Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jedna z matek

czy rodzice musza za wszystko płacić

Polecane posty

Gość jedna z matek

Kochani bardzo proszę napiszcie co o tym sądzicie. Sytuacja przedstawia się następująco: młodzi tuz po studiach, bez pracy i jakiegokolwiek doświadczenia w zarobkowaniu biorą wkrótce ślub. Ustalają ślub nie chcieli posłuchać naszych rad aby datą przesunąć tak aby przynajmniej zdobyli jakąś pracę. Mamy więc do momentu usamodzielnienia się dzieci pomóc im finansowo. Teraz znów jest problem z fajerwerkami, młodzi chcą je mieć na swoim weselu a my zwyczajnie się nie zgadzamy z kolejnym wydatkiem i żadne racjonalne argumenty do nich nie trafiają. Już nie wiem co robić. Obydwie rodziny zasobność portfeli mają raczej skromną a wymagania dzieci ogromne: fajerwerki, prywatne lekcje tańca,podróż poślubna. Wesele jest małe bo na 60 osób ale aż 40 do zakwaterowania. Zgadzamy się na wszystko poza tymi fajerwerkami a jako ostateczny argument mówimy że damy im te 2 tyś ale żeby sobie przeznaczyli na coś praktyczniejszego, młodzi szukają mieszkania do wynajęcia. Nie chcę być wredną teściową ale niestety nie mam też maszynki do robienia kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poleczkaaaa
A dzieciaki po ile lat mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to widaćże bachory
rozpieszczone i rozpuszczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem ich podejscia
no chyba ze to prowokacja!:O gdybym chciala wychodzic za maż a nie mialabym odłożonych funduszy na wesele wziełabym po prostu skromny slub. zreszta nie lubię wystawnych wesel a juz wyciagac ręke po kase do rodziców by mi zafundowali nie wiadomo jakie bajery mi sie w glowie nie miesci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastrzelic takie dzieci ja sie cieszylam ze mialam skromny slub i nie ciaglam od matki co ledwo wiaze koniec z koncem oni chyba chca sie pokazac przed wszystkimi jakie beda mieli zajebiste wesele;/ nie rozumiem tego po co im teraz slub skoro nawet pracy nie maja zachowuja sie jak szczeniaki moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollllllo
proponuje porozmawiac z dziecmi o waszej sytuacji i postawic jasne warunki, dziwne, ze maja oni jakies roszczenia skoro wy sponsorujecie?moim zdaniem daliscie sobie wejsc na glowe, sama mam 26 lat i nie wyobrazam sobie takiej sytuacji u mnie w domu. wesele sponsorowali moi rodzice i maz po polowie, bylo skromne i robilismy wszystko aby obnizyc koszty.zaraz po slubie przeszlam na utrzymanie meza bo studiowalam, a rodzice chcieli placic za wesele. dzieci macie rozwydzone i moze bardzo mlode?nie dajcie sie, to wasze pieniadze, a jesli maja jakies wymagania niech na nie zarobia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WYDAJE MI SIE
ze powinniscie powiedziec ile przeznaczacie na to wesele np. 10 tys. i powiedzcie, ze maja sobie wybierac tak, zeby w tej kwocie sie zmiescic. jak chca miec fajerwerki to musza zrezygnowac z czegos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo niech na to zarobiią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojciec mojego narzeczonego proponowal,ze zaplaci za nasze wesele w calosci, ale sie na to nie zgodzilismy, bo po pierwsze moj narzeczony jest bardzo honorowy i uwaza,ze jesli jest na tyle dorosly,aby sie zenic to powinien byc na tyle dorosly,aby zaplacic za swoje wesele. Po drugie wtedy mialabym wyrzuty sumienia, gdybym sobie chciala pozwolic na jakas finanswowa ekstrawagancje typu choby wyzej wymienione fajerwerki. Dlatego za wszystko placimy sami i jesli bedziemy mieli ochote na glupie fajerwerki to za nie zaplacimy z wlasnych pieniedzy. Twoje dzieci powinnne byc w ogole wdzieczne,ze macie na tyle dobrej woli,ze chcecie zaplacic za rzczy typu lokal, alkohol, noclegi dla gosci a nie wymyslac juz nie wiadomo co. No chyba,ze sie z nimi umowicie,ze Wam oddadza z prezentow :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z matek
