na slub swojego syna.jest mi b. ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szcesliwa partnerka
czy zapraszac 2 zone na moj slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata112
to po prostu chamstwo jak się nie zaprasza ojca razem z aktualną żoną,to już lepiej nie zapraszać już wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesliwa partnerka
prosze o wiecej postow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypada zaprosić
rodziców, a czy z osobami towarzyszącymi czy nie, to oni sami powinni zdecydować. Uważam, że zaznaczenie, żeby przyszedł bez żony może rzeczywiście urazić i ojca i jego wybrankę. Z kolei jako młoda para nie bierzcie na siebie takich spraw... czy mamie będzie przykro... pewnie tak, ale poradzi sobie z emocjami. Jeżeli coś zaistniało, że nie chcecie widzieć tej osoby na swoim weselu to już inna sprawa... wtedy można porozmawiać z ojcem/oczywiście rozmawia syn/córka. Ktoś pisał o rodzeństwie przyrodnim - jeżeli się nie znacie to oczywiste, że nie zapraszacie. Ja wyznaję zasadę, że jak nie ma na co dzień, to nie ma i od święta... komiczne są wg mnie takie spędy na wesela dla zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata112
siostra mojej mamy jest po rozwodzie z pierwszym mężem i ten pierwszy mąż to mój chrzestny,ma drugą żonę i syna 20 lat.Jak będę zapraszać na ślub to zaproszę chrzestnego z rodziną a ciocię też z rodziną i nawet do głowy mi nie przyszło że ktoremuś z nich będzie przykro.Mnie nie interesują relacje między nimi,to będzie moje święto i jako dorośli ludzie powinni zachowywać się przyzwoicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesliwa partnerka
Tak Beatko masz racje to Twoj Dzien i masz prawo zaprosic tych gosci ktorych chcesz,jestes mloda dziewczyna i wiesa czego w zyciu chcesz!Gratuluje! Syn mojego partnera to mlody wyksztalcony czlowiek prosil o pomoc finansowa i otrzymal ale czy nie mial wplywu na matke przeciez ja poznalam Ojca kiedy byl wolny.dzieki ,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata112
Mój wujek zostawił ciocię dla innej,dla obecnej żony, ale to było 20 lat temu.Ja utrzymuję z nimi dobre kontakty z ich synem też dlatego zapraszam ich wszystkich.Uważam że syn Twojego partnera mimo że jak piszesz to osoba inteligentna,wybacz ale brak mu kultury.Tym samym pokazał że Ciebie jako żonę ojca ma w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesliwa partnerka
Tez tak mysle.synowie mieszkaja bardzo daleko my mamy prawie 60 i co dalej.Na takie dzieci to chyba nie mozna liczyc a nam jest ze soba bardzo dobrze i mysle ze tak bedzie zawsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście trudna sytuacja, ani wilk nie będzie syty, ani owca cała :( Niestety trzeba chyba przedłożyć kulturę osobistą nad niechęć i zaprosić...gościa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szceliwa partnerka
No i sie narobilo...moja polowa zdecydowala/sam/ze pojedzie do syna na slub a na wesele nie pojdzie,nie docieraja do Niego zadne moje argumenty.boje sie ze powiedza ze to ja go namowilam.Co mam zrobic zeby zmienil zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwazam, ze niektorzy troche przesadzili i po prostu zaszczuli autorke posta.. Tym bardziej, ze z wiekszosci wypowiedzi jasno wynika, ze nie byli w takiej sytuacji (chodzi mi o najblizsza rodzine, jaka sa rodzice a nie jakies dalsze ciotki). Ja jestem w identycznej sytuacji. Moj tata zostawil mame dawno bo juz15 lat temu, od tego czasu mial kilka partnerek ale to z