Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

asda

Prolnem z agresywanym sąsiadem - co zrobic?

Polecane posty

Witam, Mam problem i nie wiem co zrobic... Wczoraj ok 22 wychodziłam z klatki schodowej do samochodu. Przy sasiedniej klatce stała grupka chłopaków (takie typowe \"karki\") i dziewczyn. Wśród nich był mój sąsiad - pijany i chyba naćpany. Przechodząc do sedna sprawy - wsiadłam do samochodu i czekałam na mame, kt. miala do mnie dojsc. Sąsiąd bez powodu \"zaatakowal mnie\" tzn. zaczał krzyczeć że załatwi moj samochod (bo go wkurza - czym? ze parkuje przed blokiem???) a mnie zaczał wyzywac od kur.... do tego - wyciągnał za przeproszeniem fiuta i ... osikał moj samochód. Byłam w głębokim szoku. w zyciu z nim nie gadałam i nie miałam z nim problemów. Dowiedziałam sie ze chciał kiedys bic nasza sasiadke.... Moje pytanie - co z tym zrobic? isc na policje? kurde boje sie.... miał ktos podobna sytuację? poradzcie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asica 244
wspolczuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa kaszka
możesz wezwać policje ale wtedy dopiero będzie sie mścił na tobie, nie bedziesz mieć życia policja go pouczy tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok 20-23 kurde nawet nie wiecie jak sie czuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie boje sie tego ze potem bedzie na mnie sie mscił... mieszka w klatce obok... kurde wprowadzil sie jakies 2 lata temu. w zyciu z nim nie rozmawialam. zero kontaktów. a tu taka akcja.... kiedys bylo u nas tak spokojnie na osiedlu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej chyba spokojny... tak mysle. pisze tak bo ja go nie znam. troche ta sytuacja z sasiadka mnie przeraziła bo skoro chcial bic pania ok 70 to jak to o nim swiadczy w tym sensie ze nie ma zachowań? (wiem ze nikogo sie nie powinno bic...) boje sie tego ze jak bede wracac do domu i oni beda stac pod klatka znowu bo sytuacja sie powtorzy, a po drugie ze zrobi mi cos z samochodem...skoro go tak wkurza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ci coś zrobi z samochodem, to wtedy już ci się nie wywinie. Gorzej, jeśli będzie się znęcał np. psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siabadaba
tja, tylko jak załatwi Ci samochód, to jak udowodnisz, że to on, jeśli go za rękę nie zlapiesz? szok:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie. nie wiem co z tym zrobic... co Wy byście zrobili na moim miejscu - prosze doradzcie... isc do dzielnicowego zeby sporzadzil jakas chyba notatke czy zostawic to bez echa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tja, tylko jak załatwi Ci samochód, to jak udowodnisz, że to on, jeśli go za rękę nie zlapiesz?" dobre pytanie? chcial bic naszego sasiada bo jest za innym klubem niz on i jego koledzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co z tym robic? nikt nie mial podobnej sytuacji??? no prosze Was....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem na co ci taki
na Twoim miejscu gdyby mnie zaczepil zaptytalabym go czy taki z niego bohater skoro zaczepia bezbronna kobiete i ze napewno bedzie miec powd do dumy przed kolegami. wiem, ze to nie wiele, ale czasem pomaga tym bardziej jesli powiesz to przy reszczie. nie wyzywaj go i nie prowokj poprostu odejdz. byc moze mu sie podobasz i w ten prymitywny sposob chce zwrocic Twoja uwage :O nie wiem co reszta towarzystwa na to, ale mysle, ze nie bede stac obojetnie jesli wymysli cos goszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no reszta towarzystwa miala niezła zabawe... taki typ ludzi. watpie abym mu sie podobała - nie mam blond czupryny, nie jestem bardzo szczupła i nie lubie jaskrawych bazarowych ubran... ot szara myszka.... ale dzieki za rade. chyba odpuszcze z tym dzielnicowym. jezu czemu ja? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stull
