jak idą świadkowie za młodymi w kościele?

Pytania z serii - innych problemów nie mamy - mało istotne ale jednak chciałabym wiedzieć: wiadomo Para Młodych idzie pod rękę w kościele a świadkowie? każde osobno czy też pod rękę? no i jak jest z siedzeniem na sali weselnej? Kiedyś było tak, ze świadkowa po stronie Młodego a świadek po Młodej, a teraz czesto widzę, że siedzą świadkowa przy Młodej. Jak to było u Was?

no oczywiscie ze pod reke, a co najmniej za reke swiadkowa za mloda

nie musisz iść za rękę, no bez przesady, ja szłam normalnie

za mna szedl swiadek-moj brat, z mezem swiadkowa - jego siostra, szli oddzielnie, nie za reke ani nie pod reke :) nie znali sie wczesneij wiec glupio byloby zeby szli pod reke :D:DD

prawa, lewa ida :)

w podskokach

pod rękę - i co to przeszkadza, ze poznali się przed chwilą? na sali starsza obok młodek, starszy obok młodego....lub para obok pary różnie widziałam

starsza obok młdej po to żeby jej pomagać z welonem, przy siadaniu, itp.

starsza obok mlodego, starszy obok młodej- tak jest u mnie

iść na nogach. Jakby się turlali lub pełzali mogliby brzydko wyść na zdjęciach.

idac dalj mogliby latac to by juz fajnie wygladalo na zdjeciach :D:D:D

mogliby być przywiązani jak baloniki i młodzi trzymaliby sznureczki w rękach. Każdy za sznureczek swojego świadka.

chcesz zarobić? wystarczy zalogować się na tej stronie www.polski-bux.pl/?r=nowamary i codziennie klikać w 25 reklam, zarobek gwarantowany

poważnie świadkowie idą za młodymi????????????????? będę świadkową na ślubie siostry, świadkiem jest brat pana młodego mały szczegół, że świadek jest ode mnie o głowę niższy:) no trudno, jak mus to mus - chyba, że znacie jakieś inne zwyczaje? np. świadkowie są już przy ołtarzu? dodam, że młodzi idą tradycyjnie, czyli razem idą w stronę ołtarza, a nie że pannna idzie z ojcem, a pan czeka już przy oltarzu:)

Byłam świadkową nie całe trzy tygodnie temu, u mojej najlepszej przyjacółki. Ja i świadek nie znaliśmy się, on był żonaty, ja singiel, bez osoby towarzyszącej. Wejście do kościoła nie było problemem, bo razem z panem młodym weszliśmy wcześniej i czekalismy n pannę młodą, która wchodziła z ojcem. Wyjście - nie trzymaliśmy się ani pod rękę, ani za rękę, zresztą umówmy się - KTO na to zwracał uwagę?? Przecież wszyscy patrzli na pare młodą, która zresztą była z 5 metrów przed nami, bo młoda miała długaśny tren ;) Więc spokojnie, w sporej odległości za młodymi wyszliśmy obok siebie, ale nie widzieliśmy potrzeby trzymania się. A na weselu to jż totalny luz - młodzi siedzieli z rodzicami, ja z grupą moich przyjaciół, świadek ze swoja ekipą - i wszyscy byli zadowoleni. Bez napinania się. Luzik.