Niestety nie jest to prowokacja ani zły sen . Niestety to szczera prawda, a młodzi mając po 24 lat, mieszkając każde w swoim domu też wie jaka jest sytuacja materialna. Rozmowy nie przynoszą żadnego rezultatu poza kłótnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z matek
Tak, w naszych rodzinach wesela finansują rodzice i o to nie wnoszę żadnych roszczeń, ale czy aby ma być wszystko co młodzi sobie wymyślą. Zgoda na dodatkową kwotę ale może jakoś sensowniej wydaną, fajerwerki to miała to być niespodzianka dla gości więc nie mogę poradzić się z kimś z rodziny. W wybór miejsca i w całą otoczkę wesela nie zamierzałam i nie zamierzam ingerować, a i tak jest żle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z matek
Lata rozpieszczania zrobiły swoje.............. Nie i jeszcze raz nie. Moje dziecko nie było nigdy rozpieszczane ale rodzice mają wpływ na wychowanie tylko do pewnego momentu, wychowałam tak jak umiałam najlepiej na wrażliwego i dobrego człowieka. Tak przynajmniej to wyglądało wówczas. Co dzieje się dzisiaj z nimi sami nie wiemy, ale jeśli nie zmienią swojego postępowania to w życiu lekko im nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg ciebie wychowałaś
dobrego i wrażliwego człowieka???? Wrażliwego może, ale tylko na swoje potrzeby, dostrzegającego tylko czubek własnego nosa... Mam nadzieję, że to prowokacja, a jeśli nie to powiem tylko tyle: takim ludziom jak ty powinno się zabierać dzieci i sterylizować. Jak można tak dzieciaka rozpuścić? Nie dość, że płacicie im za wszystko, to jeszcze awantury urządzają. Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leśny ludek
Nie wierzę w to co piszesz. Jak można sobie takie nieodpowiedzialne pasożyty wychować? Moja mama zrobiła by tak: Dałaby na wesele określona kwotę, tyle ile ma i może i powiedziałaby 'radźcie sobie młodzi sami i dysponujcie tym jak chcecie'. Zrobiłaby to tylko dlatego, że czuje się w obowiązku 'zrobienia wesela'. I na pewno rodzice, ani jedni, ani drudzy nie zgodziliby się na utrzymywanie nas po ślubie. Nie rozumiem jak Wy mogliście się na to zgodzić. Teraz trochę już za późno. Radzę dogadać się ze swatami i ustalić wspólną strategie postępowania. Dać im określoną sumę i niech sami sobie wszystko załatwiają. A po drugie, to ustalić, że będziecie ich utrzymywać max pół roku po ślubie. Chyba zdążą w tym czasie coś znaleźć. Zresztą podejrzewam, że jak te dzieci zmierzą się z dorosłym życiem same, to rozejdą się w tempie telegraficznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przede wszystkim
bym się wstydziła po ślubie prosić rodziców, a właściwie oczekiwać od nich tego, że będą nas utrzymywać... Trochę to żenujące jak dla mnie. Rozumiem pomoc w finansowaniu wesela - podkreślam słowo pomoc - a nie całkowite sponsorowanie wszystkiego i to z takim rozmachem. No chyba że rodzice spaliby na pieniądzach i nie marzyli o niczym innym jak sponsorowanie mi wesela z karetą i fajerwerkami. Ale ze słów autorki wynika, że raczej z kasą jest tak sobie, więc dlaczego daje sobie tak wchodzić na głowę? Powiedz smarkaczom, że jak chcą fajerwerki, to niech odłożą ślub i zarobią sobie sami na wesele marzeń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leśny ludek