Bądź następnym razem przygotowana i nagraj takie zachowanie, na telefon, dyktafon. Wtedy możesz cokolwiek z tym zrobić. A póki co, zgloś to u dzielnicowego, poproś zeby go pouczył jak ma się zachowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te mi sie zdaje ze po prostu ot przechodziłam i ten debil chcial "zaimponowac" kolegom i kolezankom. czyli isc do dzielnicowego? bo juz sama nie wiem.... wiesz ciezko byc przygotowanym na taka sytuacje.... to byla chwila - dosłownie pare minut... wtedy ciezko o opanowanie i wyciagniecie komórki aby to nagrac... zreszta mysle ze wtedy pozegnalabym sie równiez z telefonem....i moze by mnie uderzyl..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt juz mi nic nie doradzi??? no tak to nie problem na miare - czy jestem gruba wazac 58 kg przy 170 wzrostu? lub wklajamy foto naszych cip...ek... te topiki sa bardzo popularne. przjde sie moze na posterunek i zobacze co mi tam poradzą.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem na co ci taki
poczekaj. jesli sytuacja sie powtorzy to idz do dzielnicowego. tylko popros o anonimowosc. powiedz w czym rzecz niech sam sie przejdzie na osiedle albo poprosi patrol aby wieczorem podjechal to nie bedzie taki cwany. rob wszystko anonimowo i w tak aby nie mogl sie dowiedziec kto to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggdd
musiałas mu czyms z askore zajsc bo nic bez powodu sie wg mnie nie dzieje... moze sie w tobie zakochał a ty odrzuciłas jego zaloty, albo urazilaś jego dumę?? a jesli bedziesz miała na niego haka, to nawet jesli zniszczy ci samochód to bedzie musiał płacić. jesli masz telefon z dyktafonem to zawsze go włączaj jak tylko zobaczysz tego typa (udawaj, ze np piszesz smsa). wszytsko nagrywaj jesli bedzie ci bardzo dokuczał lub cos zniszczy to bedzie musiał za to płacić... ewentualnie - nie masz jakiejs znajomej bandy ochroniarzy czy coś??? bo ja taką znam i jakby ktoś mnie wkurzał to zawsze moge poprosić ich o pomoc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem na co ci taki
z tym proszeniem o pomoc to jest na dwa razy bo jak koles jest frajer to oklepaniu pysku pojdzie na policje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrociłam. Nie uwierzycie policjant pierwsze co to zaproponowal zebym poprosiła jakiegos kolege zeby to zalatwil, czyli potrząsnał tego goscia. Tylko ja nikogo takiego nie znam.... jak mu to powiedzialam to byl bardzo nie chetny aby cokolwiek zrobic... dal numer do dzielicowego i jak chce to on w poniedzialek moze przyjac zgloszenie.... czujecie? szok! poza tym to zachowanie kwalifikuje sie jako wystepek o czyn niemorlany czy lubiezny. i poza tym to juz nic nie mozna zrobic... :( do dupy to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"musiałas mu czyms z askore zajsc bo nic bez powodu sie wg mnie nie dzieje... moze sie w tobie zakochał a ty odrzuciłas jego zaloty, albo urazilaś jego dumę??" jak moglam to zrobic skoro w zyciu z nim nie rozmawialam? moze chodzi o samochód? moze to go boli... jezu jestem taka zła bo czuje sie bezradna. facet mnie upokorzyl i zastraszyl (choc w opini policjanta nie bo wg prawa powiedzenie do kogos - "urzadze cie ty kurwo" to nie grozba ) a ja nic nie moge zrobic. jeszcze musze sie bac czy dupka nie spotkam ..... aaaaaaaaaaaaa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghjkhjlfs
no coż taka mamy teraz mlodziez. odpusc, poczekaj i zobacz czy bedzie dalej Cie "podrywał".... jesli tak to idz na policje... ale czy to cos Ci da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×