Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość atomicc

Skad wiedziec ze naprawde KOCHA?

Polecane posty

jasne, że tak... ja na poczatku olewalam to biegał, jak mi zaczelo zalezec i za bardzo to okazalam to odpuszczal, a mimo to robilam wszystko zeby bylo dobrze/ czulam sie jakbym byla zakochana tak jak na poczatku zwiazku, mialam tak do konca. duzo mi powiedzial,,, ze musial sie z nia spotkac, ze nic do mnie nie czuje... teraz chce wrocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atomicc
do Was chociaz pisza;P. Do mnie pisze tyl ko o ktorej sie spotkamy .. Nic ponadto..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczesniej bylam z kolesiem 7 lat rozstalismy sie poniewaz stwierdzil ze chce sie jeszcze bawic bylam zalamana ale ogarnelam sie przez dwa lata jaki kolwiek koles podbijal do mnie widzialam w nim bylego az do momentu gdy poznalam obecnego nie chcialam z nim byc balam sie mowilam mu ze boje sie zakochach ze skonczy sie to tak jak moj wczesniejszy zwiazek a on wiedzial co robic i jak mnie zdobyc ciagle mi powtarzal ze on mi krzywdy nie zrobi ze nigdy nie odejdzie ode mnie jego zostawila dupa po 4 latach dla innego zal mi bylo jego ale teraz po pol roku pokazal swoje rozki juz nie jest taki jak kiedys dduzo pije robi awantury a na drugi dzien przeprasza nie dziwie sie jego bylej ze go zostawila a jak mu mowie dlaczego tak gral na poczatku to mowi mi ze kazdy na poczatku taki jest gowno prawda!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, moj tez byl porzucony przez jakas lafirynde... zalamany i biedny, myslalam ze nie odwali zadnego numeru.. a jednak. i to z ta co go porzucila:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atomicc
czyliii mam czekac az moj mnie zrani ?? na to wyglada;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta co go porzucila to odeszla do kogos innego i jest zareczona i gratuluje jej z calego serca bo wiem ze teraz czuje ze zyje a nie tak jak wczesniej wieczne awantury i podnoszenie reki na nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atomicc
wasze wypowiedzi mnieprzytlaczaja w sumiee...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samo zycie:( ale pamietajcie jedno nigdy nie okazujcie facetowi ze wam na nim zalezy nigdy!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atomicc
ale to chore. Znam mnostwo par ktore sa razem i sa szczesliwe. Nie wiem jak ze mna bedzie. Ale wiem ze sa i porzadni faceci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa ja okazałam i już żałuję,też dałam się wmanewrować mimo że miałam już kiepskie doświadczenia po poprzednim. da się to jeszcze jakoś cofnąć/naprawić ? nie wiem , jakieś olawanie faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie mozna
bo chlopy to chuje, bez nich jest nam chujowo a z nimi jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atomicc
nie wszysc y za ch*** wlasnie gadam z kumplem o jego lasce. I on ja zajeeeee*iscie kocha:). A ona tego nie wie ;>.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mowie ze wszyscy faceci tacy sa ale wiekszosc facetow to chuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atomicc
wlasciwie to samo moznaby o kobietach powiedziec. Jest taka sama szansa z e cos odwali jak u faceta. Nie mozna wszystkich do jednego wora wrzuacac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adriano_
witam dziewczyny, szczerze mówiąc natrafiłem na ten temat zupełnie przez przypadek, ale nie ważne, przeczytałem tu na pierwszej stronie że wszyscy faceci sa tacy sami, a otóż Was zdziwię, zawsze miałem powodzenie u dziewczyn, nie potrafiłem sie nigdy tak na prawdę zakochać miałem kilka dziewczyn ale je zostawiałem, bo nie czułem tego czegoś, nie czułem tego uczucia, ale do czasu, jak poznałem moją obecną Niunię, ja miałem wtedy 22 lat a Ona 16 :) Słodka kicia, śliczna i dosyć poukładana jak na swój wiek, i jesteśmy tak ze sobą już 7 rok, przez ten okres czasu miałem, proszę mi wierzyć wiele wiele okazji ją zdradzić, ale nie zdradzałem ją nigdy, nie dlatego że jestem w związku ale dlatego że nie czułem pociągu do innej, fascynuje mnie ona i pociąga w każdej chwili naszego związku. I wam tego życzę, obyście spotkały tego jedynego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie kocha ją, wzdycha, jak ona go odtrąci to będzie kochał jeszcze mocniej, a jak ona odwzajemni to ją zgnoi :) :O taka męska mentalność . lubią być źle traktowani i tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i tak nieraz kobiety sa gorsze od facetow ale ja nauczylam sie jednego nigdy juz nie zaufam zadnemu facetowi przez to co przeszlam i wiem ze moze pojawic sie facet w moim zyciu ktory naprawde bedzie mial dobre zamiary i bedzie kochal mnie calym sercem ale ja juz nie potrafie zaufac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafekomisja ortograficzna