obecna jest w zwiazku juz kilka lat (ale bez slubu) i mimo, ze to nie ona byla bezposrednia 'przyczyna' rozwodu to wtedy chodzilo tez o kobiete i moja mama bardzo dlugo nie mogla sie pozbierac. Tak, sa doroslymi ludzmi i maja osobne zycia (mama od tamtej pory jest sama). Z obojgiem mam bardzo dobry i bliski kontakt. Partnerke taty toleruje, szanuje i tez zdarzalo mi sie z nia spedzac wakacje itp. Mimo to sprawe (nie)pojawienia sie jej na weselu wyrazilam kulturalnie ale stanowczo w rozmowie z tata w 4 oczy. Mama nie miala wplywu na moja decyzje. Nikomu do lozka nie zagladam ale to jest bardzo delikatna sprawa, to sa nasi rodzice-najblizsze osoby i w gre wchodza uczucia. To byl taty wybor, ze odszedl od mamy i mimo, ze go akceptuje to z tym wyborem wiaza sie konsekwencje. Nie moglabym sie dobrze bawic na moim weselu wiedzac, ze mojej mamie serce peka. Sprawa byla juz przewalkowana przy okazji slubu mojego brata-tata pojawil sie sam i mimo, ze nie do konca byl zadowolony z takiego obrotu sprawy to zachowal sie wzorowo i bawil w gronie swojej (i nowej) rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agentka csi
mimo ze rozumiem iz mamie moze byc ciezko, patrzec na ex meza z inna to jednak zapraszajac nie nalezy pomijac zony ojca /lub partnerki/ teraz czlowiek ulozyl sobie zycie i ta kobieta jest jego rodzina tak samo jak corka czy syn bioracy slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffff_
Gybym to moi rodzice się rozeszli przez jakąś kobietę i widziała bym jaj moja mama cierpi, to bym tej kobiety nie chciałą znać. Na pewno nie zaprosiła bym jej na swój ślub!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaaaaahihihihih
To prawda że może ojciec kiedyś podjął decyzje że zaklada nową rodzinę i niech sobie w niej żyje ale niech nie zapomina że kiedyś tworzył pierwszą w której miał dzieci i tego nikt i nic nie zmieni Podjął taką decyzje wiec teraz ma problem ( albo nie ) jak można na własny ślub jedyny- dzien w życiu nie uczcić i być jako rodzic a nie facet z osobą towarzyszacą Matka i ojciec to jest sprawa do konca życia KONIEC KROPKA Nie robiłabym przykrości jeśli wiedziałbym że moja mama nie pogodziła się z tym faktem lub jeśli wiedziałbym że nie życzy sobie widzieć kobiety która przyczyniła się do rozpadu jej rodziny Jak druga żona śmie!!!! powinna szanować dziecko swojego wybranka z pierwszego małzenstwa , ubrać elegancko i życzyć miłego dnia Jesli ma zaufanie jesli kocha i jeśli razem sa szczęśliwi Wiedziała że wychodzi za mąż za facetaz przeszłością wiec to jest coś co bedzie dziwigać za sąbą jeśli jest niedojrzała emocjonalnie Ciekawa jestem jak byś ( dziewczyno zareagowała ) gdybyś została zdradzona opuszczona a potem siedziała przy wspólnym stole razem z nią TO JEST SLUB CÓRKI ( SYNA ) -WIELKA UROCZYSTOŚC DZIECI A NIE POKAZ PARTNERÓW Echhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka..z tym przychodzeniem
to nie jest tak ja tu piszą niektóre pewnie w roli tej drugiej... jeśli druga żona ma klasę a stosunki w rodzinie nie są najlepsze NIGDY NIE POWINNA PRZYJŚĆ NA TAKIE WESELE-TO ŚWIADCZY WŁAŚNIE O JEJ KLASIE!!! bywają rodziny ,że druga żona jest traktowana ok nie ma złych emocji i wtedy takie zapraszanie jak najbardziej tak -ale tylko wtedy!!!takie są zasady kultury bo wesele jest po to by goście się dobrze czuli i bawili też!!! i świadome stwarzanie sytuacji jak w brazylijskich serialach jest po prostu nie na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szasanka2
