Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marta22223

rodzice/milosc/przytulanie

Polecane posty

Gość marta22223

Wiecie co!Mam 23 lata i od 2 lat mam ukochanego mężą ale uzmysłowiłam sobie,że przez 20 lat mieszkania z rodzicami,tat nie przytulil mnie ani razu a ni nie powiedział,że mnie kocha.No mama to jej się zdarzało,ale też nie co dnia. Czy wy często od swoich rodzicow slyszycie takie wyznania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kiedy sie na to szczepi
Nie pamietam aby rodzice mi mowili,ze mnie kochaja.Tata mnie wcale nie przytulal,mama czesciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
Ja slyszalam czesto, glownie od mamy, bo taty czesto nie bylo w domu (jest marynarzem), ale jak byl to czasem mowil i przytulal. I czasami nadal to robia mimo, ze mam prawie 30che na karku :) Ja tez im to mowie i tez ich przytulam... Z mezem jestesmy 4 lata po slubie, 9 lat razem i tez jest to dla nas bardzo wazne i rowniez nie wstydzimy sie tego. Ja mysle, ze okazywanie uczuc jest bardzo wazne. Bardzo lubie je okazywac i lubie, jak okazywane sa mi. Uwazam, ze okazywanie uczuc ksztaltuje specjalna wiez i wiare, ze jest sie kochanym i akceptowanym, a to uwazam, naprawde za mega wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta22223
No ja z moim mężem też.Każdego dnia okazuj mi miłośc-przytulanie,buziaczki,słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jakoś nigdy............
ja nigdy nie usłyszałam słowa kocham cię od moich rodziców, w ogóle to oni nigdy nie potrafili okazywać uczuć......jakby mieli serce zz lodu czy kamienia ahhh szkoda pisać ..........już ich nie ma..... Natomiast prawdziwej szczerej i bezinteresownej miłości doznaję dziś codziennie od mojego męża !!!!!!!! I co dziwne bardzo często od teściów :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będę rzygać odsunąć się
"I co dziwne bardzo często od teściów" fajnie:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
ja jakoś nigdy............ "...I co dziwne bardzo często od teściów..." Ale masz fajnych tesciow :D Moi z kolei wylewni nie sa i nigdy nie byli. Sa sympatycznie i w miare mili, ale raczej wszystko na dysntans...takie roboty (tez wzgledem wlasnych dzieci, a maja ich 4)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sinanju
nigdy tego nie slyszalam od rodzicow. moja tesciowa nazywa mnie 'corunia' i czesto mnie przytula mojej matce nigdy chyba to nawet do glowy nie przyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jakoś nigdy............
co do teściów nie powiem udało mi się ale to chyba takie zadośc uczynienie za te wszystkie lata oschłego ,przedmiotowego traktowanie przez moich rodziców. Zawsze waga musi być na równi :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jakoś nigdy............
Sinaju mnie też teściowa nazywa swoja córunią , i często znajomi myśleli ,że teściowa jest moja mamą a nie mamą męża ..:D:D::D:D Z resztą ja nie mówię do nich teście tylko mamo , tato :):):):)bo na to zasługują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sinanju
ja jakoś nigdy............ u mnie to samo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie dziwi też kilka rzeczy.
ja miałam 4 rodzeństwa ja 5 i zamiast być dopieszczona bo ostatnia non stop byłam gnębiona, najgorsza coś zrobiły moje siostry czy brat było na mnie, nie ważne kto zrobił nabroił zawsze ja byłam winna a co ja się pytam jestem????? Nalepka na jabol??? I tak się toczyło moje życie.....rodzeństwo wyciaćkane , najukochańsze ect... Ja wyprowadziłam się z domu studiuję ,pracuję....mam partnera który daje mi więcej miłości , uczucia i zainteresowani w ciągu jednego dnia tyle co oni nie potrafili dać mi przez te całe lata , które z nimi mieszkałam.... A ja się pytam :Czy ja się pchałam na ten świat????Co ja im winna ,że mnie spłodzili??? Taka moja historia.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo bardzo rzadko :( pamiętam jak dzis jak mama po alkoholu przytuliła mnie i brata i powiedziała, że nas kocha. ale trzeźwa nie była więc sie nie liczy :P na trzezwo chyba nigdy mi tego nie powiedziała. u taty się zdarzyło, głównie jak już studiowałam i był ze mnie dumny, że dobrze sobie radzę to mówił, że mnie kocha, ja nigdy jednak nie powiedziałam mu, że też go kocham. nie umiem po tym wszystkim co przez niego przeszlismy :( ale z moim mężem mówimy sobie bardzo często, w ogóle jestesmy bardzo czuli do siebie :) takie ciepłe kluchy z nas :) a i mojej córci powtarzam milion razy dziennie, przytulam, całuję :) chociaż ona jeszcze pewnie nie kuma o co chodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie pamietam
aby rodzice mówili ze mnie kochaja ale przytulali b. często, i wiem ze mnie kochali. Ja za to mojemu synkowi tak ze 20 razy na dzień mówię ze go kocham :) Ale zastanawiam się czy nie za czesto... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie chyba...
