Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blondynka z piekla rodem

Co myslicie o dziewczynach ktore chca zajsc w ciaze w wieku 20 lat?

Polecane posty

Gość biała sukienka
jak dla mnie to indywidualna sprawa. sama nie patrze sie krzywo na mlode mamy bo nie znaczy ze beda one gorsze od tych "dojrzalych" juz kobiet starajacych sie o dziecko. jak pragna tego dziecka i sa w stanie zapewnic mu byc to ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenzo20
ja mam 21 i jestem w ciąży i to wcale nie wpadka bo jestem po ślubie 1.5roku a to początek ciąży...więc jesli czujesz sie gotowa to nic nie stoi na przeszkodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo w sumie jak sobie tak pomysle, to te 20 lat to juz nie jest tak krytyczny wiek sama chcialabym miec takie malenstwo, zastanawiamy sie nad dzieckiem z moim mezczyzna tyle sie mowi o mlodych matkach, wytyka palcami i wysmiewa nie wiem jak zareagowali by moi rodzice na ta nowine gdybym zaszła w ciaze ludzia ciezko uwiezyc w to ze tak mloda osoba zachodzi w ciaze planowana a nie z wpadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juhgtswa
ja zaszłam jak miałam 21, urodziłam jak miałam 22, ale dzidziusia pragnęłam już duzo wcześniej, to sprawa indywidualna, życze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podobnie jak poprzedniczka. w wieku 21 lat zaszłam w ciążę. bardzo pragnęłam dziecka wcześniej ale jak to zwykle bywa chciałam sobie najpierw życie poukładać porządnie. Trochę zaczęłąm to układanie i okazało się, ze mogę mieć duuuuże trudności z zajściem w ciąże. To wzięłąm się w garść i dzisiaj mam synka. Moje życie nie jest poukładane jak w zegarku ale niczego synkowi nie brakuje. życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neddd
a wykształcenie jakie macie, chyba łopatologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ma macierzynstwo
do wyksztalcenia?Nie wiedzialam,ze jest sie lepsza matka majac mgr przed nazwiskiem :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neddd
oczywiście, że jest różnica w wychowywaniu dziecka przez wykształconą matkę, nawet samo zwracanie się do dziecka jest bardziej kulturalne niż u matek bez wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Nedd, nie bądź śmieszna. 20 lat temu niewiele kobiet miało studia, w końcu matura to już jakieś wykształcenie zapewniające umiejętność prawidłowego wysławiania się. Nie wyobrażam sobie, aby mieć dziecko w tym wieku, ale jeżeli ktoś tego pragnie, ma odpowiednie warunki (mieszkanie, dochody) oraz mężczyznę, którego kocha i z którym chce spędzić życie, to dlaczego nie. Nie ma jednego sposobu na życie, tymczasem na kafe króluje rozumowanie "ty robisz źle, bo ja robię inaczej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane ja mam teraz 20 w sierpniu 21 i jestem w ciazy w grudniu zostane mama nie mam slubu i jakos zyje.Niewiem kto komu takich bzdur nagadał ze osoby w wieku 20 lat sa niedojzałe ja jestem po szkole prace 1 mam juz za soba i sie ciesze.A stwierdzam czy po zawodówce czy po maturze to chyba nie ma w tym róznicy kto jak jest wychowany.To zalezy od srodowiska w jakim przebywamy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlvlvlvlvlv
neddd - bzdury piszesz. Większość moich znajomych ma już dzieci i te z wykształceniem - niby wielkie magisterki, a dużo gorzej sobie radzą niż te ze średnim czy wyż. niepełnym. Największa bzdura z tym kulturalniejszym odzywaniem się :D sama słyszałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlvlvlvlvlv
ja urodziłam w wieku 22lat, bardzo chciałam, kocham moje dziecko najmocniej na świecie, ale po porodzie był mały kryzys, że wszystko się niby skończyło... ten kryzys trwał jednak zaledwie kilka dni, a nie skończyło się nic. Jest tak jak wcześniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