Współczuję ojcu kiedy musi wybierać czy dorosłe dziecko ale własne dziecko czy obecna żona . Pewnie problem ma kiedy niedojrzała żona zabrania mu pójść lub obraża się że nie została zaproszona No cóż wiedziały gały co brały faceta z dzieckiem Brak dojrzałości brak klasy jak pisze poprzedniczka . Nie szanuje uczuć dziecka swojego obecnego męża Jesli nie zdażyły się zaprzyjaźnić ( poznać) matka i macocha to lepiej żeby nie robiły tego przy okazji slubu Oj kobiety !!!! te drugie kobiety!!! nie wiedziałyście że do konca życia przeważnie nie będziecie "lubiane" i tolerowane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
do szczesliwa partnerka uważam że twój partner podjął słuszna decyzje.to wg mnie najlepsze wyjście z sytuacji.udowodni że chce być z synem w takiej chwili ale nie akceptuje tego w jaki sposób potraktowano ciebie.a o to pomyśli rodzina już się nie martw, wynika z tego że i tak mają cię gdzieś (sorry). skoro poznałaś go jak był wolny to zachowanie jego syna jest bardzo nie na miejscu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
ach własnie zobaczyłam że to post sprzed roku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli aktualna zona lub
partnerka nie jest była kochanicą, to luz. Zupełnie inaczej wygląda sprawa gdy ta osoba rozbila czyjeś małzenstwo, sorry ale ja do takich osób nie mam szacunku i nie miałabym ochoty ogladac na moim slubie. Topic stary, ciekawe jak w końciu u autorki wyszła cala sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajefajna ola
U mnie była podobna sytuacja,moi rodzice się rozwiedli gdy byłam mała.Zaprosiłam tatę samego bo moja mama nie życzyła sobie by był z obecną zoną na moim weselu.Tata przyszedł do kościoła i był tylko na obiedzie.Jednak stosunki z macochą bardzo się popsuły.gdy urodziło mi się dziecko to nie przyjechała nawet zobaczyć.Już nie jest tak jak było kiedyś,wprawdzie rozmawiamy ze sobą ale to tylko tak służbowo.Na chrzciny nie zaprosiłam bo była moja mama,na roczek nie zaprosiłam bo była moja mama,na komunię tez nie zaproszę bo będzie moja mama.Wiem że to głupie ale raz posłuchałam mamy i teraz nie mam odwrotu.Sprawiam przykrość mojemu tacie bo tak chce mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie ze
Winnym rozpadu jest rowniez ojciec a zapraszasz go bo jest ojcem, jesli ja zaproszisz to niech ona podejmie decyzje. Wiem co mowie, malzenstwo mojego faceta definitywnie rospadlo sie po poznal mnie, za dwa lata komunia jego corki, z jednej strony planuje nie isc ale z drugiej juz na urodzinach corka zadaje pytanie a gdzie ciocia? Niech raczej to ojciec ma w reku decyzje co zrobic? Moze postapi po waszej mysli, przeciez juz wszyscy jestescie dorosli. Szczescia zycze... Szczerze... Zeby nikt z was nie musial stanac przeD takim wyborem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co kogo obchodzi co wypada a co nie wypada???? ja swojego slubu nie zamierzam organizować tak żeby zadowolić wszystkich dookoła a na końcu SIEBIE :/ zrobię tak żebym to ja z narzeczonym była zadowolona - a potem cała reszta. mama narzeczonego jest ważniejsza niż druga żona, to rodzice powinni być na ślubie a nie obcy ludzie, z jakiej racji?? To jest WASZ ślub,to wy decydujecie jak będzie wyglądał, nikt inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie boj nic
