Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bardzo chcąca wolności kobieta

Spróbujcie mi fachowo odpowiedzieć

Polecane posty

Gość Bardzo chcąca wolności kobieta

Wyprowadziłam się od męża, od którego byłam zależna finansowo i podjęłam pracę. Sama utrzymuję naszego trzyletniego synka, wynajmuję pokój i ponoszę wszelkie koszty wychowania dziecka (przedszkole, wyżywienie, ubranie itd) Nie zależało mi nigdy na pieniądzach męża, których on wcale za dużo nie ma. Cieszę się tym iż mogę sama sobie poradzić i sama utrzymać. Mam 23 lata i zaczynam być wolnym człowiekiem po 4 latach małżeństwa z kimś złym. Z domu w którym razem mieszkaliśmy musiałam uciec, nie zabierając niemal nic poza rzeczami osobistymi. Teraz, po 4 miesiącach mam stałą pracę na dobrym stanowisku, radzę sobie finansowo tak, że nie chcę pieniędzy męża, nie wystąpiłam o alimenty i nie biorę od niego żadnych pieniędzy. Mąż widuje syna, nie ograniczam a wręcz ułatwiam mu kontakty z synkiem, czasem sama dokładam do tego z własnej kieszeni. Nie zyję w luksusach bo wydatki mam bardzo rozplanowane i skrupulatnie wyliczone przez co daje sobie radę sama i chcę by tak zostało. Teraz chcę się rozwieść. Nie zamierzam orzekać winy męża (mimo iż jest ewidentna i proszę nie namawiajcie mnie do tego, nie jestem w stanie jeszcze w sądzie podołać temu). Chcę złożyć pozew o rozwód bez orzekania o winie w którym wnoszę o alimenty w kwocie 200 zł miesięcznie (symboliczna kwota) i robię to dlatego, że mój mąz nie rozumie do tej pory ile kosztuje dziecko. Chcę by nasz syn mógł przynajmniej cieszyć się dzieciństwem i by mu to umożliwić chcę te pieniądze przeznaczać na jego rozruwkę i edukację a nie na podstawowe potrzeby bo to zapewnię mu sama. Ale mój mąż nie rozumie i nie zrozumie tego, będzie sądził iz chcę go oskubać :) No, ale nie wazne. Generalnie moje pytanie brzmi: Czy muszę coś zapłacić przy składaniu wniosku o rozwód? Nie mam kasy i nie uzbieram tyle, ile czytałam iż się płaci czyli ok 600 zł Nie jestem w stanie tego odłożyć bo mam wydatki ścisło zaplanowane tak, by nam starczyło z synkiem na życie. Ale nie chcę czekac z rozwodem, bardzo mi zalezy by sformalizować nasze rozstanie. Powiedzcie mi tylko co muszę zrobić by przy składaniu wniosku nie zapłacić nic bo zwyczajnie nie mam. (w pozwie wniosłam o podzielenie kosztów po połowie). Mam nadzieję, że ktoś mi powie faktycznie jak się ma rzecz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co wiem to możesz wystąpić do sądu o zwolnienie z opłat ale też z tego co wiem rzadko na to się sąd zgadza. Mogę natomiast Cię pocieszyć ze jeśli sprawa nie będzie się przeciągać to sąd te koszty może ustalić w wysokości mniejszej niż 600 złotych i resztę Ci zwróci, a jeśli obciąży Was nimi po połowie to tę połowę exmąż Ci będzie musiał zwrócić. Natomiast jeśli chodzi o alimenty to uważam że źle robisz. Alimenty należą się dziecku od obojga rodziców. Oboje mają je obowiązek utrzymywać. I czytałam że nawet jeśli w pozwie o rozwód nie wystąpisz o alimenty to sąd z urzędu będzie musiał je zasądzić, ponieważ dobro małoletniego dziecka jest dobrem dla sądu najważniejszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da autorki
W celu zwolnienia z kosztów sądowychtrzeba złożyć oświadczenie, że nie jestes ich w stanie ponieść bez uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny. W przypadku, gdy jests jedynym żywicielem rodziny, wykazanie powyższego faktu nie powinno stanowić problemu. W oświadczeniu trzeba zawrzeć dokładne dane o stanie rodzinnym, a także o majątku i dochodach. --szukaj w necie Masz prawo do wyższych alimnetów (alimnty powinny wynoisć 1/2 kosztów utrzymania dzieca a niektórzy mówią że wicej bo Ty świdczysz osobistą opieke nad dzieckiem, a chyba za 400 zł nie utrzymasz dziecka?), to są pieniądze dla dziecka a ono ma prawo do lepszego życia!!!! mysle że 400 zł dostaniesz ale wnoś o wiecej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da autorki
gdybys potrzebowała pomocy prawnej daj znac pomoge na ile bede potrafiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz ja...
Zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami. Nie powinnaś się unosić dumą, tylko wziąć tyle alimentów, ile tylko się da. Sąd sam ustali (na podstawie dochodów męża) jaka to powinna być kwota. Bardzo dobrze, że sama sobie radzisz i jesteś w stanie utrzymać siebie i dziecko, ale nie powinnaś rezygnować z alimentów. One się dziecku po prostu należą. Może w tej chwili ich tak bardzo nie potrzebujesz, ale różnie się w życiu układa. Możesz te pieniądze odkładać i będziesz spokojna, że w razie czego (choroby, utraty pracy itp) bedziesz miała jakieś zabezpieczenie. Albo po prostu wydasz je na coś extra dla dziecka. Tu chodzi o nie, więc ambicje trzeba odłożyć na bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo chcąca wolności kobieta
Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Może nie tyle rozjaśniły one moją sutuację, co pocieszyły. Jeśli chodzi o alimenty, wiem że tak naprawdę mój syn zasługuje na więcej, ale nie chcę na siłę wyszarpywać z gardła męża tych kilkudziesiąt złotych więcej. Ja temu finansowo podołam (po odliczeniu opłat zostaje mi tyle, by jakoś dać sobie radę od pensji do pensji) ale wiem, że tak naprawdę to nasz syn nas podsumuje kiedyś sam i zrozumie, że dawane z łaski pieniądze tylko dlatego, że sąd tak każe nie świadczą o ojcostwie. A ja bardzo chciałabym by syn zapamietał ojca jako tatę z powołania. Toteż dałam mu duże pole do popisu, sama aranżuję czasem ich spotkania i dokładam się do nich. Synek tęskni za tatą i cieszy się na każde spotkanie więc nie mogę mu tego zabrać w walce o pieniądze. A jesli będę chciała szarpać się o pare groszy z mężem. to on wmiesza w to dziecko. Ja po prostu już niczego poza wolnością nie chcę od męża. Nie potrzebuję ani tych pieniędzy, ani rzeczy, ani obarczania go winą. I on i ja wiemy, że jeśli bym zechciała udowadniac mu winę to obarczyłabym go odpowiedzialnością karną za nasze życie (mąż bił mnie na oczach dziecka, uzależnił się od alkoholu i nabył problemów ze swoją psychiką). Ale nie jestem w stanie wyciągnąć tego przed sądem i udowadniać mu czegokolwiek. Chcę już tylko zacząć od nowa i żyć normalnie. Sama mogę sobie dać radę więc o pieniądze też się nie chcę sadzić. Tylko martwi mnie ta pierwsza opłata bo nie mam pieniędzy a zwłaszcza takiej kwoty jak 600 zł które mam rozplanowane na cały miesiąc życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo chcąca wolności kobieta
To że nie chcę pieniędzy nie jest kwestią ambicji, ja jestem za słaba by walczyć jeszcze. Chcę spokoju i normalności bez prania brudów w sądach przy świadkach. Nie jestem w stanie pokonać wstydu i strachu by zacząć mówić o tym co się działo w naszym domu podczas tych lat małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Też zrobiłam jak Ty: bez orzekania o winie bo nie byłam w stanie przejść przez takie piekło. Sąd zarządził zwrot 300 zł z tych wpłaconych przeze mnie 6 stówek ale eks oddał mi je dopiero