To indywidualna sprawa. Jesli jest to decyzja przemyslana, oboje pragna dziecka i taka dziewczyna jest w stanie razem z partnerem (bo sama raczej nie), utrzymac swoja rodzinke bez pomocy rodzicow to czemu nie? Nie popieram macierzysntwa wtedy, jesli ludzi po prostu nie stac na dziecko i musza pasozytowac na rodzicach, bo sami w zyciu by sobie rady nie dali i w takiej sytuacji decyzje o posiadaniu dziecka uwazam za mega infantylizm i po prostu glupote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moim zdaniem to kobiety na kafe zbyt często podejmują się krytyki młodych matek bez wyższego wykształcenia (zauważyłam że i te bliżej 40 też nie są popierane), akurat zdaje mi się, że gotowości do macierzyństwa nie da się określić żadnym ściśle określonym wiekiem tylko dojrzałością, a wyższe wykształcenie też nie przesądza o tym czy się będzie "dobrą" matką, zwłaszcza w dzisiejszych czasach kiedy to większość młodzieży bez problemu może podjąć studia. Reasumując kobiety są stworzone do macierzyństwa bez względu na wiek i wykształcenie, ważne aby umiały otoczyć swoje potomstwo opieką i miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12....i 5
mysle, ze jesli chca to ok. w koncu po pierwsze ktos musi za 'pare' lat pracowac na nasze emerytury, po 2. skoro tego chca, i jest to przemyslane, to znaczy ze nie maja ambicji konczyc dziennych studiow bez watpienia lepiej ksztalcacych i wola swoje zycie poswiecic pieluchom. krzyzyk im na droge :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za mąż wyszłam badzo młodo bo w wieku 18 lat . w wieku 19 lat zaszłam w ciąże a mająć już 20 urodziłam synka. skończyłam szkołe zdałam mature będąc w ciąży i teraz studiuję zaocznie .a więc wszystko jakoś udało się pododzić i dziecko i szkołe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12....i 5
iskierko moge wiedziec co studiujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
Iskierko - czasem sie da pogodzic, a czasem sie nie da...Zalezy to od wielu spraw i np. aspekt materialny czy kierunek studiow maja tu kolosalne znaczenie. Poza tym uwazam, ze nie kazda kobieta chce i musi studiowac przeciez! To, ze jakas mama nie ma studiow wyzszych to nie znaczy, ze bedzie mniej kochac i gorzej wychowa swoje dziecko...Poza tym w tej chwili jest tak wiele dziwnych prywatnych uczelni, ze studia studiom nierowne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszkakula
Myślę, że to ich sprawa. 20 lat to już nie nastolatka, jeśli ma odpowiednie warunki i odpowiedniego kandydata na tatę, to czemu nie? Sama chciałam tak wcześnie mieć dziecko, ale jakoś się nie ułożyło i może dobrze, byłabym na utrzymaniu rodziców wtedy, bo nie myślałam zbyt racjonalnie (ale to ja, wiem, że wiele młodziutkich osób jest już samodzielnych). Obecnie mam 26 i staramy się z mężem o dziecko. Kiedy taka dziewczyna będzie w wieku, w którym ja dopiero urodzę, jej dzieciaczek już się będzie do szkoły szykował! Ja będę walczyć z nastolatkiem w wieku 40 lat, taka dziewczyna w wieku 34 powiedzmy:-p Myślę, że to fajnie, młodsza osoba ma więcej energii, potem być może lepiej dogaduje się dzieckiem. Nie znaczy to, że potępiam kobiety, które decydują się na pierwsze dziecko mając lat 35. Po prostu to indywidualna kwestia, na większość z nas przychodzi kiedyś pora, na niektóre wcześniej, na inne później. A te, które wcale nie chcą dzieci... Też OK. Najważniejsze, żeby zadecydować o tym świadomie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12....i 5
jestem w 36 tc--->> i dlatego właśnie co napisałaś zapytalam iskierki co studiuje, moje drugie pytanie mialo byc gdzie, ale jak widac przestraszyla sie pytania i uciekla. zapewne studiuje na jakiejs prywatnej uczelni hmm moze zarzadzanie, chociaz nie, pewnie socjolegie, albo jakas pedagogike czy inne temu podobne gowno. aha, i oczywiscie zgadzam sie ze kazda mama jest w stanie dac duzo milosci ale miloscia dziecko sie nie naje, nie naucze sie z niej jak z ksiazek w szkole, nie ubierze sie w nia itp, a wyksztalcenie pomaga w duzym stopniu zapewnic byt materialny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale 10
