Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beatrisss

kącik zlamanych serc.

Polecane posty

Gość jestem na Marsie
a po co ci ta statystyka ? pamietniki piszesz ? zajmij sie czyms pozytecznym, jest lato - poszukaj biedronek na lace :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtli
moje serce nie jest zlamane, teraz jest obojetne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtli
"poszukaj biedronek na lace" hahahaha :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale smieszne z tymi biedronkami,zebyscie wiedzieli jakbym miała taka mozliwosc i łake blisko to bym pszła poszukac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe długo by opowiadac. W kazdym razie poznalam fantastycznego jak mi sie wydawalo faceta, byla miedzy nami cudowna chemia i porozumienie na calej linii, a nawet mial podobne specyficzne poczucie humoru do mojego :D Poznalam jego znajomych, on moich, no i wszystko bylo super. Pierwszy raz od dawna bardzo otworzylam sie przed facetem, przy kazdym kontakcie z nim czuc bylo jak iskry lataja miedzy nami, a ja czulam sie tak dobrze z nim, jak nigdy dotad z nikim. Schody zaczely sie jak chcialam troche nasza znajomosc pchnac do przodu, poczulam ze cos jest nie tak, mialam jakies dziwne obawy, on powiedzial, zeby troche zwolnic bo jest az za idealnie (cokolwiek mial na mysli). No i stalo sie, zyczliwi koledzy doniesli mi ze ma dziewczyne w innym miescie (jakby wczesniej nie mogli), no i potem sam sie przyznal, wiec trzeba bylo zakonczyc ta znajomosc. Szkoda tylko ze wczesniej nie powiedzial prawdy, co bym nie wpadla jak sliwka w kompot. Udaje twardzielke teraz, nie mszcze sie, nie dzwonie, nie pisze. Bo i po co? Nie mam zamiaru sie kompromitowac, no i dumna ze mnie babka, ale jestem wkurzona niesamowicie. A jak to u Ciebie wygladalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to było widocznie niedawno? a długo z nim byłas? ja nie wiem co bym zrobiła,masakra! strasznie bym sie załamała,a jego ty chyba bym zabiła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie taz jest dosyc długa historia,ale postaram sie skrócic:) no wiesz byłam z facetem,który mnie kochał i którego ja kochałam najbardziej na swiecie, byłamz nim 2 lata i przez ten czas niby róznie było miedzy nami,ale i tak było cudownie,był fantastyczny,czuły,wrazliwy,przystojny.nie zdradzalisy sie,dobrze nam sie układało,a czasmi wrecz zajebiscie. tylko czasmi mnie okłamywał,ale w jakis błachostkach. czasmi własnie miałam dosc tego durnowtego okłamywania. mówi mi,ze jest w domu,a ja za tydzien sie dowiaduje,ze był na piwie z kumplami:( noi powiedziałm stop rzuciłam go,ale wiesz mimo wszystko myslałam,ze i tak sie zejdziemy,ze rzuce go na jakis czas,zeby zmadzał i zeby to on sie starał o mnie,a on to miał w dupie wogole sie nie odzywał,nie starała sie.to ja nie wytrzymałam i sie odezwałam,tzn chciałam zeby do mnie wrócił,ze pzepraszam ,ze go rzuciła i takie tam,ale on powiedział,ze nie chce juz,ze nie wróci i mnie zostawiał,ajkby kochał to by wrócił:( zostawił mnie i pojechał za granice:( i od dawna sie nie odzywa,nie chce ze mna kontaktu zadnego utzrymywac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa sie rypnela pare dni temu, wiec jest to swieza kwestia. Ciezko powiedziec nawet ze bylismy razem, bo znamy sie dopiero miesiac, ale duzo sie dzialo przez ten czas i naprawde bylo idealnie, ale idealow nie ma, wiec cos musialo nie grac. zeby bylo smieszniej to dwa dni potem jak sie przyznal spotkalam go z ta dziewczyna, bo przyjechala w odwiedziny. Mozesz sobie wyobrazic jego mine :D Doszlam do wniosku, ze nie musze sie mscic, robic scen, bo widok jego podwyzszonego cisnienia i wyrzuty sumienia ktore go zadrecza mi wystrcza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wyobrazam sobie:( ale ciesz sie ,ze to był tylko miesciac,ze sie dowiedziałas