Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yulyikyluiuli

PYTANIE do kobiet ktorych maz jest pierwszym PARTNEREM....

Polecane posty

Gość yjjt
fse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza partnerka
Czytam co niektóre wpisy i rece opadają.... ( Bogusiu :o ) Jestem z moim meżem od 8 lat, 6 lat temu wzieliśmy slub. Mamy dwójkę dzieci. Mój mąż jest moim pierwszym i jedynym kochankiem. Czy żałuje??? NIE, nie żałuje. A wiecie dlaczego? Bo go kocham i jestem szczęśliwa. Nie byl moim pierwszym chłopakiem, ale tylko z nim spałam. Nie twierdzę, ze nie myslałam nigdy, nie mialam fantazji jak to mogło byc z innym. Ale one pozostały tylko w sferach moich myśli. Nie potrafilabym zdradzic meża. Nie potrafiłabym stracić tego co mam, przez głupi wyskok, a wiem, zę nie potrafilabym trzymać tego w sobie, jeśli postapiałabym tak. njie warto ryzykować. Wiem, ze teraz kobiety maja wielu partnerów i nie potepiam ich. Ale ja sie ciesze, żę on byl moim pierwszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko jeden
Ja mam jednego partnera od 20 lat, jest moim mężem i nie żałuję.W łóżku nie brakuje mi niczego, doceniam jego atrakcyjność seksualną, pociąga mnie, daje mi rozkosz jakich mało więc o co chodzi?? Zapewne to wyjątek od reguły - a jednak takie się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chłopaków przed mężem miałam dziesięciu, same płytkie parotygodniowe związki. z mężem po raz pierwszy (przed slubem:P) poszlam do lozka i nie wydaje mi sie, zebym wiele stracila ;) wyszalalam sie imprezowo w wieku ~15lat - imprezy ze starszymi ludzmi, jak skonczylam 18 lat to mi juz imprezy bokiem zaczely wychodzic - ile mozna ;) nigdy nawet nie calowalam sie z kims przypadkowym - takie mialam zasady i juz, sex dla mnie nie istnial w ogole. po paru latach zmiana trybu zycia, poznalam męża, jesteśmy ustabilizowani i maksymalnie szczęśliwi :))) mąż miał inne partnerki przede mną - w gruncie rzeczy to się cieszę, że nie trafiłam na takiego, co musiałby się uczyć na mnie a ja na nim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza partnerka
koreanka- ale własnie w tym jest urok, zeby uczyc sie tego wszystkiego właśńie z NIM :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitaaaaaa
Ehh... Ja też tak mówiłam ,że nigdy nie zdradzę bo bardzo się kochamy, itp. Byłam z gościem 3 lata ale moje nerwy puściły, zaczął mnie bić i wyzywać od najgorszych więc zrobiłam mu na złość i fakt zaczęłam go zdradzać na lewo i prawo po czym go zostawiłam. Póżniej przez 1,5 czy 2 lata chodziłam do łóżka z kim popadnie (oczywiście zabezpieczałam się i jestem zdrowa). Poznałam uroczego mężczyzne z którym jestem po dziś dzień (3 lata jesteśmy ze sobą), planujemy ze sobą pędzić reszte zycia. Ale :) ja i on lubimy eksperymentować w łóżku i wszelkie trójkąty, czworokąty, itp :) i nam to nie przeszkadza. Dla nas to tylko zabawa, wyładowanie się :) sex między nami z z innymi to dwie sprzeczne rzeczy. Z innymi robimy to dla zabawya a ze sobą z miłości :) To jest nasze podejcie i prosze ot uszanować, my szanujemy innych decycje i tego samego oczekujemy od ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsza partnerka - niby tak, ale jak się zaczyna w wieku 21 lat, to jakoś to intuicyjnie samo z siebie nei wychodzi za pierwszym razem :P więc cieszę się, że mnie 'poprowadził' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, facet, jeśli jesteś w stanie, udowodnij co rzekomo w tym zdaniu jest sprzecznego: "Oczywiście kochamy się wciąż i ja go nie zdradzę, natomiast co będzie dalej, tego nikt nie wie". Ja bowiem twierdzę że zdanie jest poprawne logicznie i żaden element nie przeczy innemu, czego mogę dowieść. Jeśli naprawdę nie pojmujesz, mogę ci nawet prościej wyłożyć sens, choć osobiście nie jestem przekonana czy warto tracić energię na tłumaczenie ci czegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iziiiiiooioioio
Ja z moim jestem od prawie 5 lat, małżeństwem jesteśmy od ponad roku. Ja jestem jego pierwsza partnerką, a on moim pierwszym partnerem. Pierwszy pocałunek z nim, pierwsze pieszczoty i seks z nim. Nie ciągnie mnie do obcych facetów, nie załuję, że "cos" mnie tam ominęło, że nie mam doswiadczeń z innymi facetami. Myślę, że on też nie żałuje. Kochamy się, w łóżku jest nam razem dobrze, ale to pewnie w dużej mierze dzięki temu, że seks jest u nas raczej sposobem na okazanie miłości i czułości niż na zaspokojenie "zwierzęcych rządzy" :) Nie ukrywam, że czasem jednak mamy ochotę poświntuszyć i wtedy kochamy sie gwałtownie i bawimy na różne sposoby. Czasami obejrzymy sobie razem jakiegoś erotyka, dajemy sobie klapsy ;) , "obmacujemy", lubimy seks francuski... :D Ale wszystko to poznawaliśmy razem i chyba dzieki temu jest to takie fajne i wyjątkowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poniewaz wolę rozmawiać z ludźmi myślącymi, to wrócę do tematu, zostawiając rozmówcę "facet". Otóż uważam że wszystko zależy od własnej psychiki. Ja na przykład mam pełną świadomość że otworzyć się na innego człowieka jest mi trudno. Jeśli już to zrobię, to dlatego że ufam i ten ktoś mi odpowiada. Nie chcę już go stracić. Dlatego choć zawsze miałam duże potrzeby seksualne i lubię seks, to w moim odczuciu bycie z kilkoma facetami czyli bliski emocjonalny kontakt z kolejnymi osobami, które potem stawałyby się przeszłością, byłby dla mnie koszmarem. Ja po prostu muszę po seksie móc się przytulić do partnera i wiedzieć że jemu naprawdę zależy, jak i mi, i że nami przyszłość. Właśnie dlatego wybrałam długie poszukiwania jedynego partnera, dlatego nie zaspokajałam się pierwszym lepszym pomimo wieku (dziewictwo straciłam późno) i dlatego jestem z tym jedynym. Ogromne szczęście daje mi też świadomość że właśnie z nim mam dziecko i właśnie on chce być ze mną wciąż, że nikt inny mnie tak nie zna, ba, że nikt inny nawet mnie nigdy nie całował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy 15 lat wystarczy
Czy 15 lat razem wystarczy żeby obalić jakieś bzdurne teorie? Nie twierdzę,że nie mam myśli o tym,jakby było.Ale nie będzie.Jestem spełniona,szczęśliwa.A nawet gdyby nie,to ja nie zdradzę.To wbrew moim poglądom i zasadom.Nie jestem jakimś zwierzęciem żeby ulegać chuciom,a już sex w 3 lub 4,obrzydlistwo.Toż to trzeba nie mieć dla SIEBIE za grosz szacunku.I nikt mi nie wmówi,że to jest normalne,zdrady,mnogość partnerów i po kolei i na raz.Więcej szacunku dla samego siebie.Moje ciało to świątynia a nie publiczny wychodek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kj..
luiliul

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upp
ufbg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z jednym facetem od 10 lat, od 4 jestem jego żoną. mam teraz 26 lat, więc od 16 roku życia mam jednego faceta, nigdy z nikim innym nie spałam, nigdy go nie zdradziłam i nie zamierzam :) jest mi dobrze to po co to psuć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×