Powinniście im zafundować taki przyspieszony kurs dorastania. W głowie mi się to nie mieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież ci mlodzi nie poradza sobie jako malzenstwo skoro juz teraz maja takie wymagania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy sie nakrecacie
do nie rozumiem ich podejscia poczytaj sobie połowę postów tutaj a zobaczysz że młodzi mają teraz tylko wymagania i slub od rodziców im sie NALEŻY ;) Moim zdaniem autorko NIE MUSISZ sie na nic zgadzac. To Twoje pieniadze!! Opłac im to co uważasz za nie zbedne a za dodatki niech sami płacą :) Tak jest juz uczciwie skoro zgodziłaś sie juz robic z siebie dojna krowe. Po za ty to tylko świadczy o tym jak wychowałaś swoje dziecko - wszystko mysli ze dostanie za darmo, do pracy nie musi isc bo rodzice dadzą a on/ona mogą miec tylko wymagania. To są juz dorośli ludzie, chcą mieć rodzinę (ich dzieci tez bedziesz utrzymywać??). Skoro podjeli juz takie decyzje to chyba powinni wykazać sie dojrzałością w kwestiach finansowych i miec przynajmniej minimum wkładu pieniężnego w ślub i wesele skoro od was tego wkładu wymagają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka że dzieci są takie jak je wychowali rodzice. Jedynym rozwiązaniem jest teraz postawić warunek. Prawda jest taka że skoro finansujecie wesele w całości to macie prawo do dysponowania własnymi pieniędzmi tak jak chcecie. Kiedy jest ten slub właściwie. Moze moga sobie zarobic na te fajerwerki jak tak bardzo chcą, wtedy zobaczą ile to kosztuje i ile trzeba na to pracować. Najlepiej dajcie im określoną sumę tak jak tu większośc radziła i niech sobie tym dysponują. Policzcie mniejwięcej ile im potrzeba i niech sobie rozporządzają tym. A po slubie jak będą zyli też będziecie im dawac na wszystkie zachcianki swoje ostatnie pieniądze. Oczywiście możecie ich wspomóc jeśli jest taka konieczność ale nie kupując im wszystko czego chcą, bo nawet nie będą chcieli się usamodzielnić za szybko, proponuję dac im jakąś małą sumę do dyspozycji, żeby im starczało na opłaty i jedzenie i niech sobie tym dysponują. Jesli uważasz że twoje dziecko jest wrażliwe i dobre, może i jest ale to co opisujesz nie świadczy o tym. I to że dziecko sie wychowuje do pewnego momentu to może i prawda ale dziecko nigdy nie powinno decydować o tym na co wydają pieniądze jego rodzice. Możesz powiedzieć że łatwo mi mówić bo nie mam dzieci ale mam rodziców którzy zapewniali mi byt, mieszkanie, wyżywienie a na własne zachcianki musiałam przynajmniej w części zapracować. Przynajmniej teraz wiem co jest ważne a co jest niej ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam że skoro rodzice finansuj wesele to młodzi też powinni coś sfinansować i przynajmniej ubrania i dodatki dla siebie i takie wymysły jak fajerwerki fontanny z czekolady, czy co tam jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poleczkaaaa
Dwudziestocztero latki i nie pracują? To po co biorą ślub, który w dodatku w 100% muszą im zasponsorować rodzice? A po ślubie co? Dalej mamusia będzie żywiła? A mieszkać gdzie będą? Kobieto chyba się trochę pogubiłaś w tym wszystkim. Ja mam 23 lata, od 2 lat spotykam się z pewnym chłopakiem. Postanowiliśmy się pobrać i teraz robimy wszystko w tym kierunku, żeby zarobić na swój ślub i wesele. Rodzice postanowili w prezencie ślubnym podarować nam wycieczkę jaką tylko sobie wybierzemy:-) Oczywiście pomagają nam w organizacji, ale kasę my wykładamy. Wydaj mi się, że to dobry układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.m.m