12-----5 Haha dziewczyno spokojnie. Widzę, że masz bardzo wąskie horyzonty, myślisz schematami i oceniasz na podstawie swojego otoczenia. Ja za miesiąc urodzę syna. Przedwczoraj obroniłam tytuł mgr (PRAWA - czy wystarczająco prestiżowy kierunek dla młodej matki?). Mam wiele koleżanek - matek, z tytułami i bez. Różnicę nie stanowi ukończony kierunek studiów, ale DOJRZAŁOŚĆ EMOCJONALNA i warunki, które młodzi rodzice potrafią stworzyć swojemu dziecku. Oczywiście, że łatwiej będzie kobiecie, która ma dobrą pracę, do której może wrócić po urlopie! A kwestia "wysławiania" się w obecności dziecka .. haha znam mamę - adwokata, która do 3-letniej córki mówi "Psijć ciójećko", a mała już ma wadę wymowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra 2 fakultety 1 dziecko w wieku 33 lat kompletnie bez radna...duzo musial jej pomagac maz prawie wszystko robil ,ja pierwsza cora w wieku nie spelna 22 lat super sobie poradzilam tu nie o wyksztalcenie chodzi tylko o zaradnosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czym teraz sa studia?masz kase studiujesz tzn popychasz tylko kolejne egzaminy a nawet cie to nie interesuje.Teraz większą sztuką jest znaleść dobrego fachowca po zawodówce który ci płytlki ułoży niż magistra po byle czym w prywatnej szkole za kasę.I nie wiem co ma piernik do wietraka---studia do dzieci.Jeśli stać cię na dziecko to co mają do tego studia.Znam wielu ludzi po zawodówce którzy zarabiają 5 razy tyle co jakiś tam magister

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12....i 5
ale ale 10 heh, atakujesz mnie, mówisz, że mam wąskie horyzonty, a sama masz duże problemy z rozumieniem tekstu czytanego :) więc zanim zaczniesz mnie znowu obrażać(bezpodstawnie, ale znam swoją wartość więc nie potrzebuję nikomu pisać czegoś takiego aby poczuć się lepszą) przeczytaj jeszcze raz, dokładnie co ja napisałam! piszesz do mnie tak jakbym co najmniej czepiała się Twojej sytuacji. Zrozum kobieto, że ja nie czepiam się tego, że ktoś ma dziecko pod koniec studiów, itp. Chodzi mi o sytuację kiedy w wieku 20 lat(to jest tematem dyskusji- może Ci to umknęło) kobieta decyduję się na dziecko.. i może przeczytaj jeszcze raz moje argumenty, gdyż nie widzę abym wspominała tak o sposobie wysławiania się? czy też o dojrzałości emocjonalnej? To mnie nie interesuje- wiek nie ma tu znaczenia. Pisałam o WYKSZTAŁCENIU, i o tym, że jego brak wiele utrudnia. Także jeśli oczekujesz dalszej dyskusji przeczytaj jeszcze raz co ja tam trochę wyżej pisałam. Nie zamierzam Cię chwalić czy krytykować za to jaki skończyłaś kierunek studiów, bo to nie jest tematem tej dyskusji, tutaj mieliśmy rozmawiać o kobietach decydujących się na ciąże PRZED studiami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyzej napisalam
a nie wyzej pisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 22 lata i jestem w ciazy. oczywiscie wszyscy twierdza ze slub wzielismy ze wzgledu na ciaze a tak na prawde to staralismy sie o dziecko 3 miesiace przed slubem i w koncu udalo nam sie miesiac po slubie. Nawet wiekszosc rodziny gada ze to przez wpadke bralismy slub i teraz czekaja ze zaraz powinnam rodzic bo przynajmniej 2 miesiace przed slubem powinnam byc w ciazy a mi zostalo jeszcze prawie 3 miesiace. ludzie gadaja i beda gadac i nie patrza na to czy ja chce to dziecko czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale 10
"zapewne studiuje na jakiejs prywatnej uczelni hmm moze zarzadzanie, chociaz nie, pewnie socjolegie, albo jakas pedagogike czy inne temu podobne gowno." - to są wąskie horyzonty i schematy Dojrzałość emocjonalna ma większe znaczenie w kształtowaniu roli rodzica aniżeli ukończone studia - stąd o tym wspomniałam. Więc decyzja o dziecku powinna być raczej podyktowana takimi uwarunkowaniami, a nie tym czy ukończyłam studia dzienne. A o wysławianiu się wykształconych mam ktoś wspomniał wcześniej więc się nie bulwersuj, bo całość wypowiedzi nie była skierowana personalnie do Ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale 10
"zapewne studiuje na jakiejs prywatnej uczelni hmm moze zarzadzanie, chociaz nie, pewnie socjolegie, albo jakas pedagogike czy inne temu podobne gowno." - to są wąskie horyzonty i schematy Dojrzałość emocjonalna ma większe znaczenie w kształtowaniu roli rodzica aniżeli ukończone studia - stąd o tym wspomniałam. Więc decyzja o dziecku powinna być raczej podyktowana takimi uwarunkowaniami, a nie tym czy ukończyłam studia dzienne. A o wysławianiu się wykształconych mam ktoś wspomniał wcześniej więc się nie bulwersuj, bo całość wypowiedzi nie była skierowana personalnie do Ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zaluje
ze w wieku 20 lat nie urodzilam tylko o wyksztalceniu i pracy myslalam.Teraz mialabym juz 9 letnie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×