Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielona8989

Czy to już jest przemoc psychiczna? Nie wiem co mam robić...

Polecane posty

Gość zielona8989

"Twój ojciec miał rację, ciebie trzeba jebać. Jebać jak psa!", "Twoja matka miała rację, jesteś leniwa, nic ci się nie chce, gospodyni z ciebie taka, że szkoda słów...", "Zobaczymy jaka będziesz mądra, jak będziesz na nogach chodziła do pracy", "Na nic nie dostaniesz pieniędzy, nawet na podpaski". Takie rzeczy powiedział mi mój mąż podczas ostatniej kłótni. Mam dosyć traktowania mnie jak śmiecia...ale z drugiej strony w złości mówi się różne rzeczy...więc sama nie wiem czy może nie przesadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jest to przemoc
jak można drugiej osobie mówic takie rzeczy?:O dla mnie to nie do wyobrażenia, bardzo Ci współczuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona 4545
Nie przesadzasz. To jest przemoc i to najpodlejsza jaka moze byc. Teraz grozi i poniza ,a co bedzie jak spelni swoje grozby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona8989
Ja na prawdę się staram. Mam 20 lat, pracuję ...zarabiam mniej od niego, ale takie są realia pracy. Jak tylko mam wolne to sprzątam, piorę...czasami nawet jak jestem w domu o 22:00 to robię coś ciepłego do jedzenia. On jest starszy ode mnie o 11 lat. Jestem młoda, więc to chyba normalne, że nie będę idealną żoną i panią domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona8989
Nie jestem na jego utrzymaniu!!! Pracuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się coś robi to porządnie
Spław go w kiblu. Szacunek to podstawa związku. Jesteś młoda, ułożysz sobie lepiej życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie masz języka w buzi zeby z Nim pogadać? W takim razie sorry za to utrzymanie, skoro wspomniałaś o kasie myślałam ze tylko On zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuujbghvf
Dziewczyno, zostaw tego skurwysyna i uciekaj od niego jak najdalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak btw moja kolezanka ma męża 15 lat starszego. Ona mloda dziewczyna chce sie jeszcze bawić, ubrac fajna kiecke, pójsc gdzies z kolezankami a męzus juz tylko fotel, ciepłe kapcie i telewizor. Tez Jej nie docenia, poniża uwaza za głupią, niezaradną. Narazie gada ze nie da Ci kasy na to czy na tamto, niedługo bedziesz słuchała ze nie powinnas chodzic tu czy tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona8989
Boję się, że nie dam sobie rady sama...idę na studia, muszę je opłacić, do tego mieszkanie, rachunki...ale po studiach znajdę lepszą pracę i wtedy mu to przypomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona8989
Już tak jest....powiedział mi jeszcze ,że udowodniłam, że jestem tylko rozwrzeszczaną gówniarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze nie stado koni
to lej na studia na jeden rok, wynajmij mieszkanie, może na spółę z kimś, uciekaj od niego jesteś młodziutka, na pewno ułożysz siobie życie dostałaś trochę po dupie więc czas się podnieść i iść dalej. Rodziców widze też nie masz za afajnych, znajdź jaką osobę która Ci przypilnuje, będzie wspierała. Dasz radę, nie daj się. To się nie zmieni, szacunku do kogoś nie da sięodpracować, a jeśli się da zdarza się to niezmiernie rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, nie daj sie dreczyc. Ja tez mam 20 lat, a nigdy w zyciu do mojej dziewczyny, nie powiedzial bym takich slow o ja kocham i nawet jesli by nie zarabiala to ja i tak bym jej pomagal. Jestes mlodziutka, nie daj sie zniszczyc, bo zgasnie w Tobie a iskierka jesli on bedzie ja deptal. Pozdrawiam i powodzenia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pozwól się niszczyć
Takie traktowanie może złamać Twoje poczucie własnej wartości do cna.Przewaga wieku to karta atutowa Twojego męża.Szukaj wsparcia,bo sama nie dasz rady.Ohydne,że osoba,która ma dać wsparcie,poczucie bezpieczeństwa,a przede wszystkim szacunek i miłość -traktuje Cię w tak podły sposób. Nikt nie ma prawa uwłaczać Twojej godności!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pozwól się niszczyć
w złości mówi się różne rzeczy --tak,ale są pewne granice,których bezkarnie przekraczać nie wolno.Zrsztą,po przekroczeniu jednej,przy kolejnej sprzeczce łatwo przekracza się kolejne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona8989
Tylko wiecie co jest najgorsze? On normalnie jest bardzo dobrym mężem..przy innych , szczególnie przy rodzicach moich czy jego robi z siebie wręcz ideał. i jest tak słodki, że aż mdli. Tylko w czasie kłótni mówi takie rzeczy, że szok....widzi, że płaczę jestem cała w nerwach...wyrywam sobie włosy z głowy, a on dalej i dalej mówi, żeby jeszcze bardziej mnie zranić. Kiedyś powiedział, że baz niego zginę, że nigdy sobie nie dam rady...a teraz to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam CI film Titanic. Nie no zart troche. Sluchaj Jestes mloda, nie daj wciskac sobie takich hasel, ze nie dasz rady, bo to nie jest prawda i pamietaj bedzie dobrze. I nie patrz na innych, co powiedza jak odejdziesz to Twoje zycie. Kochajacy mezczyzna nigdy nie chce ranic kobiety, ktora kocha. Jag by moja dziewczyna plakala to proowal bym jej zdjac gwiazdke z nieba zeby sie usmiechnela i mysle, ze kazdy kto kocha, nie chce zranic drugiej osoby. Jestes bardzo mloda, a przed Toba dlugie zycie, ale tylko od Ciebie zalezy, w ktora strone pojdziesz w tym zyciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pozwól się niszczyć