Adriano : "ale nie zdradzałem ją nigdy" :D:D:D:D ile ty masz lat? :D i to słowo "NIUNIA" jak tak można mówić na swą ukochaną? :> u mnie tylko dresy tak mówią i naprawdę dziwni faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atomicc
bez sensu, co im sie dziwic ze zdradzaja skoro "lubia byc zle traktowani". Nigdy nie skakalam nad facetem, nie zabiegalam, lubie byc zdobywana. Ale bez przesadyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adriano_
kafekomisja ortograficzna a co złego jest w słowie NIUNIA? ona jest moją niunią i już . Jest trochę jak widać młodsza ode mnie, wiec zawsze mi się wydaje małą moją kruszynką. Nie wiem co masz do dresów, być może doświadczenie życiowe, aczkolwiek ja do tej grupy społecznej nie należę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Zwiazek powinien opierac sie na przyjazni,szacunku, milosci i ZAUFANIU... Co wy za zwiazki twozycie skoro nie ufacie partnerom? Jasne poczatki sa na ogol piekne ale potem przychodzi codzienosc... Trzeba umiec sie dopasowac do siebie, zaufac i duuuuuzo rozmawiac... Nie oczekujcie ze facet bedzie was zdobywal do konca zycia!!! Autorko postaraj sie byc dla swojego partnera przyjaciulka i znajdz w nim swojego przyjaciela wtedy zaufanie samo przyjdzie... Bez zaufania zwiazek nigdy nie bedzie trwaly. I nie oceniaj ludzi jedna miarka bo to tak jak by on nie ufal tobie bo jestes kobieta a masa kobiet zdradza facetow... Nonsens! Kazdy z nas jest inny... Poznawajcie sie, rozmawiajcie o swoich opinniach na rozne tematy, przedewszystkim tematy dotyczace zwiazku, zdrady... Wiek w milosci nie ma znaczenia. Jezeli obydwoje bedziecie o wasz zwiazek dbac i bedziecie chcieli byc razem to bedziecie bez znaczenia czy poznaliscie sie majac lat 18 czy 38... Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieJaqq
Kurcze tylko powiedzcie jak to zrobic, by nie otwierac sie przed facetem za bardzo, by nie wiedzial do konca ze wpadlam po uszy (!) a jednoczesnie utrzymac go w przekonaniu ze jest dla mnie KIMS o przeciez WAZNIEJSZYm...zwlaszcza jesli juz spotykamy sie troche ? GDy bede udawac ze wcale tak bardzo mi nie zalezy to czy on w koncu nie da sobie spokoju i odpusci? A nie o to chyba nam chodzi...Faceci sa do kitu. A my jestesmy beznadziejne, ze tak to wszytko analizujemy ... Powinnysmy wrzzucic chyba na luz :PP Pozdrowienia Dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atomicc
podwyzszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipen
Coś wam powiem od siebie, jako faceta, 30 lat. Przez ten cały czas miałem dużo kobiet, a obecnie jedna podstawiła mnie pod ścianą, żebym się zdeklarował, czy może się do mnie wprowadzić. Dziewczyny chcą od faceta jednego najważniejszego, żeby mogły mu się oddać i zaufać to muszą mieć pewność, że go mają. Tymczasem to polega na tym żeby się fajnie dobrać. Co robić gdy jednak się waham ? można machnąć ręką na to wszystko i w końcu się ustatkować... Najgorsze jest to, że nie wiem czy naprawdę ją kocham, jedno jest pewne, że przez rok nie bycia w byciu, każdy po swojemu, jednak zawsze pod koniec, trafialiśmy na siebie. Nic nie trzeba było mówi, każdy jakby w drugim był - oderwanie od realistycznego przyziemnego świata - coś zarazem fantastycznego a z drugiej strony nie realnego. Dziś stawiam sobie pytanie : Czy miłosć to realia ? , bycie z kimś dla dobrego wizerunku ? ładnie wyglądają ? niby wspolnych pasji ?. Czy może miłość to jest wyzwanie ? Gdy ktoś kogoś stawia pod ścianą, a ty sobie myślisz .... własnie .... chyba jednak mam wtedy wiedzieć od razu, bez zastanowienia, nie czy jestem wstanie z nią być, tylko czy po kres sił będę żył dla niej. Powiem wam, że to jest trudne jak cholera :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×