Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milkamleczna24

odchodze, dłużej tak nie wytrzymam, chce byc w końcu szczęśliwa

Polecane posty

Gość milkamleczna24

:O boze, jakie to trudne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkamleczna24
chce odejsc od chłopaka bo nie widze dla nas przyszłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkamleczna24
nie dogadujemy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuttttna
u mnie to samo. jestwm po kolejnej kłótni i nie mam z kim pogadać. kurde, ciężko jak cholera ale chyba nie ma wyjścia-trzeba odejść skoro moje prośby i rozmowy na niego nie działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkamleczna24
ja oczekuje czegos wiecej a on nie moze mi tego dac...o to sa kłótnie cały czas..rzadko jest dobrze i tylko na krótko... problem w tym ze go kocham i on twierdzi ze on mnie tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 121_sedesee_Oryginal_121
:D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czego od niego oczekujesz? Może nie jest w stanie tego sprostać? Pomyśl jakby on oczekiwal czegoś od Ciebie a Ty byś nie mogła temu podołać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuttttna
Ja też oczekuję czegoś więcej a on nie może, a raczej nie chce mi tego dać. Jestem takim piątym kołem u wozu i choć mówi,że mnie kocha itp, to tego nie okazuje. ma dla mnie coraz mniej czasu i po 5 latach nie potrafi się zdeklarować. Kocham go ale już tak dłużej nie mogę. chce czuć się kochana i chce być dfla niego najważniejsza a tak niestety się już nie czuję:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkamleczna24
my jestesmy ze soba niecały rok i nie wiem czy dalej to ciągnac czy szukac dalej ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuttttna
a ja kurcze kocham go tak,że aż mi serce pęka ale już chyba nie umiemy być razem. on wszystko psuje:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkamleczna24
bo takim czasie -5 lat- trudno odejsc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuttttna
bardzo trudno:-( i nie wiem czy się odważę, bo go kocham. jest ciężko. już bym chyba wolała, żeby mnie zdradził, bo bym go kopnęła w d... a tak to boję się zrobić ten krok. boję się, że jak go rzucę, to będę żałować do końca życia. ale żyć z nim też już nie umiem, bo on nie słucha tego co do niego mówię:-( a u Ciebie o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkamleczna24
"boję się, że jak go rzucę, to będę żałować do końca życia. ale żyć z nim też już nie umiem, bo on nie słucha tego co do niego mówię" mam dokładnie to samo :( ja wiem ze mnie kocha, ogolnie to dobry chłopak ale nie moze zrozumiec ze potrzebuje go bardziej i wiecej niz jest teraz... Mamy dla sibie za malo czasu, a jak juz go znajdziemy to i tak nie potrafie sie z tego cieszyc bo wiem ze znow czeka mnie to samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjj dziewczyny
jak ja Was dobrze rozumiem. Też tak miałam grubo ponad rok temu. Ale miałam jeszcze trudniej bo wyskoczył z pierścionkiem :o nie myślałam wtedy o zerwaniu ale zrobieniu sobie przerwy a on do mnie z pierscionkiem :o przyjęłam z nadzieją, że wszytsko się ułoży, on się zmieni, będzie bardziej czuły, opiekuńczy, częsciej będzie mówił, że mnie kocha, będzie mnie przytulał itp. Gadałam z nim o tym a on, ze wymyślam :o a mi tego brakowało bo usłyszeć raz na tydzien kocham Cię, w dodatku w zasadzie wymuszone, to żadna przyjemność :o strasznie ciężko było zrobić ten ostateczny krok... ja tez wolałam żeby mnie zdradził bo miałabym powód. A tak w sumie nie miałam zadnego mocnego argumentu i bałam się, ze jeśli odejdę to za 3,4 tyg wrócę ze strachu przed samotnością :( tak minęło kilka m-cy, coraz bardziej chodziłam rozkojarzona. Wtedy odezwał się ex. Zaczęliśmy pisac do siebie, po jakimś czasie napisał, czy moglibyśmy spróbować jeszcze raz. To była moja wielka miłośc więc się ucieszyłam. Miałam w końcu mega argument dla samej siebie żeby zerwać i wytrwać w tym postanowieniu. Oczywiście i tak nic nie wyszło z ex-em ale to nieważne :D uwolniłam się z związku w którym nie byłam szczęśliwa :D nigdy nie żałowałam tej decyzji a postępowanie byłego narzeczonego po zerwaniu utwierdzało mnie tylko, że podjęłam słuszną decyzję :) dziś jestem bardzo szczęśliwa z pewnym kochanym chłopakiem, który często wręcza mi prezenty, kilkanaście razy na dzień słyszę, że mnie kocha nad zycie, czuję się przy nim bezpieczna i kochana. A ja mu mogę tylko ofiarować moją miłość. Miłość zrobiła mnie w konia, bo kiedy próbowałam ją złapać uciekła mi, a kiedy chciałam być sama spotkałam X. i się zakochałam sama nie wiem kiedy i dlaczego. autorko, jeśłi nie jesteś szczęśliwa zakończ to. Im wcześniej tym lepiej :) dlaczego masz się męczyć?? jeśłi kochasz to wiem, że nie jest to proste, ale ból po jakimś czasie minie. A potem będzie tylko lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkamleczna24
"Miłość zrobiła mnie w konia, bo kiedy próbowałam ją złapać uciekła mi, a kiedy chciałam być sama spotkałam X. i się zakochałam sama nie wiem kiedy i dlaczego." Boze..jaki paradoks...:O bo dokladnie tak jak wyzej cytat ujmuje było ze mna!! i to dotyczy wlasnie obecnego faceta..kiedys strasznie kogos kochalam, zdradził, skrzywdzil, dłuuugo czekałam na miłość..az spotkalam jego...ale po tych 10 miesiacach czuje ze nie bedzie dobrze :O...Tak strasznie mi zal.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odejdz poki mloda jestes
