Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

LEA71

wspólna noc a teraz gra milczenia?

Polecane posty

gdyby mi to ktos opowiadal, albo nawet kolezanka pomyslalabym sobie; glupia i naiwna z niej pinda.to dziwne, ze nigdy seibie nie bierzemy pod uwage, jesli chodzi o pewien scenariusz. historia jest krotka i nieskoplikowana. poznalam go jakis miesiac temu. wymienialismy maile, zdjecia. potem telefon i praktycznie on dzwonil do mnie codziennie. nie bylo to jakies mizianie sie. jestem osoba z raczej racjonalnym podejsciem do zycia i p oprostu wolalam nie angazowac sie zbytnio emocjonalnie bo podczas spotkania moglo sie okazac cos innego - rzeczywistosc przeciez bywa najbardziej zaskakujaca. w koncu sie spotkalismy. bylo bardzo pozytywnie. zero rozczarowania, jesli chodzi o wyglad, a co wazniejsze, rownie swobodnie rozmawialismy jak wczesniej. kolacja, wino, wino i jeszcze wiecej wina - no tak, stary numer, ktos moglby pomyslec. mielismy sie wybrac na impreze, ale po prostu musialam sie zdrzemnac. nie widzial w tym problemu, polozyl sie obok, czytal ksiazke. usnelam. obudzil mnie jego dotyk, przytulil sie, bylo milo - chyba brakowalo mi tej czulosci. i tak od dotyku do ... nastepnego dnia nadal byl czuly, itp. patrzylam sie na niego, zastanawiajac sie, jak to sie teraz potoczy, wyznalam, ze ta randka miala bardzo nieoczkiwany przebieg jak dla mnie. nigdy wczesniej nie znalazlam sie w takiej sytuacji. nie wiem, jaki mialam wyraz buzi patrzac sie na niego tak w milczeniu. zapytal: i co ty tam sobie myslisz w tej glowce? mial jakis niepokoj, niepewnosc w oczach. jeszcze rano chcial sie kochac, ale ja nie moglam. nie tyle chodzilo o wyrzuty, tylko niepewnosc. jak to wyplynie na nasze relacje. choc pamietam, ze gdy tak lezelismy sobie w lozku z moja glowa na jego piersi on rzekl: chyba przyjade znowu w piatek. poszlismy na obiad, ale byl juz myslami jakby troche nieobecny. moze myslal o podrozy powronej albo byl zmeczony albo zastanawial sie, jak to bedzie z mojej strony - sama nie wiem. zawiozl mnie do domu., pocalowalismy sie i pojechal. przyslal wiadomosc, ze dojechal bezpiecznie i ponownie piszac o tym, ze przyjedzie. jednak nastepnego dnia zupelna cisza. jedno nieodebrane polaczenie, potem znowu jedna wiadomosc. nie pisze do niego, bo nie chce, zeby myslal, ze zalezy mi na tym bardziej niz jemu. zastanawiam sie, czy to gra z jego strony na przetrzymanie czy po prostu jak zapewne wiekszosc mezczyzn uznal mnie za zdobycz, ktora zbyt latwo mu ulegla i koniec romansu. Uwazacie, ze powinnam napisac do niego o tym, co mysle i opowiedziec o swoich watpliwosciach czy dac sobie spokoj i poczekac na jego ruch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nareszcie jakiś normalny topik... Myślę, że powinnaś poczekać. Napisał, że dojechał, że jest OK. Może nie mógł odebrać telefonu, może go zgubił, może whatever. Jeszcze zostaje kwestia kiedy to było? Tak, powinien dać znać, zadzwonić itp. ale my jesteśmy prości. Poczekaj jeden dzień i wtedy napisz. Ale na twoim miejscu napisałbym coś neutralnego, typu "czy wszystko OK bo trochę się niepokoję". Mogło się zdarzyć wszystko, a wygarnięcie mu swoich żali w momencie gdy np. leży na OIOMIE nie jest najlepszym rozwiązaniem... Wiem, że trudno czekać i bardzo łatwo się nakręcić w takich chwilach. Weź to na spokojnie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo lubie poczytac
nie zrozumiałam jednego. Kto nie odebrał, Ty czy on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
na pewno musisz poczekac jak on sie bedzie zachowywal na nastepnym spotkaniu. teraz widzisz roznice w jego zachowaniu: przed spotkaniem uwienczonym rozladowaniem seksualnych emocji kontaktowal sie duzo czesciej i gorliwiej. teraz, gdy juz wasza znajomosc zostala skulminowana w sensie fizycznym, nie ma tego podjarania u niego. co nie znaczy, ze juz mu na tobie nie zalezy. nie wiem, co ty mu mowilas lub dawalas odczuc, skoro stwierdzil, ze nie wie co ty sobie teraz myslisz. moze obawia sie, ze uznalas ten akt fizycznej bliskosci za deklaracje uczuc i zaangazowania z jego strony, a on nie mysli (bynajmniej nie na razie) w ten sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilliffe
niestety tak czasami bywa, najgorsze jest to mileczenie po........po wszystkim. Musisz uzbroic sie w cierpliwosc i czekac.Taka nasza natura kobiet, lepiej tak wtedy masz wiekrze szanse aby z tego "spotkania" wyniknal jakis zwiazek. Mezczyzni nielubia natarczywych telefonow i podobnych spraw. Lubia walczyc , czuc sie jak na polowaniu. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: mało stanowczy mielismy juz okazje rozamawiac po jego powrocie do domu. to bylo w ten poniedzialek, wczoraj takze napisal wiadomosc z zapytaniem co u mnie ze zdrowiem [ bo przeziebienie mnie zlapalo] i mowiac, ze w zw z pewnym projektem ma duzo ganiania. rozumiem to i wcale nie zabiegam o nieustanna uwage z jego strony. tyle, ze PRZED spotkaniem intensywnosc kontaktow byla na znacznie wyzszym poziomie a PO jest zupelnie inaczej. Dzis wyslalam smsa wlasnie z tzw neutralna wiadomoscia, ale jeszcze zadnego odzewu. Nie mam natury nachalnej i mowilam mu, ze jestem na tyle normalna i bezposrednia osoba, ze mozna sobie darowac w pewnych sytuacjach poetyckie metafory i mowic wprost. Dlatego najbardziej spokoju nie daje mi niepewnosc. Nie wiem, co on mysli i czuje i w co pogrywa, albo moze to taki sposob na powiedzenie; bylo minelo i astala vista?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dostał co co chciał? i juz mu przeszło? jak sie juz kogoś zdobędzie to potem nic nie ejst takie samo - zwłaszcza jesli to tak krótki związek. Moze po pół roku spotykania wygladałoby to całkiem inaczej. Moze on faktycznie zajety i zapracowany (dziwne ze wczeniej nie był). Moze warto sie go zapytac o co chodzi? ile ta noc dla niego znacyzła? jak on widzi dalej ten wasz związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: pomaranczowsza Mysle, ze w kwesti zblizenia bylo mu dobrze. Nie paplal jezorem i nie prawil tanich komplementow, ale pewne gesty i pojedyncze wyrazenia daly mi odczuc to odczuc. to chyba bylo szczere, chciaz z drugiej strony, co moglibysmy o sobie wiedziec po miesiacu znajomosci . Poza tym, gdy mnie pocalowal powiedzial: wiedzialem, ze wlasnie tak bedziesz calowala. No i jego slowa nad ranem: chyba przyjade do ciebie znowu w przyszlym tyg. JEdnak poza ta wiadomoscia w dniu kiedy dojechal, nie bylo nawiazania do tego tematu. Za to wiedzial, ze jestem chora, biore antybiotyki i wiecie, co sobie pomyslalam. Moze nie chce przyjechac, bo nie bedzie wina, wiecej wina i .... tego co nastepuje po winie... Niepewnosc jest