Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielony.kot

czy się czepiam

Polecane posty

>faceci, których znam - którzy szanują i kochają swoje kobiety >- nie traktują ich tak jak Twój facet Ciebie >dzwonią, piszą, planują wspólnie czas - na tym polega związek nigdzie nie napisałam, ze nie pisze, nie dzwoni, ani nie planuje ze mną czasu. po prostu raz na czas zdarzają się takie sytuacje jak ta, a ja jako idealista chciałabym, zeby takowe się nie zdarzały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhkhkjlkjklk
dobra... a tak z innej beczki - ile macie lat? czemu on ma współlokatorkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 i 26 teraz ma już współlokatorów, bo zmienił mieszkanie. pochodzi z trójmiasta, ale studiuje i mieszka w tym samym mieście co ja. planujemy zamieszkać razem, jak uporamy się ze studiami, no i mnie bedzie stać [tzn znajdę jako taką pracę]. dodam tylko, ze propozycja wspólnego zamieszkania wyszła pierwszy raz rok temu i to bynajmniej nie ode mnie. nie zdecydowałam się, bo nie chcę być jego utrzymanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhkhkjlkjklk
spoko, ciekawa bylam powiem Ci jedno - nie obniżaj swoich oczekiwań, nie tłumacz faceta za wszelką cenę, nie mów że jesteś "rybką", "idealistą", "romantyczką" bo nie będą Cie brali serio wszystkie panny napisaly Ci tutaj ze tez poczułyby sie kiepsko na Twoim miejscu - a wątpie żeby każda była spod Ryb..,. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynka810
Jesteś beznadziejna, a On jeszcze gorszy. Niby pytasz o radę, a z góry jesteś nastawiona na to że bedziesz Go bronić. Kobieto obudź się!!! To nie jest zwiazek z przyszłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do obu powyższych. nie bronię, bo nie twierdzę, że w aktualnej sytuacji wszystko jest ok. z resztą gdyby było ok, to bym tu nie pisała. próbuję jedynie zwrócić uwagę na to, ze osoba z zewnątrz nie mająca pojęcia o wyglądzie mojego związku a budująca jego obraz na podstawie jednej tylko rzeczy, nie za bardzo może powiedzieć, czy to ma przyszłość, czy jej nie ma. bo to jest dopiero niepoważne zachowanie. wiem doskonale że cudze relacje z poziomu forumowicza skreśla się niezwykle łatwo, ale to nie powód żebym zaraz zaczęła takiej postawie przytakiwać. zawsze szukam obiektywizmu i mimo że przedstawiam tu przede wszystkim moj problem, to staram się pokazać sprawę również od nieco innej strony, bo życie nie składa się z tego tylko jednego wyjazdu na koncert.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtjw
Będzie dobrze ;), tylko już teraz ćwicz się w mówieniu: "ja też chcę". :D Przyda się na przyszłość. Nie piszę tego tak sobie, bo JA TO WIEM I ZNAM. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno. już wiem, że się nie czepiam i nie jest to jedynie moje przewrażliwienie. o to mi chodziło. nie mam bynajmniej zamiaru teraz siedzieć i smęcić, tylko zrobię coś, zeby takie sytuacje z czasem przestały być problemem, bo uważam, że na tym polega dorosłe życie. problemy się rozwiązuje, a nie zawraca z drogi na ich widok. tymczasem obrażanie się na mnie, że nie postanowiłam go nagle pod wpływem namów obcych osób nie mających nawet w minimalnym stopniu pojęcia jak wygląda moja relacja, porzucić, albo wyzywanie mnie od beznadziejnych do niczego nie prowadzi. i tak naprawdę nie wiem o czym świadczy, ale na pewno o niczym, co warto jakkolwiek dalej komentować. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×