ja tak zmarnowalam ladne pare lat bo sie ludzilam,czekalam ,az sie zmieni,obiecywal,bylo fajnie ale na krotko,az oswiadczyl,ze nie nadaza za mna i nie jest w stanie mi dac czego cche bo on ma inne pragnienia,nie chce rodziny,ani dzieci bo to za duza odpowiedzialnosc a on ma dopiero 31lat :D to jest dopiero ironia losu,nie marnuj czasu,bo napewno sie nie polepszy,czasem sama milosc to za malo/...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkamleczna24
moj chce rodzine, chce dzieci, ale za mało ma czasu dla mnie i to sie raczej nie zmieni, poza tym mamy dwa ogniste charaktery-kłótnie czeste i gwałtowne- fakt, potem szybka zgoda...ale meczy mnie to juz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkamleczna24
"czasem sama milosc to za malo" to zdanie powtarzam sobie od 3 miesiecy :O 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjj dziewczyny
wiem, że żal jest czasu spędzonego z tą osobą ale chyba lepiej teraz to zakończyć niż po 6 latach opamiętac się i spróbować na nowo ułozyć sobie zycie załując, ze nie odeszło się wczesniej... nie znam dokładnie Towjej sytuacji ani powodów dla których chcesz odejśc... ja też się średnio dogadywałam z byłym ale zawsze go czymś tłumaczyłam co było strasznym błędem. Juz po rozstaniu zrobiłam sobie taka listę: na jednej stronie rzeczy, za które lubię X. a drugiej rzeczy, za które nie lubię X. I aż się przeraziłam rezulatem :o na siłe znalazłam może jakieś 10 pozytywnych (nic mi nie przychodziło do głowy więc pisałam: ma samochód - fajny, mieszka blisko, jest na każde zawołanie, wozi mnie gdzie chcę, itp ale były to rzeczy raczej "materialne"). A tych złych rzeczy to chyba z 50 :o nie pamięta ile slodzę, nie mówi kocha, całuje w spoób, którego nie cierpię chociaż on o tym wiedział, nie kupował nawet głupiej czekolady kiedy go o to prosiłam, itp itd) Więc może warto zrobić taką listę argumentów za i przeciw, dobrych i złych rzeczy... może chociaż trochę Ci się rozjaśni. 10 m-cy to nie tak dużo (chociaż w sumie to pojęcie względne :P), ja byłam ze swoim 18m-cy z pierścionkiem i zerwałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkamleczna24
kurcze.. moj mowi ze kocha, jest czuły i troskliwy, cały czas powtarza ze jestem śliczna, czesto dzwoni, wiem ze mu zalezy... chodzi o to ze ja sie boje ze nie stworzymy partnerstwa w przyszlosci, wezmiemy slub, bedzie dziecko a ja bede nieszczesliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjj dziewczyny
no ale dlaczego?? co ci w nim przeszkadza?? za razdko się widujecie?? za mało czasu spedzacie razem?? macie inne poglądy na zycie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkamleczna24
tak, chodzi o nasza sytuacje zwiazana z czasem ktorego dla siebie, wg. mnie mamy za mało i to sie raczej zbytnio nie polepszy, po drugie on ma strasznie wybuchowy charakter, to typ choleryka, szybko sie unosi, denerwuje, ja mam podobnie i zle to na nas działa.Ma duuużo kolegow i ten znikomy czas probuje pdzielic na wszystko i wszystkich a nasz zwiazek na tym cierpi, przynajmniej ja mam ztym problem, czasem wydaje mi sie ze tylko ja..Jak tylko zaczynam temat, słysze..ze znów marudze, ze znow zaczynam...itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjj dziewczyny
jakbym słyszała byłego :) hm.... chłopaki mają inne potrzeby, im się wydaje, że 2 spotkania w tyg po 3 godz wystarczą, niestey :( a dziewczyny oczekują, że faceci będa im więcej czasu poświęcać. Były mieszkał ode mnie jakie 5km i widywaliśmy sie w week tylko bo w tyg był zmęczony pracą/fakt, że pracował fizycznie. Z obecnym chlopakiem dzieli nas prawie 100km spędzamy razem cały week czyli jakieś 48godz. Ale i tak mi go ciągle brakuje :( To fajnie, że twój ma sporo znajomych bo to znaczy,ze jest fajnym i lubianym facetem ale nie oznacza to, że przez to ma mniej czasu spędzać z Toba :( jeśli nic nie zmienia chociaż rozmawiasz z nim o tym to nie wiem... ja bym chyba wolała się rozstać i pocierpieć jaki s tam czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkamleczna24
boje sie ze bede tego zalowac bo pod pewnymi wzgledami jest to facet jakiego zawsze szukałam...moze za duzo od niego wymagam.....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjj dziewczyny
absolutnie nie. Masz prawo od niego "wymagać". Jeśli teraz już Ci z tym źle zastanów się co bedzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkamleczna24
tak dlugo czeklam na milosc od mojego ostatniego zwiazku (ktory mial byc na całe zycie)...juz sama nie wiem co mam robic...moze zostawic to wlasnemu biegowi z mysla ze jak mamy byc ze soba to bedziemy a jak nie to nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjj dziewczyny
nie wiem, zrób tak jak uważasz. Nie zawsze warto sluchac serca bo potem trzeba jeszcze duuuużo więce wylać łeż niż gdyby skończyło sie od razu... MAm nadzieję, ze niezaleznie jaka podejmiesz decyzję nie będziesz jej żalować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×