ja nigdy nie byłam kochana...bynajmniej mi tego nie okazywano !! za to teraz w dorosłym życiu rozdaję swoją miłość na około szczególnie dzieciom i mężowi :) a jak miło usłyszeć od dziecka mamusiu kocham cię :):):) ciekawe czy jak podrosną tez mi będą jeszcze te piękne słowa mówili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej hey helloooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mimo iż mam 21lat często słysze od mamy, że mnie kocha:) Ja też jej to mówie, tata pamiętam, że też mówił że kochale, ale go dużo w domu nie było bo za granicą pracował. Od Babci też nadal slysze, że mnie kocha:) No i ja oczywiście nie mam problemu z powiedzeniem im, że ich kocham:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepea
Z mamy strony slow kocham cie uslyszalam niedawno, ojciec raczej mowil po pijaku k.....:( Od dziadkow to slyszalam i teraz babcia czesto mi mowi ze mnie kocha, tak samo od kuzynek slysze czasami, ale to dopiero od 3-4 lat, sytuacja rodzinna sprawila,ze my kobiety zostalysmy same :( i moze doceniamy te slowo bo rozjechalysmy sie troche po swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawesz słyszałam od rodziców te słowa, mama do tej pory mi to mówi, tatuś.........już go niema niestety choć tak bardzo chciałabym aby tu był, poznał swojego wnuka......:( Mąż ciągle mi mów że nie Kocha i ja jemu tez, a o Synku nie wspomne. Zato teściowa........ach zazdroszcze wam dziewczyny tej miłości, nie chodzi tu nawet o mnie ale o mojego biednego męża który nigdy nie usłyszał nic...........a o przytulaniu nie było mowy, ale zato moja mama kocha go jak syna-mąz mówi do niej mamo, ale ja do tesców nie. Moja teściowa nawet wnuczka nigdy nie pocałowała. ona jest tak a sztywna, taka paniusia ąąąaęęęęęęęęęęe........ ale sie rozpisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hotty girl
Moje dziecko chce takie słowa słyszeć codziennie i jeśli sama tego nie uczynię to skutecznie mi przypomina... np. pytaniem \"kochasz mnie?!\" i nie muszę chyba tego komentować. Przytulanki są także BARDZO ważne. U nas to stały element dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
"Moja teściowa nawet wnuczka nigdy nie pocałowała. ona jest tak a sztywna, taka paniusia ąąąaęęęęęęęęęęe........" Moja jest identyczna, a wiec stanowi calkowite przeciwienstwo mojej mamy. I wlasnie ciekawa jestem jak bedzie traktowala naszego synka. Bardzo bym chciala aby okazywala mu uczucia, bo one sa bardzo wazne, a ona mieszka w tym samym miescie co my, natomiast moi rodzice 700 km od nas ( mieszkamy za granica) Moja tesciowa jest mega dystyngowana i powsciagliwa w uczuciach nawet do wlasnych dzieci (4), stad wlasnie raczej nie spodziewam sie, ze gdy pojawi sie wnuk (mimo to, ze pierwszy) nagle wybuchnie w niej wulkan uczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosica26
mama - prawie nigdy, jest bardzo wyważoną kobietą, nie okazuje uczuć i wiecznie dąży do perfekcji doprowadzając mnie tym do szału tata - po rozwodzie stanowilam jego tarcze w walce z mama, ciagle mowil kocham, kocham, kocham - ale wolal pic niz kochac, wiec byly to puste slowa tesciowa - no comments, mysle, że ona nie wie co to kochac tesc - prosty czlowiek ale bez slow wiem ze jestem i moj Synek tez, jestesmy dla niego wazni maz - nie potrafi okazac milosci, ale czuje ze kocha choc czasem brak mi tego ze nie okazuje swojego uczucia ja - tule moje Dziecko z calych sil, mowie ze kocham, caluje - nie chce by czul sie taki niekochany jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice też nie należą do zbyt wylewnych osób. Mama przytula mnie często, ale tata .... Starają się okazać uczucia ale na swój sposób, na