Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jcjkhrfhrfjrbfjbrf

Czy weterynarz ma prawo odmówić uśpienia psa?

Polecane posty

Gość normalnie jestem w szoku
co za sku rwysynstwo!!! jak by mi sie we wymigał przepisami poprosiłabym o podstaw prawna- znaczy na podstawie jakich przepisów- ja je sobie przesledze z prawnikami. na taka odpowiedz pewnie wiekszosc by uspiła zwierze, (zwłaszcza te w stanie bardzo ciezkim) nie chcaca byc o cos posadzonym!! 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój pies zostwaał uśpiony niedawno. Żle się czuł, USG wyszło dobrze(!), dostał kroplówke na wzmocnienie. Następnego dnia mieliśmy zrobić badanie krwi, ale psu się pogorszyło. Widziałam, że bardzo cierpi, przestał oddawać mocz, puchł. Poiłam go kroplówką. Zadzwoniłam do weterynarza, ale był \"poza miastem\" Dał mi numer do kogoś, też poza. Ostre dyżury nieczynne- długi weekend był. W końcu juz płacząc dodzwoniłam sęi do kolejnej lekarki. Wypytała mnie co się dzieje i zgodziła zawrócić do miasta nocą, aby pomóc. Po dwóch godzinach dotarła. Pies jż tylko cicho sapał, był cały odrętwiały. Jeszcze zbadała, czy to nie jest czasem cukrzyca, założyła cewnik. Po prostu chciała wiedzieć czy można pomóc. Napisała obszerny protokół o stanie psa. Mówiła, że jest to przykre, ale konieczne, bo nie usypia się zwierzęcia na czyjeś widzimisię, musi to być wskazanie humanitarne. Mówiła, że rano uśpiła psa z wypadku, potem jeszcze innego i żałuje,że jej gdyby zaszła potrzeba nikt tak nie pomoże. O drugiej w nocy zabraliśmy ciało. PIszę tak obszernie, aby pokazać, że istnieją też porządni, prawdziwi ludzie w tym zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhy
Tu nikt nie watpi w to, ze istnieją ludzie którzy pracują w zawodach z powołania a nie z braku laku. Ale nie ma co się dziwić że weterynarze bywaja wredni. Jak ktoś przywozi zwierzaka ukochanego z nastawieniem, że czeka go śmierc to chyba nikt nie mysli racjonalnie i nie zastanawia się nad tym czy coś jest prawdą czy nie. I kazdy wierzy że skoro ktoś jest weterynarzem to kocha zwierzęta i nie pozwoli im cierpieć jeśli nie ma dla nich ratunku ale rzeczywistosć bywa inna. Ja od kilku lat jeżdze do jednej weterynarii gdzie sa naprawdę w porządku ludzie. Nikomu nie odmówią pomocy, operuja nawet beznadziejne przypadki, starają się ratować każde zwierze. Ale zanim trafłam do nich, miotałam się po różnych konowałach którzy otwarcie mówili, że pies czy kot jest nic nie warty, że nie warto wydawać pieniędzy na zwierzeta, że lepiej wywieść i zostawić niż leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka Z
Witam. Jeżeli chodzi o przepisy, to art. 3 i art. 4 ustawy o ochronie zwierząt. Przeczytajcie. O tym, czy zwierze należy poddać eutanazji orzeka zawsze weterynarz i wtedy gdy zwierze ma właściciela i wtedy gdy nie ma. Z tym, że w przypadku posiadania właściciela - do przeprowadzenia eutanazji potrzebna jest jego zgoda, chyba że zachodzą przesłanki wskazane w powołanej wyżej ustawie. Weterynarz może odmówić owszem - ale według mnie wówczas, gdy zwierze można jeszcze leczyć - a nie dlatego że jest to jego "widzimisie" a zwierze kona w męczarniach. Pamiętajcie że lekarz lekarzowi nierówny - są ludzie z powołania ale są też niestety i tacy, którzy liczą kasę i to jest dla nich najważniejsze. Dlatego naszym zadaniem jest leczenie naszych zwierzaków u dobrych i sprawdzonych weterynarzy a nie u przypadkowych. Jesteśmy właścicielami zwierzaków i odpowiadamy za nie przed Bogiem, przed nimi i przed nami samymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogumis
Art. 6. 1.USTAWy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt: Nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierząt oraz znęcanie się nad nimi jest zabronione. Art. 35. 1. (41) Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 ust. 1, art. 33 lub art. 34 ust. 1-4, albo znęca się nad nim w sposób określony w art. 6 ust. 2, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, weterynarz ma prawo odmówić wykonania uśpienia w takiej sytuacji. Nie można w taki sposób uśpić zwierzęcia. Pamiętam jak w http://weterynarz-szczecin.info/ również była taka sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra . Kupilismy kilka lat temu dom na wsi od starszej kobiety,ona się wyprowadziła na wioskę obok do córki a ta nie chciała zabrać matki psa ja z kolei nie mogłam go zostawić bo mam malutkie dzieci a pies ewidentnie byłby niebezpieczny dla nich ( cale życie na łańcuchu) i w dniu kiedy się przeprowadzalismy oni zadzwonili po weta żeby na posesji go uspil,na oczach moich dzieci :o oczywiście zrobiliśmy z mężem aferę i tamci obiecali ze psa wezmą i komuś oddadzą. Po czasie okazało się ze tego psa jednak uspili,tylko ze tam u córki. I nic się nie da zrobić z tym wetem bo nikt nie chce poswiadczyc. Pies został zabity bo przestał być potrzebny :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałaś, że pies był niebezpieczny dla otoczenia, to jest przesłanką dla uśpienia zwierzęcia kto by odpowiadał gdyby kogoś pogryzł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja napisałem ze był niebezpieczny dla moich małych wtedy dzieci (1 i 4 latka) musiała bym je ciągle pilnować ,teraz żałuje ze nie namowilam męża i byśmy go w kojcu trzymali ale nie wiedziałam ze to się tak skończy :( biedny pies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weterynarze nie chcą usypiać zwierząt własnie przez takich miłośników zwierząt jak osoba wyżej. Mnóstwo ludzi ma więcej szacunku dla życia psa niż człowieka i własnie tacy miłośnicy zwierząt ciągle mają jakieś zastrzezenia do pracy weterynarzy i oskarżają ich o usypianie zwierząt, które ich zdaniem można by leczyć, składają skargi do izby weterynaryjnej i donoszą na policję. Po co weterynarz ma mieć klopoty i tłumaczyć się z uśpienia psa, który zdaniem milośnika zwierząt, niekoniecznie własciciela tego psa, móglby być leczony. Przeforsowano ustawę, że nie można usypiać psów bezpańskich, często agresywnych. gminy nie mają pieniędzy na utrzymywanie schronisk, bezdomne zwierzęta często są utrzymywane w fatalnych warunkach, niektóre są poważnie chore, nikt nie chce ich wziąć, ale prawo zabrania eutanazji. W niektórych krajach ludzkie zycie jest w mniejszym stopniu chronione niż w Polsce życie psa, i to na nieszczęscie tego psa, bo mnóstwo zwierząt żyje w ogromnym ciepieniu z powodu chorób, starości czy braku właściciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabatlia
Pojęcia nie mam. Tu zapytaj http://www.mojpies.com/ Na tym forum nie ma rzeczy o psach, o których oni nie wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×