Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agawww

Chce wam sie wyjeżdżać na wakacje z maluchami?

Polecane posty

Gość agawww

Wczoraj moja siostra ze szwagrem pojechali nad morze,ok 400 km. W przed dzień ich wyjazdu wpadłam do nich na chwilę i jak popatrzyłam na tę stertę spakowanych bagaży, toreb plecaków pampersów ubrań to tak sobie pomyślałam jak to musi być ciężko jechać w taką drogę z dwójką małych dzieci . Upał niesamowity, siostra akurat jak weszłam to smażyła jakieś kotlety z płaczącym dzieckiem na ręku bo chciała je zabrać ze sobą zawekowane w słoikach podobnie jak gary z gołąbkami bigosami itp bo ogólnie to im ciężko , niby pracuja ale oboje zarabiają grosze i chcieli zeby ten wyjazd był jak najtańszym kosztem... Jak mnie ich starszy synek zapytał"ciocia jedziesz z nami?" to poczułam sie szczęśliwa ze nie muszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem szczerze ze na poczatk
nie chcialo mi sie wyjezdzac. Pojechalismy na 1 wakacje, jak dziecko mialo ponad 2 lata.... no i faktycznie samochod byl zapakowany po dach...a na miejscu niby super bylo, ale jak patrzylam na bezdzietne malzenstwo, ktore obok mieszkalo, to swtierdzilam, ze w naszym przypadku ciezko bylo mowic o odpoczynku... oni spokojnie, na sniadanko, na hamaczek, na lodeczke, wszystko powoli, bez pospiechu, a my w tym czasie juz z 10 atrakcji przerobilismy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak cenowo te wielorazowe
My jezdzimy co rok,jakas odskocznia od zycia codziennego wiec chce nam sie jechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawww
oni mają dwójkę dzieci. Ten starszy jest strasznie rozpuszczony, wiecznie głodny ciągle coś chce i cały czas gada. Malutki z kolei bardzo chorowity, jak tylko włączą klimatyzację w aucie albo np złapie ich deszcz to on od razu jest przeziębiony, min 2 tyg na antybiotykach, nieraz to i bez powodu łapie go wysoka gorączka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawww
I jak już będą na miejscu to tak jak pisze autorka postu wyżej nic nie można na spokojnie, ciągle trzeba pilnować biegać za starszym nosić małego, stresować sie zeby gdzieś sie nie zgubił, do tego szwagier jest taki ze nie wyrywa sie zeby pomagać przy dzieciach, w nocy też ryk bo nie mogą spać na swieżym miejscu, do tego jak kasy mało to każde"mamo kup mi loda" przyprawia o wnerw... Dlatego ja bym wolała chyba już nigdzie nie wyjeżdżać niż taki urlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie maluchy najlepiej
na dzialce trzymac przez cale lato.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liquido
Takie wakacje to masakra, ale oczywiscie mamuski potem wypisuja, ze dziecko niczym nie przeszkadza w podrozach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawww
No tak jak na nich popatrzyłam toteż wydaje mi sie ze masakra i taka mnie właśnie refleksja naszła ze co innego jak wyjazd jest koniecznością ale jak już urlop to chyba po to zeby było fajnie a ja jak pomyślę o mojej siostrze to w wyobraźni widzę jedno wielkie umęczenie i dziwię sie ze chciała jechać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie maluchy najlepiej
a w jakim wieku sa dzieci????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawww
starszy 4 lata młodszy 8 m-cy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety bagazy mnostwo, sredni wypoczynek ale zarazem caly rok w 1 miejscu i rodzice i dzieci to mozna oszalec :D z dziecmi to nawet na pol dnia jak sie gdzies jedzie to pelny samochod, ja mam jedno i wczoraj pojechalismy na wycieczke na 1 dzine i pelne auto ciuszkow, zabawek jedzenia butelek pampersow itd.. :/ kwestia przyzwyczajenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeberka
żyj i pozwól żyć innym, ich dzieci, ich sprawa. rozumiem gdybyś była z nimi na tych wakacjach, ale tak... wg. mnie to trochę wścibska jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie maluchy najlepiej
no tak, ten mlodszy to jeszcze maluszek.... chyba ze moze jest grzeczniutki, bo my z naszym aparatem nie zdecydowalismy sie na wakacje, jak byl taki maly... efekt? 2 upalne lata w miescie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawww
