Nie moge zyc!

Wszystko zaczelo sie tak: Poznalem dziewczyne w wakacje 2008, zaczelismy ze soba chodzic. Ona byla zakochana we mnie po uszy, a ja nigdy nie bylem pewien swych uczuc. Ona zrobilaby dla mnie wszystko, a mi zdarzalo sie czesto ja olewac:/ Jakis miesiac temu powiedzialem jej ze nie jestem pewien czy ja kocham. Ona mowi ze przez ten miesiac byla tak smutna ze chcialo jej serce pec. Teraz twierdzi ze to uczucie wygaslo. Rozstalismy sie, ale teraz dopiero zycie mnie nauczylo. Ja bez niej zyc nie moge, ja bez niej umre:'( Powiedziala mi tylko ze bardzo chce byc moja przyjaciolka. Czy powinienem sie o Nia starac kiedy mowi ze to juz nie to? Czy ktos z Was ma jakies podobne doswiadczenia?

twoja sprawa

serce pec??????????????????????????????? :-)

czepiasz sie:)

pewnie ze probuj :). Pokaz ze popelniles blad ale jzu wiesz co ona dl a Ciebie znaczy, Skoro sie chce przyjaźnić to zwyczajnie się z nią spotykaj , pisz do niej ale tak bez potekstów żeby jej nie zrazić. Jak będzie okazja to wiesz... Miałam tak l;d

staraj się, staraj, staraj, staraj i wszystko będzie OK. Nie można mieć wszystkiego na tacy podane. trzeba czasem trochę się wysilić!

ja bym chciala zeby o mnie walczył ten ktory mnie nie dawno zostawil...chccialabym zeby wlasnie 'zrozumial' swoj błąd i przyszedl porozmawial i td... z drugiej strony...mam kolege w pracy ktory z mna szaleje i ja nie chce nic!nie!bronie sie przed nim jak przed ogniem\!unikam go.

Teraz jakis pacan do Niej podbija, ale wiem ze Ona nic do niego nie czuje. Chcialbym zrobic cos extra, zeby zobaczyla ze ja naprawde kocham, cos efektownego, ale spiew pod oknem odpada:)

Ma ktos jakis pomysl?

moim zdaniem masz szansę, uczucia tak szybko nie umierają tylko tym razem nie spieprz czegoś na wstepie

Bede sie staral, ale bedzie bardzo ciezko bo widze ze juz mnie nie darzy takim uczuciem jak wczesniej. Powiedziala:"Kocham cie jak przyjaciela". Ale nie wiem co tzn:O Albo sie kocha albo nie.

Dajze tej dziewczynie spokój, zachowywałes się jak dupek tyle czasu, pozwól jej teraz normalnei żyć i poznać kogoś, kto ją pokocha i będzie doceniał... A nie operety odstawiasz... Nagle poczułeś co straciłeś, co? I dobrze, może to Cię czegoś nauczy na przyszłość...

Jesli mi sie nie uda to pewnie ze dam Jej spokoj.