Dokładnie tak .To ślub autorki .Na slubie obecni powinni być Rodzice a nie nowi partnerzy/partnerki . Poprawnie i kulturalnie Matka ma czuć sie żle ,żeby nie czuła się żle obecna żona ? Walić taka poprawnosć !!! I tak jeszcze dosłodze .Jakoś te drugie Panie jak wypowiadaja sie o dzieciach ich partnerów z porzednich związków to mówia ,że to nie Rodzina .Ale jeżeli chodzi o slub to poczuwaja sie do bycia Rodziną ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak byś ty zrobiła
zajefajna ola jak byś zrobiła gdyby mąż zdradził cię odszedł do innej zostawił z dzieckiem Potem dzieko wychodzi za mąż a ty siedzisz przy wspólnym stole z tą drugą bo tacie będzie przykro :( a jak się czułaś jak odchodził od Ciebie do innej ... nie było Ci przykro ? Jak ojciec ma szacunek do ciebie o ta druga ma szacunek do ojca Twojego i Ciebie to powinna ten jeden dzien w życiu powolić mu być samemu na takiej uroczystości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieee jedna
jestem w sytuacji kiedy też miałam dylemat bo nie zostałam zaproszona ale wcale się nie dziwię Wiedziałam że mój obecny mąż ma syna i nie chciałam byc obiektem niemile widzianym na ślubie. Widziałam zakłopotanie meza bo nie wiedział jak mi to powiedzieć ale teraz jest po wszystkim i jeszcze usłyszałam od niego słowa "dziekuję" Tamta rodzina to jedno a nasza rodzina to drugie Teraz często zdarzają się takie sytuacje i wiem że sa trudne ale kiedyś ktoś cierpiał z powodu rozwodu ( cierpiałam bo też się rozwodziłam ) dzisiaj my drugie musimy przełknąc ślinę i ten jeden dzien posiedzieć w domu ( albo zająć się prasowaniem albo poklikać na kafeterii ) Echhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do_oli
Każdy rozwód jest inny Jeśli rozstają sie bo np ktos wylał na współmałżonka wiadro z pomyjami w postaci zdrady , skrzywdził i poniżył odchodząc do innej kobiety ( najczęściej to on odchodzi ) to z jakiej racji są rozważania dlaczego matka nie chce widzieć tej drugiej na ślubie Dziecko to zupełnie inna sprawa ale skoro jest dorosłe bo zakłada swoją rodzinę to powinno zrozumieć dlaczego matka nie życzy sobie widzieć JEJ zajefajna olu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lcyneczka
Ja też miałam taki dylemat,moi rodzice są po rozwodzie.Oni nadal drą ze sobą koty,moja mama nienawidzi partnerki ojca.Ojciec zostawił mamę ale nie mnie,chociaż moja mama próbowała mnie buntowac przeciwko ojcu.Zaprosiłam ojca z osobą towarzyszącą mamę też z osobą towarzyszącą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko!!!!!
Ludzie drodzy, kto was wychowuje, kto uczy manier???? Jestem druga zona mojego meza. Poznalam go juz po rozwodzie z pierwsza zona. Maz ma corke z poprzedniego zwiazku. Dizewczyna brala slub w zeszlym roku; otrzymalismy tak jak sie spodziewalismy zaproszenie na meza i na mnie, byla zona byla na weselu, rozmawialysmy normalnie jak zwykle (tak tak pierwsza zona byla w ostatnich latach kilka razy w moim i meza domu, nawet robilam jej herbate :) oczywiscie wizyty jej zwiazane byly z jej i meza corka. Raz tez dzwonila i pytala czy moglaby nas odwiedzic i zobaczyc mego meza i moje kilkumiesieczne dziecko. Wpadla na chwile, porozmawialysmy, pogugala nad mala i poszla. Nie wiem, ale nigdy nawet przez mysl mi nie przeszlo, ze moglabym nie byc uwzgledniona w tak waznym wydarzeniu jak slub corki meza. Lacza nas bardzo bliskie relacje, zadnych zawisci, manipulacji. Szczytem nietaktu jest dyktowanie gosciom z kim maja przyjsc lub nie na slub. A zwlaszcza dlugoletnie partnerki/zony/mezowie zasluguja na szacunek ze strony dzieci, bo badz co badz te osoby sa wazne dla waszych rodzicow, opiekuja sie nimi i towarzysza w zyciu codziennym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×