o tej suce. szybko zapomnisz,bo jakbys sie zakochała tak na dluzej to juz lipa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten Twoj to tez niezly dupek. Wyobrazam sobie co czujesz, bo to byl jednak dlugi zwiazek i kurcze zakonczyl sie w kiepski sposob. No i lepiej, ze nie bedziesz musiala go ogladac, to szybciej wrocisz do siebie. Moze to i dobrze ze go rzucilas, teraz przynajmniej widzisz co to za gosc. Eh faceci. Dla Ciebie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze sie bardzo, ze nie zdarzylam sie zaangazowac, bo teraz byloby o wiele gorzej. Staram sie za duzo nie wspominac, nie analizowac i nie ogladac naszych zdjec. wynajduje sobie zajecia zeby nie myslec o tej calej sytuacji, ale jest mocno sredniawo, tymbardziej ze mieszka dosc niedaleko, wiec pewnie bedziemy sie widywac. A do jego dziewczyny nie mam pretensji, bo co ona jest w tym wszystkim winna. pewnie nawet nie ma pojecia co wyprawial jej chlopak. Jedyne co go odrobine usprawiedliwia, to to ze jak twierdzi jego najlepszy kumpel, takie cos zdarzylo mu sie pierwszy raz i sam byl zaskoczony, ze sie zapomnial (o ile mozna wierzyc kumplowi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moze i dobrze,ze go rzucilam,ale wiesz od rostania jest juz 6miesiecy a ja wciaz go kocham,nie widzilam go przez pół roku ani razu,boje sie,ze jak go zobacze to juz całkiem wszzystko wróci i serce mnie jeszcze bardziej zaboli,mineło juz tyle czasu,ale wiem ,ze jeszcze sie to piekkło nie skonczyło,najgorzej bedzie jak sie dowiem,ze o kogos ma,bo z tego co wiem to teraz nikogo nie ma:( oj zaboli:( bedzie dobrze kochana,znajdziemy sobie kogos kto bedzie na nas zasługiwał:) a ile masz latek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paradoksalnie, troche mi to wszystko pomoglo. Zawsze trzymalam sie na dystans i dlatego mialam dosyc dluga przerwe w sprawach damsko-meskich przed nim. Jakis czas temu popracowalam nad soba, otworzylam sie na ludzi i faktycznie widze, ze tak naprawde, poznawanie ludzi, randkowanie i tym podobne rzeczy sa bardzo proste. Dlatego kochana jestem pewna, ze nasz stan nie bedzie trwal dlugo i szybko znajdzie sie ktos inny. Wlasnie powinnas zrobic to samo, nie rozpamietywac, tylko sie otworzyc na nowe znajomosci (choc wiem ze bedzie trudno). Na pewno ktos wartosciowy Nas znajdzie, tylko trzeba troche szczesciu dopomoc ;) Mam 24 lata, a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 21:) no powiem ci ,ze coraz mniej rozpamietuje,bo mam problemy inne i wiesz nie mysle o nim tylko o problemach,no wiesz jak to jest. teraz to ja nie chce miec chlopaka,sa tez dobre strony tego,ze jestem sama,wiesz nikt mnie nie kontroluje,nie ogranicza itp moge robic co chce:) a poza ty nie pokaocham teraz na nowo nikogo,bo kocham tego drania jeszcze.juz próbowałm z wieloma innymi facetami,ale to nie to samo,raniłam ich tylko,wiec daje sobie spokuj. jestesmy jeszcze mlode caly swiat przed nami,co ma byc to bedzie:) na siłe nikogo nie bede szukac,jesli jest ktos mi pisany to nim bede.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, nic na sile. Ja zawsze wolalam byc sama niz z niodpowiednim facetem. Mam pare kolezanek, ktore wlasnie sa z beznadziejnymi kolesiami tylko dlatego, ze boja sie byc same :( Dla mnie to jest porazka. Zdaje sobie sprawe, ze zblizam sie powoli do wieku, w którym powinnam myslec o zalozeniu rodziny, dzieciach itd., ale nie wyobrazam sobie tego wszystkiego z jakims pierwszym lepszym facetem. Dlatego mam zamiar szukac, probowac, ale nic na sile. Ostanio uswiadomilam sobie ze jestem fajna, atrakcyjna babka i nie powinnam sie bac probowac :) Dlatego mowie sobie nie ten to inny. Mam nadzieje, ze wszystko sie Nam ulozy 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no masz racje...ja tez mysle ,ze nam sie wszystko ułozy,trzeba byc dobrej mysli,to polowa sukcesu:P ja spadam kochana juz,miło sie gawedziło. buziaki:*:*:* papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do panny na wydaniu
