Gość das ist meine topike Napisano Lipiec 5, 2009 codziennie o godzinie 8:32:12 przebiegam krokiem antylopy do mojej świątyni.kładąc jędrne mankamenty na zimnej oazie prostuję plecy i prę na stolec.gdy stolec zaczyna wynórzać się z kryjówki,chwytam go mymi palcami.kawałki stolca wchodzą mi też za 0,5 metrowe paznokcie.podnieca mnie to.wpycham stolec do ust mlaszcząc przy tym donoście,aż mój zacny sąsiad dyskretnie puka do drzwi z błaganiem o szybki seksik.gdy już kończymy,on wyciąga ze swojej odbytnicy długiegi białego robala i wkłada mi go do ust.po tym wychodzi,zarażając mnie zawsze jakąś chorobą zakaźną.fajny mam rytułał,nie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach