Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samonna

czy związałabys się z synem alkoholika?????

Polecane posty

Gość taka sobie karolajna
bylam i juz nie jestem pil z przyczaji potem znecal sie psychicznie jak jego tatus nad jego mama dziekuje mowie nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Męskość jest pojęciem subiektywnym, a jego wrażliwość jest mi jak najbardziej na rękę. Lepiej, jakby miał w dupie moje uczucia i przylał od czasu do czasu, wykorzystując swoją przewagę fizyczną? Tak, wtedy byłby zajebiście męski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem corka alkoholika
i co z tego? mam normalny zwiazek a sama nie pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem corka alkoholika
pieprzowa---super stopka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" to tylko polski zwyczaj że bawić sie można po alkoholu." i dlatego jestesmy trzecim od konca krajem w europie pod wzgledem wypijanego alkoholu :D tylko Polakom sie wydaje, ze tyle pijemy... a co do tej wrażliwosci - nie znasz innych typów facetów? Tylko albo niedotulone cioty, ktore strzelaja focha o wszystko i muszą byc maxymalnie dopieszczone albo takich, ktorzy leja swoje kobiety? Gratuluje zatem facetów jakich poznałas w swoim zyciu :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem corka alkoholika
ale co "no wlasnie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjrofew
związałabym się, i nie rozumiem czemu niektorzy ludzie mają na tym punkcie dylematy, ale jest jedno 'ale' musiałby wiedzieć, ze jego ojciec robił błąd ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"niedotulone cioty, ktore strzelaja focha o wszystko i muszą byc maxymalnie dopieszczone" Mój facet jeszcze ani razu nie miał focha, zawsze albo rozmawiamy, a w przypadku kłótni z piekła rodem, przeprasza to, które zawiniło. I nie musi być maksymalnie dopieszczony. Hehe, trafiłeś jak kulą w płot :D Przynajmniej poprawiłeś mi humor tym tekstem, dzięki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z motyka : depeche - ale jakie komplikacje? dzieci alkoholików są z reguły dużo bardziej wrażliwe, wyrozumiałe, tyle, że potrzebują dużo miłości i zrozumienia - siedziałam kiedyś w temacie i ciężkie dzieciństwo działa często właśnie na plus w dorosłym życiu. jest nawet takie ładne zdanie 'trudne dzieciństwo nie usprawiedliwia, ale zobowiązuje' ale nie kazdakobieta chce matkowac, sa takie ktore chca mocnej reki i silnego oparacia a taka osoba im tego nie daje. nie oceniam, kazdy ma swoje preferncje i nie mozna kogos obwiniac za to ze nie chce sie ladowac w klopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy jest kowalem swojego życia, i to jakich ma się rodziców nie do końca wpływa jakimi sami jesteśmy ludźmi, zna wiele dzieci aloholików i są to bardzo "normalni" ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mój facet jeszcze ani razu nie miał focha, zawsze albo rozmawiamy, a w przypadku kłótni z piekła rodem, przeprasza to, które zawiniło. I nie musi być maksymalnie dopieszczony. Hehe, trafiłeś jak kulą w płot" a to ciekawe, bo wczesniej napisalas "Czy to, że ktoś jest wrażliwszy i wszelkie objawy odtrącenia bierze do siebie" czyli cos zupelnie innego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem corka alkoholika
"co to za czlowiek, ktory czasem nie wypije? alkohol jest dla ludzi..." to nie oznacza ze kazdy musi pic...... narkotyki tez sa dla ludzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że kiedy mam gorszy dzień, potrafię mu powiedzieć, że mam go w dupie i ma się odpieprzyć (ciężko znoszę okres i jestem wiedźmą) nie oznacza focha. Aha, branie do siebie nie jest fochem, nie wiem, skąd ten pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy gorsza
