Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żon79

Mój mąż i moi rodzice. Problem.

Polecane posty

Gość żon79

Gdy przedstawiamy narzeczonego rodzicom jesteśmy dorośli i dojrzali. Oni wiedzą od początku co się kroi. Zaczynają traktować narzeczonego jak zięcia i gdy przychodzi czas ślubu to nie ma problemu by zacząć mówić mamo, tato do teściów. Tak samo rodzice nie mają jakiś oporów by traktować zięcia jak rodzinę. Moja siostra przestawiła narzeczonego jak miała 25 lat i z góry wiedziała, że to już ten, który zostanie jej mężem. Nasi rodzice normalnie go przyjęli do rodziny. Ja spotykam się z moim narzeczonym od 16 roku życia. Rodzice traktowali go jak mojego kumpla, potem chłopaka. Nie myśleli o nas poważnie, bo o czym tu myśleć jak dziecko ma 16 lat. Ale od tego czasu minęło 8 lat. I postanowiliśmy się pobrać. Przez tyle lat M. był dla nich tylko moim kolegą i do tego przywykli. Teraz M nie potrafi do nich mówić momo, tato, bo tyle lat była to Pani i Pan. Rodzice tak samo nie potrafią traktować go jak rodzinę mimo, że bardzo go lubili do tej pory to po ślubie jakoś oziębli. Czują się nieswojo. Jak im pomóc w tym relacjach? Moja siostra z mężem są inaczej traktowani. Rodzice zgodzili się na nasz ślub, pobłogosławili nasz związek, ale coś jest nie tak. Szczególnie do ojca to nie dociera, że M to już nie mó kolega, chłopak, a mąż a jego zięć. Np. są święta łamiemy się opłatkiem ojciec z mężem mojej siostry normalnie się łamie, a do mojego męża się jakby krępował i nie podejdzie. Przykro mi z tego powodu. On go lubił, ale wydaje mi się , że nadal mimo wieku traktuje go jak dzieciaka i nie potrafi zaakceptować, że jesteśmy dorośli i że jesteśmy małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako teściowa doradzę
że w tym wypadku trzeba dać mu dużo czasu a może rodzice zaproponowaliby mówienie do nich po imieniu? A ty jak zwracasz się do teściów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem tak juz jest i niewiele mozesz zrobic, teraz twoj maz jest dla ciebie numerem jeden, a rodzice powinni w koncu sie z tym pogodzic, skoro jak piszesz nie mieli problemu w przypadku twojej siostry glowa do gory i nie naciskaj, nie wymuszaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żon79
Właśnie nie naciskam nie wymuszam niczego żeby nie popsuć tego co jest jeszcze bardziej, ale właśnie myślę, że powinnam zareagować wreszcie by to się zmieniło. Sama nie wiem. Ja ze swoją teściową nie mam najmniejszego problemu. Już po 3 latach związku zostałam nazwana synową. Mama M. pytała kiedy moja synowa przyjedzie? itd. Na pewno było to mówione żartem. Ale mama M wiedziała że pewnie przyjdzie czas na ślub za ileś tam lat i oswoiła się z tą myślą. A kilka lat przed ślubem, ale gdy byliśmy już dorośli nasze relacje były już jakbym była w rodzinie. Teraz mówię do teściowej Mama. Teścia nie mam. I wszystko jest tak jak powinno być tylko moi rodzice są jacyś dziwni. Myślę, że gdyby nie znali go jak byliśmy dziećmi to teraz było by inaczej. Moja mama lepiej reaguje, ale ojciec nie potrafi traktować go przynajmniej tak jak kiedyś. Bo jako dzieciak pomagał mu przy kompie, czasem razem majsterkowali przy czymś co się akurat zepsuło. Ale zawsze to był kolega mój. A teraz gdy jest moim mężem to nawet nie pogada z nim. Nie poprosi o pomoc. Siedzi w milczeniu. Mój mąż próbował to przełamać, ale co zrobić jak tylko jedna strona chce. A rodzice nie zaproponowali by mówił mamo, tato.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×