skad czerpiesz w sobie tyle sily? ja bylam w 3 miesiecznej znajomosci z facetem ..on tez byl tym z kroym idealnie mi sie gawedzilo, jak z zadnym innym,same zalety nie odszedl do innej ale wycofal sie bo nie poczul tego czegos i ja juz od pol roku mam mega dola i nie wierze w swoja atrkacyjnosc a do tego mam 27 lat i czuje ze juz nikogo nie poznam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Skad czerpie tyle sily? hmmm dobre pytanie. Mysle, ze bierze sie to z faktu, iz pare rozczarowan w zyciu przezylam i dlatego staram sie nie traktowac wszystkiego tak serio. Powiem Ci tak. Po jednej z moich porazek bylam bardzo rozgoryczona i dalam to mocno odczuc chlopakowi, ktory byl tego przyczyna. Powiedzialam mu mocno do sluchu, wiedzial ze mocno mnie zranil. on niby zrozumial, a ja wtedy obiecalam sobie, ze juz nigdy nie bede plakac przez faceta. Utrzymywalismy dalej kontakt, ale stalam sie zimna i na dystans. Wszystkie nasze rozmowy i spotkania wynikaly z jego inicjatywy, ja przestalam sie starac i wzialem sobie mocno na wstrzymanie. I co? Chlopak zabiegal o mnie, ale juz nigdy nie dalam nam szansy na zwiazek. Dzisiaj wiem ze to byla sluszna decyzja, no i nasze stosunki sa teraz bardzo ok, mozna powiedziec ze jestesmy dobrymi kumplami :) W ostatnim przypadku bylo troche inaczej, bo jakby nie patrzec zostalam oszukana. Jednak mysle sobie ze musze zachowac sie z klasa, w koncu mam swoja dume. Mam dobrego nauczyciela w kwestiach damsko-meskich i nauczyl mnie meskiego punktu widzenia. Wlasnie dlatego znowu wzialam kolesia na zimno, nie plaszcze sie, nie robie scen, nie placze. Bo co to da? Pomysli tylko ze jestem desperatka. Mam na niego tyle hakow, ze moglabym mu niezle namieszac w zyciu. Tylko po co? Dla mojej chorej satysfakcji? Mysle, ze bardziej zyc mu nie da swiadomosc,ze moze mnie zawsze spotakac jak bedzie szedl ze swoja dziewczyna, to ze nie wie czy ja mam zamiar milczec w tej kwestii, czy go kumple nie wsypia, no i mysle ze wyrzuty sumienia ( a mam nadzieje, ze je ma) nie dadza mu za szybko zyc. Ja juz nic nie musze robic, jego zachowanie samo sie na nim zemsci. Poza tym powiedzialam moim znajomym co juz zdarzyli go poznac, aby traktowali go normalnie (czesc i do przodu) bo to co sie stalo to sprawa tylko miedzy nami. Skad tyle sily pytasz? Mysle, ze wlasnie patrze na sparwy z meskiej perspektywy i to mi pomaga. Jezeli to byl kumaty chlopak, to potraktowanie go na zimno bardziej go zaboli niz robienie scen. A Ty kochana nie martw sie, na pewno kogos poznasz 🌻 Na pocieszenie powiem Ci, ze ostatnio bylam u cioci i ta zapytala kiedy w koncu wyjde za maz? odpowiedzialam : kiedy diabel umrze, a on nawet chory nie jest ;) Nie przejmuj sie, ciesz sie zyciem i otworz na ludzi. Pozdrawiam serdecznie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamane serceeee
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarek złamałes mi serce
wszystko straciło sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luuliiiinka
beatriss sama jesteś suka ! jak można tak mówić o dziewczynie zdradzanej przez faceta? facet to śmieć i tyle, dziewczyna jego ofiarą. No ale pewnie jakby taki palcem kiwnął to niejedna by poleciała Zero szacunku do takich cip jak wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luuliiiinka -> sorry, ale jesli ta cipa byla tez do mnie, to sobie wypraszam. O ile czytalas ze zrozumieniem to co pisalam to widzialas, ze nie zrobilam nic zlego, a jak prawda wyszla na jaw to zakonczylam znajomosc i nic nie kombinuje. Zaznaczylam tez ze do dziewczyny tego faceta nic nie mam, bo przeciez nie jest ona niczemu winna. Wiec z łaski swojej daruj sobie ta cipe, bo nie zasluzylam sobie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×