Pustka po rozstaniu

Jak sobie poradzić po rozstaniu kiedy to tak bardzo boli? Niedawno dowiedziałam się od obecnie swojego byłego, że on czuję iż ten związek ciagniety jest na siłę, że nie ma juz tej chemii co była kiedys a co za tym idzie nie potrafimy ze sobą rozmawiac jak dawniej. Powiedział, że za bardzo się róznimy zeby ten zwiazek miał sens- niby kocha, ale wiele rzeczy mu przeszkadza a nie chce mnie ranić bo widzi, ze cierpie kiedy jest dla mnie oschły. Załamałam się po jego słowach i nie bardzo wiem jak sobie z tym poradzić. Miał ktoś podobną sytuację?

Tak mialam identyczną,nie jestes wyjatkiem

Jak sobie z tym poradziłaś? Dla mnie to wszystko jest chore bo niby nadal cos do mnie czuję, ale jednoczesnie ten związek go męczył. Przeszkadzało mu ze w towarzystwie poruszalismy inne tematy. Tak teraz za nim tęsknie, że nie wiem jak sobie z tym dac radę- miałam nadzieje, ze zadzwoni i że bedzie chciał porozmawiac a tu cisza :(

mam czasem podobnie z moim . ale mimo to nie potrafiłabym z nim zerwać, mimo że wkurza mnie do granic wytrzymałości. jednak wiem, że miłość to nie tylko jakieś romantyczne długie spacery i rozmowy, czasem jest gorzej, kryzys, znudzenie... ale z każdym kolejnym może być tak samo, więc nie warto rezygnować z tej osoby. Twój chłopak popełnił błąd, ale może to przemyśli i jeszcze poprosi o powrót.

ja mam podobna sytuacje :P :( moze pogadamy o tym na gg droga autorko :( co ty na to ?? mi tez jest zle i smutno!!!

Kocha ale go nudzisz?????????????? Ja pierdolę!!!!!!!!!!!!! Wcale Cię nie kocha i pewnie ma już następną na celowniku. Nie bądź naiwna, szukaj kogoś innego i się nie zadręczaj!

Dzięki za słowa pocieszenia, ale mam wrazenie ze z godziny na godzine jest coraz gorzej :( Miałam nadzieje, ze zadzwoni i powie, ze przesadził, ale niestety sie rozczarowałam. Nie pojmuje jak mozna kogos kochac a jednoczesnie rezygnowac z tego związku bo kazde z nas inaczej patrzy na zycie i ma inne podejscie do zycia. Twierdzi, ze pewnych rzeczy nie da sie przeskoczyć a sama miłośc w tym przypadku nie wystarczy :( Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Nie mam pojecia co robić

Doradzi mi ktos coś? Wypowiedzcie sie chociaż co o tej sytuacji myslicie? Jak to jest mozliwe zeby facet niby kochał a jednoczesnie mówił ze musi kierowac sie rozsadkiem :(

Napisal tu ktos, ze on Cie nie kocha. Dlaczego nie chcesz przyjac do wiadomosci tego zdania. To prawda. Gdyby bylo inaczej nie pisalabys tego wszystkiego, tylko, moze, byla z nim gdzies tam, na romantycznym spacerze, siedziala opleciona jego rekoma, rozmawiala i smiala sie z jego kretynskich dowcipow, gotowala mu pozny obiad przy swiecach..etc.:P Jestes jednak tu. On Twoim zdaniem zrobil Ci krzywde, mowiac prawde, a Ty, masz nadzieje, ze ktos odpisze Ci - Nie lam sie, on wroci. Otoz nie, on nie wroci. Tak to juz jest, ze uczucie w zwiazku, w ktorym go nie pielegnowano, zanika. Jesli nie dabaja dwie osoby o cieplo w zwiazku, musi nastapic zerwanie. Wiem, ze Ci trudno, tak to jednak wyglada. Czegos nie dopilnowaliscie, cos straciliscie. Nie wystarczy, ze Ty go kochasz. Do milosci, potrzeba dwojga serc.

nikt nie wie czy on wroci czy on nie wroci, i nie pozna tutaj odpowiadac na pytania albo tak albo nie.Ja mam podoban sytuacje moze nie identyczna ale podobna. pogodzilam sie ze zerwal, ja dalam od siebie wszytsko, postanowilam nie ze zapomne o nim koniec juz na zawsze, poczekam az moze on sobie przemysli czy cos, nie bede do niego nic pisac, ja bede zyc dalej swoim zyciem....ciezko jest ale co poradzic na to ?? nic Ci teraz nie pozoastalo, jak czekac, czas wszytsko pokaze, a tez nie mozesz pokazac mu ze jestes na jego kazde zawolanie, trzeba miec swoja godnosc! Postaraj sie zajac czas czymkolwiek, robic wszytsko by nie myslec....moze trudno w to uwierzyc, ale z czasem Ci bedzie lepiej.....nie nakrecaj sie ze on jedyny jest i w ogole.....nie ten bedzie inny...trzeba jakos w zyciu sobie radzic nie zawsze jeest kolorowo!!

Zadzwonił do mnie zeby spytac jak sobie radze. Powiedział, ze mnie kocha, ale tez uwaza ze to nie ma zadnej przyszłości. Jestem po tym telefonie strasznie rozbita :(

po 2 latach stwierdzil ze do niego nie pasuje, byl to dla mnie straszny cios nie spodziewlama sie tego...Nie mogłam sie pozbierac... nie miałam do kogo sie przytulic... nie potrafiłam normalnie funkcjonowac!!Miałam ochote sie zabic i wiecej nie cierpiec!!! Kolezanka interesująca się magią poleciła mi rytualistę (perun72@interia.pl) mówiąc że dzięki niemu odzyskam swoją miłość. Zwróciłam się więc o pomoc. I udało się: ) po uroku miłosnym po kilku tygodniach powrócił.

przejdzie ci i za jakis czas pomyslisz dzieki ze juz z nim nie ejstem!! ZNAJDZIESZ MILOSC ZYCIA ALE SPOKOJNIE

Najwięcej o magii miłosnej Wie wróżka Sigita. Czasem udziela się nawet w telewizjach ezoterycznych. Ważne, ze pomogła mi odzyskac chłopaka w niecały miesiąc. Kontakt do niej jest na stronie http://ezowymiar.pl/wrozka/wrozka-sigita/

Na szczęście nie mam już takich zmartwień. Odzyskałam ukochanego dzięki wspaniałej wróżce jaka jest Pani Sigita. Jakby ktoś potrzebował, to na http://ezowymiar.pl/wrozka/wrozka-sigita/ jest kontakt do niej

Ciepriałam ogromnie po rozstaniu i zaryzykowałam, spróbowałam magii. Pomogło po 3 miesiącach, mój facet wrócił. Jakby ktoś chciał kontakt, korzystałam z http://magia-anielska.pl