necaca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lea - może zwyczajnie nie ma czasu a nie chce wysyłać sms o treści "OK"? Daj mu szansę, skoro rozmawialiście PO to już jest dobrze, nie panikuj. To, że teraz jest mniejsza intensywność to może być czysty przypadek, normalny facet ZAWSZE chce powtórzyć seks:) Chyba że była totalna porażka ale wtedy nie zawracałby sobie głowy rozmowami PO:) Głowa do góry, ajak się spotkacie powiedz mu, że poczułaś się troszkę smutna, bo taki seks na pierwszym spotkaniu był dla Ciebie czymś nowym i nie chcesz, żeby pomyślałsobie źle o Tobie. Tylko delikatnie to wszystko:) A durnych bab nie słuchaj, bo od znajomości męskiej psychiki to ekspertkami na pewno nie są:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: malo_stanowczy Czy wy sie znacie? Wlasnie sie odezwal piszac, że ma istne urwanie glowy i chetnie wyrwie sie stamtad w weekend, ale zaznaczacjac, ze w niedziele musi byc juz gdzies indziej. Z tym seksem zapewne by sie zgadzalo, ktory zdrowy mezczyzna nie chialby tego powtorzyc, tylko, ze ja nie wiem, czy mialabym na to ochote. Ale bede z nim szczera i wykorzystam to spotkanie do opowiedzenia o swoich odczuciach tak jak zasugerowales. czy jeszcze jakas rada z pierwszej reki przed proba generalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
faceci tak nie przemysluja spraw i nie rozdizelaja wlosa na czworo po namietnej nocy, jak my kobiety .... ogolnie raczej nie. dlatego brak ofitych kontaktow z jego strony nie jest koniecznie alarmujacy. a dlaczego myslisz, ze nie mialabys ochoty powtorzyc takiej namietnej nocy? czy po prostu przeszla ci ochota na niego w ogole, czy jestes troche zmieszana ta niepewnoscia o co mu chodzi? i czy chcialabys, aby chodzilo mu o cos wiecej, niz okazjonalne mile spotkania i przyjemnym seksem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: pomaranczowsza Mysle, ze sporo z tego, co napisalas wlasnie miata sie w mojej glowie. Niepewnosc, co dalej, i jakie mialoby byc to dalej. Oczywiscie wolalabym, zeby zalezalo jemu na czyms wiecej niz tylko namietnych wspomnieniach goracych chwil, ale nic na sile. Jakkolwiek by nie bylo, po prostu chcialabym wiedziec wprost, czy on sie boi otworzyc i powiedziec, napisac, ze teskni, brakuje mu przytulania, albo napisac, ze chetnie powtorzylby chwile namietnosci bez zadnego uwiklania emocjonalnego. ODpowiedzialam na jego ostatnia wiadomosc, ta, w ktorej zasugerowal, ze chcetnie by przyjechal mimo, ze w niedziele ma byc gdzies indziej i znowu...milczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelula
Jak dla mnie za szybko poszłaś z nim do wyrka. Nic z tego nie będzie. Może i jeszcze ze 2 razy cię wezmie, ale na związek nie licz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam , gdy ktoś "gdyba", o czym druga osoba mogła mysleć:D... A bierzesz pod uwagę opcję ,że dałaś się "przelecieć"? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelula
poza ty co ty o nim wiesz? Mieszka chyba daleko od ciebie? Na pierwszą randkę zaprosiłas go od razu do domu? Upiłaś się? Zaoferowałaś nocleg w swoim łóżku? ....nie mam więcej pytań!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie oszukuj się! jak facetowi zależy, to zawsze znajdzie czas na wysłanie smsa chocby z 1 słowem \"dobranoc\"; pójścia do łóża z nieznajomym nawet nie skomentuję - to Twoja sprawa. Wyciągnij jedynie wnioski na przyszłość i nie rób tak więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: ewelula i burn the barbie Byc moze myslalabym podobnie, gdyby chodzilo o kogos innego. Gwoli sprostowania, nikogo do swojego domu nie zapraszalam. Najpierw gotowalismy, potem byla kolacja z winem, rozmawialismy, smielismy sie i nie bylo zadnego cisnienia na szal cial. Stalo sie to spontanicznie choc zdecydowanie moja swiadomosc byla naprocentowana. Jednak nastepnego dnia nie bylo skrepowania, przytulalismy sie, ogaldalismy wiadomosci, zjedlismy snaidanie. Reszta juz jest wykreslona jak powyzej. No tak, tylko moze wlasnie jest tak, jak fan barbie napisal; moze tego sie wstydze i obawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelula
Jak to nie zapraszałaś? to gdzie gotowaliście? w motelu czy u twojej ciotki? Chce znów przyjechać? Nie zdziwiłabym się, że chodzi mu tylko o seks ale jak znajdzie inna na ten weekend, to odwoła ten swój przyjazd w ostatniej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelula
Nie licz na to, ze po jednej nocy z toba sie zakocha i że w ogóle obchodzi go , co ty sobie myślisz. Sama chciałaś, więc daruj sobie teraz granie cnotki niewydymki. On jest inny? Tak, tak...jest tylko facetem i zachowuje się jak facet. A ty miałaś szczęście, że ci w nocy nie podciął gardła. A jakby się okazało, że jest jakimś psycholem? A o normalnych randkach w miejscach publicznych i o buzi na dobranoc przed drzwiami nie słyszałaś nigdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelula
setunia, a co ty tez dałaś d na pierwszej randce???:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaK CIE przekonac
jak ci chlopak pasuje to sie odedzwij do nie go, w koncu czego masz sie wstydzic ze facet ci sie podoba, smialo zadzwon, walczyc trzeba o swoje, a moze bedzie on twoj !!!! CZASAMI WARTO !! DAJ NUMER ZADZWONIE ZA CIEBIE :-P A TERAZ ZA TELEFON --I DZWON--- ZE MIALS BOL GLOWY I NAWET DO NIEGO NIE ZADZWONILA;S; ALBO ZAMOW SIE O COS; NAJLEPIEJ O COS CO ON UMIE MOZE MA CI KRANIK DOKRECIC; ALBO MASZ NOWY OBRAZ A NIE MOZESZ SOBIE WBIC W SCIANE GWOZDZIA; ZNAJDZIESZ PRETEKST BY ZADZWONIC::: -))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: ewelula Nie napisalam tego, zeby ktokolwiek mi ublizal. efekt PO jest wystarczajaco malo przyjemny. Gotowalismy w apartamencie. a z tym gardlem to czesciej bywa tak, ze wieloletni partner zneca sie nad partnerka, albo maz targa sie na zycie zony. jednak kto moglby przypuszcac taki scenariusz po pierwszej randce. gdybys wiedziala, ze upadniesz, usiadlabys, wiec ten post nie powstal na zasadzie, co by bylo gdyby, tylko, jak zareagowac TERAZ? co zrobic, napisac, zadzwonic, spotkac sie, czy kosci zostaly rzucone i reszta jest milczeniem, zignorowac go, kazda wiadomosc itp? do: setunia Napisz, jakie imie cie interesuje. Potwierdze lub zaprzecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy myslicie że na świecie j
tylko 5 osób i dlatego w każdym temacie o facecie jakąs zaczyna prosić o literki i miasto :O ogarnijcie się:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liil9
Romantyczna historia,napisz do niego może to twoja milośc.Jeśli oboje będziecie dumni to możecie przegapić coś ważnego.Lepiej dowiedziec się od razu niż żyć w nieświadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×