Mój narzeczony powiedział, że wesela nie będzie dopóki na nie nie zapracuje i nie będzie go stać na utrzymanie rodziny. Teraz jestem mu wdzięczna. A Twoim dzieciom nie wróżę świetlanej przyszłości. Jeśli oni mają problemy z myśleniem i przewidywaniem konsekwencji, to przynajmniej Wy jako rodzice powinniście pomyśleć za nich. Jak im odetniecie dopływ gotówki to się pozagryzają wzajemnie, bo jedno będzie oczekiwać wszystkiego od drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
Dla mnei najglupsza rzecza w tym wszystkim jest fakt ze mlodzi szukaja mieszkania do wynajecia. Mieszkam w neiwielkim miesice a wynajecie meiszkania to koszt 800-1000 zł. do tego doliczyc komorki internet, zywnosc, chemia itp to wychodza neizłe kwoty. Masz zamiar dawac im kilkaset złotych miesiecznie na oplacenie zycia? Watpie zeby od razu znależli dobrze płątna prace. Na Twoim miejscu powiedizałabym im ze albo zostaja u ktoregos z Was, albo niech sami po slubie sie utrzymuja, inaczej bedziesz im jeszcze dlugo wszystko sponsorowała. Pieniadze ktore odtsna z wesela przenxzacza na pierdoły, potem ona zajdzie w ciaze i bedziecie mieli 3 do utrzymania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leśny ludek
Tak, a jak zostaną z rodzicami, to nie dość, ze trzeba ich będzie utrzymywać, to jeszcze im usługiwać. Albo im powiedzieć, że Wy bierzecie kasę z wesela i im ją wydzielacie co miesiąc dopóki się nie skończy. Albo niech się sami utrzymują za tą kasę. Fakty są takie, że jakąś pracę zawsze się znajdzie. Ja jestem po studiach i nie pracuję, bo nie muszę. Póki co mam jeszcze swoje oszczędności i na tym ciągnę. Ale gdybym musiała pracować, to na kasę w markecie zawsze mnie przyjmą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
Fakt trzeba bedzie ich utrzymywac, ale samo jedzenie to neiwielka kwota w porównaniu z czynszem jaki trzeba bedzie opłacic. Nie wiem jacy sa ci ludzie mlodzi, ale jezeli szukaja pracy zgodnej z wykształceniem to moga ja znalezc za jakis dlugi czas, chyba ze wezma byle co a w miedzy czasie beda czegoś szukali. Autprka sama napisała ze maja pomoc dzieciom do momentu usamodzielnienia siea to moze potrwac jeszcze bardzo dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leśny ludek
Nie chodzi mi o utrzymywanie, tylko o to, że rodzice będą musieli im jeszcze usługiwać i robić koło nich. Zakupy - rodzice. Pranie i prasowanie - rodzice. Rachunki - rodzice. Mieszkając z rodzicami, to nigdy sienie usamodzielnia, bo kasę na zbytki zawsze dorwą, a na rachunki, jedzenie i inne podstawowe rzeczy dadzą rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
Dlatego powinni zamieszkac z nimi do czasu az sami beda zdolni oplacic wynajmowane mieszkanie z tym ze rachuni dziela na pół, tak samo z zakupami. Najlepiej byloby zeby sie wyprowadzili, ale autorka ma zbyt miekkie serce i bedzie musiala doplacac do ich mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie rozkapryszone te dzieci, u na stez rodzice placa na 80 osob za wesele ale nie naciagamy ich na nic. sami chcieli fajerwerki ale powiedzielismy im ze to niepotrzebny wydatek. nie wyobrazam sobie aby naciagac na cos co nie jest potrzebne albo na cos co drozsze bo fajniejsze. kwestia wychowania tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×