żeberka--- nie jestem wścibska,przecież nic im nie powiedziałam typu po co jedziecie? chce wam sie? itp. Po prostu naszła mnie refleksja jak popatrzyłam na tą ich szarpaninę przed wyjazdem CZY TO WARTO? Chciałam tylko spytać jak sie inne matki zapatrują na takie wyjazdy z małymi dziećmi to wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeberka
wiesz, gdybyś powiedziała to siostrze, to przynajmniej byłabyś szczera. a jeśli chciałaś zapytać, to mogłaś zapytać ogólnie, a nie opisywać życie siostry. widzisz, ja przynajmniej szczerze ci piszę, że dla mnie to trochę niesmaczne. poza tym pytanie zadane w ten sposób jest tendencyjne, nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie maluchy najlepiej
a ty żeberka nie przeginasz??? przeciez autorka nie obgaduje siostry, tylko pisze o jej sytuacji z wyjazdem, a to roznica. jej sprawa, czy chciaqla to opisac ogolnie, czy poprzec przykladem siostry. idz sie wyspij, bo cos zla jak osa jestes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeberka
taaa, zła jak osa :) napisałam bardzo subiektywnie, co na ten temat sądzę. mam takie prawo, kafeteria publicznym miejscem przecież jest. nikt nie musi się ze mną zgadzać, po prostu po przeczytaniu tego poczułam lekki niesmak. to tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie maluchy najlepiej
dokladnie, kAZDY MOZE MOWIC co chce, AUTORKA rowniez!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liquido
Cyzli jak wy piszecie na forum o waszych bachorach, to tez je obgadujecie?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypoczęta mama jednego dziecka
ja jakbym miała jechać na wakacje po to aby zapieprzać przy innej kuchni to wolałabym siedzieć w domu. Owszem wakacje ale z wykupionym wyżywieniem, no to tak .Przez to mam jedno dziecko po to aby było mnie stać na normalne wakacje. Pozdrowienia dla biednych wielodzietnych rodzin. Mam nadzieję, ze dorobicie sobie następne dzieci przy tym wyjeździe, no bo w tym zapędzie wyjazdowym łatwo o wpadkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my bylismy już na 2 wyjazdach z naszą córcią :) pierwszy raz jak miała 2 miesiące to pojechalismy w góry na pare dni a teraz bylismy na mazurach tydzien. w sierpniu jedziemy jeszcze na 2 tygodnie na wczasy. będzie miała 8 miesięcy i będzie gitara :D jasne, że to nie to samo co wakacje we dwoje, że jest pełen samochód i chociaż duże kombi to musimy brać bagażnik na dach i że nie będziemy leżeć plackiem na plaży... i że nie będziemy chodzić na imprezki do białego rana - ale przecież o tym wiedzielismy decydując się na dziecko :) tak samo jak i w domu tak i na urlopie trzeba opiekowac się dzieckiem a akurat moje dzeicko super się czuje na wyjazdach, jest ciekawa świata i śpi wszędzie bez różnicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrtyy
autorko a nie pomyślałaś raz jeden zeby wziąść dzieciaki na plac zabaw ,pomóc siostrze naszykować sie do wyjazdu?zajebista z ciebie siostra:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeździmy z dzieciakami co roku w miejsca gdzie nie trzeba zabierac ze sobą tony żarcia bo tam jest takie , które i dzieciaki mogą jeść, co roku biezemy coraz mniej bagazy nauczeni doświadczeniem ze zawsze jest ich za dużo czy cos mamy z odpoczynku? no jasne radośc dzieciaków ze taplają sie z nami w ciepłej wodzie na fajnej plaży jedynie wieczorkiem odpadają knajpki, zostają drinki na tarasie lub balkonie............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thethe
A mi się wydaje że gdybyś przyszła do kogokolwiek na czas pakowania - zwłaszcza do ludzi którzy chcą anim kosztem utrzymać się na miejcu więc z domu zabierają mnóstwo rzeczy i szykuja jedzenie na wiele dni w ostatniej chwili - to doszłabys do wniosków że: - singiel nie powinien nigdzie jeździć - starsze małżeństwa się do tego nie nadają - ani miłośnicy egzotycznych kwiatów - właściciele małych zwierząt domowych i wstaw dowolne. Gdy widzisz cudze dzieci w stanie pobudzenia i rozgorączkowanych dorosłych robiących coś naraz, w podrażnieniu, i jeszcze ty ich z boku oceniasz lub zawracasz głowę, to możesz wyciągnąć fałszywe wnioski. Ale za chwilę zobaczysz rodzinę w samochodzie, starsze dziecko czymś zajęte a młodsze śpiące/pijące z butelki i z kolei dojdziesz do wniosku że jak gdzieś jechać, to tylko z rodziną. Innymi słowy nie wyrokuj tylko przyjmij że dużo zależy od: - organizacji, tego kiedy co przygotowujemy i jak pilny jest wyjazd (czy o określonej godzinie, czy może się odwlec) - pieniędzy, czyli na co możemy wydawać a co wcześniej przygotować - usposobienia i wychowanie dzieci czyli na ile wprowadzają element zamieszania - j.w. dotyczące dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzywy ryjek