Skrajności mogą jeszcze więcej sprawiać,że cierpisz.Te dobre momenty,kiedy zachowuje się jak kochający mąż działają ,niejako,usypiająco i dają złudne poczucie bezpieczeństwa i prawdziwej miłości,która zamienia się w bezduszności i bezwzględność. "widzi, że płaczę jestem cała w nerwach...wyrywam sobie włosy z głowy, a on dalej i dalej mówi, żeby jeszcze bardziej mnie zranić" --bardzo to smutne,tymbardziej,że masz dopiero 20 lat. Koniecznie powinnaś szukać pomocy,nie zostawać z tym problemem sama,bo ten człowiek zrujnuje Ci życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pozwól się niszczyć
Kiedyś powiedział, że baz niego zginę, że nigdy sobie nie dam rady... --typowy manipulant,chce Cię uzależnić od siebie i wpędzić w rolę ofiary.Już to zrobił.Póki nie jest za późno,wyrwij się z tej pułapki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--typowy manipulant,chce Cię uzależnić od siebie i wpędzić w rolę ofiary.Już to zrobił.Póki nie jest za późno,wyrwij się z tej pułapki! swiete slowa !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiii
Słuchaj, autorko, a czy czasami nie jest tak, że Ty tkwisz w tym związku, bo tak Ci dobrze? Wnioskuję, że w Twoim domu rodzinnym działo się strasznie i teraz na męża poświadomie wybrałaś sobie takiego drugiego tatusia, który zachowuje się tak samo, jak Twój ojciec. Bo taki model zachowania jest Ci już znany, a więc jest bezpieczny i oswojony, przyzwyczaiłaś się... A o prawdziwe szczęście by trzeba było walczyć, przeżywać nowe, nieznane Ci emocje, może się tego boisz i nie chcesz niczego zmieniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona8989
To nie jest takie proste...gdzie mam iść?! Co ja powiem rodzinie? Wszyscy pomyślą, że mi odbiło, że pewnie uderzyło mi coś do głowy... Do tego to już jest małżeństwo. Mam złożyć pozew o rozwód? To kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona8989
do autorkiiii - nie, nie jest tak, przynajmniej ja tego tak nie odbieram. W moim domu rodzinnym nie było strasznie...ale też nie było idealnie, jak wszędzie. Tylko, że ja bardzo chcę, żeby nam się udało...żebyśmy mieli dom, dziecko, i żyli jak ludzie....nie chcę tego wszystkiego zniszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielona8989 Jest jeszcze separacja, rodzinie powiesz prawde. Kup dyktafon i nagraj jakis z jego napadow. Rodzina na pewno CI pomoze. Na studia mozesz mieszkac w akademiku. Dasz rade naprawde. Dziewczyno, nie niszcz sobie zycia. Nigdy, nie jest tak, ze nie da sie uciec. Zawsze sie da. Uszy do gory :) Trzymam za Ciebie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielona8989 Jesli on jest taki to wam sie nie uda, a wyobraz sobie jakie zycie z nim bedzie mialo wasze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiii
Jak dasz sobie zrobić dziecko z tym facetem, to będzie koniec, kochana. W czasie ciąży nie daj Boże będziesz niezdolna do pracy, po porodzie też pewnie jakiś czas i co? Wyobrażasz sobie, jak wtedy mąż będzie po Tobie jeździł, kiedy nie będziesz miała ŻADNYCH dochodów? Skoro już teraz tak dokucza? A jeśli wpadniesz w depresję poporodową, co zdarza się często? Kto Cię wesprze, zaprowadzi do lekarza, zajmie się dzieckiem? Twój mąż na pewno nie, usłyszysz, że nawet na matkę się nie nadajesz. Ja rozumiem, że pogrzebanie marzeń o szczęśliwej rodzinie jest trudne, że pewnie odbierzesz to jako osobistą porażkę... ale włącz wyobraźnię, jak będzie między Wami za parę lat, skoro już teraz jest tak źle! Jesteś młodziutka, rozwód to nie koniec świata! Zresztą nie musisz się od razu rozwodzić, skoro to dla Ciebie za duży koszt. Na razie się po prostu wyprowadź, zadbaj o siebie, dokończ naukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pozwól się niszczyć
Popracuj nad asertywnością, NIGDY nie pozwól sobą pomiatać,zbuntuj się i wyjź z roli ofiary. Masz dopiero 20 lat,całe piękne życie przed sobą. Twoim przeznaczeniem jest radość,realizowanie swoich pasji,ambicji,życie pełną piersią i miłość oparta na wzajemnym szcunku. Nie jest ważne z jakiej rodziny pochodzisz,WAZNE co zrobisz z dniem dzisiejszym i jak zaplanujesz swoją przyszłość. Nigdy nie pozwól obciąć sobie "skrzydeł". Moja Mama kiedyś życzyła mi ,aby wszystkie drogi ,którymi stąpam usłane były,wyłącznie pachnącymi płatkami róż i ja Tobie również tego samego życzę. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona8989
Dziękuję Wam wszystkim za te ciepłe słowa, muszę jakoś sobie dać radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×