ja jestem córką alkoholika:(:(:(.........czy to moja wina a przez to mam sobie nie ułożyć życia i zawsze płacić za błedy ojca???????? chyba wystarczy że przez tyle lat jest mi wstyd za niego!!!!!!!!!!!!! Ludzie nie oceniajcie kogoś przez to z jakiej rodziny pochodzi bo tej się nie wybiera!!!!!! Poznaj chłopaka a sama zdecydujesz co jest wart!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uspokój się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to nie oznacza ze kazdy musi pic..." ale mnie taka osoba akurat przeszkadza... sztuką jest pić jak człowiek a nie w ogole nie pić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Aha, branie do siebie nie jest fochem, nie wiem, skąd ten pomysł" ok, w takim razie bierze wszystko do siebie i mimo to jest promienny, szczęśliwy i usmiechniety :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem corka alkoholika
""to nie oznacza ze kazdy musi pic..." ale mnie taka osoba akurat przeszkadza... sztuką jest pić jak człowiek a nie w ogole nie pić..." smieszy mnie Twoje podejscie do sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> ale nie kazdakobieta chce matkowac, sa takie ktore chca mocnej reki i silnego oparacia a taka osoba im tego nie daje Depeche, tutaj muszę się totalnie nie zgodzić. Matkować to trzeba maminsynkom, rozpieszczonym przez mamusie (rodziców), wypuszczonych z ciepłych domków, w których wszystko mieli podstawione pod nos. Dzieci alkoholików muszą sobie radzić z wieloma przeciwnościami, w wieku dorosłym są najczęściej silnymi, odpowiedzialnymi ludzmi, bo w pewnym okresie swojego życia mogli liczyc tylko na siebie. I właśnie potrafią dać znakomite oparcie, a związki międzyludzkie bardzo cenia i szanują, bo w domu im tego brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy ja radykalnie podzieliłam mężczyzn na dwie kategorie, współczułeś mi. Wobec tego ja Tobie współczuję, że znasz tylko dwa rodzaje zachowań :) Dobra, koniec z forum na dzisiaj, mam w planach świetną randkę "jestem córką alkoholika" i "czy gorsza" - trzymajcie się dziewczyny, życzę wam szczęścia :) buźka, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Depeche, tutaj muszę się totalnie nie zgodzić. Matkować to trzeba maminsynkom, rozpieszczonym przez mamusie (rodziców), wypuszczonych z ciepłych domków, w których wszystko mieli podstawione pod nos. Dzieci alkoholików muszą sobie radzić z wieloma przeciwnościami, w wieku dorosłym są najczęściej silnymi, odpowiedzialnymi ludzmi, bo w pewnym okresie swojego życia mogli liczyc tylko na siebie. I właśnie potrafią dać znakomite oparcie, a związki międzyludzkie bardzo cenia i szanują, bo w domu im tego brakowało. znam pewne osoby z taka sytacja i slyszlam jak kobieta sie wypowiadala ze juz nie wytrzymuje' tego matkowania',. ale byc moze masz racje... jesli tak dobrze pomyslec to takie cos niezle hartuje ducha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem corka alkoholika
"smieszy Cie, bo ucieksza przed problemem, zamiast sie z nim zmierzyć" problemu nigdy nie mialam,od czasu do czasu napic mi sie zdarzylo wiec nie mozesz powiedziec ze uciekam przed problemem......nie pije z wyboru,nie lubie po prostu a nie dlatego ze mialam ojca jakiego mialam. ojciec palil i ja tez pale choc wiadomo ze to nie jest zdrowe wiec nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Twoje podejscie jest jak u "malolata" co jeszcze chyba duzo nie przezyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jest pewna różnica
jesli jeden z rodziców jest alkoholikiem, a drugi z nim walczy i ma dobry kontakt z dzieckiem, to dzecko prawdopodobnie będzie ok. Problem pojawia sie gdy drugi rodzic popiera pijaństwo, a rzaden znich tak naprawdę nie kocha dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
A ja miałam męża- syna alkoholika. Był gorszym katem niż jego ojciec bo znęcał się nade mną na trzeźwo i z wyrachowaniem. Teraz jak ognia unikam każdego faceta, który nie pije i jest wrogiem nawet lampki szampana, bo jego tatuś pił! I nie pieprzcie farmazonów, że z domów alkoholików wywodzą się normalne dzieci bo nie ma takiej opcji. Znam kilkoro, których ojciec się zapił gdy byli mali lub matka w końcu wywaliła z domu. Ci jeszcze w miarę dobrze funkcjonują. Ale i oni jako dorosłe osoby mają problemy emocjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×