po roku choć rozwód dostałam w ciągu pół roku (dwie rozprawy). Wiem, dlaczego niczego nie chcesz od tego gnojka. Ale dziecko kosztuje i nie warto się "zarobić" na śmierć. Ojciec musi utrzymywać dziecko i koniec. Zawsze możesz wystąpić o podwyżkę alimentów (sprawa jest bezpłatna, wnioski znajdziesz w necie). Walcz o swoje lepsze życie, podziwiam Twoją zaradność i 3mam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystąp o wyższe alimenty. Jeżeli ich chwilowo nie potrzebujesz, to mogą się przydać wtedy, gdy będą nieprzewidziane wydatki (ortodonta, korepetycje, wycieczka szkolna, a nawet jakieś kino, czy inne przyjemności). Nie wiesz, co przyniesie los i czy zawsze będziesz miała dobrą pracę. Takie minimum zabezpieczenia, to kwota, która pozwoli się utrzymać przez pół roku. I tyle musisz odłożyć. Bez orzekania?:O Rób jak uważasz,ale skoro mąż jest alkoholikiem, to zawsze po pijanemu może ulec wypadkowi, pobić się z kimś i tedy bedziesz zobowiązana wspomagać go finansowo, jeśli znajdzie się w niedostatku (będziesz mu zwyczajnie płaciła alimenty). Jeżeli z orzekaniem, to osoba winna nie może otrzymać alimentów od osoby \"niewinnej\". Rozumiesz różnicę? Osoba \"winna\" ponosi całość kosztów sądowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asik1977
o matko boska ,piszcie wszystko na ten temat właśnie złożyłam 15 lipca pozew o rozwód i zasadziłam 500 z alimentów l ,jeszcze nie wiem jak go wypędzić z domu ale znajdę sposób, od 15 tego jakoś jestem SILNIEJSZA .PRZY SKŁADANIU POZWU MOJA DROGA NIE PŁACIŁAM NIC A NIC DOPIERO JAK RUSZY SPRAWA ,porady tych pań w tej kwestii są jak najbardziej na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
jeśli mieszkasz w dużym mieście - poszukaj organizacji które udzielają bezpłatnych porad prawnych, pomogą napisać pozew i doradzą jak zalatwiać sprawy. raz piszesz, że masz stałą pracę, radzisz sobie finansowo - ale to chyba mocno optymistyczna wersja, skoro nie masz 600 zł na rozwód. Jesteś odpowiedzialna za dziecko ale jego relacje z ojcem to domena tatusia a nie twoja. Ty usiłujesz kupić mu ojca, dokładając do ich spotkań. Nie dajesz facetowi odczuć, że jest odpowiedzialny za dziecko, to nie dziw się, że nie wie ile ono kosztuje. Sąd będzie wiedział, bez obaw. wynajmujesz pokój - jak sądzisz ile da się tak żyć? twoim obowiązkiem jest zapewnienie dziecku dachu nad głową, będziesz musiała wynająć mieszkanie, czy wziąć kredyt. Nie biorąc alimentów skazujesz siebie i dziecko na życie w niepewności (bez oszczędności na czarną godznię, bez szans na własny dach nad glową) Alimenty w wysokości 200 zł są żenująco śmieszne, a twoja argumentacja mija się z logiką - dokładnie tak samo będziesz musiała walczyć o 200 jak i o np. 1000zł. W związku z tym, że (sorry) klepiesz biedę - żądając tak niskich alimentów okradasz własne dziecko z tego, co mu sie należy. 500 zł to minimum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×