Dziś mielibyśmy 12 rocznicę ślubu ale on

prowadził przez kilka lat podwójne życie. Rozwalił moje. Straciłam przez niego dziecko i 10 lat życia. Dlaczego właśnie ja musiałam trafić na takiego gnoja?

Idź do lekarza kobieto. Takie zadręczanie się nie jest zdrowe.

a ja uwazam, iż powinnas uczynic wszystko aby poznac kogos. Nie siedz i nie czekaj na smierć.. wychodz do ludzi, poszukaj w necie-teraz to jest b.modne:) Na pewno jescze mozesz fajnie spedzic wiele chwil z kims nowym. Swiat nie jest dobry, ludzie w nim rowniez, czesto cierpimy bez powodu..szczescie bywa ulotne, ale to on Cie zranil, on okazal sie niczym. Zmarnowane lata? na pewno..ale nie ma sensu tkwic w tym do konca tylko jak najszybciej wziąc tyleczek w troki i zadbać o siebie, chociaz teraz!:)trzymam kciuki!

Jakiego gnoja .Widziały gały co brały. Miej pretensje do siebie. Wy baby z tą waszą chorobą psychiczną zwaną miłością rozpier+dalacie świat

ja obchodziłam całkiem niedawno 11 rocznice slubu. Co moge powiedzieć,ze nigdy tak do konca nie mozna poznac drugiego człowieka,chocby sie z nim przysłowiowa beczkę soli zjadło.. po pewnym czasie małe wady które były zupełnie nieistotne na poczatku,z kazdym rokiem wydawały sie coraz wieksze...i cos pekło,doszło do dramatycznych momentów z obu stron,ale w bólach i we łzach przetrzymalismy,to była trudne próby dla kazdej ze stron. Chcemy byc razem nadal,kochamy sie,choc to zupełnie inny odcien miłosci... Autorko topiku,może jeszcze nie jest za pózno,moze potrzeba szczerej rozmowy...dystansu z doswiadczenia powiem,ze emocje to najgorszy doradca. trzymaj sie

Nie zadręczam się na codzień ale takia okazja służy wspomnieniom. Niestety, nie fajnym. Tak naprawdę nie mam ochoty już nikogo poznawać i znów marnować życie.

a zapytam,jezeli to nie tajemnica w tej chwili nie prowadzi juz podwójnego zycia??? czy dalej ciągnie to bagno??

"zmarnowane lata prowadził przez kilka lat podwójne życie. Rozwalił moje. Straciłam przez niego dziecko i 10 lat życia. Dlaczego właśnie ja musiałam trafić na takiego gnoja? " A co się z tym dzieckiem stało:O?I jaka stara jesteś?A ja można powiedzić że straciłem znacznie więcej przez starokawalerstwo:P.

Nie ma już bagna bo wystąpiłam o rozwód ale niesmak pozostał. Tak właściwie dopiero do mnie dotarło, że facet nigdy mnie nie kochał. Pewnie zadecydowała kasa. A dziecko ma swój grób na pobliskim cmentarzu. Cholera mnie dziś bierze bo przecież mogłam wybrać innego faceta, może miałabym normalną rodzinę... Naprawdę najbardziej mi wstyd mojej naiwności- tyle lat robił ze mnie totalną idiotkę :(

odreaguj stracony czas mysl pozytywnie

ale obwinianie kogokolwiek za smierc dziecka jest podle przeciez go nie zamordowal a meza sama sobie wybralas

Myślisz, że nie należy obwiniać o śmierć dziecka jego ojca, który przesyła ciężarnej esemesy treści "poszukaj sobie innego tatusia dla swojego bachora" oraz odmawia przeprowadzenia u siebie badań krwi niezbędnych dla prowadzenia ciąży? Może i nie należy, nie wiem. Chyba jest mi to już obojętne bo dzieciakowi nic już życia nie zwróci. I mi moich 10 przegranych lat także.