Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiam sie czy

Zaprosić byłego faceta na piwo?

Polecane posty

Gość zastanawiam sie czy

Mam ochotę z nim porozmawiać. Bardzo go lubię. Nie chodzi o to by do niego wrócić. Jak on to może odebrać? Dodam, że nie chciałam z nim utrzymywać kontaktów, pomimo że on chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleblebleblebleeeeee
jeszcze sie pochlacie i skonczy sie w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie czy
e tam w łózku. za świeża sprawa na łożko ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mozna
ciężko stwierdzić, co on sobie pomyśli, ale ja umawiam się z byłym na kawę, choć muszę przyznać,że liczył na coś więcej, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszeczka.
jak nie chciałaś utrzymywać kontaktów i nie masz zamiaru wocic to bez sensu... jeszcze wrocą jakieś wspomnienia czy sentynety i bedziej myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie czy
ja ciągle myślę i długo nie przestanę. ale zdaję sobie sprawę, że nie mogę mu tego pokazać. chciałabym go po prostu zobaczyć, porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleblebleblebleeeeee
a raz sie żyje..... później będziesz kombinować jak sie z tego wyplątać... masz ochotę to idz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie czy
nie chcę aby to źle odebrał, sprawa jest dosyć świeża. już się pogodziłam, że jest z inną. nie chcę się narzucać i nie chcę aby myślał, że robię sobie nadzieję. poza tym boję się, że nie znajdzie dla mnie czasu. co jak co ale to chyba zaboli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napewno masz jakis cel w tym
bo w innym wypadku po co Ci były, lepiej iśc z kims nowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak baba znowu winna
bo go lubię, szanuję i chciałabym go zobaczyć. a jak się we mnie rozkocha na nowo to czemu nie? ;):p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapros kogos innego
to co bylo, nie wroci, nie warto sie spotykac, jeszcze wroca wspomnienia o tych dobrych chwilach i bedzie Ci przykro, albo dla odmiany zaczniecie sobie wypominac stare zale i dyskutowac o tym, co doprowadzilo do rozstania. zyj dalej i nie ogladaj sie za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monte piu
to nietaktowne z Twojej strony, tym bardziej, ze on ma inna :classic_cool:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja osobiscie odradzam, poniewaz nie wierze , ze taka znajomosc na stopie kolezenskiej jest mozliwa z obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie czy
chyba macie rację. ja nie miałabym za złe facetowi, którego zostawiłam,że chciałby się ze mną zobaczyć. ale pewnie bym sobie myślała, że próbuje skłonić mnie do powrotu. ja nie chcę, żeby on o mnie tak myślał. chociaż dalej wierzę, że moglibyśmy być na nowo fajną parą...nie, nie głupi pomysł. macie racje, sama myśl o tym powoduje wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzący beton przemówi
z zakładasz możliwość wylądowania w łóżku z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie czy
nie, nie zakładam takiej możliwości. heh, nawet o tym nie pomyślałam. to byłoby już poniżej wszelkiej godności:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie czy
chyba mam jednak jakiś cel. chciałabym się w końcu nauczyć żyć bez myśli, że nadal go kocham. chciałabym nauczyć się go traktować jako znajomego. nie wiem czy mnie to nie zabije, ale chciałabym wrócić do codzienności, zacząć żyć. nie chciałabym urywać z nim kontaktu, bo go naprawdę lubię ale obawiam się, że nie przeżyję tego chłodu i obojętności. a bardzo bym chciała stawić temu czoła, pokazać sobie, że daję radę. myslę, że dam radę. tylko trochę się boję jak on może to odebrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba mam jednak jakiś cel. chciałabym się w końcu nauczyć żyć bez myśli, że nadal go kocham. chciałabym nauczyć się go traktować jako znajomego- a widzisz. Wiec Ty po prostu nadal cos do niego masz. Ale jak on ma nowa panne , to napewno nie ma nic do Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z własnego dośw. napisze Ci, ze przynajmniej na początku lepiej nie mieć kontaktu, za jakiś czas tak, ale teraz nie, tak będzie dla Ciebie lepiej, pozdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie czy
no właśnie, zdaję sobie z tego sprawę, że ma inną pannę i wiem, że na pewno ja kocha. dlatego nie chcę więcej cierpieć i chować głowy w piasek. chcę stanąć z tym problemem twarzą w twarz. nie chciałabym wymazać go z pamięci tylko dlatego, że jest szczęśliwy z inną. chciałabym umieć utrzymywać z nim normalne kontakty ale zdaję sobie sprawę, że jeśli teraz nie chwycę byka za rogi to będzie mi z tym coraz cięzej. a takie męczenie się nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damma z lasiczka
po co. widac golym okiem ze ci nie przeszlo. A jak on zacznie ci opowiadac o swojej nowej dziewczynie. jak go lubisz to nie chodz bo jeszce ci sie cos wyrwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajmij sie soba a nie nim i jego panna z ktora jest mu dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie czy
damma nie przeszło i długo jeszcze nie przejdzie. ale muszę sobie jakoś z tym poradzić. a innego sposobu na siebie nie znam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepszym lekarstwem jest nowy facet, spotkania z przyjaciółmi, masz dużo możliwości, takie spotkanie byłooby żenujące, a co jak Ci odmówi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie czy
nowy facet? no weź przestań. mam na siłę być z kimś po to tylko bo czuję się samotna? ja tak nie potrafię. nie potrafiłabym przed kimś udawać, a najbardziej już przed sobą. mysle, że nie odmówi - chociaż powinnam to raczej wziąć pod uwagę. to byłoby naprawdę żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko no to jak to jest ? tutaj piszesz ze : " nie przeszło i długo jeszcze nie przejdzie." a w temacie : " Bardzo go lubię. Nie chodzi o to by do niego wrócić." wiec po co ci te spotkania z byłym ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uwazasz, ze zenujaca jest rozniez sama taka propozycja, niezaleznie od jego odpowiedzi? on ma kogos, wzielas pod uwage , co powie jego panna? jakby mojego chlopaka jego byla zaprosila na piwo to bym ją wyśmiala i on tez . Nie wiem jak tam u Was jest, ale odradzam Ci kategorycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rób lepiej tego. mnie były zaprosił na zgodę na whiskey i pierogi a później chciał się ze mną przespać mając dziewczynę i razem z nami w domu był jego kolega i brat. a później mówił, że to przez te stare czasy i że on tego nie chciał i że zależy mu na dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie czy
tak napisałam, że nie przeszło mi i nie przejdzie jeszcze bardzo długo...i też napisałam, że bardzo go lubię ale nie zależy mi na tym aby do niego wrócić. nie przejdzie mi bardzo długo bo bardzo się zaangażowałam w ten związek. nie zależy mi na tym aby do niego wrócić bo ma inną - gdyby jej nie miał to pewnie by mi zależało. rozumiem co to znaczy - on cię zostawił, ma inną i jest z nią szczęśliwy. i koniec kropka - nic już tego nie zmieni. ale to wcale nie znaczy, że skoro nie jest ze mną to już nie istnieje na tym globie. nie chcę się spotkac u niego w mieszkaniu ani go zapraszać do siebie...chociaż by nie doszło do żadnej propozycji zarówno z jego jak i mojej strony. chcę iść z nim na piwo albo chciałabym aby potowarzyszył mi przy wyborze roweru bo właśnie zastanawiam się nad kupnem, a on się na tym zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×