Połroczno córka nie daje żyć...

Mom wielgośny problym, mam połroczno córeczke któro coły dzionek jest skrzetno, juz nie mom siły, nic jej nie pomoga, chca tylkoj na recach być a na wyrku czy podłodze sie zajmowac soba nie chca, wpodao w tako histeria ze se poradzic nie moga, a w chałupie jestem sama, bo chłop robi. Dodom ze dzopa jest najodzono, napita i przwinieto, jak jej dom cosik nowego to sie zabawi chwila, ale tylko chwila. Co mom poczac ? Helenka

ja bym jo ochajtała

to ze jestm ze wsi nie oznaczo ze mozna ma pomiatoc, mom problem tom napisala i czekom na pomoc ludzi normlnych

hgahhahahahah :D

Toście napomogali a łona becy

marne prowo kretynko

doróbta sobie jkolejne, jak przyjdzie chop to pamiętaj do wyra go i kolejne bumbel moz by ino inny.

Zwal se sznura i wydypcaj do carfura

jo zem mysloła ze jak se dwa zrobie to sie beda bawuly ładnie, dzikuje ci za pmoc dobry człeku

mom tyn sam problem co kolzanka fhelka a moze se razem zrobimy

jo juz mam jednego chłopa i starcy a dzici mi nie trzebo wicy

Nie rób proszę z ludzi mieszkających na wsi debili, bo zapewniam Cię, że większość przewyższa pod każdym względem niejedną damulkę z miasta. Wychowałam się na wsi i nie widzę żadnej różnicy w zachowaniu ludzi ze wsi czy z miasta.

łoj helenka, a ssud wis, że nie bedzies miala wiecejbumbli, wis jako zastosowac antykuncepjce, tos ty lepiej wyłucona jak te gowniary co maju juz bumble, bo łune myslały dajac tylka, ze dzieci znajduje sie w kapuscie i przez to dawały nie zabezpieczajac sie.