a ja wlasnie zadalam sobie to pytanie - czy chce mi sie jechac z synkiem na wakacje? wybieramy sie za tydzien nad morze, pociagiem, 520km, ja sama i on.oczyma wyobrazni widze nasze spacery na plaży, ale mam ciagle wąty, poza tym, pogoda jakas niestabilna, niewiadomo, czy slonce czy deszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ale na wczasach z małymi dziećmi nie da się odpocząć a co najwyżej jest to oderwanie od codzienności, zmiana klimatu. Natomiast jeżeli ktoś chce zaoszczędzić i bierze ze sobą tony jedzenia lub nastawiony jest na gotowanie to dla mnie taki wyjazd nie ma sensu (bo trudno wtedy powiedzieć o oderwaniu od codzienności). My pierwszy raz wyjechaliśmy jak mały miał roczek. Stołowaliśmy się w knajpkach ale dla małego miałam również słoiczki (w razie czego ). Wyjazd był udany chociaż wiadomo, że życie nocne przy wyjeździe z dzieckiem odpada i nie jest już to samo co odpoczynek we dwoje. Jednak decydując się na dziecko zdajemy sobie sprawę, że wiele rzeczy się zmieni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK KTO LUBI
my jezdzimy z nasza malutka dwulatka do zoo, basen, jezioro(gora 2 dni) a na wakacje jedziemy sami, nasza kochana corenka zostaje z moja mama, pobedziemy razem, i odpoczniemy. a corenka tez bedzie w dobrych rekach, najlepszych, chyba nawet lepszych niz moje, hehehehe.. robimy ale krotkie bliskie wyjazdy z malutka, takie np. dwa dni, 40-60 km, nad jezioro, a na wakacje jedziemy z mezem sami. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawww
żeberka czemu sie do mnie doczepiasz jakobym obgadywała siostrę czy źle jej życzyła?Co niby miałabym jej powiedzieć zebym była szczera? "po co jedziesz na wakacje"? bo to ona pierwsza? Ani jej nie zachęcałam do wyjazdu ani nie odradzałam bo co mnie interesuje jak ktoś spędza urlop? Poruszyłam ten temat bo wpadł mi na myśl jak od nich wróciłam i dlatego poparłam konkretnym przykładem żeby lepiej wytłumaczyć Bo co innego jak jest jedno dziecko a co innego dwójka, inaczej jak jest kasa a inaczej jak sie trzeba szczypać Są osoby które jednak mnie zrozumiały i wypowiedziały sie w sposób kulturalny, niezależnie czy są za wyjazdami z dzieckiem/dziećmi czy też nie Przecież w dyskusji każdy ma prawo mieć swoje zdanie a ze napisałam o siostrze to nie widzę nic w tym złego. Każdy temat tu założony jest zainspirowany czyimś przykładem. Niokt nie zyje sam na świecie więc nawet jakby bardzo chciał pisaćtylko o sobie to raczej sie nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK KTO LUBI
czerwone jabko, wlasnie o to chodzi zeby pobyc razem, romantyczna kolacja, wieczorne spacery itp. jezdzimy na krotko, bo 5-7 dni, i tylko jeden taki wyjazd na wakacje, czasem, w zimie jedziemy na np.5 dni sami w gory, a ogolnie robimy sobie takie bliskie wycieczki z corcia, i fakt decydujac sie na dziecko wiadomo ze nie bedzie juz tak samo, ale ja akurat mam to szczescie ze mam komu powierzyc maleńka, ale gdyby nie to czemu nie, hehehe ale tez nie zamierzalabym gotowac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannazapominalska
Ja jechałam w tym roku z siostra, jej meżem i swoim na wakcje oczywiście oni maja dwójkę dzieci i bogu dziękuje że jechaliśmy na dwa samochody, oni mieli caly zapokowany i nie wcale jedzenie bo jedzenie stwierdzili ze na miejscu bede jedli ale pampersy, ubrania, wozek i rowerek dla starszej maja dwie corki jedna ma 2 lata a druga ma 6 miesiecy, jak dojechalismy to mieszkalismy w domkach jak do nichweszla to balagan jak nie wiem i faktycznie ja i moje kochanie wszytsko powoli bo nam sie na spieszylo, wstalkismy kiedy chcielismy itp. a te maluchy to spolczuje wam rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×