pewno nie mówią kocham cię. W ekstremalnych wypadkach przy bardzo poważnych rozmowach jakoś tak wyszło, że ze 2 razy powiedziałam to mamie, czy usłyszałam od niej. Ostatnio rozmawiałyśmy na podobny temat i mama sama przyznała, ze nie za bardzo potrafiła być kochającą mamą, bo jej nikt tego nie nauczył. Kiedyś dzieci się rodziło i ... wychowywało, oczekiwało, ze dzieci będą pomagały etc. Powiedziała, ze cieszy się, ze ja podchodzę do swojego dziecka inaczej, z większą czułością i to ją najbardziej zaskakuje (w jej mniemaniu chyba byłam oschła :O). Chociaż z perspektywy czasu nasze stosunki są zdecydowanie serdeczniejsze (po pierwsze wnusia ich rozmiękczyła, ja też staram się kupować jakieś drobiazgi – typu kubeczek dla mamy/taty z napisem kocham cię mamo/tato). Kiedyś były chyba inne czasy.. Dobrze, ze teraz podejście do rodzicielstwa zmienia się. Codziennie powtarzam swojemu dziecku, że je kocham, ściskam, przytulam, całuję. Staram się też nie popełniać takiego zachowania, jakie ze strony moich rodziców najbardziej mnie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbeee
ja nie pamiętam ,żeby kiedykolwiek doznała miłości od swoich rodziców.. tak jak napisała poprzedniczka wyżej stwierdzenie: "kiedyś się rodziło ,wychowywało i oczekiwało ,że dzieci będą pomagać " Dawno temu zapytałam się dlaczego nigdy nie powiedzieli mi ,że mnie kochają : odp: przecież wiesz.................i milczenie .......śmiech a nie masz innych zmartwień......... ...nie mam czasu , widzisz ,że robię to tamto a i jeszcze muszę to.... odpowiedzi mówią same za siebie :o żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja
a moja mama krzywdziła mnie z tata przez całe dzieciństwo. Niestety teraz, prawie po 30 latach mojego życia również mama nie umie mnie przytulić ani pocałować - nic. Najgorsze jest to, że przez to nie układa mi się w związakach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalciaaa
Mimo ze mam 18 lat od rodziców nigdy nie usłyszalam słowa Kocham Cie... Moja siostra ma córeczke to jej codziennie to mówią, ja stoje z boku i słucham jest mi przykro chociaz siostrzenica jest dla mnie calym swiatem. chcialabym zeby mama chociaz raz w zyciu powiedziala mi slowo kocham cie, lub porozmawiala ze mna o moich problemach i wogole ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogumiła
Dobiegam 40 i nigdy nie usłyszałam od rodziców słowa kocham.Mojemu nastoletniemu synowi pomimo,że sam się już zakochał często powtarzam słowo kocham ,wiem że na nie czeka tak samo jak ja przez całe swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaamilaaa
Mama bardzo często mi to powtarzała, powtarza zresztą do teraz :) Od ojca nigdy nie usłyszałam tych słów, nigdy mnie nie przytulił. Aj, przytulił, kiedy rodzice się rozwiedli i odszedł z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B___R
To i ja się dołącze do tych, którzy rzadko ,albo wcale nie słyszeli tych jakże prostych, ale jakże ważnych i pięknych słów, od swoich rodziców :( Mamie może się zdarzyło parę razy, ale od ojca nigdy tego nie usłyszałam... Na moim ślubie podczas podziękowania dla rodziców, podczas tańca, gdy tańczyłam z moim tatą bardzo sie wzruszyłam i powiedziałam mu ,że go kocham ... Nawet nie odpowiedział ... ech ... Za to teraz mam przekochanego męża, który potrafi mówić mi jak mnie kocha po kilkadziesiąt razy dziennie. I to On nauczył mnie wyrażać to uczucie głośno ... Nie rodzice . I przyznam ,ze ciężko mi było na początku mówić głośno "kocham Cię". ale teraz nie mam z tym problemu :) I naszemu dziecku, które niedługo się urodzi ,będę powtarzać to aż do znudzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×